W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Vela Luka - miasto portowe położone nad zatoką o tej samej nazwie, po zachodniej stronie wyspy Korćula.
Odległości: sklep spożywczy 500 m, restauracja w mieście 500 m, fast food 500 m, pizzeria 500 m, grill bar 500 m, przystanek autobusowy 500 m.
Plaża
Własna, kamienisto-żwirowa oddalona 50 m od hotelu, w pobliżu również plaża naturystyczna.
Wyżywienie
Dwa posiłki dziennie w formie bufetu.
Pokoje
2-osobowe (możliwe dostawki) z łazienkami i WC oraz telefonami.
Z balkonami (3m2, tylko w części pokoi, na balkonie stół i krzesła) i widokiem na ogród. Codzienna wymiana ręczników, wymiana pościeli 2 razy w tygodniu, codzienne sprzątanie pokoju. Umeblowanie: stół, łóżka, stolik nocny, krzesła.
Sport i rekreacja
Korty tenisowe oddalone 2 km od hotelu, boiska do piłki ręcznej, koszykówki, piłki nożnej oddalone 500 m od hotelu, wypożyczalnia skuterów wodnych i łódek.
Codziennie muzyka i tańce w hotelu (od 21:00 do 24:00), najbliższa dyskoteka oddalona 500 m od hotelu. Taras słoneczny, gdzie w sezonie organizowane są wieczory taneczne, fitness club.
Dla dzieci
Możliwość wypożyczenia łóżeczka dziecięcego.
Do dyspozycji gości
Duży hall z recepcją, restauracja, bar, sala TV, parking (niestrzeżony).
Informacje dodatkowe
Akceptowane są małe zwierzęta domowe (na zapytanie).
W hotelu tym byliśmy na pobycie „tolerowanym” w drugiej połowie września. Piszę, że tolerowanym bo personel traktował nas jak zło konieczne. Tylko jedna kelnerka uśmiechała się i to ukradkiem. Pokoje o standardzie pokoi w akademiku. Na wejściu stwierdziliśmy kurz pod łóżkami oraz czapeczkę po poprzedniku na półce w szafce. Lustra oplute, kafelki niemyte. Elementy ze stali nierdzewnej chyba nigdy niemyte. Widok na podwórko. I tu wygraliśmy, bo wszyscy znajomi w pokojach z widokiem na plażę narzekali na hałas od strony portu. Zdjęcia prezentowane w ofertach są sprytnie zrobione, nie widać całej perspektywy terenu przed hotelem. Jak wcześniej wspomniałem hotel jest położony naprzeciwko portu. Plaża mała. Jeden z uczestników rozwalił stopę na elementach metalowych znajdujących się pod wodą. W pokojach telewizory z programami chorwackimi i niemieckimi. Na pytanie jednego z wczasowiczów o polskie programy, rezydent Altamiry oświadczył, że jest to wina rządu chorwackiego!? Basen pomimo, że był w ofercie nieczynny. Stan ten się chyba szybko nie zmieni. Przez szybę widać, że jest on obecnie pełen różnych gratów. WiFi zgodnie z ofertą. Jedzenia dużo, był wybór, ciepłe i smaczne. Brak lodówek dla wczasowiczów, co może stanowić problem dla osób chorych (przechowywanie lekarstw). W ramach all inclusive w godz. 11.00 – 22.00 dostępne napoje, w tym alkoholowe. Ale to godziny umowne. Barman przychodził kilka minut po 11 i dopiero przygotowywał stanowisko pracy. W godzinach 22.00 – 7.30, 9.00 – 11.00 brak dostępu do jakichkolwiek napojów, w tym wody. W jednym dniu nie było dopływu wody i napoje w barze nie były serwowane. Na zdjęciach nr 5 i 6 jest pokazane zadaszenie baru (faktycznie nie istnieje), na zdjęciu nr 13 drink bar (zdjęcie z innego obiektu).
Cena
Jakość usług
Srednio dojazd promem 3 godziny w jedna stronę słaba plaża
Lokalizacja obsługa dobra
Wifi tragedia leżaki odpłatne bez materacy i nieczynny basen
W hotelu tym byliśmy ponad 6 lat temu więc trochę mogło się zmienić.
Jednakże chciałbym się podzielić wrażeniami z września 2001.
