W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Urokliwe wioski i miasteczka z białymi domami
Krystalicznie czysta woda idealna do kąpieli i snorkelingu
Antyczne zabytki, takie jak Efez, i ruiny starożytnych miast
Hotel bardzo sympatyczny i przyjazny dla rodzin z dziećmi.Posiłki ok.Szef kuchni griluje na tarasie i czuwa nad estetyką posiłków.Pokoje czyste i zadbane.Jedynie można przyczepić się do kiepskiej animacji.Jak na 3* to bardzo ok.
na plaży ciasno ale leżaków tyle że spokojnie można znaleźć miejsce. Basen codziennie czyszczony 140 cm - 180 cm głęboki. Promenada przy hotelu długa i można tam zakupić różne rzeczy jak i zjeść. Hotel dzieli się na 4 budynki 2 to apartamenty (nie widać z nich morza za to basen) 1 hotel nad basenem na przeciw apartamentów oraz otel położony 50 m od recepcji z którego widać morze i z niego jest najbliżej do jadalni. Zadbany i elegancki dla niewymagających. Dyskoteki hotelowe organizowane co dzień. Polecam
STS - ,,OBSKURNIE,, to słowo ? klucz dla tego hotelu i miejsca wypoczynku głównie rodzin tureckich. Pokoje w nowej części ( 500+ ) przyzwoite, basen duży, jedzenie wystarczające ( dużo zieleniny, zapiekanych warzyw, mięsa niewiele ). Wszechobecny brud i zaniedbania byłyby do usunięcia, gdyby komuś zależało. Stołówka to ponura, goła sala z rozpadającymi się sprzętem i niebieskim światłem z jarzeniówek. Zdjęcia w folderze nieaktualne, robione w lepszych czasach. Plaża ? odpychająca równą proporcją petów i żwiru, mała, ciasna, ciemna, ciężko przejść między leżakami. I tu i na basenie całodzienne rezerwacje. Nie rozumiem, kto z biura Itaka podjął decyzje o włączeniu tego hotelu do oferty !? BRAK SPRZĄTANIA ! Niedomyta łazienka i zakurzony pokój, a potem jeszcze gorzej, bo sprzątanie odbyło się raz albo wcale. Wieczne braki w barach!. NIE POLECAM !.
W hotelu byliśmy na przełomie sierpień/wrzesień(2tygodnie). Położenie hotelu rewelacyjne, obsługa stołówki rewelacyjna(chłopaki powodowały, że chciało się tam być). Barmani na basenie również fantastyczni.Obsługa recepcji TRAGICZNA (zero znajomości języka, wychodzą z pozycji atakującej, podstawowe czynności są dla nich niewykonane jak przyjecie gościa do hotelu-zabrali nasz voucher-zgubili go-mieli o to pretensje do nas-a gdy znaleźli go w śmieciach swoich nawet nie przeprosili).Rezydenci Itaki to sprzedawcy wycieczek nic więcej,zero zainteresowania czy chęci pomocy.Pokoje ładne, balkonik zaniedbany i mały ale ładny, łazienka-TRAGEDIA(rdza na wszystkim, woda nie spływa w miejscu które próbuje udawać prysznic. Nasz pokój sprzątnięto raz po 6krotnych upomnieniach i nigdy więcej.Papier toaletowy oraz ręczniki musieliśmy załatwiać sobie sami(biorąc z otwartego cały czas schowka). Jeżeli chodzi o zapachy to praktycznie cały czas od samej plaży po basen czuć woń otwartej kanalizacji bądź zgniłych jaj (jak ktoś ma wrażliwy nos-NIE POLECAM). Przed wyjazdem czytaliśmy opinie i śmialiśmy się z ludzi twierdząc, że szukają problemów tam gdzie ich nie ma - uwaga WSZYSCY mieli racje - żałujemy, że nie wzięliśmy ich opinii serio (Pani, która pisała aby zabrać domestos powinna dostać medal za słuszną uwagę). Jedynym plusem, który ratuje wszystko i który spowodował, że te wakacje były naprawdę udane i dzięki, którym znosiliśmy wszystko bez marudzenia była obsługa stołówki oraz basenowego baru. Jeżeli chodzi o animacje to żadnych nie ma. a Pan Eric puszcza jedną płytę na okrągło w ciągu dnia na basenie a następnie wieczorem w restauracji. Do tego jest najbezczelniejszym facetem jakiego spotkałam. Kłamliwy, wulgarny, kombinator, który pomimo,że twierdzi, że mówi po angielsku to nie idzie go zrozumieć .Także kombinator JJ - obydwu unikać jak ognia(to nie tylko nasz sugestia). W łazience na stołówce udało mi się spotkać karaluszka. Jedzenie bardzo dobre ale powtarza się często-nie jest to powód do narzekania tylko uprzedzamy.
