Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Kupiłem tanio więc nie mam co narzekać (ok. 500zł/tydz/os). Musisz się nastawić, że będzie bardzo źle.. Spotka Cię tam wszystko co najgorsze.. I wówczas miło się zaskoczysz. Pole na wady hotelu ma tylko 500 znaków.. tu stanowczo za mało.. wady c.d.: Bus na plażę stary. Nie wiem czy do końca hamulce sprawne. Wrak. Na plaży nie masz nic do picia i jedzenia. Masz leżak i ręcznik jak weźmiesz z hotelu przy basenie. Brak przekąsek. To all Inc jak 3 posiłki. Posiłki monotonne. Ciężko znaleźć coś dla siebie. W hotelu pełno arabów więc myślałem, że posiłki robione pod nic. Ale oni też narzekali, że nie ma co jeść. 2 tygodnie na śniadanie jajko. Ciasta to biszkopt i galaretka i tak w kółko. Animacje to muza na full. Czasem taniec brzucha i kręcioła. Oczywiście biegunka. Dzieci arabskie biegają przy basenie do 3 rano. Weź korki do uszu.
Trzy baseny, mili ludzie, Wifi w holu, klimatyzacja w pokoju, drinki do 22, 3 ochroniarzy, ładnie hotel wygląda z zewnątrz, Bus dowozi do plaży Palma. Na plaży masz parasol i leżak za free. Rafa jest lepsza niż na wycieczce statkiem. Weź maskę, rurkę i jakiś makaron, lub kółko.
Pierwszy pokój ostro śmierdział grzybem. Oczywiście obsługa nic nie czuła. Człowiek w recepcji powiedział dasz kasę będzie lepszy pokój. Powiedziałem, że będę spał przy recepcji, bo tam ładnie pachnie. W basenie jakaś mocna chemia, że aż oczy szczypały (nie chlor). Wszystkie talerze i kubki wyszczerbione. Szklanki w barze nie odparzane tylko płukane wodą i dawane dla następnego klienta. Pij z plastiku, lub weź swój kubek. Plaża daleko. Pieszo ok 30 min. Bus raz dziennie o 9.30 i powrót 13:30.
Hotel ok dla mało wymagających a budżetowo chcących zobaczyć ten zakątek świata. Pokoje ok klima działa Jedzenie ok Można tanio zobaczyć obok hotelu rafe. Generalnie hotel porównał bym do bazy noclegowej gdzie zjeżdżasz na sen. Autobus o 9:30 i 13:30 zawozi na plażę. Polecam plażę Fanan za USD za leżaki ale której możesz normalnoe pływać a za bójkami oglądać piękna rafę.
Atrakcje muzyczne wieczorami Grill Możliwość wzięcia wody do butelki na stolowce
Brak piwa w opcji all IN Basen do 18
To był mój trzeci raz w Egipcie ale takiego czegoś jeszcze nie doświadczyłem ogólniie tragedia brud smród jedzenie ochydne przez osiem dni to samo nie do spożycia naprawdę nie jestem wybredny to niby był al in ale nie do końca pokój brudny woda płatna musieliśmy się domagać papieru toaletowego alkochlol nie do spożycia musieliśmy kupować własny piwo płatne butelka 2 dolary w holu tablica z programem wydarzeń na cały tydzień niestety ale 95 procent z tego się nie wydażyło może to przez animatora który był obrzydliwy śmierdział miał dziurawe buty i czarne uzębienie chodził prosił gości o telefon i wpisywał dobre opinie co moim zdaniem jest niedopuszczalne nie wiem czy coś pominąłem ale naprawdę nie polecam tego hotelu dramat
Nie ma zalet
Brud smród odpadająca farba że ścian
Hotel poniżej krytyki. Te trzy słowa powinny wyrazić wszystko. Zastanawiasz się nad wyjazdem tam, to poświęć chwilę na obiektywną na tyle na ile to możliwe opinię i przede wszystkim aktualną. Miałem wystawić wyższą opinię, dopóki nie zobaczyłem na własne oczy skąd ten hotel ma tak wysokie na tripadvisor. Otóż "animator" codziennie chodzi i żebra o opinie, dajesz mu telefon a on wystawia 5 gwiazdek pisząc takie kocopoły, że jak ktoś się tym sugeruje, a potem przyjeżdża na miejsce to zastanawia się co poszło nie tak. I tak przybywa kilka opinii dziennie mimo, że hotel świeci pustkami. Uważam, że to najzwyklejsze oszustwo. W biurach podróży większość opinii jest sprzed 15 lat. Wszystko co tutaj znajdziesz jest całkowicie wyeksploatowane, praktycznie do zera, nawet farba na elewacjach i ścianach. Ale żeby nie było, nie jestem kimś kto lata z telefonem i robi zdjęcia krzywych fug... Tu jest znacznie gorzej... W łazience jest taki