W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Tuż przy hotelu publiczna, piaszczysta plaża z wydzieloną częścią dla gości hotelowych z łagodnym zejściem do morza.
Bogata oferta rekreacyjno-sportowa: pełnowymiarowy basen z brodzikiem, ogródek dla dzieci, centrum wellness.
Atrakcyjna lokalizacja: w kurorcie Durres, ok. 6 km od centrum handlowego z bazarem pełnym kafejek i straganów.
Dziewicze plaże z turkusowymi wodami Morza Jońskiego
Hotel nie zasługuje na cztery gwiazdki. Zasługuje maxymalnie może na 2 gwiazdki.Opcja allinclusiwe odbiega od jakichkolwiek standardów (jedzenie zimne,oraz ciągły brak jedzenia), woda w basenie słona, jedzenie monotonne. Obsługa bardzo miła i chętna do pomocy,mowia po angielsku głównie młodzi pracownicy. Plaża czysta woda w morzu ciepła oraz pełna niebezpiecznych ryb z kolcami. Nie polecam tego hotelu , oraz tym bardziej biura podróży R
Brak
Absolutnie ODRADZAM wczasy w tym hotelu !!! Forma all nie istnieje.
Posiłki wydawane są w bocznym budynku w ciemnej (zasłonięte zasłony) sali konferencyjnej z długimi oplatającymi nogi gości obrusami. Kelnerzy znoszą pojemniki ze śniadaniem/obiadem/kolacją z restauracji hotelowej i przewożą windą do miejsca wydawania jedzenia. Panuje tam nieprzyjemny kwaśny zapach. Jedzenia jest mało. Wygląda nieapetycznie, pozbawione jest walorów smakowych. Tłuste, papkowate ciapki, mięso do żucia, wysuszone, same kości. Trzy razy pojawiły się owoce morza. Brak sałatek. Wrzucone do trzech pojemników: biała kapusta, czerwona, sałata, oliwa stoi obok- trzeba sobie polać. Doprawić solą i pieprzem z brudnych pojemników. Ciasto z paczki ciemne lub jasne- posmarowane po wierzchu kremem. Owoce niedojrzale, brzydkie z obiciami. Podawane w całości: jabłka, gruszki, brzoskwinie, pomarańcze. Brak ekspresu do kawy. Tej serwowanej z termosu nie dało się pić. Woda w termosach zawsze letnia, mimo wielokrotnych uwag i próśb o podgrzanie. Wiele osób skarżących się na problemy żołądkowe. Ogólnie dramat!!! Od 16-17 przy basenie przekąski. Płynące, rzadkie lody - trzepane przez kelnera w plastikowym pojemniku po majonezie. Lody wielkości orzecha włoskiego. Dodatkowo pizza- krojona na maleńkie kwadraty. Kolejka, żeby coś upolować, do tego to samo ciasto co do obiadu i kolacji. Mimo opcji all - inclusive żywiliśmy się na mieście. Bar przy basenie: wszystko wydawane w plastikach. Da się pić tylko piwo. Inne alkohole to brandy z albanską colą, gin z napojem cytrynowym, wódka, białe i czerwone wino ???? Hotel: restauracja hotelowa robi wrażenie - piękne krzesła, złocenia, uśmiechnięci kelnerzy - ale to dla kupujących dania z karty.
Położony blisko plaży.
