Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Unikalne krajobrazy wulkaniczne i Park Narodowy Timanfaya
Piękne plaże z czarnym wulkanicznym piaskiem
Jaskinie Cueva de los Verdes z imponującymi formacjami skalnymi
Polecam szczególnie młodym rodzinom. Na wejściu dostaje się mapkę, która znacznie ułatwia rozeznanie się w sytuacji po okolicy. 7 basenów, z czego każdy jeden czysty. Restauracja podawała bardzo specyficzne posiłki. W moim odczuciu przegięli w drugą stronę. Chcieli dobrze ale im nie wyszło. Nie było natomiast problemem znaleźć restauracji której potrawy by nam odpowiadały. Wszystko zamieszczone mapce;). Polecam z dziećmi udać się teksańskie ranczo. Wiele atrakcji, coś na kształt mini zoo, fajne miesce.
Pokój właściwie apartament nowoczesny. Lodówka, mikrofala, nowe sanitaria, ładnie, czysto. Ręczniki i pościel zmieniana według naszego uznania. Wyżywienie w hotelu dobre. Można też udać się spacerem do centrum miasta. Kilka restauracji, marketów. Plaża dosłownie za drzwiami hotelu. Dzieci nigdzie indziej nie chciały tak chętnie spędzać czasu. Byłam zadowolona z mojego wyboru, wakacji i pobytu. Drobiazgi pomijam bo są one bez znaczenia.
Hotel czysty, z optymalnym wyposażeniem (kuchnia nawet ze zmywarką,lodówka itp) położenie spokojne 10 min od centrum , rodzinna atmosfera, w obiekcie sklep z "normalnymi" cenami i dobrym wyborem. Uwaga - większość innych nacji wykupuje pakiet bez wyżywienia a polskie biura oferują tylko z wyżywieniem - byłoby lepiej mieć wybór , chociaż żadnych uwag negatywnych co do jakości i wyboru dań. B. ciekawa wyspa do zwiedzania gorąco polecam przedewskistkim klimat idealny!!!!
Ciekawy hotel z dość "wyluzowaną" hiszpańską obsługą. Dla kogoś niewybrednego, kto nie oczekuje po 4 gwiazdkach fajerwerków jest znakomity. Cisza i spokój. Pokoje świetnie wyposażone, supermarket na miejscu (ceny nie odbiegają znacząco od miejskich) siłownia, gry i zabawy. Posiłki, jak w każdym hotelu, moga się w z czasem znudzić, zwłaszcza, że hotel nastawiony jest na angileskich turystów z ich "english breakfast". Po miesiącach wakacyjnych jest to bardzo spokojne i ciche miejsce. Dużo udogodnień dla osób niepełnosprawnych - duży plus. Polecam osobom, chcącym w ciszy i spokoju odpocząć, chociaż imprezowicze też znajdą tu wiele atrakcji po 22.
Wróciliśmy z wakacji w tym hotelu 3 tygodnie temu. Było nam tam po prostu super. Lanzarote jest zachwycająco piękna, a hotel spełnił nasze oczekiwania. Polecamy zarówno rodzinom z dziećmi, jak i osobom chcącym pozwiedzać. Jest się naprawdę czym zauroczyć.
To nie jest hotel , a na pewno nie ma nic wspólnego z czterogwiazdkową kategorią . Podstawowym wyposażeniem pokoju jest środek na karaluchy, których jest wszędzie pełno (można spotkać również gryzonie). Pensjonat nie remontowany od wieków.
Jedzenie tragiczne , zero urozmaicenia (oprócz robaczków), obsługa sprawia wrażenie że jest tam za karę. Opisywana w folderach laguna to brudna sadzawka. Nie wiem też, kto nazwał znajdujący się nad oceanem skrawek piachu i kamieni - plażą (bez leżaków i parasoli). Wokół basenów, o których nie można powiedzieć że są duże - wykładzina dywanowa.
Ogólnie skandal. Z całego pobytu godna polecenia jest tylko wycieczka do parku TIMANFAYA , naprawdę warto to zobaczyć.