syf, że glizdy wychodzą z odpływu i hasają wesoło po brodziku, nadmienię tylko cichutko że wsadziłem do paszportu 30$ więc dostałem "good room", aż nie chce sobie wyobrażać co jest w "normal". Czystość i higiena jest poniżej jakichkolwiek norm, nawet egipskich. Musiałem kupić 1l chloru w sklepie i żona doprowadziła łazienkę do stanu, gdzie można było skorzystać z toalety czy prysznica (nie mylić z doprowadzeniem do ładu, bo do tego w tym momencie jest potrzebny dynamit i dobra ekipa budowlana z Polski). Sprzątacze używają do czyszczenia odświeżacza powietrza i tyle, w całym hotelu nie poczujesz nawet delikatnej woni chloru, nawet na basenie. Sam pokój był jeszcze w miarę ok, choć klima hałasuje jak stara chłodnia w sklepie, to chociaż chłodziła i nie wyrzucała grzybów, jednak żeby spać przy niej w nocy, to chyba jedynie w nausznikach, a sen mam mocny. Nie wyłączała się również po opuszczeniu pokoju, a to duży plus bo to jedyne miejsce w całym hotelu gdzie możesz się schodzić. Na jadalni, w lobby, w barze - zapomnij. Pościel niby "świeża" bo bez zapachu poprzedników, ale za to poplamiona krwią czy innymi zaciekami których w najtańszym proszku nie wypierzesz i to samo ręczniki. Lodówka działała dobrze, nawet w TV są polskie kanały, ale przypominam że to pokój za 30$ extra, gdzie cały pobyt od osoby wynosił 720zł. Z tego też powodu nie oczekiwałem właściwe nic po formie all inclusive czy samym hotelu, ale stan łazienki przelał czarę goryczy. Gdybym tam nie zastał syfu poniżej wszelkiej normy to byłbym w stanie napisać, że to fajna baza wypadowa na zwiedzanie okolicy gdzie nawet można coś zjeść. No właśnie, COŚ... Ryż, ziemniaki, kawałki kurczaka i zupę typu "wodziana", do tego jakieś warzywo w sosie i czasem kofte z grilla lub rybę (ale zawsze tylko jedno z trzech i zawsze wydzielane przez kucharza, ty dwa malutkie kawałki, jego brat w wierze 8-10) no i parę obschniętych warzyw. Na śniadanie bułka bez masła bo nie było, najgorsza mielonka i biały serek kremowy, czasem jak się udało to żółty "ser", kilka słodkich "drożdżówek" i omlet. Kawa i herbata jak ze stołówki z PRL lat 60-tych i jeden "napój" do wypicia w jednorazowym kubku 100ml, który wcale nie jest jednorazowy bo używany wielokrotnie. I to wcale nie jest przesada, ale podkreślam że ja tego nie biorę jako minus, bo za te pieniądze nie wymagałem nic, a tutaj nawet jakby się uparł to by ten tydzień na tym przeżył. Jeśli chodzi o bar, to powiem tylko tyle, że nawet jak przychodziłeś po 3 plastikowe kubki z samym lodem (bo alkohol miałem swój) to się krzywili i mieli problem. Na żadne piwo czy wino nawet nie ma co liczyć, to samo na jakieś przekąski z resztek po obiedzie po południu czy najtańsze lody. WODY BUTELKOWANEJ BRAK, możesz sobie nabrać z nalewaka, ale jaka jest jej jakość nie wiadomo, albo kupić w sklepie co polecam, bo kosztuje to grosze, a szkoda zdrowia. Część basenowa to ogólnie największy plus, bo jak na ogólny standard hotelu całkiem zadbana, zielona i kolorowa w różne rośliny, oczywiście ta część która jest używana, bo drugi basen jest opuszczony i tam już nie ma żadnej roślinności oprócz tej która rośnie na kropli wody przez cały rok. Przez pół dnia z charczącego głośnika nawala mieszanka arabsko-rosyjskiego techno, tak że własnych myśli nie słychać, a wieczorem podobnie tylko ciszej jest koło jadalni (pod koniec pobytu ktoś zwrócił uwagę i było ciszej), nawet trafiliśmy na jakiś pokaz tańców, ale trwało to może 30 minut. Okolica hotelu raczej opuszczona, są chyba jeszcze 2 albo 3 hotele i parę sklepików, większych "supermarketów" i aptek, reszta to rozpadająca się ruina i wysypisko gruzu. Ogólnie nie polecam, ale jeśli ktoś nie ma żadnych wymagań to można spróbować, o ile jest to w cenie o jakiej napisałem czyli 700-800zł od osoby na tydzień. Nie bez powodu rezydenci nazywają tą okolice "hostele" lub jeszcze bardziej adekwatnie "slumsy"...
