W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel położony przy głównej promenadzie, przy Morro Jable, na lekkim wzniesieniu, w pobliżu centrum handlowe, restauracje.
Zaledwie 250 m do Playa de Jandia - jednej z najpiękniejszych plaż w Europie, wyróżnionej certyfikatem Błękitna Flaga.
Dla dzieci: mini klub, plac zabaw, zajęcia sportowe i animacje.
W pobliżu hotelu znajduje się szkoła windsurfingu i nurkowania (odpłatna).
Był to już mój 17 wyjazd za granicę na urlop. Mam więc porównanie. Hotel oceniam na wzorowy. Dawno nie było w żadnym hotelu takiej jakości i ilości jedzenia jak w Maxorata. Pokoje sprzątane codziennie, zmieniane ręczniki. Pracownicy pomocni, zawsze uśmiechnięci. Największa zaleta to jedzenie. Nie tylko ilość ale przede wszystkim jakość. Okolica piękna. Plaża czysta, szeroka, piaszczysta. Hotel mimo że z dużą ilością pokoi i dużego obłożenia nie widać tłumów
Jedzenie i wiele więcej
Brak
Nie zgadzam sie z negatywnymi opiniami na temat tego hotelu. Po pierwsze nie ma co narzekac, ze idac na plaze trzeba zjechac winda albo zejsc po schodach, bo przeciez tam praktycznie kazdy hotel usytuowany jest na wzniesionym terenie. Poza tym takie polozenie dawalo lepsze widoki z tarasu na morze i otoczenie. Pokoje zadbane, codziennie sprzatane. Obsluga sprzatala pokoj nawet okolo 40 minut kazdy. Nie odpadal zaden tynk, nie bylo zadnych gnijących łazienek jak to pisza inni. Codziennie nowa posciel, nowe reczniki, mydełka szampony, itp. Co do jedzenia bylo go sporo. Nie bylo sytuacji zeby zabraklo jakiegos dania, co chwile byly dokladki. Zdarzaly sie posiłki, ktore sie powtarzaly, ale poza nimi bylo jeszcze wiele innych do wyboru. Dwie stołówki duzych rozmiarow. Jesli chodzi o basen to wiadomo, zeby miec dobre miejsce trzeba je zajac wczesniej ale jak sie przychodzilo pozniej to nie bylo tak zeby tego miejsca nie bylo dla kazdego. Ogolnie hotel robi wrazenie. Jest bardzo duzy i jest tam wszystko. Jestem zadowolona z wyjazdu i polecam takie wczasy.
Brak klimatyzacji w tzw. apartamentach. Są tylko wiatraki pod sufitem, które niewiele pomagają. Powodzenia dla tych, którzy przyjeżdżają tutaj w sezonie - noce nie do wytrzymania a tarasu nie można otworzyć bo zdarzają się kradzieże szczególnie w niżej położonych pokojach / apartamentach. Umeblowanie nie jest ważne, ponieważ tak naprawdę tylko się tu śpi, ale dobrze byłoby się wyspać... Chaos w recepcji, niemal każdy recepcjonista podaje inne informacje na to samo pytanie. Przykład: w pierwszy dzień zapytałem gdzie jest bar (który wg karty informacyjnej od tego samego recepcjonisty jest czynny do 1:00) dostałem odpowiedź, że wszystkie są otwarte do 21:30????. Na szczęście nie była to prawda bo po poszukiwaniach znalazłem czynny. Obiad niby do 15 (wg karty informacyjnej wydanej w hotelu) a o 14:30 już zamykają stołówkę i WYPRASZAJĄ jeśli ktoś przyjdzie o lub po tej godzinie! Poza tym obsługa mówi po hiszpańsku lub niemiecku a po angielsku niestety nie. Widok z apartamentów faktycznie jest na ocean, ale najpierw jest ruchliwa dwupasmówka. Info o hotelu mówi o trzech basenach tylko, że dwa z nich to tak naprawdę jeden przedzielony chodnikiem. Bar tylko przy jednym basenie. Odnośnie barów to w opisie jest napisane "kilka barów" a faktycznie jest jeden. Oczywiście jest kilka potencjalnych miejsc barowych, ale tylko jeden czynny. Animacje tylko w opisie hotelu w rzeczywistości nie ma nic. Jedyny plus to naprawdę smaczne jedzenie.
