W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Kompleks hotelowy o niskiej zabudowie, położony w ogrodzie. W pobliżu znajduje się typowa wioska rybacka Morro Branco z dużą ilością restauracji rybnych oraz rejon piaszczystych wydm Beberibe, które są miejscową atrakcją turystyczną. Hotel położony w odległości ok. 78 km od Fortalezy. W bezpośrednim sąsiedztwie hotelu znajduje się mini Aquapark z różnorodnymi zjeżdżalniami (wstęp bezpłatny).
Plaża
Bezpośrednio przy hotelu.
Wyżywienie
Śniadania i obiadokolacje w formie szwedzkiego stołu.
Opcja all inclusive obejmuje: śniadanie, obiad i kolacja - bogaty szwedzki stół. Ponadto: napoje bezalkoholowe oraz lokalne napoje alkoholowe serwowane w godzinach 10:00 do 23:00 oraz w dyskotece aż do jej zamknięcia, lekkie przekąski w ciągu dnia, popołudniowa kawa i deser, a dla dzieci lody podawane przez cały dzień.
Zakwaterowanie
Wszystkie (253) dwuosobowe pokoje z możliwością jednej dostawki dla os. dorosłej lub dwóch dostawek dla dzieci.
Pokoje
Posiadają łazienkę, mini bar, TV, sejf (bezpłatny), telefon. Niektóre z pokoi dysponują tarasem lub balkonem.
Sport i rekreacja
Bezpłatnie: 2 baseny (leżaki bezpłatnie), tenis stołowy, korty tenisowe (oświetlenie za opłatą), plażowa siatkówka i piłka nożna, wodna siatkówka i koszykówka, polo, aqua aerobic.
Odpłatnie: sauna, sporty wodne na plaży.
Dla dzieci
Brodzik dla dzieci, boisko, mini-klub.
Do dyspozycji gości
Recepcja, kantor wymiany walut, 2 restauracje, snack bar na plaży i przy basenie, bar, kawiarnia, dyskoteka, salon gier, internet, room service 24h, wypożyczalnia samochodów, 5 sal konferencyjnych (od 60 do 600 osób), mini centrum handlowe, pralnia, lekarz (na życzenie i za opłatą), bogate programy animacyjne.
totalny folk,dluga plaza idealna do biegania,roznica w czasie ulatwiajaca "zabawy" do rana.
moja wersja to 7+7 czyli dodatkowe 7 dni spedzilismy w Fortalezie ,szczegolnie polecam wycieczke do "jeremiqa" czy cos takiego....po prostu Kazimierz Dolny ,tyle ze nad oceanem wsrod ulic usypanych z piasku,z dyskotekami i barami,po prostu odjazd!!!Bardzo Polecam!!!
aha,bylo cos co trzeba napisac,w Fortalezie zginely zonie klapki w hotelu,a w praia de fontes ktos dmuchnal ze stolika aparat,z pokoju koledze obok troche kasy ....ale coz tego co zobaczylismy -nikt NAM nie zabierze!!!
Zabudowa betonowa, przeładowana. Na tym terenie powinno być 25% tego co jest, żeby czuć się swobodnie. W Brazylii liczy się na autentyczną, żywą roślinność - nie ma jej; te okolice są piaszczyste, hotel jesy połozony wsród wydm i roślinność pochodzi tylko ze sztucznych nasadzeń - uczucie jak w Sharm el-Sheikh, sztuczna oaza. Praktycznie brak miejsca do pływania! dwa małe, nieforemne baseny; w morzu nikt nie pływa: ciągła fala i obawa przed przypływami i odpływami. Pokoje określone jako "z widokiem na morze" widoku nie mają ze względu na dziwną strukturę: okna w pokoju są małe i bardzo "zakratowane"; za tym oknem jest dodatkowa weranda otoczona dodatkową ścianą z względnie niewielkim łukiem widokowym. Z dostępu do morza jest tylko ciągły, szczególnie uciążliwy w nocy, hałas morza.
To co jest nazywane klimatyzacją w rzeczywistości jest tylko wentylacją, nie obniża temperatury - po zmianie pokoju, gdy w drugim było tak samo, zrezygnowaliśmy z dalszej walki.
Minusem jest też lot Boeingiem - właściciel upchał w nim zdecydowanie za wiele rzędów; nawet dla średnio wysokich ludzi trudno jest upchać nogi gdziekolwiek, a na 11 godzin to duży problem.
Plusy: sympatyczna obsługa, w szczególności w restauracji. Jest też miła i dobrze działająca polska rezydentka. Plaża szeroka, bardzo ładna. Na plaży ląduje mały samolocik, z którego można z gory obejrzeć okolicę!
