Avlida

hotel Avlida najgorszy hotel w jakim byłam, po za tym że hotel remontu już chyba naprawdę dawno nie widział to obsługa na recepcji totalnie nieuprzejma. Ściany w pokoju to chyba naprawdę z kartonu było słychać nawet budzik pani z pokoju obok nas, wybrałam pokój w standardzie nie liczyłam

na bóg wie jaki widok ale widok na kosz na śmieci to lekkie przegięcie, nie szło otworzyć okna bo nieprzyjemny zapach wdzierał się do pokoju. Skradziono nam 100€ stało się to kiedy poszliśmy na śniadanie w pokoju mogło nas nie być zaledwie 10/15 min, ktoś musiał wejść i zabrać je z mojej torebki. Nie było żadnych śladów żeby ktoś był, pokój był normalnie zamknięty, zorientowaliśmy się tylko dlatego że na łóżku leżał czarny długopis, który nie był nasz. Po zgłoszeniu na recepcję totalna ignorancja, jedyne co pani doradziła to pójście na policję co uznaliśmy za stratę czasu bo więcej byśmy nerwów stracili niż te 100€ warte. Niestety nie polecam hotelu śniadania typowo pod anglików jest co zjeść ale to naprawdę dla osób które nie są wybredne, jedyny plus to jego lokalizacja.