W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Wulkan Teide z malowniczymi krajobrazami i trasami trekkingowymi
Plaże z czarnym wulkanicznym piaskiem i lazurowymi wodami
Parki wodne i rozrywki idealne dla rodzin z dziećmi
uwaga na neiuczciwe praktyki dokonywane przez wakacje.pl. dokonujesz rezerwacji a później okazuje sie że \\\"nie jest to oferta w rozumieniu prawa\\\" i cena może zostać podwyższona no i została.... nie polecam korzystania z usług wakacje.pl. Dokonałem rezerwacji hotelu wieczorem a rano okazało się iż do ceny na którą opiewała rezerwacja muszę doliczyć ponad 1300zł, pomimo tego, iż miała to być cena obejmująca wszelkie opłaty.
mrówki faraonki wchodzą do pokoi więc nie wolno zostawiać otwartego jedzenia. Poza sezonem nieczynne większość atrakcji jak boiska, bilard itp. My byliśmy dosyć zadowolenia ale jednak większosc czasu spędzaliśmy na zwiedzaniu teneryfy samochodem a nie w hotelu. Na poczatek hotel nie robi za dobrego wrażenia ale okazuje się ze jest czysto, cicho i spokojnie wiec nie można narzekać.
Hotel położony nad samym oceanem, morza szum, ptaków śpiew, chce się żyć:) Obsługa bardzo miła, pokoje czyste, codziennie świeże ręczniki, jedzenie dobre (ja nie jadę po to żeby się najeść).Dla tych co chcą się pobawić, najeść i nic nie robić niech jadą do 5-gwiazdkowego hotelu w Los Cristianos. Nie liczy się gdzie się jedzie ale z kim i jak wspólnie spędza się czas:)
Witam,
Hotel jest wart ceny. Piękny widok i szum oceanu (z większości pokoi). Jest też widok na pusty stary basen oraz na inne domki.
Półki brudne, trzeba było samemu wycierać. Pokojówka miła choć chyba tylko zmienia pościel.
Fakt, pokazują się mrówki faraonki ale komu przeszkadza takie maleństwo:)
Przy hotelu fajny deptak z kilkoma restauracjami. Bardzo spokojnie, dobry wylot na zwiedzanie wyspy. Blisko wypożyczalnia samochodów, taniej niż na południu ok 28 Euro za dzień.
Basen w lutym był zimny obok cieplejszy ocean, choć wejście kamieniste a na dnie głazy (pomiędzy kolorowe rybki) przy dużej fali trzeba być dobrym pływakiem.
Pozdrawiam
K.
Słabą kuchnię zrekompensować może jedynie przepiękny widok na ocean. Dobry dojazd do Santa Cruz (przystanek tuż obok hotelu). Hotel idealny do wylegiwania się na leżaku i pluskania w basenie oraz jako baza wypadowa dla zwiedzających wyspę.
Spokojny hotel w spokojnej okolicy. Mocne trzy gwiazdki.I jeszcze duży plus za smakowite ryby na kolację.
Położenie: bardzo spokojna okolica, zdala od zgiełku i hałasu, w okolicy nie ma dyskotek, hałasu, hotel położony nad samym oceanem, jedynie szum fal przeszkadza spać. Hotel Tenerife Tour: pokoje z widokiem na ocean, mankament małe okno oraz brak klimatyzacji w pokojach, a po zakmnięciu drzwi (żaluzji) ciemno. Obsługa bardzo miła zarówno na recepcji, jak i w restauracji. Jedzenie: kolacje dobre, urozmaicone. Śniadania nie są mocną stroną tego hotelu. Napoje dobre. Przy hotelu nie ma plaży (czarny żwir), ale niektorzy korzystali z kąpieli w oceanie. Dużą atrakcją jest naturalny basen, który jednak nie zawsze napełnia się wodą. Woda w basenie bardzo ciepła, cały dzień nasłoneczniona.
