6680 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Dla dzieci: animacje, plac zabaw, miniklub (4-12 lat, od 10:00 do 18:00), klub dla nastolatków (13-17 lat, 10:00 do 18:00).
Atrakcyjne położenie: ok. 8 km od centrum turystycznej miejscowości Varadero, niedaleko delfinarium Marina Chapelin.
Rozbudowana infrastruktura: 5 restauracji, 5 barów, kompleks basenowy, sklep z pamiątkami, pralnia, kantor wymiany walut.
Bogata oferta rekreacyjno-rozrywkowa: boisko do piłki nożnej, bilard, jacuzzi, siatkówka, programy animacyjne, konkursy.
Nie wiem kto wystawia te pozytywne opinie, chyba ludzie, którzy nigdy nie byli w dobrym hotelu, ale wierzcie każdy poznany Europejczyk na hotelu miał te same odczucia. Z plusów mogę wymienić plaże i ilość zieleni na obiekcie, to tyle. Minusów jest mnóstwo. Na hotelu wieczny brak ręczników plażowych, przez 10 dni nie udało nam się dostać ani jednego ręcznika. Jedzenie tragiczne i monotonne, do bułek nie ma nawet masła. Jak widać w restauracji papier toaletowy zamiast serwetek, wielokrotnie nie dostaliśmy napoju do jedzenia, bo albo nie było czego pić, albo nas omijano. Okropny smród w restauracji, jak zgniłe ludzkie zwłoki. Nad głową latają ci albo ptaki, albo muchy. Nie wiesz przez kogo zostaniesz (...). W restauracji wieczne kolejki i walka o jedzenie. Nie ma żadnych ciast, smak lodów wiecznie ten sam. Codziennie jesz ryż, obrzydliwie podane mięso, zepsute ziemniaki. Na śniadanie udka, kapusta? Kto je takie rzeczy. Mięso, które było serwowane podczas śniadania pojawiało się też na kolacji. Ludzie odgrzewali sobie jedzenie w mikrofali, bo wiecznie było zimne! Dozowniki z napojami wyłączone, płatki i mleko do jedzenia, ale brak łyżek i misek. Lody jedliśmy widelcem, bo nie było nigdzie dostępnych łyżeczek. Brak przypraw, cukru. Kawa w kawiarni tylko czarna, do wyboru dwie pozycje. Nie wypijesz tu kawy z mlekiem. Aby cokolwiek zjeść i przetrwać wyjazd trzeba było przychodzić równo z otwarciem restauracji na śniadanie/obiad/kolacje. Lokalne osoby zachowują się jak zwierzęta, nakładają sobie 20 plastrów szynki, sera, jedna osoba potrafił zabrać większość jedzenia. Nakładając lody można było u niektórych zauważyć inspirację epoką lodowcową, ponieważ na talerzu powstawały góry lodowe. Do basenu nie weszliśmy ani razu patrząc na jego stan i kolor wody. Lokalsi tam palą, piją i zapewne oddają mocz. W pokoju pogryzły nas pchły i mieliśmy plagę mrówek w zamian dostaliśmy do wyboru 2 pokoje z grzybem, brudną pościelą i włosami na poduszce. Ostatecznie zostaliśmy w pokoju ze zwierzątkami 🤮 Snack bar to wiecznie tost z jajkiem lub kanapka z szynką i serem. Ser był zepsuty. Ani razu nie było żadnych frytek, burgerów. Panie z recepcji na wszystko mają czas plus wielokrotnie odczuliśmy, że obgadują nas po hiszpańsku. Wyjeżdżając byliśmy zestresowani, ponieważ nasze walizki zostały zamknięte w pomieszczeniu i nikt nie chciał tego otworzyć. Pani dzwoniła tylko dzwonkiem i odchodziła. Jak autokar przyjechał w ostatniej chwili otworzyli nam pomieszczenie z walizkami. W pokoju, żeby dostać rolkę papieru trzeba było chować papier do walizki, mini barek? Tutaj nie istnieje. Jak na innych hotelach ludzie dostawali puszkę piwa, pepsi, tak tu nawet o wodę trzeba było prosić. Brak szczotki w toalecie, brudne i żółte ręczniki. Po powrocie z plaży około 18:00 nie było wody, musieliśmy czekać, żeby iść na kolację. Wiemy, że to Kuba i nie jest kolorowo, ale no ludzie trzeba utrzymać jakiś standard patrząc na to, że Kuba to wcale nie jest tani kierunek! Przez ten hotel zraziliśmy się do powrotu na Kubę, choć wiemy, że w innych nie było tak tragicznie jak u nas. Najgorszy hotel w jakim byliśmy, dramat. Lepiej dopłacić niż przyjeżdżać tutaj!