Smaczne jedzenie.
Brak klimatyzacji w tzw. apartamentach. Brak wi-fi nawet w lobby - tylko płatne. Chaos w recepcji. Obsługa na stołówce. Widok na ruchliwą dwupasmówkę.
Uwaga Byliśmy w hotelu grudzień 2016 i było wspaniale, pokój mieliśmy na Ip w Venturze, dlatego też wybraliśmy się tam po raz drugi. SZOK Pobyt wrzesień 2017 oferta o 1000 zł droższa od grudniowej. Pokój dostaliśmy w przyziemiu/ Tamango wejście od strony basenu. Pokój mały, ciemny smród i wilgoć, dusiłam się tam. Balkon poniżej 1m od chodnika po którym cały czas chodzili ludzie.Widok na mur.Pod balkonem pełno śmieci i petów.Przyjechaliśmy o 22-ej , i nie było z kim gadać.Pokoje były już przydzielone.Następny dzień znowu nerwy=wyzwany rezydent.Nie ma wolnych pokoi , żeby nam zamienić .Dopiero po awanturach zamieniono nam pokój na normalny, za który zapłaciliśmy / po trzech dniach/.Dla mnie dziwne tłumaczenie rezydenta, że hotel przydziela pokoje losowo, a nie patrzy na cenę. Ludzie którzy wykupili za dużo niższą cenę, dostali lepsze pokoje.Gdybym wiedziała że za taką cenę dostanę śmierdzącą norę , to bym nie pojechała Następny szok- oszukane i wydzielane drinki, wiecznie czegoś brakowało, brudne obrusy na stołówce, karaluchy,nie widziałam żeby choć raz były myte leżaki albo materace.Mniej gorących potraw- nie jestem bardzo wybredna,ale raz na kolację nie było co wybrać. Nadal zero animacji.Itaka powinna sprawdzać jakie oferuje pokoje.Nikt nie chce być w śmierdzącej ciemnej norze za tak duże pieniądze/ nawet gdy tylko się tam śpi o ile uda się zasnąć /.Ogólnie pobyt grudniowy oceniam na 6 - pobyt wrześniowy na 0,mogliśmy wybrać inny hotel za tą cenę.Wyspa piękna- jest co zobaczyć, z jednej strony plaże, wydmy, Sotawento, Moro Jable, zdrugiej góry, klify.Ahuja itp Ten hotel można brać do 2000 zł nie więcej.Pobyt wrzesień 2017 - SZOK w porównaniu z grudniem.
Przyjemnie i spokojnie spędzony czas. Polecam osobom chcącym wypocząć.
Położenie przy ulicy oddzielającej kompleks od plaży, w niedalekiej odległości od centrum miejscowości. Pokoje nie najnowsze ale zaletą jest doskonała jakość materacy i warunków do spania. Możliwość pływania w basenie, gra w tenisa ziemnego, bezpłatna siłownia. Możliwość bezpłatnego zaparkowania auta. Dostępność ręczników plażowych z możliwością natychmiastowej wymiany za 1 Euro. Doskonały personel sprzątający i gastronomiczny.
Hotel rozłożony na wzgórzu co wiąże się z pokonywaniem wielu schodów, jednak z możliwością skorzystania z windy. Brak klimatyzacji. Jakość alkoholu w open barze.