Odradzam planującym urlop w hotelu Bleart w Durres. Cena pobytu 4-osobowej rodziny za 8 dni 12.000. PL Miał być przyjemny pobyt, jednak do takich nie należał. Wyżywienie: Hotel ma obrzydliwe jedzenie. Posiłki wydawane są w bocznym budynku w ciemnej (zasłonięte zasłony) sali konferencyjnej z długimi oplatającymi nogi gości obrusami. Kelnerzy znoszą pojemniki ze śniadaniem/obiadem/kolacją z restauracji hotelowej i przewożą windą do miejsca wydawania jedzenia. Panuje tam nieprzyjemny kwaśny zapach. Jedzenia jest mało. Wygląda nieapetycznie, pozbawione jest walorów smakowych. Tłuste, papkowate ciapki, mięso do żucia, wysuszone, same kości. Trzy razy pojawiły się owoce morza. Brak sałatek. Wrzucone do trzech pojemników: biała kapusta, czerwona, sałata, oliwa stoi obok- trzeba sobie polać. Doprawić solą i pieprzem z brudnych pojemników. Ciasto z paczki ciemne lub jasne- posmarowane po wierzchu kremem. Owoce niedojrzale, brzydkie z obiciami. Podawane w całości: jabłka, gruszki, brzoskwinie, pomarańcze. Brak ekspresu do kawy. Tej serwowanej z termosu nie dało się pić. Woda w termosach zawsze letnia, mimo wielokrotnych uwag i próśb o podgrzanie. Wiele osób skarżących się na problemy żołądkowe. Ogólnie dramat!!! Od 16-17 przy basenie przekąski. Płynące, rzadkie lody - trzepane przez kelnera w plastikowym pojemniku po majonezie. Lody wielkości orzecha włoskiego. Po 10 minutach nie było już waniliowych, zostawały tylko czekoladowe. Gdy zobaczyliśmy, jak wygląda ich przygotowanie - przestaliśmy je jeść. Dodatkowo pizza- krojona na maleńkie kwadraty. Kolejka, żeby coś upolować, do tego to samo ciasto co do obiadu i kolacji. Mimo opcji all - inclusive żywiliśmy się na mieście. Bar przy basenie: wszystko wydawane w plastikach. Da się pić tylko piwo. Inne alkohole to brandy z albanską colą, gin z napojem cytrynowym, wódka, białe i czerwone wino ???? Hotel: restauracja hotelowa robi wrażenie - piękne krzesła, złocenia, uśmiechnięci kelnerzy - ale to dla kupujących dania z karty. Wczasowicze jedzą zupełnie inne posiłki ( w sali konferencyjnej). Pokoje na basen i morze dość duże ale nie odnawiane (w budynku bocznym nowsze).
Ohydne, trujące jedzenie w opcji all. Piękna restauracja niedostępna w tej opcji. Po kilku dniach doszło do zatrucia ok. 10 osób, dla których kolepjny dzień, dwa były zwyczajnie stracone. Zgłoszenie tego faktu obsłudze i rezydentowi właściwie przemilczano. Podczas tego turnusu była świetna ekipa Polaków, którzy ze stoickim spokojem i uśmiechem (czasem przez łzy) przyjęli wszystkie niedogodności-serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziękuję za wspólny pobyt. Z ?namiotu? z ?alkoholami? nie korzystaliśmy bo kupowaliśmy własny z obawy o zdrowie. Płatności kartami płatniczymi możliwe jednak bez opcji zbliżeniowej. Brak animacji dla nas był zaletą :) a muzyka grająca z różnych stron przy basenie czy przy plaży lub na pomoście to kwestia gustu-byle nie grały razem. Pokoje nad wejściem do hotelu od strony autostrady i linii kolejowej obskurne, szum pojazdów słyszalny non stop, w pokojach od strony basenu (bokiem do morza) problem szumu nie występował lub słychać było marginalnie (może prócz syren pociągów). W drodze na lotnisko rezydent-Polak zwrócił się do nas-całego autobusu Polaków po ... angielsku, że dziękuję za wybór biura Rainbow (...) jeśli ktoś ma jakieś uwagi to oczywiście przyjmie. Tym samym skutecznie odstraszył chętnych do podzielenia się wrażeniami z pobytu, którzy zapewne myśleli, że będą musieli to zrobić w języku obcym. Podczas nadawania bagażu słyszeliśmy jak rozmawia telefonicznie po polsku. Taki trick, skuteczny bo nikt nie podszedł. Podsumowując-Albania może za 8-10 lat dokoptuje do standardu europejskiego bo zadatki ma duże. Piękne plaże, widoki, mili ludzie to bardzo dużo ale to jeszcze liga z Bułgarią gdzie czuć poprzednią epokę. Zatem jeśli chcecie się zatruć nieciekawym jedzeniem w miłych okolicznościach przyrody w opcji all - to miejsce spełni Wasze oczekiwania.
Piękna plaża, wolne leżaki na plaży i przy basenie, ładne pokoje w bocznej części hotelu, miłe panie sprzątające
Przede wszystkim jedzenie-tego się nie da opisać bez wulgaryzmów!