nie jest to przeciętny moloch turystyczny ale mały hotel składający się z bungalowów położony w małej miejscowośći w której nic się nie dzieje ale za to rewelacyjnie położony...po wypożyczeniu samochodu w 4 dni zwiedziliśmy całą wyspę...warto wspomnieć o nowo otwartym najnowocześniejszym parku wodnym na świecie mieszczącym się koło las americas...polecam...mogę udzielić dużo przydatnych informacji,dla zainteresowanych mój mail pragmasystem@op.pl
Ocena hotelu tenerifa tour Hotel 3.0 Hotel składa się z bungalowów, każdy z osobnym wejściem. Położenie jest chyba najbardziej atrakcyjne w okolicy- jest wysunięty w kierunku oceanu. Okna , lub wyjścia( w tych które nie mają balkonów) zwrócone są w kierunku oceanu. Plusem jest codzienny piękny widok, zapach morza, szum fal. Wiatr może być trochę uciążliwy, zwłaszcza w nocy- niestety szczelność drzwi i drewnianych żaluzji pozostawia wiele do życzenia. Trzeba sobie samemu poradzić- najlepiej więc zabrać ze sobą podręczny warsztacik:))Łazienki faktycznie nie są najnowocześniejsze, ale czyste, woda ciepła, ręczniki codziennie świeże. Szafa trochę śmierdzi stęchlizną, ale czytając o tym wcześniej przed wyjazdem zabraliśmy saszetki zapachowe do szaf. A tak właściwie to nie dziwi, bo bliskość oceanu usprawiedliwia wilgoć. Baseny są bardzo ładne, ale wymagają hartu , ponieważ woda w nich jest niepodgrzewana. Proponujemy najpierw zamoczyć się w falach oceanu- tuż za bramą hotelu- ale koniecznie w butach- plaża kamienista, skalista, a potem po prysznicu można spróbować kąpieli w basenie. Toalety przy basenie bardzo czyste i ładne. Pokoje wyposażone skromnie, ale łóżka wygodne. Koce dają wiele do życzenia, ale można się upomnieć o lepsze w recepcji.Ściany pokoju niestety pozostawiają wiele do życzenia. TV bez pilota, sejf płatny. Jednakże piękno Teneryfy wiele wynagradza, zwłaszcza , że to w końcu Hotel trzygwiazdkowy. Wszystko dałoby sie wytrzymać- my spędziliśmy tam wspaniałe, słoneczne 2 tygodnie. Jednak nie do przyjęcia jest obsługa hotelu. Po pierwsze - NIGDY SIE NIE UŚMIECHA, chyba, że do turystów z Niemiec, którzy "dają w łapę".Kelnerzy zachowują się jak strażnicy- nie wiem boją się żeby krzesełek im nie wynieść?Jedynie sprzątaczki zawsze miłe i uśmiechnięte, mimo, że to one mają tam najwięcej pracy . Położenie 5.0 Bar, kawiarnia, hol w Hotelu przyjemne, ale życzliwości pracowników brak. Bardzo ładny i zadbany ogród wokół miło jest tam pospacerować. Od hotelu w kierunku Candelarii wspaniały deptak wzdłuż oceanu- idealny na długie spacery. Okolica niezbyt gwarna- tak było w styczniu, może w innych miesiącach jest gorzej. Można tam naprawdę spędzić cudowne chwile, w końcu nie dla telewizji i super wygód jedzie się , lecz by podziwiać wspaniałe krajobrazy Teneryfy. Polecamy wypożyczenie samochodu i zwiedzenie samemu wyspy, bo wycieczki oferowane przez rezydentów są drogie, a ich program nieadekwatny do ceny. Hotel jest zdecydowanie dla globtroterów, niewymagających , najlepiej dorosłych lub z dziećmi powyżej 7- go roku życia. Gdyby nie gburowata obsługa to chętnie byśmy tam wrócili- ze względu na widoki, szum oceanu, zapach wiatru i ciszę. Jeżeli ktoś liczy , że będzie mógł wylegiwać się na plaży- to raczej nie na Teneryfie. Chyba, że w okolicach Los Christianos- bardziej na południu wyspy(mocno zaludniona turystami, gwarna okolica). Są