Pogoda, położenie hotelu i i szeroka piaszczysta plaża są wyśmienite. Natomiast zdarzyło się kilka mankamentów jak nieuprzejmy kelner. Poproszony o nakrycie stolika przy śniadaniu, zignorował nas i zaczął komentować sprawę po hiszpańsku, traktując nas jako intruzów, gdyż stolik miał być zarezerwowany, a takowej na stole nie było. Kelnerzy zapytani po angielsku odpowiadają po hiszpańsku lub niemiecku, a my nie mamy obowiązku znać tych języków. W opcji all inclusive, ogranicza się dostęp do wody pitnej poza posiłkami. Nie ma szans na buteleczkę wody do pokoju. A nabierając wodę do butelki zwrócono nam uwagę, znów poczuliśmy się jak intruzi i złodzieje. Kolejna niezgodność, Itaka w informacji w hotelu podaje iż godzina wymeldowania to 12.00, natomiast hotel przekazuje informację iż do 11.00, a za przedłużenie doby trzeba dopłacić. Pracownicy na recepcji podają sprzeczne informacje. Przy późnym wylocie dowiedzieliśmy się iż istnieje możliwość zarezerwowania sobie specjalnego pomieszczenia z prysznicem, gdzie można się odświeżyć i przygotować przed podróżą. Postanowiliśmy z tej możliwości skorzystać. Jeden recepcjonista poinformował, iż zapisy na taki pokój należy dokonać na 1 dzień przed wyjazdem. Zgłosiliśmy się na 1 dzień przed wyjazdem, lecz inny recepcjonista powiedział iż rezerwacji dokonuje się w danym dniu rano. Po przybyciu rano kolejny recepcjonista stwierdził, iż nie ma żadnych zapisów i można skorzystać z prysznica otwartego przy basenie, podziękowaliśmy i nie skorzystaliśmy w ogóle. W recepcji panuje ogólnie chaos i sprzeczność informacji.
Świetnie położony, blisko pięknej plaży, bardzo dobre posiłki
Obsługa, nie do końca SBH Jandia Resort, hotel do remontu, pokoje z udawaną klimatyzacją
Spokój, przyroda, wypoczynek. Polecam gorąco wszystkim którzy chcą po prostu wypocząć i lubią dziaką bliskość natury.
nad samym oceanem, obsługa miła
Położenie hotelu blisko od piaszczystej dużej plaży. Jedzenie smaczne, śniadania monotonne, codziennie to samo, duży wybór różnych potraw na obiadach i kolacjach. W restauracji czysto. Pokoje czyste, codziennie sprzątane. W pokojach oraz na terenie całego hotelu nie było karaluchów ani mrówek Obsługa recepcji bardzo miła porozumiewająca się w różnych językach, nawet w języku polskim :) Basen miał być sezonowo podgrzewany ale niestety nie był. Woda miała taką samą temperaturę jak w dwóch pozostałych basenach. Animacje słabe.
miła obsługa położenie blisko plaży dobre jedzenie
brak podgrzewanego basenu brak darmowego Wi-Fi
Mieliśmy pokój w budynku Ventura na Ip, po remoncie , b.czysty nowe meble, łazienka też po remoncie, b. czysta, balkon duży narożny,czysto , widok na ocean.Ventura jest po remoncie, .Jasno i czysto.W restauracji też czysto, nie widziałam brudnych obrusów ani talerzy.Pobyt 5-12 grudzień 2016./cena 1800 zł/. Inni Polacy mieszkali w Maxorette/ tzw apartamenty//płacili niecałe 1500 zł.Wszyscy mieszkali na piętrach.Byli zadowoleni, cały czas mieli słońce na balkonie ,widok na ocen.Mówili, że są stare meble, ale jest czysto, nie ma robactwa.Zresztą co wymagać za 1500 zł.Towarzystwo było w różnym wieku/nie tylko starzy Niemcy/.Dużo Polaków.Atmosfera w hotelu fajna.Hotel pięknie udekorowany na święta.Ze strony hotelu był miły gest -każdy dostał Mikołaja.Na drzwiach od pokoju wisiała skarpeta mikołajowa a w niej słodycze.Auto można wypożyczyć w hotelu 31 euro +5 ubezp.Warto.Byliśmy na plaży cofette, sotavente,wydmy Corraleho, latarnia Faro /wspaniałe widoki/ mało kto wie.WARTO.W Morro jest piękna starówka i cudowna promenada., no i oczywiście plaża jandia.Nie polecam wycieczki na Lanzarotte /83 euro/.Lepiej zwiedzić Fuerte/bo jest co. Z dworca odjeżdza bus na cofette/16 euro w dwie strony/wycieczka z Itaki 50 euro Oglądałam pokoje na parterze ,wilgoć , ciemno.W grudniu nie było pełnego obłożenia,nikt tam nie mieszkał..Wszyscy Polacy z którymi rozmawialiśmy byli b. zadowoleni.ćały czas było słońce,ciepło, ale woda w basenach i Atlantyku zimna/ golasy się kąpali /Za 1800zł wyjazd b.udany. Jedynie co mi brakowało to wieczornych animacji - Hotel polecam /Venturę/.Wyspa przepiękna, piękne widoki , plaże, krajobrazy- księżycowy, pustynny, palmy,, no i ta przestrzeń./Dobre drogi autostrady, ścieżki rowerowe. Przede wszystkim nieprawdą jest jest ,że w hotelu jest brudno.Cały czas jest sprzątane.Ludzie wykupują ofertę hotel 3 gwiazdki i myślą, że będą mieli w nim złote klamki i czerwone dywany.Wyjazd b. udany, wszyscy Polacy byli zadowoleni.