Ogólnie fajny klimatyczny hotel, zadbane ogrody, piękna roślinność, super basen, przejście na plaże i plaża boska, wspaniały personel, tylko… pokój pozostawiający sporo do życzenia. W pierwszej chwili chciało się płakać, później się oswoiliśmy. Łóżka ok, tylko pozostałe meble raczej niemiłe w odbiorze / stare / podniszczone. Firanki, zasłonki coś okropnego. Łazienka bardzo w porządku, poza połową wanny, która była w jakichś dziwnych plamach, zdarciach (!), no i ręczniki od razu zrzuciłam na podłogę myśląc, że zapomnieli je zmienić po poprzednich gościach, a tu się okazało że oni takie ręczniki mają, czyli żółtawe, nawet z plamami, które widać że prane ale nie zeszły, często to też ręczniki porwane. Trzeba dodać, że codziennie pokoje są sprzątane i ręczniki na życzenie zawsze wymienianie, tak samo wstawiana jest nowa woda do pokoju - a to ważne, bo pic sie chce zawsze i wszędzie (a kupując wodę (na mieście) kosztuje 0,5 l ok. 20 zł). Aha ręczniki plażowe absolutnie należy wziąć swoje, bo albo ich nie mają albo już całkowicie zniszczone (aż wstyd!), albo kiedy jie byliśmy na to gotowi woleliśmy już te białe pokojowe…
Wspaniały kompleks hotelowy, zadbane ogrody, fajny basen, przyjazny personel, codzienne animacje, różne atrakcje, piękna i bliska plaża. Wi-fi w hotelu jednak było - mega plus!!
Wspomniane pokoje i JEDZENIE!! Myślałam, że będziemy żyć tylko na porannej jajecznicy i arbuzie już do końca dnia!! No jeszcze jest jeden smak loda, do którego można było się już z czasem przyzwyczaić, choć dzieciaczki jednak wolały samego wafelka… Naprawdę polecam wziąć sobie własny ser żółty i np. salami w walizkę, po kilka opakowań, pieczywo potrafiło być świeże, wiec wtedy już byłoby w miarę ok!! To nie żart. Poza tym masakra jedzeniowa. Nawet głupio było ludziom tam pracującym..
Pięknie położony hotel, czysty i zielony, mnóstwo miejsca na spacery, rajska plaza, piękne morze, pyszna kawa i rum oraz świeże owoce. Pokój super, wygodne łóżko, dużo miejsca w pokoju. Niestety jedzenie koszmarne, mały wybór i niesmaczne, brak wielu produktów a te dostępne zle przygotowane
Plaza, morze, basen, pogoda, zieleń, kawa, rum, świeże owoce, Havana
jedzenie
Ogólnie byliśmy miło zaskoczeni :-) - co prawda gdzieniegdzie hotelowi odpada jedna gwiazdka (a nawet dwie), ale ogóolne wrażenie bardzo pozytywne. Dostaliśmy dwa dużze pokoje, prawie jak apartament :-)
Kubańczycy zawsze usmiechnięci i chętni do pomocy, nie tylko za napiwek.
Rumu do drinków nie żałują :-) a hasło "arenas doradas" działa w każdym barze, nawet w tym z sandwichami- więc nieznający języka poradzą sobie :-))
Animacje... no cóż... rzeczywiście bardzo bogaty program, szkoda tylko, że nikomu nie chce się ich robić :-) Chodzi oczywiście o leniwych animatorow :-) No cóż, ale taki kraj - każdy na boku kręci własny biznes zeby zwiazac koniec z koncem :-))
na szczescie w hotelu byla silna grupa polska, więc na nudę nie narzekaliśmy!