Do uwag p. Gasika chciałbym dorzucić swoje. Już reklama na stronach internetowych jest nieprawdziwa a conajmniej niezetelna. Położenie Morro Branco w poblizu to w rzeczywistości 5 kilometrów - przy słońcu bijącym prosto z góry odległość spacerem nieosiągalna. Na miejscu nie ma kantoru wymiany walut. Internet: dwa stanowiska na cały ośrodek, często w całości nieczynne. Cena internetu jak nigdzie: 5 USD za pół godziny! Gdzie jest druga z dwóch reklamowanych restauracji - nie wiem, ale na pewno nie na terenie ośrodka. "Mini centrum handlowe" to chyba jeden ubożuchny sklepik z drogimi suvenirami naprzeciwko recepcji. Z oceną p. Przemka zgadzam się o tyle, że rzeczywiście jedyną chyba rzeczą, którą tam można zrobić, jest uchlanie się. Na terenie ośrodka, nad plażą jest ładne miejsce do leżenia (rzeczywiście nie ma gdzie pływać), ale żeby zdobyć tam miejsce, należało wstać - jak mówili tamtejsi bywalcy - ok. 4 rano!!!!!!!!!! Mnie zdarzyło się kiedyś pójść na plażę przyhotelową ok. 12 w południe (pospać lubię, przyznam) i okazało się, że nie tylko w tym ładnym miejscu, ale w ogóle na całej plaży już nie ma leżaków! Zupełny skandal.
Jeśli chodzi o podróż: przecież boeing 757 nie jest samolotem intrkontynentalnym! Kwestię pokonywania odległości można rozwiązać przez dolanie paliwa na Teneryfie, ale o kwestii komfortu podróży nikt nie pomyślał. Zamiast dostawiania rzędów część oczywiście powinna być zdemontowana. Ale to już nie byłby ten sam efekt ekonomiczny.
I na koniec kwestia współwypoczywających. Ośrodek jest chyba w 80% sprzedany Polakom, którym rzecyzwiście wystarcza głównie "drinkowanie". Zaczyna się to już w samolocie, niestety - gdy lecieliśmy w tamtą stronę obsługa musiala interweniować. W drodze powrotnej problem rozwiązano przez ogłoszenie na początku, że picie alkoholu nie zakupionego w samolocie będzie karane administracyjnie...
Popieram wyrazy uznania dla p. Alicji!
Hotel znajduje sie w bardzo malej miejscowosci, ale pelnej zyczliwych, usmiechnietych ludzi. Pobyt w Praia das Fontes, to wlasciwie mjejsce dla osob ceniacyh sobie kontakt z natura. Jest pieknie. Polecam spacery plaza do Beberibe- spowrotem mozna wrocic taksowka- czyli buggiem.
Jedzienie dobre- najlepsze pod sloncem ananasy. Jednak nalzey pamietac, ze jako Europejczycy, mamy inna flore bakteryjna w zwiazku z tym czesto zdarzaja sie problemy zoladkowe. Radze zapotrzyc sie sordki przeciw begunce. Jesli ktos nie pije alkoholu codziennie, to jest bardzo duze prawdopodobienstwo takich problemow.
Osoby, ktore juz po raz kolejny przyjechaly do Brazylli, polecaja wakacje w Praia das Fontes bardziej, niz wakacje w Fortalezie.
Polecam tez wycieczki, bylam na rajdzie buggami ( wg mnie najlepsza wycieczka), w Fortalezie i na wieczorku folklorystycznym. Mozna tez dojechac na zakupy do Fortakezy samemu-taxowka, najlepiej zlozyc sie w 4 osoby.
Uwaga na slonce. Po pierwszych dwoch dniach wiekszosc "lizala rany". Filtr 20 lub 30 na pierwsze dni to podstawa.
Moza sie spalic nawet kiedy jest pochmurno. W koncu to rownik (promienie padaja pod katem 90 stopni).
Podsumowujac-polecam Brazylie. Piekny kraj, usmiechnieci, roztanczeni ludzie. Mnostwo wrazen. Lot da sie jakos przetrzymac-wspolczuje tylko stewardom- pijacej, rozrabiajacej braci na pokladzie. Mam nadzieje, ze takie chamstwo z jakim lecielismy do Brazylii, to nie codziennosc.
Serwis sprzątajacy kiepski,ręczniki nie wymieniane codziennie lub zabierane bez dawania nowych.Czystość kiepska w pokojach.Malutka a\'la szafa.Na prysznicu grzyb.Klimatyzatory są,ale nie zawsze sprawne-trzeba sprawdzać.Duża wilgotnośc w pokojach.TV szwankujące.Posiłki urozmaicone,choć powtarzające się co tydzień menu.Dobre snacki i przekąski.Alkohole-ok do woli w ALL.Pyszne owoce i świeżo wyciskane soki.Animacje dla dzieci i dorosłych są OK.Rezydenci Itaki bez zarzutu-Bartek i Magda(pomocni,zawsze pod ręką i telefonem.Obsługa hotelu nie mówi po angielsku. Najlepiej rysować im wszystko na kartce.Obok fajny park wodny ze zjeżdzalniami dostępny bezpłatnie dla gości naszego hotelu.Są tam zwierzęta np.strusie.Sporo płatnych atrakcji na plaży.