tam plaże sztucznie usypane. Można też dojeżdżać do Las Terasitas - przystanek obok hotelu. Najpierw do Santa Cruz, a potem autobusem 910 na plażę ( z żółtym, saharyjskim piaskiem)Dojazd zajmuje około godziny, trasa przyjemna. Serwis 1.0 Obsługa hotelu ( oprócz miłych i uśmiechniętych pań sprzątających) gburowata, wyniosła, nieprzyjemna, niedostępna. Nawet próby uśmiechania się do recepcji, kelnerów, barmanów, zagadywanie nic nie dają. W tym wypadku nawet dwa tygodnie bycia miłym( żeby dać dobry przykład) nic nie pomogły) Niereformowalni ludzie, sztywni, bufonowaci- zupełnie jak nie Hiszpanie. . Biuro podróży powinno na to zwrócić uwagę, w końcu to ludzie tworzą atmosferę miejsca. W sklepach, barach poza hotelem ludzie sympatyczni, pomocni, energiczni. Gastronomia 2.0 Śniadania cały czas takie same. Jajko- przypalone prawie codziennie , wymoczona parówka. Obiadokolacje w cyklu tygodniowym. Przewidzieć można co będzie w każdy dzień tygodnia. Mimo wszystko potrawy mięsne i rybne bardzo smaczne . Spory wybór surówek, sałatek i warzyw. Desery cały czas takie same Nie umrze się z głodu, chociaż mogłoby być więcej owoców sport rozrywka 2.0 Rozrywek w hotelu jest niewiele. Można korzystać( odpłatnie) z internetu, lub nieodpłatnie wi-fi, jeśli ma się swój laptop. Baseny są dwa, w tym jeden brodzik dla dzieci. Nie są podgrzewane. Plaża obok hotelu kamienista, czarna, typowa dla Teneryfy. Można zamoczyć się w oceanie, ale wielkie fale mogą zwalać z nóg, a wszechobecne skały uniemożliwiają swobodne pływanie. Walka z falami jest trudna, ale ekscytująca- próbowaliśmy. Ocean nawet w styczniu ciepły. Bardzo czysty. Na skałach wylegują się kraby. W hotelu nie ma placu zabaw dla dzieci, ale w okolicy jest dużo placów zabaw dla dzieci, a nawet dla dorosłych. Pokój 3.0 Nie dla telewizji tam sie jedzie, ale ... Brak pilota do tv ( pewnie za dopłatą)- a w ofercie pisze , że tv sat w wyposażeniu pokoi. My znaleźliśmy jeden polski program, ale i tak nie było kiedy go oglądać. naprawdę krajobrazy sa ciekawsze, a tv można obejrzeć w domu. Brak suszarek, albo suszarki tylko na zimne powietrze. Mała ilość gniazdek elektrycznych. Jak ktoś ma dużo ładowarek to polecamy zabrać rozgałęźnik.. sekrety & polecenia Staraliśmy opisać wszystko dokładnie i obiektywnie. Dla nas to były wspaniałe wakacje. Hotel jest raczej klasy turystycznej, dla tych, którzy wolą zwiedzanie, chodzenie niż leżakowanie i lenistwo. Teneryfa jest cudowna. Niepowtarzalne krajobrazy, wspaniała roślinność, przyjazny klimat. I zróbcie coś z tą gburowatą obsługą! Wskazówka odnośnie ocen hoteli: 6 Słońc = bardzo dobrze...1 Słońce = bardzo źle Dodatkowe dane Czy ilość gwiazdek hotelu jest uzasadniona? tak Jak oceniasz stosunek oferty do ceny? stosowna Gdzie została wykupiona wycieczka? internet Kiedy została wykupiona wycieczka? krótkoterminowe (< 1 miesiąc) Z jakim organizatorem urlopu wyjechałeś na wycieczkę? Żaden organizator Dokąd wybierasz się na następny urlop? Ameryka Środkowa & Karaiby Jak często w roku wyjeżdżasz? 1-2 razy
Hotel przepięknie położony, nad samym oceanem, na skale. Cisza i spokój... Tenerife Tour znajduje się bardziej na północy wyspy, w związku z czym w okresie "zimowym" jest tam nieco chłodniej niż na południu. Niedaleko stolicy Teneryfy Santa Cruz oraz uroczej miejscowości Puerto De La Cruz, które warto odwiedzić.
