W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
W dzielnicy Thumersbach, przystanek ski busa i centrum ok. 300 m.
Wyżywienie
Śniadanie lub 2 posiłki (bufet śniadaniowy). Kolacja w hotelu St. Hubertushof (ok. 200 m). Bufet z przekąskami lub deserowy, bufety tematyczne.
Zakwaterowanie
Pensjonat z 10 pokojami.
Pokoje
Przyjemnie urządzone, wanna lub prysznic, WC, telefon, TV kablowa, radio, niektóre z balkonem. Pokój jednoosobowy z balkonem.
Sport i rekreacja
Siłownia. Za opłatą sauna i solarium.
Dla dzieci
Specjalne menu.
Wyposażenie
Sala śniadaniowa/ pomieszczenie klubowe. Parking.
Informacje dodatkowe
Obiekt umożliwia przyjazd ze zwierzętami.
przyjemny pensjonat malowniczo położony , miła obsługa , śniadania codziennie takie same , ale wystarczające ( typowy szwedzki stół ) i zdrowe . Stoki na Kitzsteinhorn i Schmittenhohe łatwe , szerokie , dla początkujących raczej . Ogólnie piękne malownicze miejsce .
Sympatyczne miejsce, trochę na uboczu ale nie stanowi to problemu, w pare minut można dojśc do sklepików i knajpek. Fajni gospodarze, nie było problemu nawet z tym że dotarliśmy na miejsce przed ósma rano. Czysto, Pokój był duży. Można korzystać z kuchni. Polecamy
Hotel położone w dzielnicy-miasteczku Thumersbach.Do centrum Zell am See jest 30min marszem,koło 18-19 słabe połaczenie autobusowe.Skibusa-50m.Jest skiroom.Pościel puchową bez problemu można wymianić na inną.Pokoje i łazienka codziennie sprzątane.Jeden minus-w 4 pokojach,jakie mieliśmy dla ekipy,były wanny z wiszącymi ceratami!?W pobliżu 4-5 knajpek.Typowo austryjackie jedzenie:sznycel,ziemniaki,warzywa cena 10-12euro.Ceny bardzo zbliżone.Wino,1/4l,2-3 ⏠ale Riesling kosztuje 6âŹ.Towarzystwo w hotelach i na stoku to Polacy ale i dużo zza wschodniej granicy.Sklep 30-40m,dobrze zaopatrzony.Godziny otwarcia mało przyjazne turystom: 7-18,w sob chyba do 13 a w niedziele zamknięte.Po drodze do hotelu jest z 5 minimarketów typu Aldi,Billa,Spar.
Dobre miejsce dla rodzin, i tych co lubią spokój. Hotel jest po drugiej stronie jeziora w stosunku do centrum miasteczka Zell am See.
Spędzalam wakacje w tym pensjonacie od 12-19 lipca 2008. Właściciel pensjonatu to patologiczny skąpiec. Jedzenie fatalne, codziennie najgorszej jakości martadela i żółty ser. Na naszą prośbę o jajecznicę (jajka kupiliśmy sami) stwierdził, że nie ma patelni. Przechowywał w szawce kuchennej garnek z wodą w której gotowaliśmy parówki(też kupiliśmy sami) Wody nie gotował, a jedynie podgrzewał.W pensjonacie panowała straszna wilgoć i śmierdzialo gnojówką. budynek bezpośrednio przy ulicy, nieproporcjonalnie mała liczba miejsc parkingowych w stosunku do przyjmowanych gości. Brak jakiegokolwiek miejsca do zabaw dla dzieci na dworze. Nie polecam tego regionu latem, ciągle leje. Anna Razak z Bialegostoku