W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Nieopodal malowniczego rybackiego miasteczka Panormo (ok. 1 km od centrum), gdzie znajdują się liczne sklepiki, tawerny i kawiarenki, ok. 20 km na wschód od Rethymno, ok. 80 km od lotniska.
Plaża
Bezpośrednio przy morzu i ok. 1000 m od pięknej, piaszczystej plaży (leżaki i parasole za dopłatą).
Wyżywienie
All inclusive.
Zakwaterowanie
Obiekt greckiej kategorii B, z bardzo miłą obsługą, 56 pokoi, czteropiętrowy.
Pokoje
Dwuosobowe (możliwość 1 lub 2 dostawek), ładny, przestronny, klimatyzowany (za dopłatą), łazienka (prysznic, wc), telewizja satelitarna, telefon, lodówka.
Sport i rekreacja
Duży basen otoczony zielenią, z pięknym widokiem na morze (leżaki i parasole bezpłatne), tenis stołowy, szachy, lotki, bogaty program animacyjny (część rozrywek za dodatkową opłatą), rozrywki w Panormo i Rethymno.
Dla dzieci
Brodzik dla dzieci.
Do dyspozycji gości
Recepcja z możliwością wymiany pieniędzy, sejf (za dopłatą), hol, restauracja, bar, snack bar przy basenie, mini-poczta, wynajem samochodów, mini-market, opieka lekarska.
Nie polecamy dla osób, ktore nie jedzą mięsa. Ryby od święta, glównie anchovie czy sardynki. Zadnych owoców morza.
Mały, kameralny hotel. Czysto, jedzenie dobre. Miła obsługa! Nie ma zejścia nad morze. Dla osób potrzebujących spokoju, wyciszenia.
Piękny widok na basen i morze. Przyzwoite posiłki, miła obsługa. Czysto w pokojach i całym hotelu.
Nie ma zejścia nad morze.
Oferta z katalogu nie potwierdza się na miejscu. Bardzo słabe śniadania. Brudno w łazienkach !!!
Przybyliśmy na lotnisko Okęcie. Po odebraniu blankietów ze stoiska Itaki udaliśmy się na odprawę. Planowany wylot to 20:25. Niestety było opóźnienie, więc ostatecznie wylecieliśmy o 21:00. Na Krecie byliśmy o 10:05 (czasu greckiego). Ponieważ Hotel Europa jest najdalej położonym hotelem, do hotelu dotarliśmy o godzinie 04:00. Cały samolot wypełniony był polskimi turystami z Biura Itaka. Na lotnisku czekały 3 autokary. Modliliśmy się aby jak najmniej Polaków było w naszym hotelu, czemu? O tym poniżej. W sumie z autokaru wysiadło około 11 osób. To dobry wynik, pomyśleliśmy. W hotelu nie czekały nawet bułki na nas. W recepcji dostaliśmy klucz i udaliśmy się do pokoju. Starszy Pan, który obsługuje recepcje bardzo słabo mówi po angielsku. Pokój nie zaskoczył nas komfortem, ale nie przyjechaliśmy tutaj na urlop, aby siedzieć w pokoju!
Dostaliśmy pokój z widokiem na morze. Po drugiej stronie hotelu – droga szybkiego ruchu uniemożliwia wysypanie się. Udało nam się wstać o godzinie 09:00 aby zjeść śniadanie (śniadanie od 08:00 do 10:00). Na śniadanie pomidor, ser i masło. Do tego jeszcze dwa rodzaje płatków i do tego jogurt. Kawa, herbata i soki (nie dało się ich pić). Ten zestaw towarzyszył nam przez całe 2 tygodnie!! Obiad oraz kolacja bardzo smaczne i urozmaicone.
Po śniadaniu udaliśmy się na leżaki... po otwarciu baru (od 10:30 do 22:30) podjęliśmy decyzję, że spróbujemy lokalnego piwa (a co!). Podchodzimy do baru i ku naszemu zdziwieniu obsługa jest po polsku. Troszeczkę byliśmy zawiedzeni. Jednak w niedługim czasie okazało się, że jest całkiem sympatycznie. W miarę poruszania się po obiekcie, stwierdziliśmy, że widać tylko polskich turystów. Szybko okazało się, że hotel okupuje Itaka i są tylko turyści z Polski. Nawet programy telewizyjne to TVN4, Tele5, Polsat2 itd.. Nie czuliśmy się jak w Grecji.
