W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Rozrywka: dzienne i wieczorne animacje dla dzieci i dorosłych, boisko multisportowe, siłownia, sauna, kajaki.
Atrakcyjne położenie: na kubańskiej wyspie Cayo Guillermo w tropikalnym ogrodzie, blisko delfinarium i mariny.
Tuż przy hotelu piaszczysta plaża z łagodnym zejściem do wody.
Przyjechaliśmy do tego hotelu 21.11.2018 na 10 dniowy pobyt wraz z około 20 osobową grupą.Na pierwszy rzut oka hotel wygląda obiecująco i obsługa też się nami zainteresowała podając zimne napoje na powitanie.Po szybkim zameldowaniu i otrzymaniu klucza dotarliśmy do swojego pokoju , który miał numer 533 i mieścił się w jedno piętrowym domku na parterze. Domek był oddalony od recepcji i stołówki około 1 km. Widok z domku był nawet przyzwoity bo obok nas był ładny basen z dżakuzi i niedaleko bo ok. 150 metrów widać było morze.W naszym domku o dziwo działała lodówka i EC oraz mieliśmy sprawny pilot do tv i można było pooglądać kilka programów(polskich nie było). I to chyba wszystkie zalety tego hotelu. POKOJE- brak wyposażenia , o którym pisze biuro Itaka( sejfy zamknięte,desek do prasowania oraz żelazek,suszarek do włosów,kawiarek do parzenia kawy i herbaty,podstawowego wyposażenia kuchennego) -nie działające spłuczki wc -notoryczny brak wody w kranach od 13-17,15 i od 3 rano do 6,30. -sprzątanie tylko powierzchowne,a wymienione ręczniki i pościel trafiały się zabrudzone( widoczny tusz do rzęs i ślady od pomadki) -miejsce około basenu wyłożone płytkami ale nie sprzątane bo były na powierzchni małe drobne kamyczki ,które wbijały się w stopy i raniły stopy. Dżakuzi brudne , pełno piachu ,a w ostatnim dniu pobytu tj 01.12 się popsuło. PLAŻA- piękna i bardzo długa ale bar tylko jeden i to bardzo daleko od naszego mieszkania. STOŁÓWKA-żenada -sztućce były kładzione na gołych stołach -brak herbaty, pieczywo jakieś słodkie i często zaraz po otwarciu stołówki go brakowało. -talerze i szkło niby myte ale pod światło widać było brud od szmaty -jadłospis krytyczny( 100 lat za Egiptem nawet tym 3 gwiazdkowym) -zero potraw mlecznych -jakość sporządzanych potraw ?chyba ja lepiej bym to zrobił pomimo tego że jestem laikiem kucharskim -brak wolno stojących expresów do kawy oraz termosów z gorącą wodą -zero propozycji oryginalnych soków z owoców egzotycznych tylko chemia LOBBY- -brak bezpłatnego internetu tylko na tzw. godzinne zdrapki ,których ciągle brakowało -jeden mały bar, który nie wyrabiał się w obsłudze klientów,a robiona czarna kawa to lura -proponowane drinki zawierały maksimum zmielonego lodu, a zero alkoholu. Z naszej ekipy, z którą przylecieliśmy do tego hotelu ok.80% zmieniali przynajmniej 1 raz pokoje. Największą żenadą i myślę oszustwem nas klientów to tzw przelicznik ich waluty Peso do Dolara i Euro -za $100 dawali 87 peso bo tak są obrażeni na Amerykanów ,że nałożyli na ich walutę 13% podatek ale gdy im się dawało bakszysz w postaci $1 to jakoś się nie gniewali i nie pluli na dolara. za 1 Euro- 1 Peso Ani w Egipcie ani w Tunezji oraz w Meksyku czy innych krajach egzotycznych nie spotkałem się z takim przelicznikiem tamtejszych walut do dolara czy euro jak na Kubie mimo tego,że jest najbiedniejszym krajem z w/ w. PRZESTROGA- uważajcie na drobne insekty, jedni mówią na to pchły piaskowe inni inaczej ale robią na naszym ciele okropne pokąsania i wyskakują setki bąbli, które nie dają człowiekowi spać oraz normalnie funkcjonować.Przed zdecydowaniem się na wyjazd na tę wyspę Cayo Coco zaopatrzcie się w maści ale najpierw skonsultujcie się z lekarzem ,którą maść by polecił. Ja już więcej tam nie wrócę i to dzięki biuru ITAKA, która nie raczyła nas poinformować o tych konsających insektach.Jestem nie wymagającym klientem i nie patrzę na gwiazdki ale tego im nie wybaczę,że nas o tym nie poinformowano. Tylko dzięki poznaniu na miejscu bardzo miłej młodej pary z Jaworzna można było zapomnieć o tym robactwie i mimo tego super spędziliśmy tam pobyt. Formuła all inclusive w tym hotelu to fikcja ponieważ napoje alkoholowe tj piwo czy wódki musieliśmy sobie kupować w sklepach ze względu na odległość od barów.