Wczasy rodzinne z dopłatą do pokoju /większy,widok na morze-119/Biuro pokazuje restaurację płatną,my stołowaliśmy się w...sali konferencyjnej.Posiłki monotonne/stołówka szpitalna/zimne,brak dobrej kawy czy napojów,owoce 2 gat a ciasto 1 z torebki-dysonans między jedzeniem w restauracji Bleart/płatnym/Leżaki na plaży dostępne,czysto i spokojnie.Obsługa dogaduje się po ang..Trzeba uważać w restauracjach ,bo często menu tylko po albańsku.My byliśmy zadowoleni
pokój z widokiem na morze,dobrze posprzątany,miła obsługa,plaża z dostępnymi leżakami/bez,,rezerwacji,,/blisko restauracje z dobrą kuchnią
kiepskie all inclusive,choć to raczej wina Rainbowa ,niesympatyczna rezydentka,makabryczna,,restauracja,,dla all:przerobiona sala konferencyjna
pokój w którym mieszkałam był w porządku z widokiem na morze ale dałam recepcjoniście napiwek. Dostałabym klitke w której ruszyć się nie można z widokiem na ulicę po której bez przerwy jeżdżą samochody bez balkonu. i na tym kończą się plusy hotelu. jedzenie okropne, codziennie to samo i zimne. Zimne były także napoje typu kawa, herbata, mleko pomimo tego że stały w termosach ale one nie były podłączone do prądu. współczuję dzieciom, na śniadanie oprócz zimnych naleśników nie było nic, o płatkach, jogurtach zapomnij. bar jedyny zresztą zamykali o 22 i przychodził ochroniarz rozganiał towarzystwo. Czuliśmy się jak w sanatorium tylko bez zabiegów. na takich wczasach nie byłam jeszcze nigdzie. jedynie fajne było to co nie było zależne od hotelu czyli pogoda i morze, cała reszta beznadzieja, jeszcze na takich wczasach nie byłam. nie polecam szkoda pieniędzy to utrapienie a nie wczasy. Jeszcze nigdy nie straciłam tyle pieniędzy na jedzenie co tam ale hotelowe jest nie do zjedzenia. Jeśli Albania chce mieć turystów musi zmienić stosunek do nich z intruzów na gości a czuliśmy się jak intruzi. Drinki Smierdziały perfumami, o coca coli czy soku zapomnij chyba że ze sklepu
brak
restauracja ważniejsza jak goście hotelowi
Hotel przyzwoity tak do 1700zl za osobę. Ladna plaża, codziennie rano sprzątana, bezpłatne leżaki ręczniki i parasole. Mila i pomocna obsługa. Do centrum ok 7 km mozna dojechac autobusem lub taxa. Brak wody butelkowanej w pokoju wywołało awanturę u nas na spotkaniu z rezydentkami :D ogólne wrażenie na plus , lecz te 4.5 gwizdki jest troche naciągane . Nie kupujcie za wiecej niz 2 tysiące złotych bo wtedy możecie wiecej narzekać :)
Basen Porządek Animatorki Duże kubki Ładna restauracja Przy morzu Dostępność leżaków przy basenie i na plaży
Mały wybór potraw Brak manu na drinki Ograniczony alleclusive(bar na molo płatny) Brak wody w pokoju Zaniedbana siłownia
Rewelacyjny dla małych dzieci i nie tylko. Pełen relaks przy fantastycznej obsłudze. Szeroka, piaszczysta plaża ciągnąca się kilometrami. Pokoje czyste, zadbane a panie sprzątające niewidoczne. Na pewno wrócę w to miejsce.
Dobre położenie szeroka plaza, mnóstwo leżaków zarówno na plaży jak i przy basenie, przemiła obsługa
Z tego co się dowiadywalismy to hotel jeden z lepszych w tej okolicy, natomiast okolica tragedia, wszędzie śmieci, śmierdzi, takiego syfu dawno nie widziałam dodatkowo pod hotelem ruchliwa ulica i autostrada. Pokoje nie wszystkie wyposażone w balkony, bardzo mało miejsca do przechowywania rzeczy bo jest tylko szafa z dwoma szufladami więc rzeczy musieliśmy trzymać w walizce. Śniadania bardzo monotonne, posiłki ciepłe i na bieżąco uzupełniane. Przekąski w barze allinclusive codziennie te same- pizza, muffiny i lody, czasem po 30min już nic nie było i nie donosili. Animacje dla dzieci super a i dla dorosłych niczego sobie. Wielki minus że osoby z zewnątrz mogly wchodzić na teren basenu po dokonaniu opłaty. Obsługa bardzo miła i pomocna, Albanczycy bardzo pozytywnie nastawieni .
