W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Udogodnienia dla dzieci: 2 brodziki, plac zabaw, mini klub (4 -11 lat), animacje.
Tuż przy hotelu piaszczysto-żwirkowa plaża z łagodnym zejściem do morza.
Rozrywka: amfiteatr, muzyka na żywo (raz w tygodniu), animacje dla dorosłych.
Dla aktywnych: aerobic, boisko do koszykówki, miniboisko do piłki nożnej, siatkówka, boccia, siłownia.
Nie polecamy dla osób, ktore nie jedzą mięsa. Ryby od święta, glównie anchovie czy sardynki. Zadnych owoców morza.
Mały, kameralny hotel. Czysto, jedzenie dobre. Miła obsługa! Nie ma zejścia nad morze. Dla osób potrzebujących spokoju, wyciszenia.
Piękny widok na basen i morze. Przyzwoite posiłki, miła obsługa. Czysto w pokojach i całym hotelu.
Nie ma zejścia nad morze.
Oferta z katalogu nie potwierdza się na miejscu. Bardzo słabe śniadania. Brudno w łazienkach !!!
Przybyliśmy na lotnisko Okęcie. Po odebraniu blankietów ze stoiska Itaki udaliśmy się na odprawę. Planowany wylot to 20:25. Niestety było opóźnienie, więc ostatecznie wylecieliśmy o 21:00. Na Krecie byliśmy o 10:05 (czasu greckiego). Ponieważ Hotel Europa jest najdalej położonym hotelem, do hotelu dotarliśmy o godzinie 04:00. Cały samolot wypełniony był polskimi turystami z Biura Itaka. Na lotnisku czekały 3 autokary. Modliliśmy się aby jak najmniej Polaków było w naszym hotelu, czemu? O tym poniżej. W sumie z autokaru wysiadło około 11 osób. To dobry wynik, pomyśleliśmy. W hotelu nie czekały nawet bułki na nas. W recepcji dostaliśmy klucz i udaliśmy się do pokoju. Starszy Pan, który obsługuje recepcje bardzo słabo mówi po angielsku. Pokój nie zaskoczył nas komfortem, ale nie przyjechaliśmy tutaj na urlop, aby siedzieć w pokoju!
Dostaliśmy pokój z widokiem na morze. Po drugiej stronie hotelu – droga szybkiego ruchu uniemożliwia wysypanie się. Udało nam się wstać o godzinie 09:00 aby zjeść śniadanie (śniadanie od 08:00 do 10:00). Na śniadanie pomidor, ser i masło. Do tego jeszcze dwa rodzaje płatków i do tego jogurt. Kawa, herbata i soki (nie dało się ich pić). Ten zestaw towarzyszył nam przez całe 2 tygodnie!! Obiad oraz kolacja bardzo smaczne i urozmaicone.
Po śniadaniu udaliśmy się na leżaki... po otwarciu baru (od 10:30 do 22:30) podjęliśmy decyzję, że spróbujemy lokalnego piwa (a co!). Podchodzimy do baru i ku naszemu zdziwieniu obsługa jest po polsku. Troszeczkę byliśmy zawiedzeni. Jednak w niedługim czasie okazało się, że jest całkiem sympatycznie. W miarę poruszania się po obiekcie, stwierdziliśmy, że widać tylko polskich turystów. Szybko okazało się, że hotel okupuje Itaka i są tylko turyści z Polski. Nawet programy telewizyjne to TVN4, Tele5, Polsat2 itd.. Nie czuliśmy się jak w Grecji.
