48 opinii
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Białe, piaszczyste plaże otoczone lazurową wodą
Malownicze wyspy, takie jak Korfu i Zakynthos
Krystalicznie czysta woda idealna do nurkowania i snorkelingu
Zacznę od tego, że z całego serca odradzam Wam podróżowanie z ITAKĄ. Zarówno biuro, jak i rezydenci nie są niestety godni polecenia. Miałem kilkuletnią przerwę w korzystaniu z usług biur podróży (jeździłem na własną rękę) i po tym wyjeździe przypomniałem sobie, dlaczego... Potwierdza się opinia moich znajomych, że jak już wpłacicie pieniądze, to dalej radźcie sobie sami... W opisie wycieczki ITAKA nie informuje o fakcie, że turyści z Warszawy (w opcji 8, lub 15 dni - wylot w sobotę, powrót w niedzielę) ostatnią noc spędzają POD CHMURKĄ. Samolot powrotny jest o 05:00 z Korfu. Trzeba więc wrócić do Grecji dzień wcześniej. Powrót odbywa się ostatnim promem, około godz. 20:00. Na lotnisko dociera się około 23:00. I do 05:00 radźcie sobie sami. Tymczasem turyści z Katowic, którzy wracają na Korfu tym samym promem, ale mają lot o 07:00 dostają nocleg w hotelu przed lotem. Gdzie tu logika? 2 godziny robią taką różnicę, że jedni mogą wziąć prysznic i choć na chwilę położyć się do łóżka, a inny mają koczować przez noc na lotnisku? Dodając do tego fakt, że pokój należy zwolnić do 10:30, najpierw cały dzień trzeba się tułać po Sarandzie w pełnym ekwipunku podróżnym, a potem jeszcze po lotnisku. Prawie 19 godzin. Idealne zakończenie urlopu! Przed wykupem wycieczki śmiałem się z opinii jednej pani, która napisała, że Albania jest 2 godziny lotu od Polski, a podróż zajmuje tyle, co do południowo-wschodniej Azji. Teraz już rozumiem ten wpis. Śmiech przez łzy i zażenowanie. Dodatkowo, na lotnisku okazało się jeszcze, że mojego nazwiska nie ma na liście pasażerów powrotnego lotu... ;D Oczywiście żadnego pracownika ITAKI w pobliżu, bo kto by się fatygował o 03:00 do roboty. Turyści odstawieni, można sobie smacznie spać. A tamci niech koczują na ławkach... Po 15 minutach wyjaśnień udało się dopisać mnie do listy pasażerów i wrócić. I? TAKI właśnie urlop serwuje Wam ITAKA. Sam hotel jest OK, choć w mojej opinii to raczej 3 gwiazdki. Za to Albania jest piękna. Zrobiliśmy sobie 4-dniowy wypad na północ, aż do Szkodry i było ZACNIE. Polecam! Pokój: średnich rozmiarów, ale ma wszystko, co potrzebne do udanych wakacji. Wygodne, duże łóżko. Balkon z fajnym widokiem. Lodówka. Klima. Śniadania: całkiem smaczne, ale wybór skromny i codziennie to samo. Jest mleko i płatki, są dżemy, jajecznica, parówki, sery i warzywa. Więc nawet na zmianę na słodko i na wytrawnie w końcu się znudzi. Brakowało chociażby jakichś wędlin, czy żółtego sera. W pewnym momencie woleliśmy iść na naleśniki na miasto. Obiadokolacje: serwowane. Raczej smaczne, ale to potrawy typu udko kurczaka z frytkami, albo makaron z kawałkiem golonki. Przez 2 tygodnie jedliśmy 4 razy. Pozostałe kolacje na mieście. Za dużo dobrego jedzenia w okolicy, żeby się zapychać czymś, na co się nie ma ochoty. Basen: nie za duży, ale wystarczający. Woda słona. Sporo leżaków i nawet rodacy rezerwujący je bladym świtem i pojawiający się na basenie późnym popołudniem jakoś nie irytują. Okolica: całkiem niedaleko są 2 markety, więc można się zaopatrzyć we wszystko, czego zabraknie. Np. w żel do mycia, bo przez 2 tygodnie pobytu hotel poczęstował nas tylko jednym zestawem kosmetyków. Sporo knajpek (choć do tych fajniejszych trzeba już iść z 10-15 minut). Port za winklem, dzięki czemu nie tracimy czasu na transfery. Blisko promenada z tym całym odpustowym badziewiem. Plaże: Kamieniste. Wąskie. Raczej brudne. Nie polecam. Zejście do wody też kamieniste, więc bez butów do pływania nie próbujcie plażować. Jedna pani podczas pierwszego wejścia do wody miała kontakt z jeżowcem i na tym zakończyła plażowanie na urlopie. Wycieczki fakultatywne: Nie korzystałem, bo ceny z kosmosu. 