W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Spektakularne wybrzeża z plażami otoczonymi skalistymi klifami
Zabytkowe miasta, takie jak Tropea i Reggio Calabria
Góry Aspromonte idealne do pieszych wędrówek i trekkingu
Koniecznie wybrać bungalow, dwa pokoje, łazienka własna kuchnia na tarasie.
Hotel dla bardzo mało wymagających gości, obsługa nie zna żadnego języka obcego, menu tylko po włosku, brak polskiego rezydenta, animatorzy bojący się obcokrajowców. Nie polecam.
Bardzo fajny hotel, piekna roslinnosc. Duzy basen, blisko do prywatnej plazy, parasole i lezaki w cenia karty klubowej (35 euro za tydzien). Animacje super, nie da sie nudzic, tylko ze po wlosku wiec trzeba przyjechac z rozmowkami. Co tydzien kolacja kalabryjski wieczor galowy nad basenem. Bardzo dobre jedzenie - radze wybrac biale wino raczej niz czerwone. W ostatni dzien piekne przedstawienie \'Dzwonnik z Notre Dame\'. Wszyscy (kelnerzy, animatorzy, obsluga) bardzo sie staraja. Koniecznie jechac na Sycylie, jest pieknie. Za to wyspy Laparyjskie to strata czasu i pieniedzy bo za dlugo sie dojezdza i za krotko zostaje na wyspach, lepiej jechac motorowke na pare godzin do Campo Vaticano -najpiekniejsza plaze wybrzeza.
W hotelu nikt nie mowi po angielsku. tylko wloski. Dzieci ktore znaja ten jezyk swietnie sie bawia. kozystanie z basenu jest okropne. czepki i brak mozliwosci zabawy z materacem czy innymi zabawkami. w pokojowej lazience pajeczny z pajakami, choc panie sprzataja codziennie pokoj. nie polecamy dla wyjazdu z dziecmi. przejscie na plaze przez ruchliwa ulice.
Specjalne podziękowanie dla pani Joli, rezydenta w Sayonara Club, rzadko spotykany profesjonalizm, zmysł oraganizatorski!
Jedyna zaletą jest położenie blisko plaży i zieleń na terenie. Reszta nie polecam- szkoda pieniędzy.
Pokoje o bardzo niskim standardzie. Hotel ok. 30-letni, co jest widoczne w wyposazeniu (jest stopniowo odnawiany). W domkach odczuwalna wilgoc. Bardzo ladna roslinnosc w hotelu. Zielony plac zabaw dla dzieci.
Kiepsko zorganizowane bufety w jadalni, chociaz szef sali jadalnej jest bardzo uprzejmy i niezwykle sie stara.
Glowna atrakcja to delfiny, ktore jednego dnia plywaly przy plazy hotelowej.
Hotel bardzo fajny, ale nie we wrześniu! Jest to koniec sezonu i generalnie obsługa ma dość gości, zwłaszcza na plaży: wszystko niby jest, ale panuje samoobsługa, panowie plażowi leżą i palą albo łowią ryby, nie przejmując się turystami. Ponadto dziwna jest sprawa 'karty klubowej' za którą trzeba zapłacić, a której nikt nie widział - turyści z innych krajów nic o tym nie wiedzą. Zapłacić trzeba nawet jak połowy akrakcji już nie ma, łącznie z windsurfingiem, tenisem itd...
Głośnia faktycznie muzyka to dużo mniejszy problem.
sayonara to miłe miejsce z dobrym jedzeniem. To co jest koszmarem, KOSZMAREM podkreślam to muzyka, która gra do godziny 1 w nocy. Głośniki nie są ustawione na dyskotekę, tylko w kierumku wioski. Sama muzyka nad basenem, gdzie odbywa się dyskoteka nie jest taka głośna, ale jest przenoszona przez wodę w basenie i wpada do pokoi, które są z betonu. Pokój zamienia się w pudło rezonansowe. Normalny człowiek nie jest w stanie tego wytrzymać. Poziom hałasu oceniam jako 120-130 decybeli. Pertraktacje z Włochami nic nie dają. Wszyscy, wszyscy narzekali na hałas. Nie ważne czy to my Polacy, czy Włosi, czy Niemcy. Jest to tym bardziej wkurzające, bo na 400 osób będących w sayonarze. 15- 20 bywa na dyskotece, z czego 5 tańczy.
ogółem bardzo fajnie, chętnie tam wrócimy nie raz!
Polecam szczerze fajny hotel dla tych, którzy chcą odpocząć od gwaru i wrzasku dnia codziennego:) rzut beretem sklepik hotelowy, w którym 0,7 wodeczki " Greckiej" tylko 9 euro, piweczko w okolicach 1,4 euro naprawdę super :) i te dziwne okoliczności przyrody niepowtarzalnej:) kaczki, kury itd....
cichy i przepiekny zakatek swiata nie odkryty i dziewiczy blisko plaza piekne baseny niespotykana roslinnosc w hotelu i niepowtarzalna atmosfera