Plusy: szum (a czasem i huk) oceanu, piękny widok, cisza i spokój, niższe ceny niż na południu (np. wypożyczenia samochodu). Minusy: monotonne jedzenie, kawa i soki z proszku, \"grzybowe\" zapaszki w szafie, zepsuty TV. Drzwi na balkon zamykały się na słowo honoru. W zimie było po prostu zimno w nocy - 2 cm szpary w oknach! Na szczęście łazienka była po remoncie. Ogólnie hotel nadaje się do generalnego remontu, a 3 gwiazdki to może i miał, ale w latach 70tych... Zdecydowanie dla nie wymagających i spędzających czas poza hotelem. My wynajeliśmy autko na 4 dni (90 E) i zobaczyliśmy prawie całą wyspę. W porównaniu do wycieczek fakultatywnych super tanio! Wulka Teide - obowiązkowy.
Karaluchy w pokojach i inne robactwo to tam standard (byłem 2 tygodnie), jedzenie mało urozmaicone, często były na kolacje sałatki z pozostałosci po sniadaniu , zabezpieczenie pokoi złe zasuwka łatwa do sforsowania, słabe bezpieczeństwo - dostep na teren osrodka z zewnątrz wolny - otwarta brama od strony wybrzeża bez kontroli wstępu - radzę omijać z daleka tak jak i operatora Alfa Star(mimo reklamacji zadnego odzewu czy pomocy w rozwiazaniu problemu - stracilismy bez rekompensaty 1 dzień z powodu kilkunastogodzinnego opóżnienia przylotu)oraz posr. internet. najlepszewakacje. Teneryfa jest ciekawa,polecam poszukać hotelu na południu wyspy rejon \"LOS CRISTIANOS\" oczywiscie bez Alfa Star bo oni was zbyją w razie reklamacji i nic nie pomoga.
Położenie rewelacyjne! Widoki pierwsza klasa. Po otwarciu szafy czuć stęchliznę. W moim pokoju niestety nie było suszarki :( TV nie działała. Pokoje codziennie sprzątane, częśto wymiana ręczników. Dość spora łazienka. Jedzenie porażka - monotonne, zawsze zimne (np. jajka sadzone), b. mało owoców a jeśli już to zdecydowanie ostatniej świeżości ( nagniłe winogrona ), raczej angielskie niż śródziemnomorskie, mało ryb i owoców morza, jedne rodzaj żółtego sera. Wszystko byłoby do zniesienia gdyby nie lodowata kawa lejąca się wprost z automatu .... !!!!!Sylwester - po kolacji i północy stoliki Polaków - najdalej od orkiestry - zostały uprzątnięte. Obsługa przyjazna i bardzo pomocna.
Hotel jest zdecydowanie dla osób niezbyt wymagających i planujących spędzanie czasu na wycieczkach. Największym atutem jest przepiękne położenie, szum oceanu i przypływ, który codziennie napełnia naturalny basen, a czasami zalewa także plażujących na leżakach ;-) Mankamentem dla szukających ciszy i spokoju jest z pewnością fakt, że na hotelowy basen wpuszczane są osoby z zewnątrz (za opłatą), co powoduje, że staje się on basenem publicznym, na który schodzą się rodziny z okolicy i dopiero po g.18, następuje względny spokój.
