6680 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Położenie
Hotel położony tuż przy plaży w miejscowości Varadero, ok. 7 km od centrum, 5 min drogi od Delfinarium. Najbliższe lotnisko znajduje się ok. 30 km od hotelu.
Plaża
Bezpośrednio przy hotelu, piaszczysta, leżaki i parasole bezpłatnie.
Sport i rekreacja
Aerobik, bilard, kajaki, katamaran, 2 korty tenisowe, tenis stołowy, rowery wodne.
Rozrywka
Dyskoteka, bogaty program animacyjny w ciągu dnia i wieczorem.
Dla dzieci
Brodzik, mini klub dla dzieci.
SPA & Wellness
Centrum spa oraz masaże.
Nie wiem kto wystawia te pozytywne opinie, chyba ludzie, którzy nigdy nie byli w dobrym hotelu, ale wierzcie każdy poznany Europejczyk na hotelu miał te same odczucia. Z plusów mogę wymienić plaże i ilość zieleni na obiekcie, to tyle. Minusów jest mnóstwo. Na hotelu wieczny brak ręczników plażowych, przez 10 dni nie udało nam się dostać ani jednego ręcznika. Jedzenie tragiczne i monotonne, do bułek nie ma nawet masła. Jak widać w restauracji papier toaletowy zamiast serwetek, wielokrotnie nie dostaliśmy napoju do jedzenia, bo albo nie było czego pić, albo nas omijano. Okropny smród w restauracji, jak zgniłe ludzkie zwłoki. Nad głową latają ci albo ptaki, albo muchy. Nie wiesz przez kogo zostaniesz (...). W restauracji wieczne kolejki i walka o jedzenie. Nie ma żadnych ciast, smak lodów wiecznie ten sam. Codziennie jesz ryż, obrzydliwie podane mięso, zepsute ziemniaki. Na śniadanie udka, kapusta? Kto je takie rzeczy. Mięso, które było serwowane podczas śniadania pojawiało się też na kolacji. Ludzie odgrzewali sobie jedzenie w mikrofali, bo wiecznie było zimne! Dozowniki z napojami wyłączone, płatki i mleko do jedzenia, ale brak łyżek i misek. Lody jedliśmy widelcem, bo nie było nigdzie dostępnych łyżeczek. Brak przypraw, cukru. Kawa w kawiarni tylko czarna, do wyboru dwie pozycje. Nie wypijesz tu kawy z mlekiem. Aby cokolwiek zjeść i przetrwać wyjazd trzeba było przychodzić równo z otwarciem restauracji na śniadanie/obiad/kolacje. Lokalne osoby zachowują się jak zwierzęta, nakładają sobie 20 plastrów szynki, sera, jedna osoba potrafił zabrać większość jedzenia. Nakładając lody można było u niektórych zauważyć inspirację epoką lodowcową, ponieważ na talerzu powstawały góry lodowe. Do basenu nie weszliśmy ani razu patrząc na jego stan i kolor wody. Lokalsi tam palą, piją i zapewne oddają mocz. W pokoju pogryzły nas pchły i mieliśmy plagę mrówek w zamian dostaliśmy do wyboru 2 pokoje z grzybem, brudną pościelą i włosami na poduszce. Ostatecznie zostaliśmy w pokoju ze zwierzątkami 🤮 Snack bar to wiecznie tost z jajkiem lub kanapka z szynką i serem. Ser był zepsuty. Ani razu nie było żadnych frytek, burgerów. Panie z recepcji na wszystko mają czas plus wielokrotnie odczuliśmy, że obgadują nas po hiszpańsku. Wyjeżdżając byliśmy zestresowani, ponieważ nasze walizki zostały zamknięte w pomieszczeniu i nikt nie chciał tego otworzyć. Pani dzwoniła tylko dzwonkiem i odchodziła. Jak autokar przyjechał w ostatniej chwili otworzyli nam pomieszczenie z walizkami. W pokoju, żeby dostać rolkę papieru trzeba było chować papier do walizki, mini barek? Tutaj nie istnieje. Jak na innych hotelach ludzie dostawali puszkę piwa, pepsi, tak tu nawet o wodę trzeba było prosić. Brak szczotki w toalecie, brudne i żółte ręczniki. Po powrocie z plaży około 18:00 nie było wody, musieliśmy czekać, żeby iść na kolację. Wiemy, że to Kuba i nie jest kolorowo, ale no ludzie trzeba utrzymać jakiś standard patrząc na to, że Kuba to wcale nie jest tani kierunek! Przez ten hotel zraziliśmy się do powrotu na Kubę, choć wiemy, że w innych nie było tak tragicznie jak u nas. Najgorszy hotel w jakim byliśmy, dramat. Lepiej dopłacić niż przyjeżdżać tutaj!