Na drugi dzień pobytu przyjechał rezydent Szymon. Jak się okazało nawijał jak z taśmy, przedstawił dokładnie wycieczki i ile kosztują. Później były zapisy. Jak to zwykle bywa, szybko zdążyliśmy zauważyć, że rezydent zachowywał się jakby był tam za karę! W jakichkolwiek trudnych sytuacjach/problemach jedyna reakcja to wzruszanie ramionami i stwierdzenie „co ja mogę?”. Może teraz kilka słów o wycieczkach. Totalne dno. Autokar zabiera po północnej stronie turystów z hoteli. Dlatego trzeba na wycieczki wstawać o godzinie 4-5 nad ranem. Później po całym dniu, kiedy człowiek zmęczony, musi odbyć jeszcze 2 godzinną jazdę autokarem, przecież turystów trzeba odwieźć. Wycieczki na pewno nie warte swojej ceny. Jedynie co warto zobaczyć to Elafonissi, Santorini oraz Samarię. Reszta wycieczek mija się z celem. Gdybym był o te doświadczenie mądrzejszy, wybrałbym opcje wypożyczenia samochodu i sam wybrałbym się w większość miejsc. Powróćmy jednak do hotelu. Przy barze widniał napis „Specjalnie dla gości z Polski, drinki w cenie 1 Euro”. Drinki, które nie były darmowe (np... rum z coca-colą). Malibu kosztowało już 4 Euro. Soki, Ouzo, Rakija, piwo, brandy było w opcji „All Inclusive”. W drugim tygodniu jednak tabliczka zniknęła i każdy drink kosztował 4 euro wzwyż. Powód? Prosty! Polacy! Było mówione, aby nie siadać przy barze na fotelach wiklinowych w strojach kąpielowych. Oczywiście nikt nie zwracał na to uwagi, wieczorem, kiedy przychodzili inni usiąść, narzekali na hotel obsługę itd... Polak potrafi! Przed naszym przyjazdem było więcej owoców (nektarynki, banany, winogrona), podczas naszego pobytu arbuzy, melony i pomarańcze. Również nie można było wynosić z restauracji jedzenia już podczas naszego pobytu... powód? Skradziony 3 krotnie modem przez Polaków z komputera, wynoszenie dużych ilości pożywienia, następnie upychanie go w WC i wzywanie fachowca w celu udrożnienia kanalizacji. Zdarzało się, że kradli nawet szklanki... tylko po co? Przed naszym przyjazdem wszystko było dostępne w barze... Podczas naszego pobytu, ktoś z gości hotelowych wkradał się w nocy do baru i albo zlewał alkohole albo konsumował na miejscu.
Menadżer hotelu dzień za dniem był coraz bardziej wkurzony na Polaków. Ja również. Pojawiła się raz rodzina niemiecka (mąż, żona i czwórka małych dzieci) przy basenie. Byli cały dzień, po zakończeniu zabawy, złożyli leżaki wystawili na słońce, posprzątali na stoliku. Polacy? Proste... zostawiali na leżakach ręczniki w celu zaznaczenia terytorium. Efekt był taki, człowiek schodzi rano, poleżeć przed basenem na leżaku. Niestety, wolne są tylko zepsute, reszta zajęta ręcznikami. Tak, ręcznikami bo nikogo na basenie praktycznie nie ma, większość osób wyjechała na wycieczki. Wybrałem hotel na uboczu. Znajduje się około 2 kilometry od Panormo i 20 od Rethymnonu. Wieczorem jednak z wielu stolików słyszałem, jaki ten hotel jest do d***... „bo ja, jak byłam w Turcji w 5 gwiazdkowym hotelu to coś tam...” i jak nakręceni... przecież to hotel z trzema gwiazdkami, więc jak można go porównywać do 5 gwiazdkowego? Podsumowując, jeżeli ktoś chce ciszy i spokoju (chce być z dala od gwaru), musi dostać pokój z widokiem na morze. Nie szuka dziury w całym to z pewnością wypocznie w tym hotelu. Niestety już nie za te „pieniądze”.
My, polscy w znacznym stopniu wpłynęliśmy na pogorszenie warunków panujących w tym hotelu. Przykro mi. Swoją wypowiedź starałem się wyrazić jak najbardziej obiektywnie.
Nie trzeba brać suszarki i ręczników, drinki chrzczone wodą z kranu, te smaczne odpłatnie za to jedzenie super. Nawet jak stołówka jest już zamknięta, to w barze zawsze frytki, pizza i ciasteczka z ciasta filo na słodko i słono. Bliskość morza i nie ma walki o leżaki bez względu na porę dnia. Jestem zadowolona i mimo brudu, to polecam. Polska przewodniczka do Knossos słaba. Wycieczkę lepiej zorganizować sobie samemu- taniej i indywidualna dyspozycja czasem. Kobitka z małą wiedzą i bez zaangażowania. Cena nie do końca adekwatna za warunki, uważam, że za drogo, bo wg mnie to były trzy gwiazdki a nie 4,5. Warto wiedzieć, że wykwaterowanie jest o 12:00 i jesli wylot się ma późno np. w nocy, to nie można przeczekać w nim bez dopłaty. Odnosi się to również do posiłków. Jesli turnus zaczyna się np. kolacją , to ostatnim posiłkiem będzie śniadanie. W sytuacji, gdy wylot odbędzie się np. o 21-ej , to trzeba sobie coś zorganizować lub wykupić( drogo)w hotelu. Jeśli są małe dzieci , to może to stanowić problem.
klimatyzacja w pokojach, bliskość do morza, posiłki, dwa baseny i darmowe leżaki, codziennie zmieniane ręczniki. Plaża piaskowa druga piaskowo-kamienista. Przystępne ceny w kiosku hotelowym. Blisko do Knosssos i KretaQuarium.
panie sprzątające mimo, że są codziennie do sprzątanie, to ich praca ogranicza się do wyrzucenia śmieci i zabrania czystych ręczników oraz zwinięcia narzuty . Sprzątanie trwa dwie minuty, czyli jest brudno. Wszędzie jest sprzątane \\\\\\\\\\\\\\\"po łebkach\\\\\\\\\\\\\\\". W holu, który na pierwszy rzut oka wydaje się okazały i elegancki są brudne fotele i kanapy, że nie chce się w nich siadać, bo straszą plamami i przetarciami. Łazienka fatalna na jedną gwiazdkę. W ogóle liczbę gwiazdek mają za hol i werandy przybasenowe.