Ludzie z daleka stamtąd.. 2 dni ostatnie nie było ciepłej wody, mało tego, klucze łamią się w zamkach, zero życia na mieście, trzeba jechać na południe, polecany Los Cristianos.
Oceniam hotel na słabe 3 gwiazdki, ale byłem zadowolony. Plusy: dobre jedzenie, dobra obsługa, ładny basen, piękne widoki z pokoju na ocean, spokój, czysto. Minusy: za duży spokój :-), mrówki, ale tak małe, że nie stanowiły dużego problemu, pokoje mają swoje lata co po otwarciu szafy było czuć :) Miejscowość: cicha, ale trochę knajpek było przy ładnie położonej nad morzem promenadzie. Dobra baza wypadowa do zwiedzania wyspy: kilka wypożyczalni samochodów (polecam wypożyczenie, nie jest drogo). Można też poruszać się dobrze zorganizowaną komunikacją autokarową. Jeśli szukacie nocnych rozrywek to tylko Los Christianos i Playa de las Americas, ale ja nie polecam zatłoczonych turystami miejscowości rodem z sopockiego molo :)
Okolica przepiękna, hotel położony nad samym oceanem, wzdłóż którego ciągnie się promenada do pobliskiej Candelari (urokliwego miasta Teneyfy). W czasie spacerów warto odwiedzić jedna z licznych knajpek. Wychodząc z bramy przy promenadzie znajduje się miejscowa restauracja, w której serwowane są niedogo potrawy kanaryjskie. Warto w niej skosztować delikatnej ośmiornicy i grilowanych krewetek, duże piwo ok 1,5 EU :) Przy promenadzie są wydzielone nieliczne czarne plaże. Polecamy jednak z plażę z żółtym saharyjskim piaskiem (Playa de la Teresitas) w San Andres, dojazd autobusem z przesiadką w Santa Cruz. Przystanek przy samym hotelu. W Callatilas znajduje się kilka marketów, polecamy Mercadona (5 min na nogach). Okolica cicha, wspaniałe miejsce wypoczynkowe dla osób, które nie lubią zgiełku (hotel na hotelu , człowiek na człowieku w Los Cristianos, Playa de las Americas), a także dla tych którzy nastawiają się na zwiedzanie ( w pobliżu kilka Rent a Car - ok 26 EU / doba, benzyna 0,83 EU - dlaczego w Polsce tak nie ma). Bywa, że nad tą częścią wyspy kłębią się chmury, zatrzymywane przez wulkan Teid.Ale bez paniki nie jest tak źle:)W Las Callatilas jest mało turystów (tylko dwa hotele), za to dużo miejscowych Hiszpanów, co stwarza klimat. Hotel Tenerife Tour położony na skale wulkanicznej, niemal każdy pokój z widokiem na wciąż szumiący ocean. Pokoje duże, codziennie sprzątane, mieliśmy pokój D13, wyposażony w sejf (2 EU/doba ale warto), telewizor i suszarkę do włosów. Łazienka w porządku. Przez dwa tygodnie pobytu, kilku Polaków, dużo Hiszpanów, Francuzów (znikoma ilość Niemców i Rosjan). Dwa baseny (jeden dla dzieci) z oceaniczną wodą, dużo leżaków (nikt nie walczy o miejsce). Baseny czyste, zadbane, osłoniete od wiatru. Jedzenie wyborne, mamy niewielkie zastrzeżenia do śniadań (przez dwa tygodnie stałe menu ale da się wytrzymać):(. Codziennie jajka sadzone, na twardo lub jajecznica, parówki bez musztardy, dżemy, ta sama wędlina, ser żółty i musli. Totalny brak chleba, jak na całej Teneryfie wyłacznie bułki i tosty. Kolacje urozmaicone: ryby, małże, miesa, sałatki, frytki, ziemniaki w mundurkach, makarony i każdy codziennie coś dla