Własnie wrocilismy z Lanzarotte,przepiękna wyspa naprawde jest co zwiedzac.Jechalam z milym nastawieniem ,chociaż wcześniej po przeczytaniu opinii o hotelu troche sie balam.Po zakwaterowaniu zostałam bardzo mile zaskoczona . Apartament nowy ,pachnący duży [48m2], w pelni wyposażony ,lodowka zmywarka,aneks kuchenny naczynia garnki szklanki talerze kuchnia elektryczna nowa .Komplet wypoczynkowy szalenie wygodny a łóżko do spania szerokie ,wygodne ,posciel czysta , koc pachnacy i swiezy ,W pokoju jest telewizor, telefon .Pokoj urzadzony stylowo.W mieszkaniu jest też żelazko ,deska do prasowania , i caly zestaw do sprzatania czyli mop miotla ,gdyby ktos odmowil sprzatania w danym dniu .Przy apartamencie jest parasol, i lezaki za darmo ,Kilka krokow dalej jest restauracja i wejscie do laguny .Ja mieszkalam w dzielnicy Amarello, wszystkie domki mialy widok na ocean. W pobliżu znajduje się też druga restauracja , no i plaza kamienista a okolo 200 metrow ladna piaszczysta plaza.Jedzenie bardzo dobre , takie normalne ,smaczne , jajka ,placki ziemniaczane, warzywa ,owoce sery , wedliny bardzo różne , naprawdę duży wybór. Poza tym duzy spokoj , cisza , mozna odpocząc. W glownym budynku hotelowym jest silownia, zajęcia z aerobiku , zajecia dla dzieci, kawiarnia ,sklep , obsluga hotelowa bardzo mila , pomocna .W poblizu hotelu sa restauracje , dyskoteki , sklepy ,perfumerie. mozna wypozyczyć samochod i samemu zwiedzac wyspę , można tez wypozyczyc rower , Polecaqm wycieczke na Fuertęi Timanfaję. Ten hotel polecam rodzinom z dziecmi , ale też doroslym, ktorzy nastawieni sa na odpoczynek i zwiedzanie.
Oszustwo, To nie hotel tylko Apatramentos, Apartamenty rodzinne, bez klasyfikacji, Prosze nie oszukiwać ludzi, osrodek rodzinny z rokładymi lóżkami, przystawka dla trzeciej osoby to łóżko polowe wyjmowane zszafy, brak klimatyzacji, baseniki malutkie z lodowatą wodą, dla małych dzieci, zdjęcia laguny z piskiem to też oszustwo, bo nie da sie tam surfować i brak połączenia z oceanem, do oceanu bliziutko, plaża jest niedaleko, ale jest pełno zwiru wulkanicznego i wieje jak diabli, wyżywienie kiepskie, chociażby z powodu wydawania posiłków na dworze, ponieważ wieje , to posiłki są ZIMNE, małe urozmaicenie i kiepska, choć poleszająca się obsługa, gdy jest manager. POWIEDZCIE LUDZIOM JAK TAM JEST, a zobaczymy czy za TAKIE pieniadze to kupią, a sami kupcie jaki kolwiek przewodni i zobaczcie , że te apartamenty to jak u nas ośrodki wczasowe, a nie HOTELE, więc narzekać proszę nie jak na HOTEL
Własnie wrocilismy z Lanzarote. Wyspa cudna zwiedzilismy ja calutka. Jesli chodzi o hotel to wszystko byloby ok, gdyby bardziej zabrali sie za sprzatanie. Nawet po wreczeniu napiwku dalej byl syf. mialam zaszczyt zobaczyc jak sprzataja nasz apartament, szkoda slow. To co posrodku pozamiatane ale pod stolikiem to po co nikt nie widzi. To najbardziej mnie razilo. Reszta jak w najlepszym pozadku. Posilki urozmaicone i dobre, dzieciaki nie mialy problemu z tym co maja zjesc. Z dziecmi polecam apartament jest przestronny .Milym zaskoczeniem bylo dla mnie że czekalo na mnie łóżeczko dla dziecka poniewaz jechalam z 9-miesiecznym niemowlakiem. Szkoda tylko ze jak pytalam w biuze podrozy czy hotel dysponuje lozeczkami odpowiedzieli mi ze nie wiedza i tak tachalam 15 kg bagazu nadaremno. Hotel rowniez dysponuje krzeselkami wysokimi do karmienia niemowlat, wystarczy tylko zglosic do recepcji a doniosa do apartamentu. Przygotowanie hotelu malych gosci jest super. W hotelowym sklepiku mozna zakupic wszystko co potrzebne do niemowlaka. Pampersy zwykle jak i te do plywania, soczki ,deserki, zupki z firmy nestlle. Ja to wszystko tachalam bo nawet rezydent nie odpowiedzial na meill z biura z ktorego jechalismy. Hotel polecam przedewszystkim rodzinom z dzieciakami. Czytalam w waszych opiniach przed wyjazdem wypowiedz o placu zabaw to prawda za jest na zuzlu ,wogole nie chodzilismy na niego, bylo wiele innych atrakcji z mini klubu dla dzieci a nawet animator z Polski.Wyjazd zaliczamy do udanych, duzo zwiedzilismy na wlasa reke oprocz wycieczek proponowanych. Wspanialy teksas park gdzie podziwialismy tresure fok,krokodyli, ptakow drapieznych i papug. Polecam.