30EUR za autokar do Ksamilu, bez obiadu i nawet bez zarezerwowanych leżaków na miejscu to jakiś kiepski żart (polecam być wcześnie rano, bo trudno o wolne miejsca). Autobus miejski (przystanek 300 metrów od hotelu) jedzie tam za 100LEK w jedną stronę (czyli niecałe 2EUR w dwie strony). Pozostałe miejsca odwiedziliśmy wynajmując auto. Generalnie, zapominając na chwilę o tych partaczach, Albania zachwyca. Szczególnie jak się wyjedzie poza kurorty. 4-dniowy trip przez Blue eye, Gjirokastrę, gorące źródła, Berat, Tiranę, aż po most Mesi, a później powrót wybrzeżem przez Durres i Wlorę to było coś niesamowitego. Nie siedźcie w kurorcie! Zobaczcie prawdziwą Albanię! Kamieniste drogi, krystalicznie czyste jeziora, kozy na autostradzie. SZTOS! PS: Zarówno jakość dróg (szerokim łukiem omijajcie SH74), jak i sposób interpretacji przepisów przez lokalsów (?Ło matko i córko. Zginiemy tu na tym rondzie??) zobowiązują mnie do sugestii, by kierowca był raczej z tych bardziej doświadczonych. A przynajmniej odpornych psychicznie... ;)
Lokalizacja Widok z pokoju Wystarczająca liczba leżaków na basenie
Wyżywienie Średnie pokoje Obsługa
Hotel z ładnym widokiem, czysty. W samym centrum Sarandy....W pobliżu sklepy, restauracje i inne rozrywki. Saranda jest ladna i ludzie mili. Polecam to miejsce. Wadą tego hotelu jest oszczędne jedzenie, beznadziejny kucharz...ogólnie niesmaczne posiłki ..
Położenie hotelu i czystość....
Nie jestm wymagająca, ale jedzenie beznadziejne.
Bardzo polecam ten hotel. Hotel zadbany, pokoje codziennie sprzątane. Bardzo miła obsługa. Hotel blisko centrum jak nie w samym centrum. Pod nosem wypożyczalnia samochodów, kantor, bankomaty.
Hotel czysty, dobre jedzenie, miła obsługa
Brak
Sierpień 2018. Skorzystaliśmy z \\\" lasta\\\", więc cena adekwatna do imprezy. Nastawiliśmy się raczej na zwiedzanie, niż plażowanie, choć i tego nie zabrakło. Problemem był parking dla wypożyczonego samochodu, Wypadało nam parkować na bardzo ruchliwej ulicy, gdzie częste były odholowywania aut przez policję.Na szczęście właściciel wypożyczalni, czynnej 24h, zgodził się na gratisowe parkowanie. Sam pobyt bardzo udany. Trochę przesadzone wydawały nam się ceny wycieczek proponowanych przez rezydenta- stąd właśnie wypożyczenie samochodu, który kosztował nas 30 euro za dzień. Miejscowość bardzo ładna, ale tylko w tej części, gdzie zwykle chodzą turyści. Przeszkadzały nam wszechobecne śmieci na ulicach. Miejsce na pewno nie dla osób, które szukają ciszy i samotności, bo tu tłumy ludzi! Naszą uwagę zwrócił jednak spokój i absolutne poczucie bezpieczeństwa. Wracaliśmy do pokoju nawet bardzo późno i nigdy nie zdarzyło się by nas ktoś zaczepił na ulicy. Zarówno Albanię jak i sam hotel polecam jako miejsce wypoczynku Wybraliśmy je trochę przypadkiem , ale warto było .
Hotel po remoncie, czysto i schludnie, piękny widok z okna, miła obsługa, dobra baza wypadowa do innych miejsc
absolutny brak jakichkolwiek animacji czy choćby imprezy integrującej gości, brak parkingu
Wakacje wykupione jako last minute. Było super! Obok hotelu wszystko kantor, wypożyczalnia aut( polecam 50euro+paliwo oczywiście nas wyszło na pln. przy 5 osobach po 60zł na osobe i zwiedziliśmy wszystko najciekawsze!) Przelot do Corfu z tamtąd do Sarandy w jedną stronę prom w drugą wodolot dodatkowa atrakcja i widoki.
Piękny widok z pokoi! Czysto!
