W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Ok. 35 km od lotniska w Tabie.
Plaża
Prywatna, bezpośrednio przy obiekcie.
Wyżywienie
All inclusive: śniadanie, obiad, kolacja w formie szwedzkiego stołu; przekąski w ciągu dnia, napoje bezalkoholowe i lokalne alkoholowe w godzinach od 10:00 do 23:00.
Zakwaterowanie
Łącznie 434 pokoje.
Pokoje
Posiadają klimatyzację, TV SAT, łazienkę (suszarka do włosów),sejf, mini bar (odpłatnie). Większość pokoi posiada balkon lub taras.
Sport i rekreacja
3 baseny (w tym jeden kryty), 2 brodziki dla dzieci, sauna, łaźnia, jaccuzi. Odpłatnie : korty tenisowe, bilard, centrum fitness, boisko do koszykówki i siatkowki, centrum nurkowe oraz centrum sportów wodnych.
Dla dzieci
Plac zabaw, mini-klub.
Do dyspozycji gości
Recepcja, restauracja główna ,restauracje: orientalna, sea food i chińska, lobby bar, snack bar, bar przy basenie, sklepiki, fryzjer sala konferencyjna. Leżaki i parasole przy basenie i na plaży bezpłatnie.
Nowoczesny hotel jeszcze nie do końca oddany do uzytku. Wykańczane jest jedno skrzydło i ogród. Pod koniec listopada były pustki i może dlatego animacje i rozrywki w sumie nie istniały. Oprócz małego placyku zabaw i skromnej dyskoteki brak atrakcji dla dzieci. Dla dorosłych w sumie też nie ma nic ciekawego. Okolica nieciekawa. Dobre miejsce na plażowanie i wypady do Izraela. Największy plus to obsługa. Jedzonko dobre ale jak na hotel 5* mało urozmaicone. Allinclusiv kończy się o 23ej i nie dosteniesz pięć minut później nic bez słonej opłaty. Restauracje tematyczne pełnopłatne! W cenie śniadanie i oboiadokolacja. Zamiast obiadu skromny lunch przy plaży. No i to co mnie najbardziej wkurzało - gdy chciałeś piwo na plażę serwowano Ci w plastikowym kubeczku 100-1500ml :( Ogólnie POLECAM ale więcej na pewno tam nie pojadę.
Jedzenie b.mało urozmaicone szybko sie nudzi, na śniadania codziennie to samo
niska jakośc jedzenia
Plaża bardzo ładna piaszczysta piekna rafa mała ilośc leżaków zarówno na plaży jak i na basenwszystkie napoje w all inclusive były nalewane z orginalnych butelek
Witam serdecznie. Byłam w tym hotelu w listopadzie 2007r. i było cudownie, cisza, spokój i ciepłe morze z rafą koralową, jest to główna zaleta tego hotelu w mojej opinii. Można całymi dniami obserwować życie rafy koralowej, jest bardzo duża róznorodność gatunków ryb, nie pisze tego bezpodstawnie ponieważ nurkuję i wiem jak może wygladać rafa. Jest to hotel pozbawiny całkowicie nocnych rozrywek, można się wybrać do hotelu Hilton położonego nieopodal i można przejść promenadą. Na plaży przy brzegu trochę żwiru, więc dobrze mieć odpowiednie obuwie, plaża piaszczysta. Decydując się na ten hotel trzeba wiedzieć, że poruszamy się tylko po bardzo dużym i ładnym terenie hotelu lub hotelu Hilton. Na zewnątrz są tylko piękne góry i droga, tak więc zostają tylko wycieczki zorganizowane, a jest tu ich sporo. Polecam piękną Petrę w Jordanii. Polecam i pozdrawiam.
Generalnie hotel OK. Wszystko było w porządku za wyjątkiem jedzenia - osoby, które nie gustują w kuchni arabskiej mogą mieć problem ze znalezieniem czegoś sensownego - nie dotyczy śniadań, które były bardzo urozmaicone. Plaża super, tuż przy hotelu rafa z rybkami. Basen i zagospodarowanie terenu hotelu bardzo dobre. Troszkę kulała wersja all inclusive w kwestii alkoholu - bary otwarte tylko do 23.00. Hotel dla osób ceniących spokój, rozrywek wieczornych brak. Taba to dobre miejsce wypadowe do Izraela i Jordanii. Wycieczka do Jerozolimy super. Problemem jest jednak granica EGP-IZR, na której spędziliśmy prawie 4h. Obsługa w hotelu na wysokim poziomie. Problemem jest długie oczekiwanie na napoje w restauracji, ale tipy działają magicznie:)
Spędziliśmy w tym hotelu 2 tygodnie. Hotel bardzo ładnie położony z pięknym ogrodem, czysty i zadbany. Pokoje bardzo duże i dobrze wyposażone. Plaża bardzo ładna z ciekawą rafą choć trzeba wstawać rano i lecieć zajmować leżaki. Opcja all wcale jej nie przypomina ponieważ w praktyce są tylko śniadania, obiady i kolacje i pozostałości z obiadu (śniadania) w restauracji sea sells reklamowane jako \"przekąski\". W barach z drinkami zawsze kolejki. \"Kelnerzy\" to flegmatycy i flejtuchy, którzy w szwajcarskim 5* Movenpicku nie utrzymaliby się w pracy przez 5 minut. Za bramą hotelu nie ma nic. Monopol na wycieczki fakultatywne mają rezydenci i nie znajdziecie żadnego biura w okolicy aby było taniej.