Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Antyczne ruiny i zabytki w Palermo i Syrakuzach
Piękne plaże i wybrzeża z widokiem na wulkan Etnę
Malownicze miasteczka i tradycyjna kuchnia sycylijska
W hotelu byliśmy przez tydzień z dwójką dzieci (1 rok i 5 lat). Hotel bardzo ładnie położony przy samej plaży w ogromnym parku pełnym roślinności. Składa się z dużego budynku hotelowego i bungalowów składających się z kilku apartamentów z tarasami. Ogólnie ok. 800 pokoi. Park zadbany i doglądany przez cały sztab ogrodników. Mieszkaliśmy w bungalowie, w dwupokojowym apartamencie z tarasem. Pokój czysty, ale widać że całość zbudowana już dobre parę lat temu. Sprzątanie codziennie dość gruntowne, również codziennie wymiana ręczników bez rozdzielania na leżące i wiszące - wymieniają wszystkie i dają całą furę nowych. W pokojach nie ma robactwa, grzyba ani innych tego typu znalezisk. Na zewnątrz w ogrodzie raz spotkałem dorodnego szczura. Klimatyzacja jest i działa. Czajnika nie ma. Na terenie hotelu są dwa duże baseny, w tym jeden olimpijski (serio, nawet trybuny są) i do tego dwa brodziki dla dzieci. Plaża hotelowa duża i szeroka z serwisem plażowym i leżakami (na All inclusive leżaki od 3 rzędu), pierwszy i drugi płatny ekstra. Plaża nie jest piaszczysta, tylko z drobniutkich kamieni -to ważne dla dzieci, bo zamku się z tego nie da ulepić. Ogólnie hotel reklamowany jako dla rodzin z dziećmi, ale jest to bzdura. Podczas pobytu naliczyłem 5 par z dziećmi (na ponad 800 pokoi), reszta to byli niemieccy emeryci i to dla nich są wszystkie atrakcje. Kolacja jest o godzinie 19:15. Moje dzieci już wtedy śpią, więc trzeba było dla nich kombinować inne jedzenie. Do tego restauracja w porze kolacji jest dramatycznie przepełniona, jeśli nie przyjdzie się w momencie otwarcia, to na stolik można czekać 15-20 minut albo i dłużej. Raz zabrakło również piwa, bo Niemcy wypili cały zapas zaraz po rozpoczęciu kolacji. Przy restauracji podobno jest Kids Restaurant dla dzieci, ale to tak naprawdę kilka małych stolików, które po dwóch dniach zostały zlikwidowane żeby zmieścić więcej emerytów. Ze śniadaniami i obiadami nie ma takiego problemu, bo są dłuższe i w godzinach, które mają jakikolwiek sens. Śniadania są monotonne, ciągle to samo ale dość smacznie. Obiady i kolacje urozmaicone, dużo ryb i owoców morza. W parku w godzinach wieczornych bywają urządzane głośne imprezy do godziny 1-2 w nocy - polecam rodzinom z małymi dziećmi (ironia). All inclusive właściwie trudno nazwać tym określeniem i sprawia wrażenie zrobionego jako zło konieczne. Poza godzinami posiłków czynne są bary przy basenach i na plaży, ale nie pokrywają całego dnia i są pory kiedy nie dostanie się niczego do jedzenia. Menu na All też jest dość ograniczone i nie obejmuje całej oferty barów. Beach bar otwiera się dopiero o 10. Obsługa jest bardzo miła i uczynna, ale po angielsku można się dogadać tylko na recepcji. Poza hotel można wyjść do miasteczka, jest tam kilka restauracji, ze dwie apteki i sklep z obsługą jak w PSS Społem w początkach lat 90. We wrześniu wszystko wygląda jak po sezonie, połowa knajp zamknięta na głucho.
Położenie, malowniczy park .
Nie dla dzieci, imprezy pod oknami, zła organizacja posiłków, faktyczny brak all inclusive .