W hotelu trzeba walczyć o dobry pokój bo można trafić do piwnicznego pokoju gdzie pełno komarów.Basen przyjemny i spełnia dobre warunki do pływania. Natomiast bar basenowy jest otwarty tylko do godz 18.00.Jadalnia główna położona przy zatoce przeciętna. Kelnerzy chociaż życzliwi nie posiadają odpowiednich strojów ( jedynie szef kuchni). Jedzenie mało urozmaicone ( brak typowych porcji mięsnych np. kurczak, kotlet, pieczeń) za wyjątkiem dużej ilości sałatek ale o smaku bardzo słonym.Ciasta bardzo słodkie. Dużo podają arbuzów.Plaża położona przy Jadalni ale bardzo wąska (trzeba rano zajmować leżaki).W miejscowości jest promenada z licznymi barami, restauracjami i sklepami z pamiątkami. Dobry dojazd do Bodrum za ok. 4.50 lira.
Byliśmy w tym hotelu od 5.07 do 19.07 i także na jedną noc zahaczyliśmy o pokój 205- pozdrowienia dla Mirka i pozostałych członków klubu 205! O czystości w tym hotelu nie ma co pisać-chyba że o jej braku. W ciągu 2 tygodni raz sprzątnięto nam pokój i raz wymieniono ręczniki. Polacy sami pobierali je z kantorka obsługi, która nigdy nie mogła dojść, zresztą papier toaletowy też. Barmani nakładają ręką lód do rozcieńczanych drinków, a słowo finisz należy do ich ulubionych. Jak zorientowali się, że polscy turyści piją raki ze spritem- to nie było go nawet 4 dni, a z niczym innym nie dało się tego pić.Zresztą potem był tylko przez parę godzin. Jedzenie bardzo dobre, duży wybór, nie ograniczona ilość . Wspaniała kawa, ale sama stołówka, bo restauracją nie można tego nazwać koszmarna-bród, tłok i wczesny PRL.Obsługa sezonowa, mili ale nie radzący sobie z hotelowymi pracami. Sam hotel dobrze położony, z fajnym basenem, ale brak tam organizacji no i czystości. Plaża tragiczna, na szerokość trzech leżaków, pełna petów, brudna, z bardzo ciemnym, ostrym żwirem. Woda czysta, ale zimna, tylko kilka razy była trochę cieplejsza i można się było pokąpać. Pod stołówką mieścił się bar płatny, gdzie niby można było potańczyć, bo parkiet całkiem spory. Ale barman włączał taka muzykę, że uszy puchły i zęby bolały. Na nic zdały się prośby o zmianę płyty-ani razu się nie zakręciliśmy. Najfajniejsze było to, że można było sobie wykupować wycieczki w lokalnym biurze podróży na Kos i Kalymnos i za jednym zamachem zaliczyć też wyspy greckie. Po całym dniu pluskania się w błękitnej i cieplutkiej wodzie człowiek wracał w radośniejszym nastroju. Ogólnie były to wakacje inne od pozostałych, ale w świetnym towarzystwie-rodaków dużo, bardzo mili i pomocni. Pocieszali nowo przybyłych, radzili jak załatwić wymianę pokoju i jak przetrwać, aby do końca nie zepsuć sobie wakacji. Pozdrawiam wszystkich, bez Was było by tam nie do zniesienia, a tak to jest co wspominać i z czego się pośmiać.