siebie znajdzie. Brak animacji, tylko w soboty od godz. 22 do 03 gra do tańca zespół Vitamina. Wówczas przybywaja miejscowe dziadki na potańcówkę (ruszają się świetnie, warto poobserwować:) ) Obsługa hotelowa miła. Należy w tym miejscu wspomnieć o drugim z Hoteli Las Callatilas (czterogwiazdkowym Punta del Rey)Wielki blok, bez widoku na ocean(no chyba że ktoś się wychyli przez balkon:)W środku hotelu ładnie ale basen nieestetyczny-mały kwadratowy i duzo ludzi.Mają dojście do plaży przez ulicę.Nie chcemy go więcej krytykować ale dokonaliśmy słusznego wyboru zatrzymując się w Tenerife Tour:). Wpożyczając samochód na 2 - 3 dni, można zwiedzić Teneryfę. Polecamy oczywiście Park Narodowy Pico del Teid, jazda samochodem ponad chmurami to naprawdę niezła frajda. Należy także pojechać krętą, stromą trasą do wioski Maska, a z tamtąd do urokliwego miasteczka Guarachico. Warto wybrać się do Puerto de la Cruz do Loro Parku tam znajduje się wspaniałe delfinarium, pokazy orek, fok, jedyne na świecie sztuczne pingwinarium. Wspaniała atrakcja dla dzieci, ale także dla dorosłych, jednorazowy wstęp 30 EU / os. Jeśli starczy czasu warto wybrać się do Guimar, niewiele osób wie że są tam piramidy - 10 EU. Jesteśmy z pobytu bardzo zadowoleni, Teneryfa jak i okolica Callatilas jest piękna i chcemy tam jeszcze powrócić.
Hotel położony na dość stromej skarpie schodzącej do morza. Składa się z kompleksu kilkudziesięciu domków (przypominających trochę czasy FWP) ustawionych amfiteatralnie w 2-3 kondygnacjowe kompleksy. Wszystkie balkony skierowane w kierunku morza. Pokoje przestronne z wygodnymi łóżkami i telewizorem. Duży balkon. Łazienki przestarzałe z wanną. Pokoje codziennie sprzątane. Obsługa bez zarzutu. Otoczeniem domków jest zadbany ogród. Basen długości ok. 18m zadbany z wodą morską. Obok basenu brodzik. Leżaki i parasole w nadmiarze - gratis.
Problemem staje się kąpiel w oceanie. Plaża położona obok hotelu i ciągnąca się wzdłuż promenady jest plażą kamienistą, co przy zwykle dużej fali oceanicznej znacznie utrudnia możliwość kąpieli, zwłaszcza w czasie odpływu. Szczerze mówiąc nie widziałem turystów kąpiących się w oceanie obok hotelu. Problem plaż jest problemem całej wyspy, która jest młodym tworem geologicznym i praktycznie nie ma naturalnych plaż. Wszystkie plaże są wykonane sztucznie, a najbliższa jest w Teresitas (ok. 30 km na północ). Ma ok. 1,5 km długości i 100 m szerokości. Zrobiona jest z saharyjskiego piasku. Jest najładniejszą plażą na wyspie. Również ładne plaże są w kurortach na południu wyspy oraz w Puerto de la Cruze. Brak plaż nie jest jednak problemem, ponieważ całe dnie spędza się na zwiedzaniu wyspy i kąpiel w morzu staje się drugoplanowym celem.
Działalności animacyjnej hotel nie prowadzi.
Posiłki w postaci stołu szwedzkiego są smaczne i urozmaicone. Jest to duży atut tego hotelu. Samodzielne żywienie jest na wyspach bardzo kosztowne. Dla oszczędnych polecam tanie wina w kartonach (ok. 0,8 E/litr). Również smaczne są soki owocowe w cenach zbliżonych do naszych. Najbliższy market jest kilkaset metrów w kierunku Santa Cruz.