Piękna plaża super morze i ...Super poznana młoda para z Jaworzna(Robert i Angielika)
Jest ich tyle, że nie wiem czy wystarczy miejsca w rubryce.
Wg mnie hotel max 2-3 gwiazdki.Pobyt grudzień 2016.Piękna piaszczysta plaża to jedyny plus tego hotelu.
Piękna piaszczysta plaża
Jedzenie beznadziejne
Serdecznie polecam ten hotel! Kameralny, w pięknym miejscu, z najładniejszą plażą w okolicy. Przy hotelu można podziwiać flamingi i namorzyny. Część dla dorosłych cicha i spokojna, z restauracją, barem przy basenie, przy samej plaży z barem plażowym. Jedynym minusem był brak muzyki i animacji nad basenem. Ale rekompensowało to jacuzzi, które znajdowało się obok basenu - można by w nim odpoczywać dzień i noc :) Jedzenie w części dla dorosłych smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie. Zawsze na obiad i kolację było kilka gatunków mięsa i ryb oraz lody - jak na hotelowe - smaczne. W głównej restauracji wybór był jeszcze większy, ale atmosfera mniej kameralna. Drinki i alkohole również dobre, kilka rodzajów rumu, tequili, kilkanaście drinków do wyboru, a np. Pina Colada z sokiem wyciskanym z ananasa :) Piwo także wyjątkowo przyjemne do picia. Z kolacji a\'la carte smakowała mi hiszpańska - owoce morza i steki. Włoska - bardzo przeciętna. Personel hotelowy rewelacyjny - wszyscy bardzo pomocni, mili, mówiący po angielsku. Czułam tam rodzinną atmosferę. Na plaży można wypożyczyć sprzęt wodny, np. windsurfing /akurat był zepsuty/, rowerek, katamaran /na pół godziny za darmo/. Animacje słabe w porównaniu z hotelami, w których już byłam. W ciągu dnia w części dla dorosłych nic się nie działo, a wieczorami były tańce albo koncerty lokalnej kapeli. Dyskoteki były, ale rzadko ktoś tańczył ;) Trzeba zorganizować sobie grupę, a będzie super. Muzyka na zmianę kubańska i popularna, dla każdego. Trzeba być przygotowanym na chwilowe braki wody lub prądu - nie trwało to jednak nigdy długo i nie było uciążliwe. Dosyć często na Kubie brakuje poszczególnych składników w barach do drinków, ale zawsze można wziąć inny ;) A kolejnego dnia braki są uzupełnione. Wybór w barach hotelowych jest duży i nie sprawiało to żadnego problemu. Czasami coś tam się psuje, np. ekspres do kawy, ale starają się szybko naprawiać. Ogólnie - jedne z moich najlepszych wakacji, planuję wrócić! Polecam!
Jacuzzi Część dla dorosłych Wybór alkoholi Plaża Rodzinna atmosfera
UWAGA NA KOMARY I MESZKI! Jest ich bardzo dużo, ze względu na pobliskie namorzyny, gdzie się lęgną. Trzeba się pryskać, nawet jeśli nie czuć, że gryzą - widać to dopiero następnego dnia.
Hotel w ofercie ma 4*,lecz wg mnie powinien mieć max.3. Podobnej klasy hotel odwiedzaliśmy 10 lat temu w Tunezji i mial wlaśnie 3*.Byliśmy też w Hawanie w hotelu 4* i był o klasę lepszy od Sercotel. Wejście do hotelu nie powala.PRL lata 80-te. 4 osobową rodzinę zakwaterowano w pokoju gdzie były 3 łóżka,Po interwencji w recepcji dostawka dotarła do nas dzień później,to i tak dobrze bo były tam rodziny,które do końca pobytu spały na złączonych ze sobą 2 lub 3 łóżkach.Po kilku dniach w ubikacji zaczęła wylewać woda ,smród niemiłosierny, po kilku interwencjach i dniach przeniesiono nas do innego pokoju.Pościel czysta,ale stara i zaplamiona.Szafki na ubrania bez dna i półek.Jedzenie monotonne i zimne.Animacje na wyższym poziomie ,lecz same tańce. W okolicy nic nie ma oprócz delfinarium ,gdzie baseny wbudowane są w przestrzeń namorzyn.Można tanio popływać z delfinami.Wycieczka do Hawany kosztuje 300 euro.Osobiście polecam wybrać hotel 5* i nie na Cayo Coco tylko bliżej stolicy,która jest największą atrakcją tego kraju.
Najwiekszą atrakcją jest znajdujące się w pobliżu delfinarium ,gdzie można popływać w bardzo atrakcyjnej cenie z delfinami.Piękna piaszczysta plaża z molo.
Monotonność jedzenia (często zimne) i animacji (same tańce),obsługa(tak jak u nas w PRLu),