No i na koniec uwaga do niecierpliwych - wyluuuzujcie się! To jest kraj dla ludzi nie spieszących się!
Przepiękne plaże, jak ktoś się nudzi to jest sporo wycieczek faktultatywnych - Hawana, Trynidad, katamaran, delfiny itp
słońce, salsa i ruuum... :-))
Kuba libre!
Chętnie tam kiedys wroce! :-))
Pięknie położony kompleks hotelowy na dużym terenie nad samym oceanem, wszystkie wygody, restauracje bary 24h, miła obsługa, wspaniały basen na wolnym powietrzu, możliwość wykupowania wycieczek na terenie hotelu u rezydenta: wycieczka katamaranem do zatoki delfinów-można pływać z delfinami, jeep safari, skutery wodne, wycieczka helikopterem do Trinidadu w tym zwiedzanie miasta, wycieczka w góry, zwiedzanie buszu; wycieczka do Hawany, wycieczka na farme krokodyli i wiele innych. W pobliżu hotelu jest możliwość wypożyczenia tzw. skuterów którymi można jeździć po całym Varadero i zwiedzać miasteczko. POLECAM!!!!!!!
Hotel na bardzo dużym terenie w zacisznej dzielnicy przy oceanie - SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dla każdego cos innego ,dla mnie tylko ładny ogród,ładna plaża,piekne kolory oceanu.
Ładna plaża ,łagodne wejscie do oceanu,duży ładny ogród.
Pokoje zwlaszcza te na dolnym piętrze smierdza stęchlizna,z klimatyzacji leje sie woda wiec powodzie w pokojach pewne.Stołówka pozostawia wiele do życzenia,nie jestem osobą oczekującą rarytasów,ale ciagły brak napoi gazowanych,kubków ,sztućcy,na bierzaca sprzątniętych stolików i b.przeciętne posiłki posiłki-to tracisz cierpliwość.
Fajne wakacje. Wyjazd z niemieckiego biura ITS bo 2 x taniej (wylot z Monachium) Mimo średniej pogody (zima stulecia, wiatr i deszcze), warte polecenia. W hotelu miła obsługa, niezłe drinki, jedzonko do strawienia. Na wyspie mnóstwo atrakcyjnych miejsc do zwiedzania. Co do cygar i rumu da się dogadać z obsługą pod stołem. W sumie jesteśmy na tak.
Hotel posiada drobne rzeczy do poprawki. Chodzi o odświeżenie niektórych jego części. My spędziliśmy tutaj wspaniałe wczasy. Polecam wyjazd w zimę. Mniejszy ceny, mniejszy tłok. Na terenie hotelu znajduję się fantastyczny ogród, fantastycznie utrzymany. Jeśli ktoś zamierza wybrać się na wycieczkę polecam zwiedzić Hawannę. Z jedzenia najbardziej smakowały mi ryby, oprócz nich drób, mięso, w dużej ilości warzywa i owoce. My dostaliśmy pokój na ocean, nasi znajomi na ogród. Każdy widok był wspaniały więc nie wiem czy jest sens aż tak nalegać na ten z widokiem na ocean. Plaża spełnia wszelkie oczekiwania. Krystalicznie czysta woda, bogata fauna, czysty piasek. Obsługa w moich oczach poziom światowy.
Jest tu wszystko co potrzebne do wspaniałego wypoczynku. Pokoje może nie są pierwszej świeżości ale przytulne. Blisko hotelu znajduje się Delfinarium, wrażenia po takim spotkaniu są niezwykłe. Plaża wygląda lepiej niż w folderach turystycznych. Można na kilkadziesiąt minut wypożyczyć np kajaki :-), pograć w siatkę. Duża ilość owoców w hotelu. Przez dwa tygodnie zjadłem ich więcej niż w Polsce przez rok. Bufet w restauracji zawsze wyglądał imponująco. Jedzenie moim zdaniem pyszne.
Hotel to domki jednopiętrowe, usytuowane w dużym ogrodzie palmowym. Jedzenie podawane w hotelu powinno zadowolić większość osób. Jest nawet restauracja dietetyczna ( trzeba tylko wcześniej zarezerwować stolik ). Personel miły i przeważnie uśmiechnięty. Na miejscu można wypożyczyć samochód, choć bezpieczniej jest podróżować w większej ilości osób. Kuba to nadal komunistyczny biedny kraj. Plaża perfekcyjna, aż nie chce się z niej schodzić!!!