Część basenowa jest całkiem znośna i utrzymana na odpowiednim jak na Egipt poziomie. Większość obsługi jest miła i pomocna, niestety duża część nastawiona jest również na napiwki i to najlepiej kilka razy dziennie.
Zalet praktycznie nie ma, są wady, wszystkie w opisie. Hotel jest całkowicie wyeksploatowane i zużyty do granic możliwości.
Hotel jakość / cena - akceptowalny. Pokoje w miarę czyste jednakże łazienki dramat. Za butelki wody do mycia zębów trzeba było płacić. Jedzenie średnie, mało mięso wydzielane przez kelnerów. Jedzenie monotematyczne i średnie. Część basenowa zadbana i przygotowana do odpoczynku. Reasumując tanio i akceptowalne.
1. Położenie hotelu. Blisko do centrum. 2. Cena 3. Strefa basenowa
1. Słabe jedzenie : małe i monotematyczne 2. Brak darmowej wody butelkowanej 3. Brudne i zaniedbane łazienki 4. Internet tylko w holu brak w pokojach 5. Autobus do plaży tylko kursuje 9:30-13:30
Wyjeżdżając do tego hotelu dobrze jest znać język angielski lub ukraiński, po polsku nikt nie rozumie i można przez to dostać gorszy pokój, tak jak się nam przydarzyło. Tego samego wieczoru co przyjechaliśmy pokój nam wymienili na o niebo lepszy. Hotel czysty , duży . Dojazd na plażę autobusem, miejsc leżakowych pod dostatkiem tylko brak prawdziwego morza, żeby popływać trzeba zejść z pomostu na głębię koralową. Z brzegu woda do połowy łydki, ciepła.
Jedzenie dobre i dużo. Zawsze na śniadanie można zjeść ciepły omlet i naleśniki, oprócz tego oczywiście sery, wędlina i różne warzywka. Obiad zupy, ryż, ziemniaki, makaron, mięso i warzywka. Kolacja podobnie. Naprawdę dużo było jedzenia. Obsługa miła i uśmiechnięta, pokoje sprzątane regularnie. Duże baseny do pływania ale o tej porze roku woda w nich zimna nieogrzewana.
Zimna woda w basenach ( i tak pływaliśmy). Trochę niemiły Pan na recepcji.
Pokój był ok, duży, przestronny, świeżo pomalowany. Łazienka była obskurna, ale była ciepła woda, a to już wystarczy żeby się umyć. Morze kompensuje wszystkie niedociągnięcia:). Jest ciepłe ,czyste i są w nim piękne podwodne atrakcje.
Miła obsługa.
Lodowata woda w basenie. Brudne ręczniki -za napiwek wymieniają na czyste i nowe.
Pobyt oceniam jako pozytywny. Hotel niestety częściowo w ruinie. Biorąc pod uwagę niską cenę nie spodziewaliśmy się wysokiego komfortu. Niestety dopiero 3 lub 4 zaproponowany pokój był przygotowany na gości i w dobrym/dostatecznym stanie technicznym. Wokół liczne hotele porzucone i w ruinie. Do miasta jakieś 3-4 km i można spokojnie przejść się na piechotę. W mieście piękne meczety i kościoły koptyjskie, zatoka z punktem widokowym choć trudno go znaleźć.
Raczej nic. Może jedynie animator Mahmoud który potrafił zorganizować czas.
Bardzo niski standard pokoi nawet tych w których dało się jakoś mieszkać.
hotel bardzo skromny, obsługa bardzo miła, nadaje się do remontu bo łazienki masakra
dwa baseny, miła obsługa
daleko plaża, brudno, nadaje się do remontu
Polecieliśmy z żoną do tego hotelu między innymi patrząc na opinie, po przylocie mam dużo uwag moja ocena to 2,5. Konkrety hotel znajduje się w stanie upadłości druga część zajęta jest przez Bank! Było w sumie ok 70 osób, jedzenia prawie nie było,na plażę jeździł bus 9:30 i powrót 13,30 na plaży nie działa all inclusive! Wszyscy turyści pokąsani byli przez moskity nic nie robili z tym wyglądaliśmy jak po ospie): nie jestem przesadnie wymagający bo to nasz wyjazd do Egiptu chyba 20-ty ale tam choćby dopłacali nie wrócę!!
