db Seabank Resort & Spa (ex RIU Seabank)

Hotel nam się podobał, choć nie pierwszej świeżości. Pokoje duże, czajnik, kawa, hebata i lodówka. I sejf. Mieliśmy pokój od strony basenów-znajomi narzekali na halas w pokojach od strony ulicy.

Humory popsuła nam dosyć naburmuszona recepcjonistka, jak się okazało Polka, chyba p. Diana. Była mało profesionalna zważywszy że rozmawia z gośćmi którzy spędzili noc w samolocie. Przykro. Potem staraliśmy się Jej unikać. Tej Pani przydałoby się koniecznie dodatkowe szkolenie z podstawowych zasad obsługi klientów. Dodam, że nie chodziło o barierę językową. Kolejna przykrość-prawdopodobnie ze względu na politykę hotelu pokoje otrzymaliśmy po długich godzinach oczekiwania. Całe szczęście że dyrekcja udostępniła nam opaski AI. Zauwazyłam, że goście którzy przyjechali na godzinę przed rozpoczęciem doby hotelowej również zostali poproszeni o pozostawienie bagażu w przechowalni.

Z plusów mogę wymienić podgrzewany kryty basen, ręczniki kąpielowe dosyć małe ( kaucja 10 eur).

Jedzenie nam bardzo smakowało i naszym odczuciu było świeże i urozmaicone.

Drinki raczej z lokalnych odpowiedników. Ale barmani bardzo sympatyczni.