Doskonałe położenie,miły personel,dobre jedzenie,czysto w hotelu
Animacje zerowe -/wieczorem nie było co robić, oprócz picia drinków
Generalnie pobyt bardzo udany. Lokalizacja blisko plaży i centrum miasteczka. Jedzenie bardziej europejsko - włoskie niż owoce morza. Bardziej przeszkadzała lokalizacja Polaków - w pokojach bez klimy i na najniższym piętrze gdzie sąsiedzi skarżyli się że mają w pokoju karaluchy ( gdzie łażenia po schodach mam po tygodniu dość bo winda nie dojeżdża do najniższego piętra ). Standard hotelu to bardziej *** Na opisach oszukuje ITAKA, a nie sam hotel, ponieważ gdybyśmy zarezerwowali tam pokoje samemu to nie miał bym żadnych zastrzeżeń. Nam osobiście przeszkadzali starzy NIEMCY którzy opanowali ten hotel, przez co po pierwsze nie bylo żadnych ciekawych animacji, a po drugie palili mnóstwo papierosów co mi bardzo przeszkadzało, nie mówiąc już o stołówce gdzie przez dziadków robiły się kolejki bo oni mają czas
Sieciówka, i wszystkie plusy jakie się z tym wiążą.
Starzy NIEMCY Brak klimy w pokojach Polacy lokowani w najstarszych nieremontowanych pokojach na najniższym piętrze gdzie nie dojeżdża winda. W niektórych pokojach karaluchy Brak animacji z prawdziwego zdarzenia ( bo starzy NIEMCY)
Wrażenie pozytywne ale bez wypożyczonego samochodu (2 dni 140E auto 7os. ) mało się zwiedzi polecam dół wyspy plaże Coffete przepiękna plaża z 5m falami.
Dobre jedzenie, szybka miła obsługa w restauracji, blisko plaży piaszczystej, różnorodność drinków
Pokoje wymagają remontu, Snack Bar praktycznie nie aktywny, bary otwarte do 12 w nocy, brak klimatyzacji, brak darmowego Wi-Fi
Z tym hotelem, raczej hostelem, jest taki problem, że nie mieści się on w żadnej kategorii, a w zasadzie zasługuje na pełne 4 ?zdechłe szczury?, a nie gwiazdki. Hostel ten, a ściślej zespół hostelowy, jest olbrzymi, liczy ponad 500 pokoi. Z tym, że z grubsza biorąc tylko ok. 30% spełnia jakiekolwiek warunki, w pozostałych są z reguły poważne lub bardzo poważne wady. Nawet wykupując opcję ?z widokiem? należy liczyć się z tym, że będzie to widok na okoliczne krzaki, a nie na ocean. Widok na ocean jest zarezerwowany wyłącznie dla Niemców i Angoli. Trzeba bowiem wiedzieć, że tak jak to zostało licznie podkreślane w poprzednich opiniach, Polacy są z reguły lokowani w najgorszych warunkach. Hostel był zalewany, chyba nie raz, i zaraz po wejściu do pokoju o parametrach zatęchłej piwnicy, spadł ze ściany tynk. I to nas uratowało. Recepcjonista zgrzytając zębami musiał nam przydzielić inny pokój. Zresztą musiał widzieć, że jestem tak zdeterminowany, że zaraz mogę go strzelić w gębę. Pokój, który nam przydzielił poprzednio z pewnością należał do najgorszych w tym i tak podłym hostelu. Kto tam był to będzie wiedział o czym piszę: wejście do tej zatęchłej nory było poniżej poziomu basenu w części Tamango i dlatego waliło tam piwnicą, a od strony mikroskopijnego tarasiku był główny pasaż przejściowy do recepcji. Zero intymności, zero spokoju. Na ścianach spadające tynki. Dlatego też miałem niezachwianą pewność, że każdy, ale to każdy, inny pokój będzie lepszy. I tak też było. Nowy pokój był ciut lepszy. Był to większy apartament (ok. 40 m kw.) i choć z widokiem na krzaki, to słońce było na nim do wieczora. Wewnątrz stary, wżarty od dziesięcioleci brud. Np. wentylator w łazience nie był czyszczony od nowości czyli lat 70-tych ubiegłego wieku. Meble i ściany ze śladami poprzedniego zalania. Płyta wiórowa ma to siebie, że po zalaniu wodą zaczyna się rozpadać. Zardzewiała lodówka. Internet płatny i się rwie. O ?sejfie? ktoś tu już pisał wcześniej, więc sobie daruję.
