W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
traktowanie Polaków jak pijaków i próba wymuszenia każdej kwoty nawet za usługę której sie nie zamawiało i z której się nie korzystało, proszę uważać w barze - dopisują do pokoi rachunki za niezamówione drinki, fatalna obsługa w recepcji - rzekłabym bezczelna, standard pokoi na poziomie 2* nie 4*, woda wlewa się z łazienki do poju, brudno, brak zmiany ręczników, psy właścicielki szczekające w hotelu w późnych godzinach nocnych, można by dużo wymieniać, plusem jest pogoda no i stoki. Acha hotel położony z 2 stron przy ulicy a od 2 następnych przy torach :-)
Pierwsze wrażenie po przyjeździe jest takie że zastanawiamy się jak zostało zrobione zdjęcie hotelu gdyż jest on umiejscowiony na skraju centrum miasta; z jednej strony, praktycznie tuż za oknem, przebiegają tory kolejowe, od strony gór następny hotel w budowie, znacznie wyższy od Cheval, od frontu dwie stacje benzynowe i ruchliwa ulica. Nie ma więc szans na odpoczynek w hotelu. Jeśli chodzi o obsługę jest bardzo arogancka w stosunku do Polaków; na każdym kroku dają odczuć, że to oni są panami, a Polak wszystko zaakceptuje, również dopisane drinki do pokoju. Więc przy wyjeździe proszę uważać, aby nie płacić za drinki, które ktoś wypił. Polacy mają tam opinię pijaków i rozrabiaczy i recepcjoniści mówią to prosto w oczy oskarżając nawet kobiety o picie w pokojach. Jeżeli nie zna się angielskiego trudno o jakiekolwiek porozumienie się z obsługą, która zna tylko podstawy ang. - zdażały się pomyłki przy wydawaniu kluczy. Basen owszem jest, ale wielkości brodziku, więc trzy osoby to już tłok (obowiązkowe czepki - ale tylko dla Polaków). Na pewno nie można liczyć na miłą obsługę.
Uważajcie na ten hotel zamieszczam ten opis by każdy mógł sobie poczytać
1. hotel nie przystosowany dla narciarzy, brak grzejników w pokoju, narciarnia mała zimna bez suszarek
2. hotelowe ręczniki dziurawe pokoje, nie sprzątane tylko ścielone łóżko, zakaz używania czajników
3. śniadania monotonne, czerstwe pieczywo, głównie na słodko, kawa amerykańska w termosie również herbata, ale tu termos nie myty
4. obiado-kolacje nieporozumienie to nie jest hotel 4* tylko gościniec, psie żarcie wygląda lepiej, a to coś zwane bufetem sałatkowym po prostu bez komentarza, a 5 min po czasie już zostaje sałata.
5. zaplecze basen to brodzik brudne kafle, sauna płatna 8 euro brudna, siłownia wygląda ok, z daleka nie używałem internet wifi płatny dodatkowo za pomocą karty kredytowej
6. najgorszą rzeczą jest obsługa arogancka, traktująca Polaków jak jakiś drugi sort poniżej normy
Dodatkowo wygląda to raczej na gościniec z czterema gwiazdkami niż hotel
Nie polecam nikomu nawet wrogowi
Nikomu, ale to nikomu bym nie poleciła tego hotelu, krótko mówiąc ze strony biura podróży to czyste oszustwo. Hotel jak i jego cena miały być czterogwiazdkowe, a na miejscu zastaliśmy średniej klasy hostel głównie dla młodzieży i będących przejazdem klientów na jedną czy dwie noce. Jedzenie koszmarne! Brak jakiegokolwiek urozmaicenia żywności. Ilości minimalne, po kilku minutach od otwarcia tzw. bufetu szwedzkiego jedzenia brak. Na prośby i petycje pozostałych uczestników wyjazdu o uzupełnienie i urozmaicenie bufetu oraz pozostałych posiłków obsługa hotelu wraz z jego kierownictwem przyjęła pozycję atakującą, agresywną i arogancką. Do końca pobytu nie udało nam się uzyskać żadnej poprawy warunków. Pokoje nie sprzątane, okna nie widziały wody i płynu do mycia szyb z pewnością od roku-żenujące! 4 gwiazdki! To żart. Brak pomocy w sprawach hotelowych od obecnych tam Pań rezydentek. Zapchane odpływy z wanny, zepsute spłuczki w toaletach, dziurawe ręczniki, brudny basen i wiele innych. Jedna rada proszę tam nie jechać, bo w przeciwnym razie będziecie mieli Państwo zepsuty urlop.