Byłam z mężem w tym hotelu w czerwcu, jeszcze przed sezonem. Hotel piękny, czysty, zadbany, cały odnowiony i nowocześnie umeblowany. Zdjęcia w internecie nie wszystkie oddają faktyczny wygląd hotelu, bo część pochodzi jeszcze z okresu przed remontem. W realu hotel naprawdę robi wrażenie. Pokoje codziennie sprzątane, ręczniki wymieniane każdego dnia. Obsługa hotelu przemiła, zwłaszcza panie kelnerki. Wszyscy pracownicy hotelu służyli pomocą i przykładali dużą wagę do tego, by goście czuli się dobrze. Na każdym kroku wyczuwało się ich uczynność. Posiłki w hotelu raczej skromne, niewyszukane, ale smaczne i spokojnie można było się najeść do syta. Poza tym jedzenie bardzo czysto i estetycznie podane. Po przybyciu do hotelu byłam trochę rozczarowana, gdy wyszłam z naszego pokoju na balkon i zobaczyłam, że sąsiaduje on z tarasem jadalni, gdzie wydawane były obiadokolacje. Ludzie spożywający posiłek byli tuż obok, czuć było nawet zapach jedzenia. Poprosiliśmy w recepcji o zmianę pokoju, obawiając się, że takie sąsiedztwo będzie uciążliwe. Pani odmówiła nam mówiąc, że niestety wszystkie pokoje są zajęte. Powiedzieliśmy sobie, że trudno, trzeba będzie wytrzymać. I jakież było nasze zdziwienie, gdy kilka dni później na naszym balkonie zamontowano przyciemnianą szybę, oddzielającą nasz balkon od tarasu jadalni. Bardzo to była miła niespodzianka, świadcząca, że w hotelu naprawdę dbano, by zapewnić gościom jak najlepsze warunki. Ogólnie pobyt w hotelu, jaki i w samej Sarandzie oceniam pozytywnie. Jedyny minus całej wycieczki to brak w opisie na stronie Wakacje.pl informacji, że lot z Bydgoszczy na Korfu odbywa się z międzylądowaniem w Rzeszowie i że powrót wiąże się ze spędzeniem ostatniej nocy na Korfu. W rezultacie straciliśmy część ostatniego dnia, bo już o 16.00 trzeba było opuścić Sarandę, żeby następnego dnia o 7.00 rano wylecieć z Korfu. Szkoda, że tych informacji nie było w opisie, bo na pewno wybralibyśmy lot z innego miasta ? o międzylądowaniu dowiedzieliśmy się po wykupieniu wycieczki, a o noclegu na Korfu dopiero od pani rezydent w hotelu. Pozytywem jednak w tej całej sytuacji był fakt, że wszystko było dobrze zorganizowane i wszędzie mieliśmy zapewnioną opiekę pracowników Itaki.
położenie, czystość, miła obsługa
brak
tak jak napisałem wyżej sam hotel z wyjątkiem jedzenia super Okolica i sama Saranda wspaniała i godna polecenia. Osobny temat to dojazd do Albani z Korfu.Obojętnie o której dolecicie na Korfu i tak odpłyniecie ok 17-18 . My wylot z Warszawy mieliśmy o 6.30 na Korfu byliśmy po odprawach ok 10.30 I tu zaczyna się problem Zawieżli nas do portu [ok 5 km] ikazali czekać do 17 na prom Itaka rozwiązała to w ten sposób że zamówili zbiorowy bilet [chyba zniżka] i na prom zapakowali wszystkie loty z danego dnia [W tym czasie doleciał Poznań i Gdańsk] Także z Korfu wypłyneliśmy ok 17.50 Nie muszę mówić ze część osób była totalnie padnięta Niektórzy byli w podróży po 16-19 godzin Niestety Itaka o takim rozwiązaniu logistycznym nie informuje I jeszcze jedno Spotkaliśmy ludzi którzy przylecieli na Korfu po 19 Im zafundowali nocleg i dopiero rano następnego dnie płyneli do Albani
Położenie dobry standard pokoi
Posiłki nie jestem wybredny ale po tygodniu nie mogę patrzeć nz jajka i parówki
Hotel bardzo dobry, szczególnie jako baza wypadowa do zwiedzania miasta czy okolic. Blisko: port, centrum miasta, niewielka promenada, mnóstwo kafejek/barów/restauracji, czy też mały ryneczek z lokalnymi produktami. Hotel może nie ma własnej plaży, ale za to niewielki basen i widok z niego na zatokę w zupełności to rekompensują. Pokoje b. fajne, z balkonami ( z niektórych piękny widok na miasto i zatokę), urządzone nowocześnie, posiadające klimatyzację, sprzątane b. często. Obsługa też b. miła. WiFi dostępne zarówno w pokojach, jak i na basenie (trochę słabe czasami, ale to pewnie kwestia użytkowników w danym momencie). Jedzenie może trochę monotonne, w szczególności śniadania, ale można zjeść do syta. Wg mnie miejsce warte zatrzymania się i polecenia.
położenie, czystość, basen z widokiem na zatokę
Napisze ogólnie - godny polecenia. Naprawdę miły i przyjemny hotel z dobrą obsługą. Jest to kameralny hotel, z basenem z widokiem na zatokę oraz restauracją z miejscami tak w środku jaki i na tarasach od strony ulicy oraz od strony zatoki. Czysto i przyjemnie.
hotel zaraz obok portu oraz ok 50m od plaży i promenady, na uboczu od głośnego centrum. Z drugiej strony bardzo blisko do tegoż centrum spacerem.
mało urozmaicone śniadanie, ale nawet smaczne.