Ogólnie fajny klimatyczny hotel, zadbane ogrody, piękna roślinność, super basen, przejście na plaże i plaża boska, wspaniały personel, tylko… pokój pozostawiający sporo do życzenia. W pierwszej chwili chciało się płakać, później się oswoiliśmy. Łóżka ok, tylko pozostałe meble raczej niemiłe w odbiorze / stare / podniszczone. Firanki, zasłonki coś okropnego. Łazienka bardzo w porządku, poza połową wanny, która była w jakichś dziwnych plamach, zdarciach (!), no i ręczniki od razu zrzuciłam na podłogę myśląc, że zapomnieli je zmienić po poprzednich gościach, a tu się okazało że oni takie ręczniki mają, czyli żółtawe, nawet z plamami, które widać że prane ale nie zeszły, często to też ręczniki porwane. Trzeba dodać, że codziennie pokoje są sprzątane i ręczniki na życzenie zawsze wymienianie, tak samo wstawiana jest nowa woda do pokoju - a to ważne, bo pic sie chce zawsze i wszędzie (a kupując wodę (na mieście) kosztuje 0,5 l ok. 20 zł). Aha ręczniki plażowe absolutnie należy wziąć swoje, bo albo ich nie mają albo już całkowicie zniszczone (aż wstyd!), albo kiedy jie byliśmy na to gotowi woleliśmy już te białe pokojowe…
Wspaniały kompleks hotelowy, zadbane ogrody, fajny basen, przyjazny personel, codzienne animacje, różne atrakcje, piękna i bliska plaża. Wi-fi w hotelu jednak było - mega plus!!
Wspomniane pokoje i JEDZENIE!! Myślałam, że będziemy żyć tylko na porannej jajecznicy i arbuzie już do końca dnia!! No jeszcze jest jeden smak loda, do którego można było się już z czasem przyzwyczaić, choć dzieciaczki jednak wolały samego wafelka… Naprawdę polecam wziąć sobie własny ser żółty i np. salami w walizkę, po kilka opakowań, pieczywo potrafiło być świeże, wiec wtedy już byłoby w miarę ok!! To nie żart. Poza tym masakra jedzeniowa. Nawet głupio było ludziom tam pracującym..
Pięknie położony hotel, czysty i zielony, mnóstwo miejsca na spacery, rajska plaza, piękne morze, pyszna kawa i rum oraz świeże owoce. Pokój super, wygodne łóżko, dużo miejsca w pokoju. Niestety jedzenie koszmarne, mały wybór i niesmaczne, brak wielu produktów a te dostępne zle przygotowane
Plaza, morze, basen, pogoda, zieleń, kawa, rum, świeże owoce, Havana
jedzenie
Ogólnie byliśmy miło zaskoczeni :-) - co prawda gdzieniegdzie hotelowi odpada jedna gwiazdka (a nawet dwie), ale ogóolne wrażenie bardzo pozytywne. Dostaliśmy dwa dużze pokoje, prawie jak apartament :-)
Kubańczycy zawsze usmiechnięci i chętni do pomocy, nie tylko za napiwek.
Rumu do drinków nie żałują :-) a hasło "arenas doradas" działa w każdym barze, nawet w tym z sandwichami- więc nieznający języka poradzą sobie :-))
Animacje... no cóż... rzeczywiście bardzo bogaty program, szkoda tylko, że nikomu nie chce się ich robić :-) Chodzi oczywiście o leniwych animatorow :-) No cóż, ale taki kraj - każdy na boku kręci własny biznes zeby zwiazac koniec z koncem :-))
na szczescie w hotelu byla silna grupa polska, więc na nudę nie narzekaliśmy!
No i na koniec uwaga do niecierpliwych - wyluuuzujcie się! To jest kraj dla ludzi nie spieszących się!
Przepiękne plaże, jak ktoś się nudzi to jest sporo wycieczek faktultatywnych - Hawana, Trynidad, katamaran, delfiny itp
słońce, salsa i ruuum... :-))
Kuba libre!
Chętnie tam kiedys wroce! :-))
Pięknie położony kompleks hotelowy na dużym terenie nad samym oceanem, wszystkie wygody, restauracje bary 24h, miła obsługa, wspaniały basen na wolnym powietrzu, możliwość wykupowania wycieczek na terenie hotelu u rezydenta: wycieczka katamaranem do zatoki delfinów-można pływać z delfinami, jeep safari, skutery wodne, wycieczka helikopterem do Trinidadu w tym zwiedzanie miasta, wycieczka w góry, zwiedzanie buszu; wycieczka do Hawany, wycieczka na farme krokodyli i wiele innych. W pobliżu hotelu jest możliwość wypożyczenia tzw. skuterów którymi można jeździć po całym Varadero i zwiedzać miasteczko. POLECAM!!!!!!!
Tripadvisor