Blisko do plaży, ciekawe animacje zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci, miła obsługa hotelowa.
Bardzo nieciekawa okolica, bar allinclusive, możliwość wejścia na basen osób spoza hotelu.
Przebywałem tam z konkubiną od 15-08-2018 roku. Hotel położony kilka kilometrów od centrum Durres, można dojechać autobusem za jakieś marne grosze. Plaża szeroka, piaszczysta. Morze płytkie i ciepłe. Jedzenie spoko, nie można narzekać. Jak komuś nie smakuje, można w restauracji obok zjeść całą michę owoców morza z piwkiem za 12 EURO, ewentualnie jechać do centrum. W okolicy kilka sklepów spożywczych, otwartych do bardzo późnych godzin (ceny przerażająco niskie) W pokojach czysto i przyjemnie. Z mankamentów jedynie brak słuchawki w prysznicu, załatwiony bezproblemowo. Nie byłem w części hotelu położonej bezpośrednio przy drodze, dlatego się nie wypowiadam WADY: pijani turyści z Polski. Patologia pełną gębą. W trakcie obiadu zabieranie z ogólnodostępnego stołu karafki z wódką i bimberkiem na swój stół i picie ze szklanek. W barze wyzywanie (po polsku oczywiście) barmanów, że ne chcą nalać wódki do dużego (0,5l) plastikowego kubka. Przewracanie się na krzesła, kwiaty itp. Pierwszy raz wstydziłem się, że jestem Polakiem. Ogólne wrażenie bardzo dobre. W tych pieniądzach pobyt uważam za bardzo udany.
szeroka plaża, przestronne pokoje, miła obsługa, duża ilość leżaków przy basenie i na plaży
nachlani turyści z Polski
Albania urocza?? Hotel mistrz pełen przepych?? Jedzenie jak to jedzenie monotonia???? Słaby All bar????
Dobre położenie z pięknym widokiem i plażą 50 m od drzwi hotelu
Słaby asortyment All w barku Jedynie wino białe z dużą ilością lodu wchodzi jak dzik w kukurydzę???? Jedzenie monotonia Mało owoców moża
Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych tym hotelem. Właśnie wróciliśmy z przyjaciółmi z wakacji. Jesteś my wszyscy totalnie rozczarowani. Dużo podróżujemy i mamy porównanie. Ogólnie hotel dość ładny ale jego położenie tragiczne. Przy autostradzie i wężle kolejowym. Hałas wszechobecny choć nam akurat udało się dostać pokój od morza i było w miarę ok pod warunkiem zamkniętych okien. Jedzenie dzień w dzień to samo,wręcz do obrzydzenia. Alkohole w barze przy basenie nie do picia.Najgorszy sort jaki można sobie wyobrazić. Organizator wiele obiecywał a było jak zawsze czyli na obiecankach się skończyło. Basen niby od ósmej,ale wtedy obsługa dopiero się zabierała za sprzątanie basenu. Kilka krotnie prosiliśmy o sejf w pokoju ale na tym się skończyło. Po prostu dokumenty i pieniądze musieliśmy nosić przy sobie. Menadżer mega nie sympatyczny i raczej negatywnie nastawiony do Polaków. Dwa dni do końca naszego pobytu brak darmowych alkoholi choć my z nich nie korzystaliśmy. Kawa w barze za opłatą ,ta darmowa nie do picia. Animacje takie sobie połowy programu nie było. Pieczywo codziennie czerstwe po zwróceniu uwagi z łaską przyniesiono parę świeżych bułek . Z pozytywów obsługa mega miła i pomocna. ładny duży basen,darmowe ręczniki i leżaki. Nigdy ich nie zabrakło. Nie wiem jak w innych hotelach ale tego stanowczo nie polecam. Podsumowując hotel dla mało wymagających.