Na drugi dzień pobytu przyjechał rezydent Szymon. Jak się okazało nawijał jak z taśmy, przedstawił dokładnie wycieczki i ile kosztują. Później były zapisy. Jak to zwykle bywa, szybko zdążyliśmy zauważyć, że rezydent zachowywał się jakby był tam za karę! W jakichkolwiek trudnych sytuacjach/problemach jedyna reakcja to wzruszanie ramionami i stwierdzenie „co ja mogę?”. Może teraz kilka słów o wycieczkach. Totalne dno. Autokar zabiera po północnej stronie turystów z hoteli. Dlatego trzeba na wycieczki wstawać o godzinie 4-5 nad ranem. Później po całym dniu, kiedy człowiek zmęczony, musi odbyć jeszcze 2 godzinną jazdę autokarem, przecież turystów trzeba odwieźć. Wycieczki na pewno nie warte swojej ceny. Jedynie co warto zobaczyć to Elafonissi, Santorini oraz Samarię. Reszta wycieczek mija się z celem. Gdybym był o te doświadczenie mądrzejszy, wybrałbym opcje wypożyczenia samochodu i sam wybrałbym się w większość miejsc. Powróćmy jednak do hotelu. Przy barze widniał napis „Specjalnie dla gości z Polski, drinki w cenie 1 Euro”. Drinki, które nie były darmowe (np... rum z coca-colą). Malibu kosztowało już 4 Euro. Soki, Ouzo, Rakija, piwo, brandy było w opcji „All Inclusive”. W drugim tygodniu jednak tabliczka zniknęła i każdy drink kosztował 4 euro wzwyż. Powód? Prosty! Polacy! Było mówione, aby nie siadać przy barze na fotelach wiklinowych w strojach kąpielowych. Oczywiście nikt nie zwracał na to uwagi, wieczorem, kiedy przychodzili inni usiąść, narzekali na hotel obsługę itd... Polak potrafi! Przed naszym przyjazdem było więcej owoców (nektarynki, banany, winogrona), podczas naszego pobytu arbuzy, melony i pomarańcze. Również nie można było wynosić z restauracji jedzenia już podczas naszego pobytu... powód? Skradziony 3 krotnie modem przez Polaków z komputera, wynoszenie dużych ilości pożywienia, następnie upychanie go w WC i wzywanie fachowca w celu udrożnienia kanalizacji. Zdarzało się, że kradli nawet szklanki... tylko po co? Przed naszym przyjazdem wszystko było dostępne w barze... Podczas naszego pobytu, ktoś z gości hotelowych wkradał się w nocy do baru i albo zlewał alkohole albo konsumował na miejscu.
Menadżer hotelu dzień za dniem był coraz bardziej wkurzony na Polaków. Ja również. Pojawiła się raz rodzina niemiecka (mąż, żona i czwórka małych dzieci) przy basenie. Byli cały dzień, po zakończeniu zabawy, złożyli leżaki wystawili na słońce, posprzątali na stoliku. Polacy? Proste... zostawiali na leżakach ręczniki w celu zaznaczenia terytorium. Efekt był taki, człowiek schodzi rano, poleżeć przed basenem na leżaku. Niestety, wolne są tylko zepsute, reszta zajęta ręcznikami. Tak, ręcznikami bo nikogo na basenie praktycznie nie ma, większość osób wyjechała na wycieczki. Wybrałem hotel na uboczu. Znajduje się około 2 kilometry od Panormo i 20 od Rethymnonu. Wieczorem jednak z wielu stolików słyszałem, jaki ten hotel jest do d***... „bo ja, jak byłam w Turcji w 5 gwiazdkowym hotelu to coś tam...” i jak nakręceni... przecież to hotel z trzema gwiazdkami, więc jak można go porównywać do 5 gwiazdkowego? Podsumowując, jeżeli ktoś chce ciszy i spokoju (chce być z dala od gwaru), musi dostać pokój z widokiem na morze. Nie szuka dziury w całym to z pewnością wypocznie w tym hotelu. Niestety już nie za te „pieniądze”.
My, polscy w znacznym stopniu wpłynęliśmy na pogorszenie warunków panujących w tym hotelu. Przykro mi. Swoją wypowiedź starałem się wyrazić jak najbardziej obiektywnie.
Nie trzeba brać suszarki i ręczników, drinki chrzczone wodą z kranu, te smaczne odpłatnie za to jedzenie super. Nawet jak stołówka jest już zamknięta, to w barze zawsze frytki, pizza i ciasteczka z ciasta filo na słodko i słono. Bliskość morza i nie ma walki o leżaki bez względu na porę dnia. Jestem zadowolona i mimo brudu, to polecam. Polska przewodniczka do Knossos słaba. Wycieczkę lepiej zorganizować sobie samemu- taniej i indywidualna dyspozycja czasem. Kobitka z małą wiedzą i bez zaangażowania. Cena nie do końca adekwatna za warunki, uważam, że za drogo, bo wg mnie to były trzy gwiazdki a nie 4,5. Warto wiedzieć, że wykwaterowanie jest o 12:00 i jesli wylot się ma późno np. w nocy, to nie można przeczekać w nim bez dopłaty. Odnosi się to również do posiłków. Jesli turnus zaczyna się np. kolacją , to ostatnim posiłkiem będzie śniadanie. W sytuacji, gdy wylot odbędzie się np. o 21-ej , to trzeba sobie coś zorganizować lub wykupić( drogo)w hotelu. Jeśli są małe dzieci , to może to stanowić problem.
klimatyzacja w pokojach, bliskość do morza, posiłki, dwa baseny i darmowe leżaki, codziennie zmieniane ręczniki. Plaża piaskowa druga piaskowo-kamienista. Przystępne ceny w kiosku hotelowym. Blisko do Knosssos i KretaQuarium.
panie sprzątające mimo, że są codziennie do sprzątanie, to ich praca ogranicza się do wyrzucenia śmieci i zabrania czystych ręczników oraz zwinięcia narzuty . Sprzątanie trwa dwie minuty, czyli jest brudno. Wszędzie jest sprzątane \\\\\\\\\\\\\\\"po łebkach\\\\\\\\\\\\\\\". W holu, który na pierwszy rzut oka wydaje się okazały i elegancki są brudne fotele i kanapy, że nie chce się w nich siadać, bo straszą plamami i przetarciami. Łazienka fatalna na jedną gwiazdkę. W ogóle liczbę gwiazdek mają za hol i werandy przybasenowe.
