130 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Popularne centrum sportów zimowych o międzynarodowym charakterze.
Wiele restauracji, barów i dyskotek zapewnia atrakcje na każdy wieczór.
4 km tor saneczkowy, tor łyżwiarski oraz dla najodważniejszych - loty paralotnią.
Oszukują na kursie korony czeskiej, mówiąc, że hotel ma własny! Kurs, różny w recepcji i przy barze. Zaliczkę przeliczyli po swoim kursie i musieliśmy dopłacać. Gdyby nie to, całkiem przyjemne miejsce z fajnym basenem.
Oszukują na kursie PLN, najlepiej płacić w KC albo w EUR, podobno karta można od 500 KC dopiero. Oszuści
Karta można płacić tylko od 500 koron a płacąc w PLN płaci się 2 razy tyle, płacąc w EUR różnicy prawie nie ma, ale na złotówkach kroja.
Nie wpłacajcie zaliczki- przy wymeldowaniu każą płacić cała sumę za pobyt- zaliczki mówią ze nie maja i ze jak dotrze to oddadzą- czekam już 1,5 miesiąca
Położenie
Zimno w pokoju. Drogo, Na zamówiony obiad czekaliśmy ponad godzinę - po przypomnieniu o zamówieniu w końcu dostaliśmy a potem kazali nam zapłacić podwójnie. Nie oddają kasy za wpłacona kaucje
Super hotel pokoje duże czyste jedzenia dużo i bardzo dobre dobre miejsce na wypady w czeskie i polskie karkonosze
Byliśmy z oferty TUI .Obsługa wyjątkowo niemiła. Zapłaciliśmy za 2 pokoje de lux : dla 2 osób i powiększony dla rodziny ( 2 plus 2).Wielkością niczym się nie różniły ( ok. 2 m kw.) ale cena była prawie dwukrotnie wyższa.W pokoju rodzinym były 3 słupy. po rozłożeniu sofy dla dzieci nie było dojścia do łazienki i wyjścia. Menager hotelu stwierdził , że tak musi być. Katastrofa !!! Od 6 miesięcy czekam na rozpatrzenie reklamacji przez TUI. Podczas posiłków ( wersja HP) zawsze brakowało kilku potraw. Posiłki spożywaliśmy zawsze w towarzystwie 5-6 psów znajdujących się w sali restauracyjnej. Nigdy więcej nie będziemy korzystać z tego hotelu!!
Brak ogrzewania w godz. 8-10 i 18-20-brak o tym info wcześniej. Karty magnetyczne do drzwi często nie działały-brak info, by nie nosić ich w pobliżu tel. kom.Z 3/4-01-2010 brak ciepłej wody. Żadnego sklepu w okolicy - hotel na odludziu, gdzie np fanta 0,2l = 40 koron, a w spożywczym oddalonym o ok. 8 km (tj.w centrum Spiendlerowego Młyna)za 2 l płaci się 36 koron. Chcieliśmy rozmawiać z managerem w sprawie niskich temp w pokojach - 19stopni to trochę mało, gdy wraca sie z nart i ma coś do wysuszenia i rozgrzania-zignorowano nas. Na koniec okazało się, że mamy zapłacić za chipsy, których nie zjedliśmy i wodę, której nie wypiliśmy - a które to z innymi smakołykami standardowo leżały u każdego w pokoju. Nie zapłaciliśmy. Niesmak pozostał.
Tripadvisor