Ogólnie fajny, spokojny hotel. Jak na Albanię adekwatny do ilości gwiazdek. Animatorki fajne dziewczyny bardzo zaangażowane w animacje dla dzieci, otwarte na propozycje innych zajęć sportowych. W tym miejscu muszę się pochwalić byłem inicjatorem rozpoczęcia zabawy gry w piłkę wodną w basenie - waterpolo za co zostałem uhonorowany na zakończenie turnusu dyplomem :). Niestety nie ma siatkówki plażowej przy hotelu. Basen i otoczenie bardzo ładne. Plaża ładna wejście do morza idealne dla dzieci - długo płytko i piasek na dnie. Fakt hotel dla rodzin z dziećmi i nie za bardzo aktywnych - chociaż wychodząc na plażę i idąc w lewo około 300 metrów znalazłem grupę Albańczyków, z którymi 6 razy na 14 dni pobytu, pograłem w siatkówkę plażową. Teraz wypowiem się na temat rezydentów, a w szczególności jednej -Anny - zero zaangażowania w rozwiązywanie problemów wczasowiczów - 4-krotnie zgłaszałem brak możliwości korzystania z sejfu, co powodowało, że musieliśmy z żoną zabierać wszystkie dokumenty, pieniądze, kluczyki od samochodu ze sobą co uniemożliwiało korzystanie z kąpieli morskich, bo jak żona pływała to ja pilnowałem wszystkiego i odwrotnie. Bezczynność tej rezydentki spowodował, że pomimo 4 krotnego zgłoszenia, że telewizor nie działa zostaliśmy pozbawieni możliwości obejrzenia meczów półfinałowych i finału mistrzostw świata w piłce nożnej. Gdy znalazłem salę w której wystawiono telewizor to ku memu zaskoczeniu stoliki przed samym telewizorem były zarezerwowane dla Albańczyków, którzy skutecznie zasłaniali telewizor na domiar tego palili papierosy, byli obsługiwani przez obsługę hotelu, która notabene nie reagowała na fakt palenia papierosów przez nich. Przez pierwszy tydzień nie funkcjonowało wi-fi, poprawiło się w drugim tygodniu -idealnie działało w godzinach 02.30 do 4.30 w nocy. O pracy tej rezydentki poinformuję organizatora wczasów Rainbow, a także zażądam zwrotu części opłaty za wczasy ze względu na brak możliwości korzystania z tego co mieliśmy zagwarantowane w ofercie wczasów, a był to podstawowy element, że tą ofertę wybraliśmy.
jak na Albanie bardzo ładny pokój, czysto,
brak zajęć sportowych dla aktywnych dorosłych facetów
Biuro Rainbow zafundowało mi 7 bezsennych nocy w hotelu Bleart. Hotel na stronie w zaletach pisze o przestronnych pokojach co jest dosłowną bujdą. Proszę zobaczyć pokój 116, w którym stolik nocny to deseczka 20 cm a przejście do łóżka ma podobne wymiary. W odpowiedzi na skargę, którą napisałam pani Agata M. udzieliła mi wywodu, w którym informuje mnie o rozmieszczeniu autostrad w Chorwacji, Czarnogórze a nawet we Francji jakby odbiegając od tematu ,,klatek' , w których miałam nocować. Jedynym komentarzem tej pani było poinformowanie mnie o tym, że jak na tamtejsze standardy 4 gwiazdkowych hoteli pokój był wymiarowy. Szkoda, że biuro Rainbow nie wynajęło pokoju w piwnicy o standardowym metrażu. Byłoby zdecydowanie ciszej. Dodaję również, że jedna z rezydentek pani Ania jest osobą niekompetentną (kłamczuchą). Czuję się oszukana. Nigdy nie skorzystam ani z ponownej wizyty w tym hotelu ani z usług wyżej wymienionego biura!
Blisko morza
Małe pokoje, głośna autostrada
Pobyt w hotelu był przyjemny, poprosiliśmy o pokój z widokiem na morze bez problemu go dostaliśmy (zdjęcia odzwierciedlają jak najbardziej realia),pokoje codziennie sprzątane,zmieniane ręczniki i co 3 dni pościel,obsługa hotelowa bardzo miła,zwłaszcza kelnerzy, można spokojnie pozostawić na plaży ręczniki idąc np na lunch,gdyż plaża jest pilnowana,plaża piaszczysta,czysta,jedzenie dobre,chodź często zimne mimo iż przychodziło się na samym początku,ale po zgłoszeniu rezydentce była mała poprawka, po plaży chodzi dużo sprzedawców,podchodzą i czasem było to męczące
hotel blisko plaży,plaża pod nadzorem,miła obsługa hotelowa,bezpłatne leżaki,parasole,ręczniki,
zimne jedzenie,zwłaszcza śniadania(jajka,omlety.parówki), zimna kawa,woda do zagrzania herbaty
Średnia hotelu od 1-10 to 6 opinia jest szczera i prawdziwa.
