Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Położony na wzgórzu, z którego roztacza się piękny widok na Morze Egejskie.
Dla najmłodszych: 2 brodziki oraz plac zabaw.
4 baseny, w tym basen kryty z hydromasażem.
Malownicze wioski z kamiennymi domami i tradycyjną atmosferą
Jedynym największym plusem tego hotelu jest widok na morze z restauracji i basenów. Poza tym nie polecam tego miejsca. Oferta All inclusive ni jak się ma do all inclusive z prawdziwego zdarzenia. W barze nie ma opcji zamówienia drinka - tylko za dodatkową opłatą. Jedzenie słabe, bardzo mały wybór. Smród kanalizacji na terenie hotelu. Obsługa niestety niemiła. Nie raz musieliśmy prosić żeby w ogóle nas obsłużono w barze. Brudne szklanki stały pół dnia o nikt ich nie sprzątał. Smutne, bo miejsce z pięknym widokiem a z wieloma wadami. Nie chciałoby się tam wrócić.
Widok
Jak wyżej
W hotelu byliśmy z mężem na początku lipca. Nie było jeszcze wielu turystów i świetnie wypoczęliśmy. Obsługa hotelowa zawsze uśmiechnięta i ciągle pytająca "can I help you". Czuliśmy się naprawdę gośćmi.
Na terenie hotelu znajduje się kilka basenów, w których można spokojnie popływać. Leżaków nigdy nie brakowało. Obok jednego z basenów malutka plaża, również z leżakami dostępnymi za darmo dla gości hotelowych. Dostępne SPA ( 15 euro od osoby za 3 godziny). Pokoje czyste. Posiłki można jadać na tarasie, z którego snuje się przepiękny widok na Morze Egejskie.
Sam hotel bardzo ładnie położony, obsługa fatalna. Jedzenie bardzo slabe i monotonne, plastikowe wędliny, chemiczna jajecznica, do tego jeśli czegoś zabraknie w połowie śniadania lub obiadokolacji, to udają że tego nie zauważają. Generalnie pełna ignorancja.
Położenie, dwa fajne baseny, fajny ogród, bliskość morza.
Tak jak ktoś wcześniej się wypowiedział czasy świetności mają już dawno za sobą, ale na to można było przymknąć oko, generalnie najsłabszym ogniwem jest tutaj obsługa i ignorancja tych ludzi. Do tego brak jest w ogóle jakiekolwiek rozrywek, chociażby nawet muzyki przy basenie.
Fatalne jedzenie - ciągle to samo, przez kolejne dni odgrzewany kurczak, pomarszczone parówki, wyschnięty ser żółty, obrzydliwa wędlina zmieniająca kolor, te same warzywa raz podawane na zimno, następnego dnia podgrzane. BRAK POTRAW REGIONALNYCH. Słowo \"bar\" przy basenie jest pomyłką nazwy dla lady z brudnymi plastikowymi szklankami, pustymi półkami, znudzonym facetem. Wino - w życiu nie piliśmy takiej lury - było nalewane z plastikowych butelek po coli, wodzie ???? Zatem nie wiemy co piliśmy. Kilka razy \"był problem\" z piwem i raki. Taras brudny, z popielniczkami pełnymi petów. Poduszki na ławkach poplamione - strach usiąść. Przy posiłkach pełno biegających kotów. Byliśmy na szczęście bez dzieci, bo coś nazywanego placem zabaw było niedopuszczalne do użytku - brudne, połamane zabawki, domek =rupieciarnia z potłuczoną szybą, leżące od długiego czasu brudne dmuchańce i psie kupy. Sami zdecydujcie czy warto tam spędzić wakacje. Plaża wąska i kamienista, brudna.