Brak ( poza obsługą która była naprawdę miła mimo że wiedzieli że to już koniec hotelu i pewnie ich pracy)
O tu sporo zimny basen, jedzenie,komary,kawa rano nie do picia
Pokój dwuosobowy z łazienką i garderobą.klima sprawna codziennie dobrze jest posprzątane dyskretnie
Spokój cisza miła obsługa
Praktycznie brak
Pokój ok. Łazienka nie do przyjęcia. Bardzo ubogi all inclusive. Jedzenie monotonne. Dla osób mało wymagających będzie ok.
Hotel z wyglądu nawet ładny. Po przylocie otrzymałam pokoj brudny,stare koce ,widok z okna na stertę śmieci. Po daniu napiwku zmieniłam pokoj na ładny, czysty .Codzienny napiwek powodował że miałam pokoj posprzątany, z pięknymi dekoracjami na łóżku. Ogólnie w hotelu jest brudno na holu ,stołówce. Brak klimatyzacji na stołówce, co jest ciężkie w takie upały. Miałam all w formie bufetu ,ale tu znaczy to 3 posiłki dziennie, żadnych przekąsek, tylko napoje. Posiłki wydziela obsługa mimo formy bufetu .Jedzenie okropne chociaż ja nie jestem wybredna .Baseny dwa ,w miarę ok
Rafa na pieknej plaży Farsha ,na którą dowozi bezpłatny bus,dobra lokalizacja na wycieczke do Izraela
Ogólny brud ,tragiczne jedzenie wydzielane przez obsługę
Cz.1 Hotel jest dość kameralny, usytuowany w starej części miasta, czyli bardzo zaśmieconej i brudnej. Budynek sam w sobie obskurny. Ze ścian odchodzi farba, wszędzie w zakamarkach brud. Pokoje są całkiem duże, ale meble w nich są mocno wysłużone. Klimatyzacja jest sterowana indywidualnie, ale trochę głośna (przeszkadza to podczas spania, ale nie wszystkim). Pod wieczór nie można otwierać drzwi od balkonu bo strasznie śmierdzi szambem - podobno do podlewania używają wody kiepskiej jakości. W łazience jest po prostu SYF. Małe wanny a dla bezpieczeństwa lepiej kąpać się w klapkach. Woda ma bardzo, ale to bardzo słabe ciśnienie i nie zależy czy jest to ranek, wieczór czy noc.
Cz2. Basen hotelowy jest raczej mały. Podczas tygodniowego pobytu czyszczony był TYLKO RAZ! Woda jest brudna, pływają w niej kępki włosów, a na dnie leży syf. Kratka wokół basenu jest cała połamana wiec można wpaść nogą. Basenowy chodził i co chwile ją układał na nowo. Jadalnia jak na wielkość hotelu jest wystarczająca. Jedzenie nie było zbyt zróżnicowane, zwłaszcza na śniadanie i obiad. Posiłki były za zwyczaj zimne. Bardzo mało owoców, a jak były to niedojrzałe. Bary są tylko dwa! z czego bar przy basenie jest otwarty od 11 do około 17!!! Wiec trzeba latać po napoje do baru w budynku głównym. Alkohol wydawany jest dopiero od 12 do 24.
Cz.3 Plusem jest to że woda serwowana jest w butelkach, piwo też jest z butelek ale nalewają tylko po kubeczku (nie dają całego). Obsługa podczas posiłków jest zbyt nadgorliwa jeśli chodzi o zbieranie talerzy. Co chwilę podchodzą i pytają czy już można zabierać, chociaż widzą, że posiłek nie jest skończony. Jednak są i bardzo mili kelnerzy, z którymi można się dogadać i nawet przynoszą drinki do stolika czy leżaka. DO najbliższej plaży mnożna dojść pieszo (ok 10 min), ale wstęp kosztuje 5$/os. Plaża bezpłatna mieści się około 4 km od hotelu. Taxi kosztuje 2-3$ lub można dojechać bezpłatnym busem hotelowym, ale jeździ bardzo rzadko. Piwo na tej plaży kosztuje 6$ więc lepiej kupić sobie w markecie.