Obsługa super miła a panowie pod krawatami stają na wysokości zadania aż ich czasami szkoda. Pokoje sprzątane super , łazienka ręczniki ok.
Jedzenie jest kiepskie cały czas to samo bo jak przykładowo frytki nie są zjedzone to te same frytki są polane sosem i niby to coś innego i tak jest z każdą potrawą a to trwa nawet tydzień. Śpiewanie ładnej pani wieczorami to istne miałczenie i tak przez całe 7 dni bo nic innego nie znają.A tak ogólnie to hotel dla rencistów i emerytów gdzie jako ja w średnim wieku przebywałem w hotelu przez 7 dni z staruszkami. Ostatnie co to hotel znajduje się 10 km do centrum, masakra !!!
Nie polecam. Wszędzie słyszeliśmy ze juz po sezonie mimo braku takich informacji ze strony biura podróży. Restauracja na molo nie czynna. W sobotę zorganizowano wesele w hotelu olewajac wczasowiczów. Impreza do 5:41 nikt się nie wyspal a szczególnie dzieci. Zabieranie leżaków z plaży i basenu przez obsluge bo po sezonie. Zimne jedzenie.
Ładne pokoje, czysty basen, bliska plaża
Brak zainteresowania gośćmi. Zimne posiłki. Urządzanie wesel i przerzucanie na ten czas gości z restauracji do holu na posiłki.
Byliśmy poza głównym sezonem, w końcówce września. Hotel ogólnie ok. Ładny basen. Pokoje \\\"z widokiem na ogród\\\" to pokoje od strony ruchliwej drogi bez bezpośredniego słońca przez cały dzień. W upalne dni mogą być dobre, bo nie będą się mocno nagrzewać. Dostaliśmy malutką dwójeczkę, ale po rozmowach z obsługą zamieniono nam pokój na większy z osobną częścią wypoczynkową (akurat taki był wolny bo po sezonie). Śniadania bardzo średnie i cały czas to samo. Na posiłek proponuję zajrzeć do restauracji Tirona, obok hotelu, gdzie można zjeść świeże, świetnie grilowane ryby i owoce morza. Nie bardzo jest gdzie pospacerować. Niema żadnej promenady. Tylko spacery plażą. Plaża przy hotelu z własnymi leżakami. Woda w morzu mętna. Można wziąć auto na 1 dzień i objechać Berat, Vlorę, Park Llogaraja i urocze górskie miejscowości.
Hotel Bleart wybraliśmy dlatego, że zainteresowała nas restauracja (bar) na palach reklamowana w ofercie jako godna polecenia atrakcja. Niestety obiekt ten był nieczynny przez cały nasz pobyt! Jedynym plusem naszego wyjazdu było poznanie przemiłych ludzi (dwóch rodzin z dziećmi) z którymi przemiło spędziliśmy czas. Hotel niestety nie zaoferował żadnych animacji ani innych rozrywek, ale często organizował głośne, hałaśliwe imprezy dla gości miejscowych. Czuliśmy się jak intruzi, turyści zapłacili więc nie muszą się nami zajmować. Od 4 gwiazdowego Hotelu oczekiwana jest jakość usług i wyposażenie na wyższym poziomie Pocieszeniem naszym była znajdująca się obok Hotelu restauracja Tirona, która serwowała pyszne owoce morza, rybki i inne rarytasy.
Bezpośrednio przy plaży, dostępne hotelowe leżaki na plaży, zadbany zielony teren.
Plastikowe krzesła i stół na balkonie, brak polskich kanałów w TV, głośne i ciemne pokoje od strony ruchliwej ulicy. Polecam pokoje z widokiem na morze. Częste i głośne organizowane imprezy i wesela w restauracji hotelowej. Zimne i monotonne posiłki, kawa niesmaczna. Bar na pomoście (molo) nieczynny od września.
Hotel w zasadzie spełnił nasze oczekiwania i warto go polecić. Okolica spokojna (z wyjątkiem ruchu ulicznego). Ogólne, pozytywne wrażenie psuje panujący w Albanii bałagan i brak dbałości o czystość pięknych plaż.
Czystość, dobre jedzenie, miła obsługa
położenie bezpośrednio przy ruchliwej ulicy (brak pobocza)