1.Do barów, których było niewiele i w większości otwartych tylko do 22-23 (początek września 2001)trzeba dojść spacerem na drugą stronę zatoki. Mi to pasuje, bo nie jestem rozrywkowcem. Z tego co pamiętam były 3-4 knajpy czynne trochę dłużej. Niedaleko hotelu niewielka taverna z przemiłymi miejscowymi, którzy od razu poczęstowali nas swoją przekąską.
W Vela Luce jadłem najlepszą pizzę w Europie.
Przy hotelu była wydzielona część morza do uprawiania piłki wodnej z ceglanymi pozostałościami szatni, w których nie było nic oprócz śmieci i ludzkich odchodów. Szkoły nurkowania i innych atrakcji oprócz wieczorków tanecznych nie pamiętam, a kryty basen także wtedy był nieczynny.
W całej mieścinie nie było zresztą ani jednego (czynnego) basenu, z wyjątkiem tego przy hotelu Adria.
Jedynymi rozrywkami były plaża (my chodziliśmy kilkaset metrów dalej na przepiękne skałki w pobliżu gajów oliwnych od strony otwartego morza, ponieważ w zatoce naprzeciwko hotelu jest port i zakład przetwórstwa) i nieliczne knajpki oraz wycieczki.
Polecam rejs stateczkiem na bezludną małą wysepkę Proizd. REWELACJA.
Fantastyczne też jest miasteczko KORCULA po drugiej stronie wyspy oraz spacery po okolicznych górach (fantastyczne widoki na góry, miejscowość i morze). Bardzo udana była też wyprawa do ślicznego Dubrovnika.
My pojechaliśmy tam miejscowym transportem na własną rękę (dużo taniej niż wycieczka fakultatywna).
Jedynym problemem było to, że kierowca pomimo prawie pustego autobusu na początku nie chciał nas zabrać (mieliśmy bilety ale było nas kilkanaście osób), ponieważ musiał zostawić miejsce dla ludności miejscowej dosiadącej się po drodze.
W ogóle sprawiał wrażenie jakby turyści byli dla niego złem koniecznym. Cóż, nawet w przemiłej Chorwacji zdarzają się ludzie niesympatyczni.
Ogólnie POSEJDON położony jest w bardzo spokojnej i zielonej okolicy stworzonej do odpoczynku i leniuchowania nad przejrzystą wodą.
W związku z tym dzieci będą się raczej nudziły.
W sumie miejscowość cicha, ale za to bez tłumów.
2.
Hotel jest bardzo skromny, a pokoje i łazienki urządzone w stylu "gierkowskim", choć regularnie sprzątane.
W tamtym czasie było widać, że całość potrzebuje remontu i nowego wyposażenia.
Przypominało to akademik studencki lub stary dom wypoczynkowy w Polsce - tyle, że czysty i położony wśród południowej roślinności i palm nad cieplutkim morzem.
Jednakże okolica była tak piękna, że w pokoju spędzałem czas tylko w godzinach 23,00 - 8,00 (posiłki).
Przespać można się bez problemu.
Łazienka, pomimo że sprzątana, to raczej wolałem brać prysznic tylko w klapkach.
3.
Posiłki - TRAGEDIA.
Na śniadanie stół szwedzki na którym były: dżemy, ser zółty, mortadela, jajka na twardo, pieczywo, płatki, mleko, jakiś owoc. Więcej nie pamiętam, ale na pewno codziennie to samo.
Obiadokolacja była podawana do stolika. Pół talerza zupy-krem, dwa lub trzy dania z karty (do wyboru oczywiście tylko jedno np: niewielki szaszłyk, łyżka ziemniaków oraz surówka także z ziemniaków i cebuli w occie).
Były też i smaczniejsze dania, ale nie zawsze.
Posiłek był bardzo mały, dlatego musiałem się upraszać u kelnerki o repetę zupy lub iść do knajpy.
Kobiecie lub dziecku pewnie wystarczy do zabicia głodu (nie przejedzenia), ale ja mam 190 cm wzrostu i ważę 100 kg.
3.
Obsługa pokoi była przyzwoita, reszty hotelu bardzo słaba.
4.
Obsługa w recepcji i stołówce była najczęściej skandaliczna.
Część kelnerek była bardzo miła, jednakże większość wiecznie zmęczona, "wzrokiem pytała mnie" po co tu przyszedłem.
Szczytem było grzebanie w nosie i wytarcie palca w ubranie na środku sali przez jednego z kelnerów.
Recepcja - Cóż.