Jedzenie dobre i duzo. Basen gleboki i brodzik. Gleboki 1.6m-3.0m - co dla osob uczacych sie plywac moze to byc problem. Brodzik wraz ze slizgawka moze byc fajna zabawa dla dzieci. Pokoje - proste, duze, schludne z duzym balkonem. Lazienka-na poczatku nie moglismy sie przyzwyczaic do braku zaslony przy prysznicu...powodowalo to ze woda bryzgala po calej podlodze w lazience. Polozenie hotelu. Krajobrazowo hotel jest pieknie polozony. Wychodze na balkon i mam morze w odleglosci 150-200m. Widac wschody i zachody slonca. Jak w bajce. ALe to koniec pozytywow jesli chodzi o polozenie. Odleglosc do plazy/miejscowosci to 15-20minut spaceru. Miejscowosc malutka.Skutera nie wypozyczysz. Auto-raptem 2 wypozyczalnie.
Hotel czysty. Obsługa super (kelnerzy i barmani - studenci z Polski i Słowacji). Jedzenie - pyszne. Okolica - typowe kreteńskie miasteczko (ma swój urok). Do plaży piaszczystej 15 minut do kamienistej 30 minut (ale ta piękniejsza). Warto wypożyczyć samochód i zobaczyć kilka miejsc. Polecam ten hotel 3* na . SUPER WAKACJE!!!
Hotel bardzo przyjemny, czysty, pokoje sprzątane codziennie, jedzenie przepyszne- olbrzymi wybór dań, owoców, bardzo miła obsługa, basen duży ale głęboki, jest tez brodzik dla dzieci. polecam pokoje z widokiem na morze, warto wybrać taką opcję przy rezerwacji w Polsce. Około dziesieciu minut od hotelu czysta, piaszczysta plaża. Idealne miejsce dla tych którzy chca odpoczać, ale i pozwiedzać, bardzo dobry punkt do organizacji wycieczek samochodem. Z przyjemnością bym tam .Nie polecam tym którzy szukają rozrywki i imprez.
Byliśmy na początku września obsługa bardzo dobra jedzenie super do plaży mały kawałek ładnie położony, w pokojach czyściutko łazienki czyste polecam ten hotel
Hotel ogólnie dobry. Jedzenia wystarczająco nawet dla takich łakomczuchów jak ja. Basen świetny pod warunkiem że ktoś tak jak ja lubi pływać i nurkować ponieważ jest bardzo głęboki (3 metry) Bardzo brakowało wyskoczni która niewiadomo jakim cudem znalazła się na zdjęciach. Jakiejkolwiek animacji brak. Zero rozrywki w hotelu - po prostu cisza i spokój. Odległość do sklepików i plaży jest takze duzo wieksza niz jest to opisane. Mimo tych wszystkich minusów spędziłem tam bardzo mile czas. Oprocz wspaniałego jedzenia wybór drinków w wersji AI był bardzo spory w porownaniu do hoteli z moich poprzednich wyjazdów. Polska obsługa w postaci kelnerek i barmanek bardzo umilała pobyt. Dla posiadaczy laptopów bezpłatny dostę WiFi w recepcji i przy barze ułatwiał dostęp do internetu. Takze obsługa rezydentów biura Ecoo Holiday była w porządku. Ogólnie polecam.
Hotel w miare czysty, pokoje dosc skromne jak ktos wezmnie pokoj od strony ulicy -dosc ruchliwej to raczej nie odpocznie... Jedzenie dosc dobre, przez 3 dni urozmaicone - pozniej sie powtarza. Klima w Allinc gratis. Pozytywnie zaskoczyl mnie dostep do internetu nie tylko w lobby hotelowym jest wifi ale tez przy barze i basenie spokojnie lapie siec ktora jest bez hasła. Szybkosc sprawdzilem w speedtest.pl: Download: 441 kbps, Upload: 213 kbps wiec nie jest zle zeby czasami pogadac przez skype z rodzicami przy zachodze slonca lub sprawdzic poczte. Alkohole w barze ten nieodplatne sa do kitu - tani szmelc!