codziennie sprzątane pokoje, mili kelnerzy, obsługa w recepcji, regularnie jeżdżący bus
Ostrzegam. Hotel Viva Mare nie zasługuje na 4 *. Pokoje umieszczone poniżej poziomu ziemi są zaśmiecane na balkonach-tarasach śmieciami i reklamówkami. Wieczorem zapach fekali w tzw ogrodzie. Na starcie w pokoju był nieczynny telewizor. O papier toaletowy trzeba było poprosić bo nie uzupełniano na bieżąco. Wyżywienie było na znośnym poziomie, choć przebywający tydzień wcześniej twierdzili, że wiele produktów dziwnie zabrakło w trakcie naszego pobytu (oliwki, tzaziki, owoce ). Obsługa w restauracji przyjazna - w odróżnieniu przy basenie gburowaty i zmanierowany barman kończył pracę przed czasem (o 18.00 nie robił kawy bo umył expres), podawał napoje w brudnych szklankach, częściej rozmawiał przez telefon niż obsługiwał gości hotelu. Pobyt został nam dziwnym trafem skrócony pomimo innych godzin lotów w pierwotnej umowie - zamiast rano dotarliśmy z Katowic do hotelu spóźnieni na kolację. Zamiast wylotu popołudniu poranny wylot pozbawił nas nawet śniadania. W sumie okantowano nas na 2 posiłkach. W zamian przygotowano nam żenujące pakiety składające się z 1 banana, 1 suchej kanapki z podejrzaną wędliną z kolacji i 1 suchą kanapką z kawałkiem sera (żadnej wody czy owoca). To tylko nieliczne atrakcje, które czekają na chętnych na wakacje z Itaką w Viva Mare. Jeździłem z Itaką wiele razy - TO BYŁ OSTATNI RAZ !!!
Położenie, posiłki.
W opisue
Drodzy wakacjowicze planujący urlop na tej wyspie. Nie jest ona wg mnie gotowa na turystów. Mały porcik lotniczy, gdzie ludzie siedzieli praktycznie jeden na drugim podczas powrotu, 2 kabiny w wc męskim, brak przewijaka dla dzieci, brak miejsc, żeby spokojnie usiąść i czekać na samolot. Do hotelu Viva Mare jechaliśmy ponad 2h. Zakwaterowaliśmy się wieczorem, a rano poznaliśmy straszne realia hotelu, który nie zasługuje na 2 gwiazdki, a co dopiero na 4! W pokojach czuć dymem papierosowym, jakby ktoś wysypywał codziennie popielniczkę pod łóżko. Dostaliśmy tak ciasny pokój, że nie mogliśmy przejść przez zaparkowany wózek dziecięcy. Dosłownie klitka 2x2. Jedzenie tragiczne! Jak ktoś może jeść suchego na wiór kurczaka odgrzewanego codziennie chyba od miesiąca. Wieczorem niezjedzone parówki pokroili i wrzucili do jakiejś białej mazi bleee! ludzie jedli tylko frytki, na które ustawiali się w kolejce. Kawa z automatu - sztuczna lura. Alkohol to kwaśne wino i uozo, a przy barze na basenie piwo 3,6% podawane przez znudzonego barmana. O 16 kolejka na 10km bo podają wodniste lody bez smaku - gałka na osobę jak w jakimś PRLu. Nie było co jeść, schudliśmy chyba z 2kg - taki all inc. Pierwszy raz spotkałem się z tak tragicznym jedzeniem. Mięso wieprzowe twarde, tłuste i suche tak, że można było nim okno wybić. Spóźniłem się 5min na śniadanie i już wszystko posprzątane, a żonie, która mieściła się w czasie zabierali sprzed nosa ser, zero kultury. Barman hotelowy robił kawę z szybkością leniwca, kobieta przede mną zamówiła 8 kaw, które ten znudzony życiem i turystami lesser robił 30min, każdą osobno w przestarzałym ekspresie. \"Plac zabaw\" - wysypisko starych, połamanych krzesełek i jakichś brudnych zabawek, a na środku psia kupa!!! Musieliśmy posprzątać sami, bo nie ma tam żadnych ludzi od utrzymania czystości. jak podniosłem zabawkę, wyleciało spod niej mase robaków. Podłoże to stary dywan, pofałdowany tak, że dzieci się o niego przewracały. Obok uchylony właz w kafelkach do filtrów basenowych, do którego dziecko mogło wpaść nóżką, a obok przebity dmuchaniec-zjeżdżalnia, który musiał leżeć tam z rok bo był przykryty sporą warstwą pyłu, jak wytłumaczyć dziecku, że nie da się go napompować? Zapłaciliśmy 2600zł za osobę myśląc, że wydając tyle standard będzie chociaż znośny, a