Położenie
Zbyt liczne, żeby je wymieniać: brud, niechlujstwo, zła organizacja
Śniadania monotonne cały czas to samo, jednak obiad i kolacja urozmaicona. Obsługa miła, szybko sprzątają po posiłkach, jak i na bieżąco sprzątają szklanki po drinkach. Drinki nie są oszukiwane, piwo i napoje bezalkoholowe można lać samemu w barze przy basenie również są lody i snack bar. Poziom animacji niski, jest animatorka z Polski i dużo wie o okolicy, warto ją podpytać. Położenie hotelu wspaniałe! Z basenu widok na plażę, przejście przez ogród i potem przez przejście dla pieszych i już się jest na plaży. Blisko centrum miasta, spacerkiem do Morro Jable (40min). Jednak pokoje w hotelu okropne! Winda jest do 2 piętra, a Polacy są zakwaterowani na parterze i 1 piętrze więc z walizkami trzeba schodzić po schodach. Słabe oznaczenie pokoi w hotelach, samemu trzeba znaleźć pokój, bo nikt z recepcji nie wskaże pokoju. Umeblowanie w pokoju jak z PRL i zapach wilgoci! Nie ma klimatyzacji jest za to wiatrak na suficie. Polecam wynajęcie samochodu z agencji Autos Soto, 78 euro za 2 dni za VW Polo. Samemu można zwiedzić wyspę, my pojechaliśmy na plażę Cofette (piękna), czarne plaże w mieście Ajuy, dawna stolica Batencuria, laguna na plaży Sottavento, miasto Costa Calma. Możliwość zamówienia w ramach all inclusive kolacji w restauracji ala carte w Costa Calma - Polecam! Owoce morza pycha! Wyjazd udany, jednak standard hotelu pozostawia wiele do życzenia!
- Blisko plaży - położenie obok centrum Jandii, blisko do Morro Jable
- stan pokoju (stare meble, zapach wilgoci) - animacje mizerne
Hotel bardzo dobrze położony blisko do More Jable, starego miasta i portu
Blisko do morza, piaszczysta plaża , dobra obsługa gastronomiczna
Hotel to jakaś porażka, czytając ofertę Itaki nie spodziewałam się takiego stanu rzeczy. Apartament, który dostaliśmy - tragedia ( brud i smród jak w piwnicy). Sejf oferowany za dodatkową dopłatą 25 ERO za tydzień to jakaś kpina. Betonowy schodek zamknięty matalowymi drzwiczkami na kluczyk. W kuchni i na tarasie mrówki, karaluch w lodówce ale obsługa hotelowa chyba jest tego świadoma skoro w pokoju zoastawiają środek owadobójczy. Wyposażenie apartamentu bardzo stare chyba z przed 30 lat albo i więcej. W recepcji problem z porozumieniem się w języku angielskim , na stołówce porażka tu też język angielski jest nieznany lub nie stosowany. Resztki jedzenia z talerzy zrzucane do koszy ustawionych tuż obok jedzących posiłki. Nakrycia na stołach i talerze brudne, nie domyte. Krzesła brudne niemówiąc już o krzesełkach dla dzieci. Wybór jedzenia bardzo mizerny praktycznie codziennie to samo, do tego nie smaczne i podane w nieestetycznej formie. W czasie obiadu 1/3 stołowki nieczynna z nieznanych powodów. Parasole na basenie głównym porwane, połamane i brudne - tragedia. Na terenia hotelu roślinność nie prezentuje się dobrze. Animacje bardzo słabe praktycznie ich nie ma. Hotel praktycznie do całkowitego remontu. Oferta przedstawiona przez Itakę niezgodna ze stanem faktycznym. Z całą pewnością nie polecam tego hotelu nikomu. Na takich wakacjach jeszcze niebyłam. PORAŻKA