Cz.4 Gdyby ktoś chciał kupować wycieczki to niedaleko hotelu (w stronę plaży) jest biuro \"Królika\" - ceny ma dość niskie ale poziom usług jest adekwatny do nich. Organizacja słaba. Bywa NIEBEZPIECZNIE! Kupując nurkowanie można wybrać różne miejsca ale i tak zawożą wszystkich w to samo miejsce. Prawda jest taka, że w Ras Muhammad nurkowanie bez certyfikatu jest zabronione!!! Wybierając ten hotel zasugerowaliśmy się innymi opiniami oraz opinią pani w biurze podróży. Pisząc że hotel zasługuje na 4 * najwyraźniej ludzie nie mają zielonego pojęcia o standardach hotelowych!! 3* na ten hotel to i tak dużo!! Pozytywem jest tania (4$) sheesha przy hotelu i towarzyska obsługa!! Dodam, że za tygodniowy wyjazd zapłaciłem 1700 zł.
Polecam hotel dla tych, którzy lubią kameralność. Plaża hotelowa jest odległa, ale w odległości 400 metrów są publiczne plaże tanie i można wypocząć. Sam hotel nie oferuje zbyt wiele atrakcji, ale Sharm się rozbudowuje i swobodnie można odnaleźć miejsca zabaw dla dzieci i dorosłych. Miasto wygląda bezpiecznie i dla turystów wygodne. Potrzebujący internetu mogą kupić kartę sim w Vodafone i to wystarcza na dwa tygodnie.
Hotel jest kameralny, widać przygotowania do sezonu, pokoje mają dobrze usytuowane balkony - można wypić kawę. Personel dyskretny i stosunkowo nienachalny.
Podczas pobytu sami musieliśmy sobie radzić z komarami, dokuczliwe o tej porze (połowa stycznia). Widać, że łazienki były kiedyś w przyzwoitym stanie.
Ludziom wystawiającym dobre opinie dla tego hotelu chyba musieli zapłacić. Na zdjęciach piękny hotel z pięknym basenem, a po przylocie co? Myśl: W jakiej dziurze my jesteśmy?! Nie jesteśmy osobami wymagającymi. Raczej wyznajemy zasadę \\\"w hotelu się tylko śpi więc nie musi być luksusów\\\", ale umówmy się, jakieś MINIMUM standardu musi być zachowane. Hotel ogólnie brudny, remontowany chyba w jeden wieczór, śmierdzący papierosami. Pokoje to porażka - brudne i śmierdzące. Pan od pokoi nie wymienia pościeli po gościach, a w czasie pobytu ogranicza się jedynie do pościelenia łóżka i starcia podłogi w pokoju (w łazience już nie). Hotel ma 2 baseny i brodzik. Jeden basen był oblężony przez arabów i gdy weszło się do wody i chwyciło rantu basenu, na dłoniach zostawał tłusty, ludzki brud. Już drugi raz do tego basenu nie weszłam. Na szczęście drugi basen był czystszy. Jedzenie wydawało się nam na początku ok, ale później okazało się, że codziennie jest prawie to samo, mały wybór, owoców brak, sałatki to jakiś żart (posiekana kapusta nie jest sałatką), a po 10 pierwszych minutach brakowało im już składników. Oczywiście dawali porcje jak dla dziecka i trzeba się było ciągle wykłócać o dokładki. Obsługa należała do bardzo \\\"dowcipnych\\\". Cóż, nie każdy łapie dowcip jak pokojowy zaprowadzając człowieka do pokoju wrzuca go do basenu, albo barman, który pokazuje ludziom, że poderżnie im gardło. Recepcjoniści również robili wszystkim pod górę. Plusem tego hotelu, który zaważył na tym, że sam hotel nie popsuł nam wyjazdu była plaża - Farsha. Bezpłatny busik dowoził nas na hotelową plażę a tam znalazło się \\\"dla każdego coś dobrego\\\". Osoby nie potrafiące pływać i dzieci mogły podziwiać kolorowe ryby już przy łagodnym zejściu do morza, a osoby pływające mogły podziwiać rozległą rafę wskakując do wody z mola. Dodatkowo plusem był bezpłatny busik do naszej ulubionej dzielnicy Naama Bay.
Hotel miał tylko jedną zaletę - plaża
- brudne pokoje - hotel przypominający bardziej bardzo kiepski bar śmierdzący papierosami - bardzo brudny basen - nieprzyjazna obsługa - monotonne jedzenie
spokojny hotel dla nie wymagajacych klientow,opanowany przez naszych wschodnich sasiadow
miła,przjazna atmosfera,obsługa sympatyczna,czysty przestronny pokoj,
posiłki monotonne, sniadania przez tydzien identyczne,obiady podobnie,mały wybor,restauracja prosi sie o odnowienie