Szczególnie milą atmosferę w hotelu stwarzala młoda trójka Polaków (Maciek+ Magda+ Hania), którzy zajmowali się obsługą stołówki i baru.
Najlepszym rozwiązaniem w urozmaiceniu dwutygodniowego pobytu jest wypożyczenie samochodu (informacja i usluga na miejscu), który umożliwi samodzielne zwiedzanie Krety oraz jednodniowy wypad (promem lub wodolotem-ten polecam bo krócej) na Santorini. Bilety na prom radzę zakupić możliwie wcześniej.
Na Krecie szcególnie polecam: Pałac Midasa w Knossos łącznie z Muzeum w Heraklionie (bilet:10 euro), Fortecę w Rethymnonie (3,10 euro), Wąwóz Samaria (5 euro) i zabytkowe miasteczko Chania.
Hotel połozony z dala od dużych miast -20 km do Retymnonu, 60 do Herakliono. Spokój. Spacer do wioski rybackiej to ok 15 min. Mała sympatyczna, kilka tawern i restauracji, w sam raz, żeby coś zjeść. Raczej tanio. NIestety plaża w Panormo jest mała, ale za to osłonięta skałami, wiec wiatr nie daje się we znaki. Dobre miejsce na wypady samochodem, bo jest to centralny niemalże punkt wyspy. Polecam piękną trasę do Agios NIkolaos (oczywiście nie w całości) i do Plakias przez Retymnon. Kanion tuż przed Plakias robi wrażenie. A co do hotelu, to zapewne wkrótce poprawi się standard łazienek (są trochę stare). Jeśli ktoś chce spokojnie wypocząć to warto tam jechać.
Polecam jezeli ktoś chce wypocząć to najlepiej w tym hoteliku. Faktycznie jest tam duzo Polaków ale to sprawia ze nastrój jest miły i w ogóle.
Pdróż z Itaką, wykupina w styczniu all inclusive i first minute.
Już przy zakwaterowaniu próbowano nas zakwaterować w tzw. apartamencie 4-osobowym zamiast 2 pokoi dwuosobowych.
Jeden z przydzielonych pokoi był bardzo mały, bez telewizora, łazienka mniej niż 2m2. Łazienki w pokojach generalnie poniżej krytyki (wykonanie, wyposażenie, trudno utrzymać czystość ze wględu na malutkie brodziki prysznicowe i kotary z PCV).
Wyposażenie pokoi również wiekowe i mające już czasy świetności za sobą.
Wyżywienie mało urozmaicone (na śniadanie przez dwa tygodnie jeden rodzaj sera żółtego i trzy rodzaje mielonek), ale najmniej przyjemne było wydawanie głównych dań podczas wszystkich posiłków przez kucharza i odmowa nałożenia dodatkowej porcji (zmieniło się to po rozmowie z pracownikiem Itaki podczas wizytacji hotelu).
Zdarzało się również że lepszych kąsków brakowało dla tych, którzy przychodzili później.
Na deser zdarzały się pływajace lody.
All Inclisive to tylko bar sałatkowy.
Napoje : mały wybór i najtańsze jak są na rynku. Kawa oprócz śniadań aż przez dwie godziny od 15 do 17.
Plaża daleko ! km to min. Blisko niezagospodarowana żwirowa plaża i skaliste zbocze.
Menager hotelu najbardziej interesował się żeby barmani o 17 zabrali termosy z kawą i o 22. 30 zakończyli wydawać alkohol.
Zero kontaku z gośćmi i całkowity brak zainteresowania.
Można by tak bez końca, ale na osłodę miła polska obsługa baru i kelenerzy, ładny ogród i basen, piękna pogoda i ciepłe morze.
Pokoje z jednej strony hotelu ok. 10 m od drogi szybkiego ruchu oraz w bezpośrednim sąsiedztwie drogi lokalnej /trudności ze spaniem/. Pokoje od strony morza - cisza i piękny widok.Łazienki nie do przyjęcia, sprzątanie również kiepskie, chociaż codziennie oprócz niedzieli. Ogród z basenem piękny. Zła polityka w przydzielaniu pokoi. BP Nowa Itaka nie dba o klientów rezerwujących wakacje wcześniej /FM/i trafiają się pokoje przy autostradzie, a klienci LM otrzymują ciszę i piękny widok.Plaża mała, w wodzie ogromna ilośc glonów /galareta/,oddalona od hotelu doby kilometr. Jest to duże utrudnienie dla rodzin z dziemi.Dania główne serwowane przez kucharza. Wieczór grecki płatny. Ci, którzy nie kupią biletów, nie mogą w tym czasie korzystac z baru /czyli z oferty all incl./!