Nikt w hotelu nie zna angielskiego. Na dwa tyg. pokój sprzątany był 3 razy. Basen fajny a obsługa baru basenowego co prawda miła ale co chwila coś właśnie im się kończy fanta, tonic, lód, gin. Nie ma problemów z leżakami. "Plaża" a raczej parapet szerokości 3 metrów to mieszanka jakiegoś brunatnego żwiru i petów. Wejście do morza usłane wielkimi kamieniami. Po ok. 10. metrach żwir. Woda w morzu w sierpniu nie była za ciepła ale za to czysta jak kryształ. Jedzenie to jedyny duży plus tego hotelu. Jest przepyszne no może poza śniadaniami które są monotonne. uwaga ostrzeżenie: pokoje z nr 100-200 nie nadają się do zamieszkania. Syf syf i jeszcze raz syf.
hotel położony w pięknym ogrodzie.Pokój miałam 504 co drugi dzień sprzątany i ręczniki wymieniane.Przez okres dwóch tygodni nie widziałam ani jednego # karalucha#(robaka który koczuje na palmach)Bardzo piękna promenada wzdłuż morza ,każdy znalazł coś dla siebie dyskoteka,kawiarnia,sklepiki,bar.Śniadania monotonne obiady i kolacje pyszne .Dziennie były owoce do każdego posiłku pomarańcze,śliwki,arbuz,jabłka.Basen był czysty (poprzedni turnus interweniował )Plaża bardzo malutka dużo petów na piasku ale były sporadycznie sprzątane.Leżaki i materace bezpłatne co pozwalało leżeć i się opalać.Po przeczytaniu niektórych opinii dodaję śmieszna półka w przedpokoju z prętami to suszarka na mokre stroje kąpielowe,a gorące naczynia to pewność że były wyciągnięte ze zmywarki Jest to mój 12 wyjazd na all byłam różnych krajach ludzie odpoczywajcie kąpcie się w ciepłym morzu a nie traktujcie wyjazdu jak najazd BHP.Poznajcie kulturę Turków i dostosujcie się do 3 gwiazdek jeżeli to Wam nie pasuje wybierajcie 5 gwiazdkowe hotele (Myślę że i tak marudy zostaną marudami)aha Rezydenci z ITAKA przyjmują skargi i nic nie załatwiają
Bylismy w STS 8.07 do 22.o7. Na dzien dobry Wiekszosc polaków dostaje pokoje nr 205 i 403 czyli małe ciemne klitki z wielkimi grzybami na scianach i w łazienkach.Ale po niemal 24 godzinnej walce zameniono nam pokuj na znacznie ladniejszy i wiekszy.Te lepsze pokoje dostają miejscowi, inni dostają nory. Sprzata sie tam raz gora dwa razy w tygodniu,jedzenie to najmocniejsza strona tego hotelu,urozmaicone i bardzo smaczne. Alkohole rozrobione pol na pol z wodą. Morze przepiekne i czyste w odrożnieniu od plaży. Ta brudna i wąska, leżaki trzeba zajmować juz od 7rano. No i kwiat wszystkich wczasow-REZYDENCI. Nie liczcie na ich pomoc,kupic od nich wycieczki i sie odczepic,zadnej pomocy.Chlopiec z rozciętą nogą nie bardzo ich interesowal i dzięki pomocy miejscowych i sympatycznych Turków zostal zawieziony do szpitala bo rezydent telefonu nie odebrał a jak juz sie z nim skontaktowali to czasu nie mial bo po godzinach urzedowania. Jeszcze Kobiecie kazal zaplacic okolo 1000 zl bo nie do tego szpitala pojechala. Tak to sobie itaka szarga w miare dobrą markę.