W Albanii - w Sarandzie - byłam już dwukrotnie. Wczasy wspominam wspaniale, szczególnie w tym hotelu. Jest w samym centrum miasta, dlatego wszędzie bliziutko. Ma własny basen (czysty), nie ma własnej plaży - nie jest to jednak przeszkoda, bo idąc z hotelu w stronę portu i dalej, znajdziemy mnóstwo innych hoteli i pensjonatów, gdzie można rozłożyć się na plaży bezpośrednio przy morzu. Hotel oceniam bardzo dobrze, pokoje czyste, obsługa przemiła. Ostatniego dnia zostawiłam w pokoju złote kolczyki - pani sprzątająca szukała mnie po całym hotelu, żeby mi je oddać. Jedzenie (miałam wykupione tylko śniadania) monotonne, właściwie codziennie to samo, ale bez przesady - można się było najeść. Nie polecam wykupować pobytu w hotelu razem z obiadem i kolacją - wokół jest mnóstwo małych knajpek, gdzie można za bardzo małe pieniądze zjeść świeży i obfity posiłek (np owoce morza), codziennie w innym miejscu. Polecam \\\"Tawernę Capitani\\\" - pyszne mule:). Saranda jest dla osób które lubią miejski klimat, szczególnie wieczorem. Ksamil - bardzo ładny, ale to dziura z plażami (choć przepięknymi), po 22 nie ma tam co robić . Podsumowując: pobyt w Sarandzie był fantastyczny, polecam i miejsce i hotel.
w samym centrum miasta, czysto i miła obsługa
brak
Jedzenie w tym hotelu jest beznadziejne najgorsze jakiekolwiek gdzie jadłem zresztą jak pózniej sie dowiedziałem w całej Albani podobne kolacje podawane do stolików bez jakiekolwiek możliwości wyboru dostawaliśmy dwie łyżki zupy i jakieś beznadziejne drugie danie np. makaron z serem na sniadanie tylko pomidory i ogórki nie było żadnego żółtego lub białego sera nawet w niektóre dni nie było herbaty , po za tym w hotelu występują braki prądu i wody zostaliśmy zatrzaśnięci w windzie z powodu braku prądu i wydostawano nas około 20-30 minut raz pozostałem z namydlona głową ponieważ brakło wody Ogólnie hotelu nie mogę polecic , chociaż ładnie odnowiony i gdy otrzymamy pokój w widokiem na zatoke to bardzo ładny Ocena poniżej oczekiwań bardzo dużo
ładne odnowione pokoje
beznadziejne jedzenie ,
Wybierając Saranda w Albanii lecimy na Korfu a potem 1,5 godz. rejs promem-fajna atrakcja i widoki. Zimą 2015/16 w hotelu Palma był remont i to czuć i widać. Ładnie, czysto, wszystko nowe. Położenie super: na lewo od wejscia tzn wychodząc mamy 100m do portu, na prawo biuro Itaka (20m), promenada (100m), przystanek do Ksamil i Butrint oraz bazar (200m), market Alfa (może 400m), market Carrefour (700m). Czyli wszystko pod nosem. Wifi działa w całym budynku oprócz basenu. Sniadania - jak ktoś wybredny to będzie problem, nie ma zbyt dużego wyboru. Obiadokolacja (od g.19) serwowania - trzeba zjeść co dadzą :-) ale generalnie dość dobre. Ogólnie - Albańczycy są grzeczni i uprzejmi, jest tam jeszcze biednie ale się starają, sprzątają, itd. Życzę im aby dalej byli tak pracowici, żeby nie poszli drogą tych Greków. A\'propos Grecji - wystarczyło mi 15 minut transferu z portu Korfu na lotnisko i wszechobecny syf + kupy śmieci w całym mieście. Lotnisko wygląda jakby ze 30 lat nikt tam nic nie zrobił. Wracających z Albanii trzepią w porcie, chyba bardzo boją sie konkurencji Albańskiej :-) Za parę lat Saranda będzie miała swoje lotnisko, miejsce już jest przygotowane w dolinie. Widać je ze wzgórza Lekuresi. Krótko mówiąc - jedźcie tam póki jest tanio i dziewiczo. Na zachętę artykuł z bloka Pawła Osmólskiego - (...)
Tripadvisor