Paphiessa

Hotel nie nalezy do najnowszych. Aczkolwiek pokój przestronny, czysty, piekne meble drewniane w stylu art deco, których ja osobiscie jestem fanką. Łazienka , a własciwie instalacje przede wszystkim wymagaja remontu. Ale jak im nie przeszkadza , to mi nie , poniewaz przy takich temperaturach szybko wszystko schnie. Internet w pokoju równiez bez zazutu. Klimatyzacja sprawna. Przemiła pokojówka i inna obsługa hotelowa(przybysze z całego świata ....za lepszym jutrem)Jedzenie bardzo dobre, choc wiadomo ze przy 3* nie będzie to piecdziesiat półmisków. Na sniadaniach owoce z puszek i sałatki owocowe, co dla mnie było super. Ale jak ktos miesny to juz gorzej. Wersja AL to trzy posiłki.Ale lunch ala karte, specjalnej dla AL. Reszta szwedzki stół. Absurdem tylko dla mnie , ze wszystkie napoje bezpłatne prócz wody i kawy z ekspresu. Karluchów o których przeczytałam po zakupie wycieczki nie widziałam. Ale miałam ogromna fobie z tego powodu niestety. Ruchliwa droga przed hotelem, ale w nocy ruch spokojnieje, czego nie moge powiedziec o polskich kibicach... wstyd tylko . Do morza kawałek