W tym rejonie są również wypożyczalnie samochodów. Proponują ceny od 25 E/dobę. Bezpośrednio przy hotelu jest przystanek autobusowy. Komunikacja autobusowa jest niezwykle sprawna i tania. W recepcji można dostać mapkę z rozkładem jazdy autobusów na całej wyspie. Bilety kupuje się u kierowcy. W kioskach lub automatach na dworcach można również nabyć elektroniczny bilet okresowy w cenie 12 E lub 30E (bonoticket). Bilet daje zniżkę ok. 30%. Po wejściu do autobusu bonoticket wsadza się do kasownika, podaje się kierowcy przystanek docelowy, a kasownik automatycznie zmniejsza wartość biletu o koszt przejazdu, drukując to na bilecie. Na jednym bilecie może podróżować kilka osób. Orientacyjny koszt przejazdu z jednego końca wyspy na drugi to 4 E (ok. 100km).
Z wycieczek fakultatywnych proponowanych w hotelu godna polecenia jest wycieczka na sąsiednią wyspę Gomerę oraz ewentualnie rejs po morzu w ok. Gigantes - olbrzymich klifów na południu wyspy. Bezwzględnie trzeba zobaczyć wulkan Teidę (samochód z wypożyczalni lub wycieczka zorganizowana). Wycieczki zorganizowane nie przewidują wjazdu na szczyt wulkanu kolejką linową. Wejście z górnej stacji kolejki na sam szczyt krateru wymaga dodatkowego zezwolenia Dyrekcji Parku Narodowego. Na szczycie wulkanu jest bardzo wietrznie, zimno, czuje się zapach siarki i odczuwa się deficyt tlenu (3700 m npm.). Wjazd na szczyt kolejką zdecydowanie odradzam ludziom z kłopotami z układem krążenia. Poza wulkanem koniecznie trzeba pojechać do wsi Masca - przyczepionej do skalistych pionowych ścian gór na południu wyspy. Dojazd do wsi wąziutką wykutą w pionowej skale serpentyną budzi dreszczyk emocji nawet u odważnych. Również godna uwagi jest wspomniana plaża Teresitas (dojazd z przesiadką w Santa Cruze). Plaża leży u podnóża pięknych gór Anaga. Również po przesiadce w Santa Cruze można dojechać do Puerto de la Cruze, miasta z resztkami starej zabudowy, pięknym bulwarem nadmorskim oraz Loro Parkiem, w którym można zobaczyć tresurę orek, delfinów i fok (duże wrażenia) - wejście 31E. Na zakończenie można odwiedzić kurorty na południu wyspy: Los Cristianos i Los Amerikanos. Aby tam dojechać trzeba dojść 1,5 km do przystanku na autostradzie (wylot północny drogi z Caletilas na autostradę). Jest to takie małe Las Vegas. Można zobaczyć czy dużo straciliśmy wybierając spokojne miasteczko Caletilas w porównaniu z ogromnym, pełnym przepychu i blichtru kompleksem hotelowo-sklepowym. Na Wyspach Kanaryjskich nikt po polsku nas nie zrozumie. Trzeba znać trochę hiszpańskiego lub angielskiego.
Okolica przepiękna, hotel położony nad samym oceanem, wzdłuż którego ciągnie się promenada do pobliskiej Candelari (urokliwego miasta Teneyfy). W czasie spacerów warto odwiedzić jedna z licznych knajpek. Wychodząc z bramy przy promenadzie znajduje się miejscowa restauracja, w której serwowane są niedrogo potrawy kanaryjskie. Warto w niej skosztować delikatnej ośmiornicy i grillowanych krewetek, duże piwo ok 1,5 EU :) Przy promenadzie są wydzielone nieliczne czarne plaże.
Polecamy jednak plażę z żółtym saharyjskim piaskiem (Playa de la Teresitas) w San Andres, dojazd autobusem z przesiadką w Santa Cruz. Przystanek przy samym hotelu.