Byliśmy w tym hotelu pod koniec czerwca cena 1048 zł/osoba wersja all jak za taką kwotę to ok ale za więcej trzeba się zastanowić...wyżywienie rewelacyjne ilości nie do przejedzenia, śniadania prawie zawsze takie same ale reszta tzn. obiady, kolacje super duże ilości i świeże każdy powinien być zadowolony i na pewno nie będzie głodny,aha był jeszcze podwieczorek. Morze i plaża hmm...woda czysta,brak fal ale po wejściu do wody zonk! zimna! jak w bałtyku nic przyjemnego dwie rybki na krzyż jak ktoś chce sobie ponurkować z rurką to nie zobaczy zbyt wiele, byliśmy już kiedyś w Turcji w Side woda była o wiele przyjemniejsza ciepła jak zupa. plaża hmm...nie wyolbrzymiajmy parę metrów linii brzegowej i tyle przy wejściu do wody kamole bardzo niewygodnie bez specjalnego obuwia. pokój był sprzątany tylko raz w tygodniu to samo z wymianą ręczników,kabina prysznicowa z grzybem miedzy fugami,ale bardzo wygodne materace, basen ok wersja all piwo "troy" typowy sikacz,wódka jak woda,gin, oraz raki której nie da się pić.
Byliśmy w tym hotelu pod koniec czerwca cena 1048 zł/osoba wersja all jak za taką kwotę to ok ale za więcej trzeba się zastanowić...wyżywienie rewelacyjne ilości nie do przejedzenia, śniadania prawie zawsze takie same (jak w większości hoteli) ale reszta tzn. obiady, kolacje super duże ilości i świeże każdy powinien być zadowolony i na pewno nie będzie głodny, aha był jeszcze podwieczorek. Morze i plaża hmm...woda czysta, brak fal ale po wejściu do wody zonk! zimna! jak w bałtyku nic przyjemnego dwie rybki na krzyż jak ktoś chce sobie ponurkować z rurką to nie zobaczy zbyt wiele, byliśmy już kiedyś w Turcji okolice Side woda była o wiele przyjemniejsza ciepła jak zupa. plaża hmm... co prawda niedaleko kilkanaście kroków ale nie wyolbrzymiajmy parę metrów linii brzegowej i tyle przy wejściu do wody kamole bardzo niewygodnie bez specjalnego obuwia. pokój był sprzątany tylko raz w tygodniu to samo z wymianą ręczników, kabina prysznicowa z grzybem miedzy fugami bez klapek nie radze tam wchodzić, bardzo wygodne materace do spania, w pokoju lodówka, internet w pokojach blisko recepcji nawet jakoś chodził, tv z kilkoma polskimi kanałami np. tv puls, polonia, klimatyzacja w pokoju działała bez problemu ale trzeba pilnować plastikowej butelki przed drzwiami bo jak się zapełni to wylewa wodę z klimy na pokój, mieliśmy pokój na parterze i raz musiałem rozgnieść znanego nam z barów "robaka" trzeba uważać na komary są inne niż nasze mniejsze i bezszelestne a bąble bardzo swędzą. basen ok czysty wersja all przy basenie od 11.00 do 18.00 na stołówce do 23.00 piwo "troy" typowy sikacz raczej substytut napoju chociaż w takim upale mocno schłodzone czasem smakowało, wódka jak woda nie wiem czy nie rozcieńczana, gin, oraz raki której nie da się pić. Przy hotelu mini market cola 0.70l 2,5 lira woda 5l 3 lira piwo efes 0,5l 4 lira W pobliżu hotelu meczet i codziennie rano około 5 godz. chwilowa pobudka ale potem można spać dalej. Drugi raz bym się tam nie pojawił ze względu na zimne morze, resztę można jakoś ogarnąć.
Nikomu nie polecam tego hotelu.Brud niesamowity,pokoje nie sprzatane,reczniki nie wymieniane.W łazience wszystko popsute.Stołówka brudna a na plaży,nie sprzatanej pełno petów.Jezeli chodzi o posilki to malo owocow a do sokow była dolewana woda z kranu.Niestety po tygodniu zachorowalam-sprawy żoładkowe.Zeby miec do dyspozycji leżak,to trzeba było wstac o 6,00 i rezerwowac.Nigdy juz do Turcji nie pojade,tak bardzo sie zraziłam.
