Pokój ładny, ale ciasny, z aneksem kuchennym (2 szklanki, 2 kubki, jakieś talerzyki, sztućce, trochę garnków, jeden(?) kieliszek do wina, korkociąg, ale żadnej gąbki do umycia naczyń, płynu, szmatki, ściereczki). Łóżka wygodne, prześcieradło, poduszki, do przykrycia prześcieradło bez kołdry(była w szafie kołdra bez poszewki). Taras z suszarką na ubrania i stolikiem, jeśli popatrzeć w lewo to widać trochę morza, jeśli popatrzeć w prawo to widok na góry. Łazienka czysta, brak suszarki do włosów, 2 ręczniki duże i 2 małe, mydło przy umywalce do rąk, brak mydła/żelu pod prysznicem. Ręczniki wymienione raz w ciągu tygodniowego pobytu, brak sprzątania. Villa położona nieco na wzgórzu, schodzi się do portu i można iść w prawo w stronę Hotelu Sirena i tam dalej na plaże które są nieco mniej zatłoczone i łatwiej o cień niż na plaży jeśliby poszło się w lewą stronę bardziej do centrum. Dobrze działająca klimatyzacja. Brak parkingu. Przy zakwaterowaniu pokój był trochę zakurzony, a pod łóżkami brud prawdopodobnie pamiętający czasy przed covidowe. Po zamknięciu drzwi do łazienki można było je otworzyć tylko od zewnątrz - gdyby mnie nie było w pokoju to żona utknęłaby tam - usterka naprawiona po zgłoszeniu dzień później. Ale ogólnie udany pobyt. Mieliśmy zapewnione jedzenie w Hotelu Sirena, śniadania i obiadokolacje. Było przeciętne, przypominające jakieś posiłki w polskich pensjonatach typu mewa czy inny kormoran. Na śniadanie bufet, jakiś lokalny tani jogurt, mleko, płatki owsiane, bułki (2 rodzaje, bardzo dobre), jajecznica i/lub jajka na twardo, parówki lub kiełbaski, do smarowania pieczywa masło, margaryna lub biały kremowy ser (polecam), z wędlin tylko mortadela, czasem ser żółty (zwykły, jeden rodzaj), jakieś warzywa, herbata/kawa z ekspresu i napoje z dystrybutora, coś jak mirinda, słodkie i sztuczne. Na kolację zupa (np. rosół praktycznie bez makaronu, ale z chlebkiem, lub grzybowa lub pomidorowa), drugie danie do wyboru z karty (wybierane dzień wcześniej), czasem było już lekko zimne. Posiłki zazwyczaj przesolone. Polecam wybierać ryby. Pojawiają się dziwaczne połączenia, np. ryba w ciemnym mięsnym sosie pieczeniowym. Surówki nabiera się samodzielnie, można sobie wybrać np. buraka w plasterkach, pociętą kapustę pekińską, marchewkę - wszystko to po prostu poszatkowane warzywa, nie skomponowane w żadną surówkę ani nawet nie przyprawione. Można było sobie polać octem. Wyjątek, pieczony bakłażan w oleju albo oliwie - ale niestety zbyt ociekający tłuszczem. Czasem pojawiała się ciecierzyca - akurat bardzo lubię. Deser to jeden kawałek ciasta lub jedno jabłko lub plasterek arbuza lub mała kiść winogron. Obsługa miła i sympatyczna, widok z tarasu prześliczny.
Paweł, 27.08.2022
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Malownicze wybrzeże z pięknymi plażami i turkusowym morzem
Zabytkowe miasta, takie jak Split, z pałacem Dioklecjana
Wyspy Hvar i Brač oferujące luksusowe kurorty i winnice
Jedyne do czego nie można się doczepić to standard. Czyste , schludne po remoncie apartamenty. Niestety to jedyna zaleta . Podczas 10 dniowego pobytu nie zostały wymienione ręczniki , brak papieru toaletowego (jak się skończył nikt nie doniósł ), brak mydła. Dyrektor hotelu Sirena postanowił zamknąć parking który jest w ofercie „atutem” na miejsce wezwał policję która wręczyła mandat gościa apartamentu. Następnego dnia jednak mogł tam parkować samochód (wybrany przez dyrektora ) pozostali goście musieli na własna rękę szukać parkingu po całej okolicy i pokryć wszelkie koszty z tym związane. Polecam zastanowić się kilka razy czy warto jechać do miejsca w którym dyrekcja wzywa policję na swoich gości.