Beznadzieja. Po 2 dniach zrezygnowaliśmy z obiadokolacji: jeśli rozgotowany makaron polany przecierem i z wkrojoną parówką można nazwać obiadokolacją. Oszczędności robione przez obsługę doprowadzone do absurdu: lodowata woda w basenie, kawa rozpuszczalna (we Włoszech - incredible!), i kierowniczka tego \"przybytku\" strasząca, że poda do sądu, jeśli będziemy komentować \"standard\". Nie wiem dlaczego ten hotel ma 4 gwiazdki. Na pewno najgorszy hotel 4*, w jakim byłem
Dno z odrobiną mułu (to o basenie z zimną wodą). Jeśli kawę rozpuszczalną i makaron z wkrojoną parówką można uznać za 4* wyżywienie, to polecam. Osobiście szkoda mi było czasu na tzw. obiadokolacje - po co się denerwować? Lepiej iść na starówkę Aosty i zjeść pizzę czy lasagne za kilka euro - zawsze znakomite i nikt łaski nie robi. Segregacja gości na lepszych i gorszych (od serwowanych dań począwszy, na nakryciu stołu skończywszy). Oczywiście Polacy, to ci gorsi.
Zdecydowanie najgorszy hotel 4*, w jakim byłem.
bardzo słaba wręcz ordynarna obsługa traktowanie polaków zdecydowanie gorzej od innych narodowości zdecydowanie dyskwalifikuje ten hotel - hotel znajduje się w miejscowości AOSTA wokół której w chwili obecnej brak śniegu najbliższa stacja to Czerwińja Brunei w odległości 47 km w większości krętą górzystą drogą sama stacja wraz z przyległym szwajcarskim Zermatem bardzo piękna gorąco polecam - posiłki są dwa do wyboru a nie trzy jak podano w ofercie większość pokoi ma większe lub mniejsze mankamenty na które obsługa hotelu jest głucha zdecydowanie odradzam ten hotel i tak naprawdę zastanawiam się kto przyznaje gwiazdki bo ja dłbym mu najwyżej 3 a za obsługę ani jednej natomiast ceny są czterogwiazdkowe przeciętne wino do kolacji to 12-16 euro za butelkę Pozdrawiam Włodzimierz Konarski Kraśnik avalon@neostrada.pl a i jeszcze jedno hotel nie powinien sprzedawać dwójek z dostawką ponieważ w pokoju brak miejsca na trzecie łóżko a robią to w ten sposób że usuwają szafki nocne lampki zestawiają trzy łóżka obok siebie co w efekcie daje potrujne wielkie łoże a w pokoju brak kszeseł stolika lampek nocnych telefonu itd.
Nie chciało mi się wierzyć w niepochlebne opinie o tym hotelu,ale sprawdziły się co do joty.Szczerze nie polecam,To hotel ewentualnie na jedną noc.
absolutnie sie nie zgadzam z powyższymi opiniami!!! Hotel czysty zadbany i obsługa miła, jedzenie zróżnicowane i z super bufetem.jesli ktos mówi ze menu składajace sie z trzech dań jest do kitu to ja sie zastanawiam co on w domu jada?!!
totalne ignorowanie polskich turystów brak barmana zimny basen i sauna ogólnie nie polecam
4* tylko za \"marmury\", posilki b slabe, obsługa uwagi i prosby Polakow ignoruje, zajeta bardziej możnymi/cennymi gośćmi. Dopiero wściakla awantura zrobiona w recepcji (prowadzona dobrym językiem włoskim) zaowocowała pewna poprawą - na jak długo? pewnie do przyjazdy nastepnej grupy z Polski.
Nie zdobyłbym się na ten komentarz, gdyby nie opis pana Włodzimierza... Nie rozumiem - obsługa była chyba najmocniejszą stroną pobytu w tym hotelu, przynajmniej w moim odczuciu. Naprawdę się starali. A co do traktowania Polaków, to uczą się tam intensywnie polskiego... Jeżeli do tego dodać prawdziwe rozpasanie narciarskie: 2 x Cervinia, La Thuile, Courmayeur i 2 x Pila, to obraz będzie kompletny. Właśnie Pila była dla mnie największym odkryciem. Po powrocie z nart - regeneracja sił w saunie. Nie tylko poleciłbym ten hotel, ale mam nadzieję kiedyś tam powrócić.
Pod względem architektonicznym hotel ciekawy, a obsługa stara się i jest b. miła. Na tym niestety kończą się plusy. Jedzenie paskudne, monotonne - bez bufetu sałatkowego w pełnym tego słowa znaczeniu. Na śniadania walka o świeże pieczywo, zimne jajka, zimne okropne kiełbaski - spowodowane brakiem podgrzewaczy. Jajecznica i mleko przygotowywane z proszku! Kawa paskudna! Zaplecze typu sauna malutka i bez podstawowych zasad wymaganych przy jej budowie czyli pokoju do odpoczynku - umiejscowiona w wąskim korytarzu przy "pachnącej ubikacji"!!
W 100% hotel nie zasługuje na 4 gwiazdki tylko 3!
Dziękuje krakowskiemu Olimpowi za wspaniałe ferie narciarskie! Organizacja na wysokim poziomie, super warunki narciarskie! Gorąco polecam!!!