Bardzo spokojny i czysty hotel-obsluga 100%-,.Wyzywienie dobre-stolowki czyste-otoczenie czyste-plaza O.K.Pozdrawiam i polecam.
Trafiłam z pobytem na huragan IKE.Przez 2 dni czułam się jak przed nalotem w czasie jakiejś wojny.Wiało?- tak sobie /całe szczęście/A dwa dni po.... jeszcze nie było nic na miejscu.Pozamykane sklepiki,samochody - wywiezione w bezpieczne miejsca,organizacja- jak u nas za komuny czyli \"radź sobie sam\".Skąd my to znamy ? Uwaga na karaluchy ok. 4 cm.bez wąsów.Walutę radzę wymieniać na lotnisku, bo najkorzystniej.
Hotel niezbyt nowy i czysty(karaluchów nie ma ale kurzu sporo) ale za to z pieknym ogrodem i cudowną plażą .Pokoje rodzinne (dla małżeństw z 2 dzieci) ogromne z aneksem kuchennym , słaba klimatyzacja i troche ponure (lepsze te na pietrze bo z parteru "zwinęli " nam ręczniki.Jedzenie ok , dla każdego cos dobrego.Sporo owoców morza , kurczaki , ryby steki.Były nawet kotlety schabowe.Sniadania dobre ,choć brak białego sera ,za to jajka w każdej postaci.W południe i w nocy od 22 do "niby"rana serwowana pizza.Bary czyste i schludne , drinki w szklankach , przy basenie i plazy w jednorazowych plastikach ( barman Alfredo robi najlepsze mohito na świecie).Animacje wieczorne prowadzone w wielu językach ( hiszpański , angielski , francuski czasem niemiecki).W dzień animatorzy bardzo leniwi ( szczyt ich możliwości to gra w siatke na plaży).O basenie nie wspomne słowa ,poza tym że dość duży, bo w 2 dzień pobytu został zamknięty z powodu remontu o czym oczywiście dowiedzieliśmy się na miejscu , za to plaża wynagradza go w zupełności bo woda ciepla , czysta aż nie chce sie z niej wychodzić.Brak materacy na leżakach plastikowych.Ręczniki wypozyczane za kaucją zwrotna.Możliwoścc codziennego ,bezpłatnego,półgodzinnego pływania katamaranem , rowerkiem lub kajakiem.Miła obsługa , szczególnie gdy da sie napiwek.Ludzie uśmiechnięci , bardzo serdeczni,witaja pozdrowieniem "o'la" każdego kogo widzą kilka dni.Zastrzeżeń nie mam , a zmanierowanych odsyłam do hotelów ***** typu Melia.Tam podobno lepiej ,za to atmosfera wyższych sfer nie jest tak rodzinna jak w Arenas Doradas.Mi za luksus wystarczyła muzyka na żywo do kolacji i obiadu a kulture wzbogacała wieczorna piekna gra na fortepianie w lobby barze.Nie wymagali stroju wieczorowego i każdego traktowali równo.Czasem w słuchaniu przeszkadzali zbyt głośni Kanadyjczycy, których jest najwiecej ,za to w porównaniu z Brisas Del Caribe które jest obok bylo naprawde cicho.Pokoje wygłuszone , nie słychać żadnych sąsiadów, odgłosów z dyskoteki (i tak wszyscy wola jechac do La Rumby czy Mamby niż bawić się w hotelu.Więcej info na forum.
Witam! Hotel polecam w 100%. Cisza, spokój, a zarazem jest co robić - my się tam nie nudziliśmy. Jedzonko dobre... Pyszne owoce i rybki. Byliśmy z Exim Tours - było rewelacyjnie. Rezydent i organizacja bez zarzutów. Lot trwał 11 godz (wcale nie uciążliwe było międzylądowanie - bo trwało tylko 40min bez wysiadania). Polecam!