Pokój ładny, ale ciasny, z aneksem kuchennym (2 szklanki, 2 kubki, jakieś talerzyki, sztućce, trochę garnków, jeden(?) kieliszek do wina, korkociąg, ale żadnej gąbki do umycia naczyń, płynu, szmatki, ściereczki). Łóżka wygodne, prześcieradło, poduszki, do przykrycia prześcieradło bez kołdry(była w szafie kołdra bez poszewki). Taras z suszarką na ubrania i stolikiem, jeśli popatrzeć w lewo to widać trochę morza, jeśli popatrzeć w prawo to widok na góry. Łazienka czysta, brak suszarki do włosów, 2 ręczniki duże i 2 małe, mydło przy umywalce do rąk, brak mydła/żelu pod prysznicem. Ręczniki wymienione raz w ciągu tygodniowego pobytu, brak sprzątania. Villa położona nieco na wzgórzu, schodzi się do portu i można iść w prawo w stronę Hotelu Sirena i tam dalej na plaże które są nieco mniej zatłoczone i łatwiej o cień niż na plaży jeśliby poszło się w lewą stronę bardziej do centrum. Dobrze działająca klimatyzacja. Brak parkingu. Przy zakwaterowaniu pokój był trochę zakurzony, a pod łóżkami brud prawdopodobnie pamiętający czasy przed covidowe. Po zamknięciu drzwi do łazienki można było je otworzyć tylko od zewnątrz - gdyby mnie nie było w pokoju to żona utknęłaby tam - usterka naprawiona po zgłoszeniu dzień później. Ale ogólnie udany pobyt. Mieliśmy zapewnione jedzenie w Hotelu Sirena, śniadania i obiadokolacje. Było przeciętne, przypominające jakieś posiłki w polskich pensjonatach typu mewa czy inny kormoran. Na śniadanie bufet, jakiś lokalny tani jogurt, mleko, płatki owsiane, bułki (2 rodzaje, bardzo dobre), jajecznica i/lub jajka na twardo, parówki lub kiełbaski, do smarowania pieczywa masło, margaryna lub biały kremowy ser (polecam), z wędlin tylko mortadela, czasem ser żółty (zwykły, jeden rodzaj), jakieś warzywa, herbata/kawa z ekspresu i napoje z dystrybutora, coś jak mirinda, słodkie i sztuczne. Na kolację zupa (np. rosół praktycznie bez makaronu, ale z chlebkiem, lub grzybowa lub pomidorowa), drugie danie do wyboru z karty (wybierane dzień wcześniej), czasem było już lekko zimne. Posiłki zazwyczaj przesolone. Polecam wybierać ryby. Pojawiają się dziwaczne połączenia, np. ryba w ciemnym mięsnym sosie pieczeniowym. Surówki nabiera się samodzielnie, można sobie wybrać np. buraka w plasterkach, pociętą kapustę pekińską, marchewkę - wszystko to po prostu poszatkowane warzywa, nie skomponowane w żadną surówkę ani nawet nie przyprawione. Można było sobie polać octem. Wyjątek, pieczony bakłażan w oleju albo oliwie - ale niestety zbyt ociekający tłuszczem. Czasem pojawiała się ciecierzyca - akurat bardzo lubię. Deser to jeden kawałek ciasta lub jedno jabłko lub plasterek arbuza lub mała kiść winogron. Obsługa miła i sympatyczna, widok z tarasu prześliczny.
- klimatyzacja - blisko do Wings Monument
- brak sprzątania, żelu pod prysznic, suszarki, kołdry, gąbki w kuchni itp. (drobiazgi) - sąsiadki miały niemiłą sytuację, wracając do pokoju napotkały człowieka który miał pretensje o pozostawioną włączoną klimatyzację w pokoju (wcześniej wszedł do pokoju i ją wyłączył). U nas również, ale przynajmniej ręczniki wymienił :) - przeciętne jedzenie (śniadania i obiadokolacje w hotelu Sirena)
Pokoje spoko wszystko jak w opisie tylko 0sprzątania przez 7 dni pobytu iwymiany ręczników
Blisko w sumie wszędzie i jest taras gdzie można palić czy coś wypić
Brak sprzątania
