Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Zacznę od tego że do hotelu wybraliśmy się ze znajomymi w połowie sierpnia. Po męczących parunastu godzinach w autokarze zostaliśmy pozostawieni sami sobie (dobrze że znajomy był tu rok wcześniej i wiedział gdzie trzeba iść) no właśnie.. zero jakiejkolwiek recepcji trzeba było iść ok.1 km po klucze do pokoi, po czym dowiedzieliśmy się że jest siesta i klucze dadzą nam za 3 godziny(!) w między czasie zaczął padać deszcz i jak uchodźcy koczowaliśmy pod jakimś balkonem na terenie hotelu. Pierwsze wrażenie pokoi-okej, chociaż wyposażenie kuchni tj. talerze,kubki,sztućce, jest prawie niezauważalne. Pokoje ładne tylko łazienka bardzo mała i jest cała zalana podczas kąpieli + siedząc za potrzebą, nogi są dosłownie w brodziku... Basen okej chociaż pewien murzyn w żółtych gumiakach nie pozwala przy nim siedzieć a co dopiero kąpać podczas siesty, kiedy w innych hotelach w pobliżu można w nim przebywać nawet całą noc..Przed tym samym panem pilnującym tam \\\'\\\'porządku\\\'\\\' trzeba było się chować po krzakach z winem np. ponieważ nie był dopuszczalny żaden alkohol w obrębie 50 m od basenu (haha), obok coś co przypomina plac zabaw i gniazdo SZERSZENI.. DNO. Parę leżaków których nie starczało, chociaż chyba z 20 było związanych sznurkiem i nie można było ich używać.Bramka przy wyjściu zepsuta cały pobyt, każdy mógł tam wejść. W okolicy zero atrakcji także nie polecam imprezowiczom.Parę knajpek z dobrym jedzeniem, blisko supermarket i plaża ok.10 minut drogi.
ładna sypialnia,duży balkon,blisko plaża
Za dużo by pisać
Przede wszystkim nie jest to hotel a zwykły apartamentowiec. Takich w okolicy jest kilka i zrozumiałe, że jest jedna recepcja w jednym punkcie miasta (blisko). Obsługa bardzo sympatyczna, udało nam się na własną rękę przedłużyć pobyt o dwa dni bez żadnego problemu i w sensownej cenie. Leżaki powiązane przy basenie należą do jego prawdziwych mieszkańców, którzy chcą mieć na czym się położyć kiedy tylko sobie zażyczą. Mieszkanie składa się z sypialni i pokoju z balkonem oraz aneksem kuchennym. Niczego nam nie brakowało i cieszył nas brak pijaków przy basenie. Tutaj obsługa i mieszkańcy cenią sobie kulturalne towarzystwo. Cisza i spokój. Pan basenowy faktycznie dość specyficzny (potrafił np. powyciągać drabinki z basenu gdy wybiła godzina zamknięcia) ale zakładam, że to przez słabą znajomość angielskiego i ogólny życiowy nerw :) Wieczorem animacje dla dzieci w pobliskim barze po tej samej stronie ulicy. Plus jest taki, że uczestniczą w nim dzieciaki z całej okolicy a nie z jednego hotelu. Dorośli w tym czasie mogą posiedzieć przy drinku. W zasadzie za połowę ceny (albo i lepiej) w porównaniu z Bałtykiem nie ma nawet o czym dyskutować. Pogoda przecudna i pewna nawet jeśli chwilę popada. Po drugiej stronie ulicy pizzeria ze śmiesznie niskimi cenami czynna do późnych godzin. Parking na terenie obiektu zacieniony. W Bibione byliśmy dwa razy i jedyne co dyskwalifikuje dla nas to miejsce na najbliższą przyszłość to paskudna woda w morzu, plaża fajna ale woda strasznie brudna. Szkoda, bo chętnie bym tam wróciła.
duże, wyposażone apartamenty
basen zamykany w środku dnia