Dzisiaj wróciliśmy z tego hotelu i mam mieszane uczucia. Hotel dobrze położony, fajny basen, roślinność i dobre jedzenie. Reszta to masakra. Wszechobecny brud, zakładałam woreczek na kran aby go odkręcić, karaluchy spacerują przy basenie i na stołówce, na dwa tygodnie raz wymienili ręczniki!!! i raz posprzątali. Wszędzie pety, dużo tureckich rodzin,którym nic nie przeszkadza.Drinki i piwo to lura a od barmana słyszy się tylko FINISZ. Brak napojów,które ciągle się kończyły,gorące szklanki i brak lodu.Pokoje na dole tragiczne-pozdrawiam wszystkich, którzy choć na chwilę trafili do pokoju 205!!! i panią Basię.Wszystkie skargi do rezydenta i obsługi hotelu były niezałatwiane ,poza wymianą pokoi.Pogoda była świetna i dobre towarzystwo, ale sam hotel wielu z nas doprowadził do łez.
Hotel składa się z kilku budynków jeno piętrowych. Otoczony jest mnóstwem egzotycznej zieleni. Centralną część stanowi basen. Dużym plusem jest bar po środku basenu, gdzie w godz. 11.00 - 18.00 serwowane są alkohole (piwo, wódka, gin, raki), zimne soki, napoje (cola, również w wersji light, fanta, sprite, tonic, woda), kawa, cappuccino, gorąca czekolada. Basen czyszczony jest codziennie wieczorem. Wokół basenu dużo leżaków, poduch, stolików, krzesełek, foteli, również bujanych. Można poleżeć zarówno w cieniu, jak i zażywać kąpieli słonecznych. Do dyspozycji gości są materace dmuchane, piłka, bramki do gry w piłkę wodną, dmuchane zabawki dla dzieci. Oczywiście jest też brodzik dla maluchów ze ślizgawką. Pokoje są dość duże, nowocześnie urządzone. Składają się z przedpokoju, łazienki, pokoju i balkonu. W przedpokoju jest szafa z półkami i z wieszakami, wystarczająca dla 2-3 osób. Łazienka pozostawia wiele do życzenia (lepiej wziąć ze sobą domestos i koniecznie klapki pod prysznic). W niektórych łazienkach nie ma brodzika, krany są zaśniedziałe, ale przypuszczam, że to normalne przy takiej wilgotności powietrza. W każdej łazience jest prysznic z kotarą, WC, umywalka, lustro, półka na kosmetyki, jednorazowe szampony i mydełka oraz małe okno. Pokój nawet 2 osoby składa się z jednego łoża małżeńskiego i łóżka pojedynczego, lodówki, telewizora (8 polskich kanałów znalazłam), toaletki z lustrem, 2 szafek nocnych, telefonu (rozmowy między pokojami są za darmo) i jakiejś otwartej szafki, której przeznaczenia nie rozgryzłam do dziś. W pokoju jest okno i drzwi balkonowe. Balkon dość duży na nim stolik i 3 krzesła. W pokoju 3 duże ręczniki i 3 małe, oraz jeden pod nóżki w łazience. Ręczniki wymieniane co drugi dzień, ale można iść do recepcji i wymienić co dziennie na świeże, nie ma z tym najmniejszego problemu. Sprzątanie - z tym jest trochę gorzej. Jeśli przypilnujecie Panią, która sprząta, to być może nie zapomni o łazience i balkonie, przeleci mopem tylko pokój. Pościel wymieniają co 3 dni. Żeby nie było zaskoczenia, jak
Tydzień temu wróciliśmy z Sts.Hotel 3 gwiazdkowy godny polecenia.Pokoje duże,klima ind.ok.Pokoje sprzątane co 2 dzień.Basen w porządku,czysty,mały brodzik dla dzieci.Samo otoczenie basenu kameralne,mnie to przeszkadzało,bo wolę wieksze przestrzenie.Plaża bezpośrednio przy hotelu,faktycznie w fatalnym stanie tzn,piasek prawie czarny i kamienista,turcy codziennie raflowali go i potem plantowali.W morzu obuwie obowiązkowe,ze względu na kamieniste wejście,dalej od brzegu piasek i płytko.Teraz jeśli chodzi o posiłki to spory wybór z naciskiem jednak na warzywne sałatki,mnie trochę brakowało dań mięsnych ale głodny nie chodziłem.W ciągu tygodnia szef kuchni 2 razy grilował na tarasie.Plus piwo wino i co ino bez ograniczeń.Od 16 do 17 przekąski na stołówce tzn pizza,ciastka itd.Mało owoców tylko pomarańcze,jabłka,śliwki.Na dole w restauracji po kolacji muzyczka,można potańczyć,jeśki ktoś lubi,no problem.Na prawdziwą dyskotekę zabiera Eric do Gumbet.Generalnie jesteśmy b.zadowoleni z pobytu za 890 zł to full wypas.