W Callatilas znajduje się kilka marketów, polecamy Mercadona (5 min na nogach). Okolica cicha, wspaniałe miejsce wypoczynkowe dla osób, które nie lubią zgiełku (hotel na hotelu, człowiek na człowieku w Los Cristianos, Playa de las Americas), a także dla tych którzy nastawiają się na zwiedzanie (w pobliżu kilka Rent a Car - ok 26 EUR/doba, benzyna 0,83 EUR- dlaczego w Polsce tak nie ma). Bywa, że nad tą częścią wyspy kłębią się chmury, zatrzymywane przez wulkan Teid. Ale bez paniki nie jest tak źle:) W Las Callatilas jest mało turystów (tylko dwa hotele), za to dużo miejscowych Hiszpanów, co stwarza klimat.
Hotel Tenerife Tour położony na skale wulkanicznej, niemal każdy pokój z widokiem na wciąż szumiący ocean. Pokoje duże, codziennie sprzątane, mieliśmy pokój D13, wyposażony w sejf (2 EUR/doba ale warto), telewizor i suszarkę do włosów. Łazienka w porządku. Przez dwa tygodnie pobytu kilku Polaków, dużo Hiszpanów, Francuzów (znikoma ilość Niemców i Rosjan). Dwa baseny (jeden dla dzieci) z oceaniczną wodą, dużo leżaków (nikt nie walczy o miejsce). Baseny czyste, zadbane, osłonięte od wiatru.
Jedzenie wyborne, mamy niewielkie zastrzeżenia do śniadań (przez dwa tygodnie stałe menu ale da się wytrzymać) :(. Codziennie jajka sadzone, na twardo lub jajecznica, parówki bez musztardy, dżemy, ta sama wędlina, ser żółty i musli. Totalny brak chleba, jak na całej Teneryfie wyłącznie bułki i tosty. Kolacje urozmaicone: ryby, małże, mięsa, sałatki, frytki, ziemniaki w mundurkach, makarony i każdy codziennie coś dla siebie znajdzie.
Brak animacji, tylko w soboty od godz. 22 do 03 gra do tańca zespół Vitamina. Wówczas przybywają miejscowe dziadki na potańcówkę (ruszają się świetnie, warto poobserwować:)
Obsługa hotelowa miła.
Należy w tym miejscu wspomnieć o drugim z Hoteli Las Callatilas (czterogwiazdkowym Punta del Rey) - wielki blok, bez widoku na ocean (no chyba, że ktoś się wychyli przez balkon:). W środku hotelu ładnie ale basen nieestetyczny - mały, kwadratowy i dużo ludzi. Mają dojście do plaży przez ulicę. Nie chcemy go więcej krytykować ale dokonaliśmy słusznego wyboru zatrzymując się w Tenerife Tour:).
Wypożyczając samochód na 2-3 dni, można zwiedzić Teneryfę. Polecamy oczywiście Park Narodowy Pico del Teid, jazda samochodem ponad chmurami to naprawdę niezła frajda. Należy także pojechać krętą, stromą trasą do wioski Maska, a stamtąd do urokliwego miasteczka Guarachico. Warto wybrać się do Puerto de la Cruz do Loro Parku tam znajduje się wspaniałe delfinarium, pokazy orek, fok, jedyne na świecie sztuczne pingwinarium. Wspaniała atrakcja dla dzieci, ale także dla dorosłych, jednorazowy wstęp 30 EUR/os. Jeśli starczy czasu warto wybrać się autobusem także do pobliskiego Guimar, niewiele osób wie że są tam piramidy - 10 EUR.
Jesteśmy z pobytu bardzo zadowoleni, Teneryfa jak i okolica Callatilas jest piękna i chcemy tam jeszcze powrócić. W razie pytań służymy pomocą.
Rewelacyjne położony hotel nad samym oceanem. Ogród śliczny i zadbany. Pokoje codziennie sprzątane. Cały hotel czyściutki. Jedzenie smaczne i urozmaicone. I ten szum oceanu... POLECAM!