Dwa razy zamawialiśmy budzenie ponieważ mieliśmy bardzo wczesne wyjazdy na wycieczki i się nie doczekaliśmy. Całe szczęście, że żona wstaje wcześnie rano i w ostatniej chwili budziliśmy obsługę na dole.
W barze SZEF kelnerów miał bardzo nieprzyjemne odzywki oraz przełączal nam telewizor podczas oglądania meczu, bo musiał sprawdzić totolotka lub inne wiadomości. Byliśmy dla niego powietrzem.
Po całym hotelu to poznych dozin nocnych szalały wrzeszczące hordy chorwackich dzieci przebywających w tym samym czasie na koloniaach.
Nic nie dawały interwencje ani u ich wychowawców, ani u obsługi.
Pewnego wieczoru mialem już tak dość, że zażądałem w recepcji telefonu na policję (głupi pomysł, ale już nie wiedziałem co robić). Recepcjonista (ta sama osoba, która wycierała palec przy kolacji) chwycił szybko aparat i schował się na zapleczu.
5.
Ogólnie hotel o kategorii jednej gwiazdki z fatalną w większości (co jest dziwne w Chorwacji)obsługą oraz niesmacznymi i niewielkimi posiłkami położony w BARDZO cichej, pięknej i niewielkiej miejscowości, w której nie ma zalegających tlumów na plaży.
Mam nadzieję, że to co napisałem o Posejdonie jest już przeszłością.
Z zadowoleniem przyjąłbym fakt wyremontowania obiektu, wymiany wyposażenia, a zwłaszcza wymiany większości obsługi. I poprawy jedzenia.
Nie chciałbym, żeby Państwo odebrali moją opinię jako narzekanie wiecznie niezadowolonego Polaka.
Zapłaciłem mało więc nie mam pretensji. Stwierdzilem tylko fakt. Jednakże jakiś poziom ludzie tam pracujący powinni utrzymywać. Przecież nie robią tego za darmo.
Spędzilem cudowne wakacje ponieważ sam sobie planowałem czas dnia w przepięknej okolicy oraz wycieczki. Jedynymi zgrzytami na wczasach były: obługa na dole, posiłki, zaśmiecone pozostałości szatni niedaleko hotelowej plaży oraz kolonie chorwackich dzieci. Pokoje też mogłyby być lepsze ale do przespania się wystarczą. Po zapoznaniu się z sytuacją w hotelu bywałem jak najrzadziej. Jadałem tam posilki i wypijałem po kolacji kilka piw (to wystarczyło do zebrania doświadczeń).
Cały mój wywód jest tylko stwierdzeniem stanu faktycznego (we wrześniu 2001).
Całe szczęscie, że na wakacje jeżdżę dla widoków i zabytków a nie dla siedzenia w murach.
Byłem w Chorwacji jeszcze dwa razy w hotelach o podobnej cenie i kategorii, gdzie obsługa byla przemiła a posiłki smaczne i nie do przejedzenia. Jak już wspomniałem zapłaciłem niewiele dlatego nie mam większego żalu. Jednak dlaczego inne hotele dwu-trzy gwiazdkowe mimo swojej skromności mogą zapewnić odpowiednią obsługę i posiłki, a inne nie.
Jeżeli przedstawiona sytuacja jest już przeszłością po wyremontowaniu hotelu i wymianie (lub dokształceniu) obsługi to odszczekuję każdą niepochlebną opinię o tym obiekcie.
Jeśli ktoś nie ma dużych wymagań to nie ma problemu. Obsługa poza jednym panem bardzo przyjemna i pomocna.
Jedyną zaletą tego hotelu jest malownicze położenie.
-Pan z Australii, który opiekuje się barem, bardzo chamski i arogancki -wifi "w pokojach" tylko na recepcji -wszechobecny brud i smród -muzyka lata 90 i koniec -jedyna atrakcja dla dzieci jest Animatorka, która stara się je zbierać na chwilkę wieczorem -w momencie wyłączenia prądu AllInclusive działa tylko na wino, którego nie ma -przed 22 podają nieswieze piwo -wymiana ręcznika na czysty, polega na tym że zabierają brudny, a nowego nie zobaczysz -na plaży jest tylko dodatkowo płatny klub -"nowoczesny" basen tylko poza sezonem -nie ma możliwości przeniesienia alkoholu na plażę, która niby do hotelu przynależy
Ogólnie dobrze blisko centrum, urocza zatoka widoki ładne, ręczniki wymieniane na żądanie
Blisko morza
Brak windy
Tripadvisor