nie ma co porównywać last minute na Rodos czy Krecie poniżej 2000zł. Lesbos to nieporozumienie, nie ma tam dobrego hotelu, na lotnisku każdy narzekał. Myśleliśmy, że skoro mało popularny kierunek to będą zabiegać o turystów, ale mają totalnie ich gdzieś, traktują jak intruzów, naiwniaków, którzy dali się nabrać na jakieś standardy, raz zapłacą i nie wrócą, ale się na nich zarobi. Miasteczka pobliskie - zero rewelacji, nie czuć klimatu tak jak na innych greckich wyspach. Czuliśmy się przez te 7 dni jak w jakiejś biednej Rumunii wśród syfiastych podłóg stołówki na których obleśne chude koty zżerały resztki jedzenia, których nikt nie sprzątał. Fotelik do karmienia dziecka nigdy nie sprzątany, ubrudzony jedzeniem, stary, niebezpieczny. Wyleczyłem się z Grecji przez ten hotel. Lećcie ludzie w jakieś cywilizowane miejsca. Frustracja moja sięga zenitu. Nie jestem jakimś francuskim pieskiem, który wszędzie był i musi mieć wszystko na tip-top, ale jakieś minimum powinno być zachowane, chociażby czystość i sterylność. Zero animacji, zero obsługi, wszyscy jacyś smutni, udający, że cię nie widzą. Porobiliśmy masę zdjęć i będziemy starać się od Itaki o jakąś rekompensatę, (choć nie liczę na to) bo to co oni tam oferują za niemałe pieniądze to jest nieporozumienie. Wysypisko śmieci to wg nich plac zabaw, a \"przepiękna, prywatna plaża\" to zwykły kamienisty dostęp do morza 2x2m gdzie nie da się wejść nawet w klapkach, bo kamienie łamią kostki, jest bardzo długa płycizna i gdzie okiem sięgnąć przyklejone do tych kamieni jeżowce, więc nie ma szans na pływanie w morzu, no chyba, żeby wypłynąć 100m w głąb. Po raz pierwszy wystawiam opinię na wakacje.pl a były to moje chyba 7dme wakacje z tego portalu, ale chcę ochronić ludzi, aby nie popełniali tego błędu co my. Zamiast wypocząć, wróciliśmy zmęczeni , oszukani i źli.
Ładne widoki
Patrz opis
Hotel jest przepięknie położony, posiłki na tarasie z widokiem na morze i Turcję. Jedzenia pod dostatkiem, dużo owoców, mięso do kolacji. Ouzo do obiadu-samoobsługa lub wino trzy rodzaje.Bardzo fajny bar all inclusive przy basenie.Obsługa bardzo miła i uczynna z wyjątkiem barmanki- murzynki, bardzo niemiła dla osób nie znających dobrze angielskiego. Właściciel kilka razy dziennie dowozi do pobliskiego miasteczka busikiem hotelowym i przywozi z powrotem do hotelu za darmo. Na minus to brak wieczornych imprez.
Przepiękne położenie. Baseny. Pyszne posiłki.
Jeżowce w wodzie przy plaży hotelowej. Brak muzyki wieczorem. Bar zamknięty o 22.30.
Przyjemny hotel, położony w spokojnej okolicy, przy prywatnej plaży, z tym że plaża jest wąska, kamienista, a leżaki i parasole są poniszczone, przydałaby się wymiana na nowe. Powrót z plaży jest pod niewielką górkę, ale nie jest to uciążliwe. Jest ładny ogród, dużo zieleni. Pokoje są ładne, czyste, z odpowiednim metrażem i dużym balkonem, jedynie łazienka jest bardzo mała - nie ma gdzie nawet kosmetyków postawić, nie ma też suszarki. Część pokoi ma widok na morze. Restauracja ma także taras na powietrzu, skąd można podziwiać Turcję , a dokładnie Wybrzeże Egejskie (odległość do Turcji w linii prostej to ok 8 km). Śniadania są monotonne, zawsze to samo, nie ma dużego wyboru. Są 2 baseny oraz 2 brodziki dla dzieci oraz plac zabaw. Przy jednym basenie gra muzyka. Przy każdym basenie są leżaki, których nie trzeba wcześniej rezerwować bo o każdej porze dnia jest miejsce. Wifi jest bezpłatnie na terenie całego hotelu. W hotelu działa też spa, które jest dodatkowo płatne - 5 euro. Do centrum Molivos spacer zajmuje ok 40 minut, jeździ też bezpłatny bus hotelowy 4 razy dziennie. Można też dojechać taksówką - koszt to ok 8 euro. Można wybrać się na gorące źródła, to tylko 2 km w stronę Eftalou.
ładne widoki,
kiepska plaża, małe łazienki