Przed wyjazdem bardzo wiele naczytałam się opinii na temat biura, hotelu itp. Może to skutecznie zepsuć cały wakacyjny wyjazd. Jeżeli ktoś ogląda pod lupą łazienkę niech lepiej zostanie w domu. Należy wziąć poprawkę, że jest to Kuba a nie Sopot, Hiszpania itp. czy hotel Mariott; przez wiele lat komuna, bieda.
W tym hotelu było wielu Niemców co świadczy o dobrej opinii i jakości.
Hotel Arenas Doradas jest bardzo pięknym kompleksem, wille połączone komunikacyjnie, fajne bary nad samym brzegiem morza (kto narzeka mógł przejść się plażą i zobaczyć, że nie każdy hotel był tak fajnie położony), po wyjściu z plaży prysznice, generalnie jestem bardzo zadowolona z hotelu i samego wyjazdu. Polecam ten hotel.
Trochę praktycznych informacji: bardzo drogo, drink w barze około 3 CUC = około 8zł, dlatego opłaca się jedynie wersja ALL. Można pić i jeść do woli :) Proszę opłacić sobie sejf (niestety okradziono mnie w pokoju hotelowym - gotówka) i nie pozostawiać nic wartościowego bez "opieki". Nie ma szans by odzyskać cokolwiek. Obsługa strasznie liczy na napiwki - to prawie ich jedyne źródło utrzymania. Wycieczki fakultatywne - drogie, czasem lepiej znaleźć jeszcze kogoś, wynająć samochód i zwiedzić wyspę samemu. W przypadku autokaru z wycieczki fakultatywnej również nie zostawiać nic w autobusie. Proponuję wysoki faktor olejków do opalania - słońce bardzo mocne :)
1EUR =1,3CUC, waluta wymieniana w hotelu. cola = 1 CUC, drink 3 CUC, magnes Cuba 1 CUC, wycieczka fakultatywna do Hawany około 50-60 CUC, rum 6-11 CUC.
Rum można kupić na lotnisku przy wylocie.
Visa wyjazdowa z Kuby (trzeba wykupić przy wyjeździe na lotnisku 25 CUC). Lot koło 14 h z międzylądowaniem.
Piękne wakacje i na pewno kiedyś tam wrócę.
sporty niemotorowe w cenie: kajaki, rowery, katamarany. w all przeróżne drinki, napoje najlepsze w barze przy basenie.
Bardzo dużo owoców morza, restauracje do wyboru po zapisaniu sie rano w ramach all, nocą pizza w pizzerii, kolacje w bardzo miłej atmosferze, wieczorne programy rozrywkowe czasami rewelacja, bardzo ładna plaża.
Pokoje w domkach 1-piętrowych w pięknym rozległym ogrodzie palmowym.
Cudowna plaża z palmami - faktycznie jedna z nakpiękniejszych. Cztery razy dziennie bezpłatny bus do Varadero, także nie ma problemów z komunikacją. Do tego można wziąć taksówkę, lub pojechać busikiem. Po drugiej stronie ulicy port, gdzie można wynająć motorówkę. Obok delfinarium - tylko jako pokaz, bo woda niezbyt czysta i nie warto wchodzić. Wycieczka do Hawany, katamaranem - pływanie z delfinami, snurkowanie, wyspa z iguanami - spore atrakcje również dla dzieci. W hotelu jedzenie 24h,naprawdę smaczne i urozmaicone, drinki, możliwość rezerwacji w kilku restauracjach a"la carte, choć tam minusem jest to, że menu się nie zmienia. Jedyne, co można zarzucić temu hotelowi, to całkowity brak zainteresowania animatorów ich pracą.
Na Kubie byłam na przełomie listopada i grudnia 2007. To była moja podróż poślubna. Cudowne miejsce, cudowny hotel. Te dwa tygodnie to były jak bajka. Mimo średniej znajomości j.angielskiego i ja i obsługa staraliśmy się ze sobą porozumieć. Byłam wtedy w 4 miesiącu ciąży i dlatego wszyscy Kubańczycy traktowali mnie jak świętą. Mają tam ogromny szacunek do kobiet w ciąży. Teraz tęsknię za tym miejscem ale wiem że jak urośnie moja córka to pojedziemy tam z nią , żęby pokazać jej ten raj.
Tripadvisor