W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
W Mazzin di Fassa - miejscowości pełna typowej alpejskiej atmosfery, położonej 2 km od wyciągów narciarskich w Campitello. Dzięki swojemu położeniu Mazzin di Fassa to idealne miejsce wypadowe dla narciarzy pragnących szusować na stokach Sella Rondy oraz Tre Valli. Obiekt jest usytuowany na wzgórzu, w miejscu, z którego podziwiać można przepiękną panoramę Val di Fassa, odległy zaledwie 2 kilometry od stacji narciarskiej w Campitello, do której kursuje bezpłatny ski-buss.
Wyżywienie
Śniadania - bufet szwedzki, obiadokolacje dwu - daniowe. Dobra regionalna kuchnia, w cenie także 1/4 litra wina i 1/2 litra wody do kolacji.
Zakwaterowanie
Hotel rodzinnie prowadzony, pełen atmosfery gościnności i miejscowych tradycji.
Pokoje
Dwu- oraz trzyosobowe. Wszystkie posiadają łazienkę z wc, telewizję oraz telefon.
Sport i rekreacja
Sauna i hydromasaże (wstęp 7 euro/tydzień/osobę).
Do dyspozycji gości
Hotelowa restauracja serwuje dania kuchni włoskiej oraz typowo regionalne specjały.
Informacje dodatkowe
Karnet i warunki narciarskie:
Atutem miasteczka Mazzin di Fassa jest jego położenie dające możliwość szusowania w najwspanialszych stacjach Dolomitów: Val di Fassa, Sella Ronda, Tre Valli.
Tutaj zdecydowanie polecamy ski-pass Dolomitisuperski pozwalający bez ograniczeń korzystać z wyciągów w całym regionie Dolomitisuperski. Z hotelu bezpłatnie dotrzeć można ski-bussem do stacji narciarskie w Campitello (stąd wyciągami dotrzeć można na SellaRonda, Marmolada, Val Gardena) , zaś nasz autokar zawiezie Państwa dodatkowo 1 x do Predazzo, 1 x Passo Pelegrino, 1 x Alpe Lusia.
Śniadania bardzo skąpe, jak skończyło się jedzenie na stole ( taca z serem i mortadelą, jogurt i płatki, dżem i tak co dziennie)kelner chował się żeby nie donosić jedzenia. Jednego dnia na śniadanie były tylko parówki, kelner pilnował żeby brać tylko po jednej. W hotelu panuje niemiła atmosfera. Obsługa kelnera tragiczna. Jak nie chcecie sie denerwować darujcie sobie ten hotel. Od 8 lat co roku gdzieś wyjeźdzam nigdy nie byłam tak niezadowolona.
Dla narciarzy położenie b. dobre - ski bus 20 m. od hotelu, równie blisko sklep, bankomat, skromny barek. Skibus bezpośredni praktycznie tylko do Sella Ronda, do innych miejscowości nie ma bezpośrednich, ale można dojechać ichnim PKS za 2,5 euro (np do Predazzo - polecam) Kelner Daniele pogodny lubiący dzieci. Posiłki - kolacje pyszne, śniadania - jak w opiniach, nikt głodny nie wychodzi.Pokój mieliśmy akurat b. ciepły, o innych nie wiem. Z biurem Olimp byliśmy po raz 4, nie mamy zastrzeżeń, z oferty się wywiązują, ich autobusy wożą ludzi na niedostępne inaczej, a arcyciekawe stoki (nas zawiezli do Passo Pellegrini, Alpe Lucia, Predazzo)
Beznadziejnie i szkoda wszystkich Państwa czasu i pieniędzy dla tego hotelu, a właściwie "hotelu" (w cudzysłowie). Szwedzki stół na śniadanie to tak naprawdę kilka plasterków sera żółtego i kilka plasterków (2-3) wędliny jednego rodzaju, jajko sadzone - szt. 1 na osobę było zaserwowane jeden raz w tygodniu, ale wtedy już nie podano wędliny. Jak na śniadanie zeszło się ok. 9.00 można było usłyszeć od kelnera słowo finito, jeśli poprosiło się o wędliny czy ser. Sok na śniadaniu serwowany był w ilości 3-4 litrów na ok. 40-46 osób. Raz w tygodniu były paróweczki w ilości 1-2 na osobę - tych którzy rano byli - czyli ok. 8.00. Obrusy na stołach zmieniane raz w tygodniu. Beznadziejny bałagan i brud. Na kolację sałatki i desery podawane z dnia poprzedniego. Cena dla Włochów, którzy nieopacznie skorzystali z wolnego miejsca to 47 euro za dobę za osobę. Zdjęcia robili pod stronę, a w rzeczywistości inaczej wygląda - nigdzie nie znajdziecie zdjęć WC - dlaczego? Organizatorem jest OLIMP z Krakowa - nie polecam tego biura. Nigdy nie korzystajcie z tej oferty!
Słaba komunikacja wieczorem z okolicznymi miejscowościami. Ostatni Ski Bus jest o 18:00, potem tylko TAXI! W okolicy hotelu brak restauracji i innych rozrywek więc po nartach tylko siedzenie w pokoju ;( Jeżeli ktoś lubi odludzie to będzie zadowolony.
Blisko Ski Bus, fajny kelner.
Tylko język Włoski, słabe śniadania, po kolacji nie ma co robić. Obsługa olewa gości, brak jakichkolwiek rozrywek po nartach. Na śniadanie trzeba przychodzić o określonej godzinie, bo potem już nic nie ma. Pokój trzyosobowy w odremontowanej części był fajny- duży i wygodne łóżka.Inni bardzo narzekali. Ciepła woda i ciepłe kaloryfery rano a potem dopiero po 16:00 !!!!
Po pierwsze, z grubsza potwierdzamy poniższe opisy.
Dodamy od siebie, że:
- Kelner Daniele, starszy już pan, mimo że pierwsze wrażenie było nieciekawe to z czasem polubiliśmy go, poczciwina, a my lubimy starszych ludzi i ich niedoskonałości nas raczej rozczulają niż wzbudzają niezadowolenie z "poziomu usług"
- Nie wysypialiśmy się, dziwnie niewygodne poduszki, bliskość ulicy, piękne ale trochę przeszkadzające bicie zegara z wieży kościółka na przeciwko (co kwadrans) no i zimno (grzanie dwa razy dziennie, jeśli dobrze pamiętamy to w godz. 17-21 i 4-9) - chociaż byli tacy co twierdzili, że u nich jest super ciepło cały czas, więc nie wiemy dokładnie o co w tym chodzi
- Jedzonko, tzn. obiadokolacje pyszne i dużo, popróbowaliśmy lokalnych specjałów i bardzo nam przypadły do gustu, śniadania - cienko ale nie było dramatu, tzn. zawsze "swoje zjedliśmy" mimo, że czasem trzeba było przetrzymać Daniela ;) - to nas raczej bardziej bawiło niż złościło
- "To nie prawda, że na zgrupowaniu były brudne obrusy, szczególnie że prawie wcale nie robiliśmy plam" ;) Można oczywiście to odnotować jako skuchę, my mieliśmy zabawę z liczenia kolejnych plam na obrusie, a kolekcję na koniec mieliśmy okazałą.
- W narciarni jest suszarka do butów, jednak nie do użytku jak dla nas. Ledwo ciepłe metalowe pałąki, bez nadmuchu w ogóle nie wysuszyły się nam buty po pierwszym dniu. Od tego momentu suszyliśmy je swoimi suszareczkami.
Na wyraźny plus:
- Przystanek Skibusa pod samym hotelem
- Ładnie posprzątane codziennie