Blisko plaża
Brud Kiepska obsługa Robactwo Brak animacji Słabe jedzenie Hotel do remontu
Dostaliśmy w ogóle nie posprzątany \"apartament\" (mrówki na tarasie w kuchni oraz karaluch w lodówce, wiatrak cały w kurzu, brudne szyby,), który śmierdział stęchlizną. Po zgłoszeniu tego na recepcji (gdzie angielski był ledwie znany) odesłano nas do rezydenta (Dominik Gradowski), który praktycznie nic nie zrobił (powtarzał tylko \"Ja wiem\"). W końcu samemu udało nam się zamienić pokój na nieco czyściejszy. Dalszy ciąg \"wakacji\" przebiegał w dużym niezadowoleniu (w znacznym stopniu z jakości obsługi) i chęci jak najszybszego wyjazdu. Na szczęście wcześniej zarezerwowaliśmy samochód i mogliśmy pozwiedzać wyspę. Nie polecam tego hotelu dla nikogo a zwłaszcza wegetarian i rodzin z dziećmi. Na pewno tutaj nie wrócimy.
Blisko plaży Ma windy (wolne) Wielkość Z niektórych miejsc rozciąga się ładny widok
Meble jak za Gierka Brudno Wykończenia bardzo kuleją Robactwo (karaluchy) Szczury i myszy Zapach stęchlizny (w niektórych apartamentach) Słaba obsługa (nie mówią po angielsku, sprzątanie to zamiecenie podłogi) Łazienki ogólnodostępne są brudne i śmierdzą Dziurawe parasole Praktycznie brak animacji Małe urozmaicenie jedzenia (zwłaszcza dla wegetarian) Baseny są małe i niedostosowane dla dzieci (są 2 brodziki, które są do tego skromne) Parking (zwłaszcza wjazd) tragiczny Brudne talerze i szklanki Niedojedzone posiłki wyrzucane tuż na sali pomiędzy stolikami Duża część stołówki jest zamknięta z niewiadomych przyczyn Duża ilość ledwo chodzących starców Sejf jest wmurowany w szafę i wygląda jakby miał sam się zaraz rozpaść
Miła okolica w pobliżu hotelu, jest gdzie spacerować. Obserwacje przypływów było naprawdę czymś niesamowitym. Całkiem miło spędzony czas w tym hotelu będę wspominał bardzo pozytywnie.
Bardzo dobre położenie, schludny, bliskość pięknej i rozległej plaży, ładne widoki na ocean, posiłki smaczne, blisko do sklepików i barów. Miła okolica
położony na lekkim wzgórzu i obecność znacznej ilości schodów ale dla mnie było to zachętą do większego ruchu i spalania kalorii :). Dla leniwych jest winda.
Jak najbardziej polecamy,adekwatny stosunek ceny do jakości.
Czysto, codziennie sprzątamy,dobre wyżywienie,fajne baseny.
Swoje lata świetności ma już za sobą, dla nie wymagających,brak animacji.
Dla mnie super super i polecam,,,,,,,, byłam Maj 2016
Super położenie ,blisko oceanu ,czysty ,miła obsługa i komunikatywna, wspaniałe jedzenie,i duży wybór.
Nie znalazlam
Małym minusem może być ruchliwa droga jaka jest do pokonania do plaży, ale na Furcie samochody ustępują chętnie pieszym. Tydzień zleciał Nam w momencie szkoda było wyjeżdżać :)
Miła obsługa, blisko plaży, bardzo dobre urozmaicone jedzenie, pokoje sprzątane dokładnie
brak