Hotel ogólnie sprawia dobre wrażenie. Nie są prawdziwymi opinie angielskich turystów, którzy pokazali swoje oblicze podczas naszego pobytu w Turcji. Są oni głośni, zaczepliwi, i oczekują luksusów hotelu pięciogwiazdkowego choć na wakacje wybrali hotel 3 gwiazdkowy. Obsługa w hotelu jest bardzo dobra i uprzejma. Może jedzenie jest i trochę monotonne, ale z drugiej strony jest to problem wszystkich hoteli czy to w Turcji czy Egipcie czy Grecji... Basen czysty, dziennie wieczorem czyszczony. Plaża mała i żwirkowa, w morzu piasek. Hotel jako trzygwiazdkowy godny polecenia...!
Hotel ogólnie super. POLECAMY!!!
Wróciliśmy z Bodrum w zeszłym tygodniu. Nie było szału, przy czym największe zastrzeżenia mieliśmy do pokoju. W fatalnym stanie szczególnie łazienka, w tym klimacie pojęcie grzyb nie powinno funkcjonować. Do tego nie jesteśmy fanami mrówek faraonek, więc no nie teges... Spodobało nam się za to odległość do plaży, nie do przejedzenia bosko zróżnicowane posiłki, ogólna obsługa na stołówce. W hotelu jako takim (jedno od drugiego trochę oddalone) średnio nawet z porozumieniem się. Tak jak napisałem, szału nie było, ale jak komuś temat pokoju nie przeszkadza, to można pojechać :-)))
hotel położony w spokojnej okolicy. w okolicy kilka sklepików restauracje.. plaża wąska i nie za ładna. Okolica ładna. Obsługa bardzo miła, pokoje sprzątane super! ogólnie czysto i przyjemnie nie było za bardzo na co narzekać. Hotel do luksusowych nie należy ale dla osób mniej wymagających chcących odpocząć jak najbardziej ok. Dla dzieci plac zabaw oraz brodzik ale głęboki - około 70 cm
Wczoraj właśnie wróciliśmy z hotelu StS.Hotel znajduje się w miejscowości Ortakent,10 km od samego miasta Bodrum.Jest to mała mieścina gdzie poza głównym deptakiem nie ma co robić.ale bez przerwy kursują dolmusze do Bodrum , Gumbet więc no problem.Cena w jedną stronę 4.2 liry tureckiej. Sam hotel ok.Kameralny,50 m od plaży.Pokoje duże,klima działała,gorzej z telewizornią asle po dwóch interwencjach zaskoczyła.Basen nie za duży ale w sam raz.My byliśmy od 7 do 14 maja więc tłoku nie było.Zero robactwa,trochę komary dokuczały ale tylko pierwszej nocy.Mieliśmy elektryczny odstraszacz na komary.Wyżywienie ok,faktycznie nie do przejedzenia z przewagą warzyw,2 razy w tygodniu szef griluje na tarasie(przezabawny człowiek,każdego witał oh my friend itd).Dla mnie osobiście za póżne kolacje od 19,30-21,00 i słaby wybór owoców,tylko pomarańcze,jabłka,i jakieś kwaśne śliwki,zero arbuzów) Od 16 do 17 przekąski,ciastka,pizza,piwo,wino i co ino.Wino nie zabardzo mi smakowało,zwykła siara,ale drinki ok :raki, gin,wódka,whisky,Fajni barmani zwłaszcza Eric i Tajfun.N adole w budynku faktycznie dyskoteka,ale jeśli są chętni.Pogoda już na początku maja ukrop.Za 890 zł hotel wart polecenia