specyficzny hotel, o ile to hotel. Raczej osiedle apartamentów. Jest październik, a ja byłem tam w lipcu - od tego czasu nie moge nadal spojrzeć na jajka. Krótko mówiąć - sniadania cholernie monotonne, kolacje lepiej. Częste awarie automatu do kawy, lub kelner nie zdąży podejśc do stolika z napojami. Ale piekno wyspy rekompensuje wszystko. P.S. Hotel praktycznie na końcu wsi, więc spokój jak cholera. Ale wszędzie dość daleko, łącznie z plażą piasczystą. No ale Papagayo rules!
No wiec tak. Bylem tam tego roku w czerwcu. Wczesniej czytalem wiele opinin na temat tego ośrodka i troche ryzykowałem, jednak ryzyko bylo mniej odczuwalne poniewaz kupilem wycieczke LM za 1250 zl /os na tydzien. Ale do rzeczy....
Na poczatek lot z Warszawy, opoznienie 2h i do tego jakies Egipskie lini lotnicze, samolot TU. Na wstepie zaznacze ze dla mojej zony przelot byl najgorsza sprawa w tej calej zabawie :) Byl stres bo lecielismy TU niby nowym ale zawsze ....
W hotelu bylismy o 2:00 w nocy. Pierwsze wrazenie ok, wszystko fajnie (notabene Czeszka jest w recepcji ktora mowi po Polsku) , pierwsza noc, bez problemow ... i tak bylo do konca.
Pojawil sie u nas tylko jeden gosc w postaci karalucha ale szybko go sprzatnalem i po sprawie. Chce zaznaczyc ze tego typu niespodzianki sa w 70 % hotelach na Kanarach gdzie budynki sa raczej otwarte, przewiewne i ulatwia to wejscie tego typu owadom. Ale naprawde nie jest to nagminne i nie ma to postaci plagi !!! Ludzie bez przesady ... po co owad ma wchodzic do jakiegos pomieszczenia gdzie nie ma dla niego pokarmu. Mysle ze to ludzie sami je zapraszaja zostawiajac jedzenie na stolach, otwarte ciastka itd.
Ten jeden robak byl jedynym minusem jaki znalazlem podczas calego pobytu.
1. O tym ze plazy nie bedzie przy hotelu bylo wiadomo od poczatku, wystarczylo popatrzec na zdjecia hotelu ze ta laguna to bajorko dla dzieci. O tym ze piasek na prawdziwej plazy bedzie okolo 500 m od hotelu , wystarczylo popatrzec na earth.google.com. Ta oddalona plaza bardzo fajna , bez zastrzezen.
2. Jedzenie bylo dobre, czasami lepsze czasami gorsze ale napewno lepsze niz w Egipcie i to bez dwoch zdan
3. Basen dla mnie byl super. Woda czysta, o 12:00 juz byla bardzo ciepla , wiadomo w nocy sie schładza jak jest temp okolo 16-19 C
4. Wyposarzenie apartamentow hotelu ok , chociaz nie sa to napewno pelne hiszpanskie ****.
Ale co z tego wszystkiego jest najwazniejsze to wyspa Lanzarote, klimat, inność ! Mielismy samochod na 4 dni , zrobilismy ponad 500 km ! (wyspa ma wymiare mniej wiecej 20 x 60 km) ! Zwiedzilismy wszystkie mozliwe atrakcje opisywane w przewodnikach.... wymienie tylko najwazniejsze MiradorDelRio, Timafaja, Papagajo Beach, La geria !!!! (pisalem po polskiemu) itd albo niezapomniana plaza Famara !
Polecam Wszystkim Lanzarote ! A "hotel" Sands Beach Resort tylko w opcji last minute, bo napewno bym sie wkurzyl placac za to 2500 za tydzien.
Właśnie wróciliśmy z wakacji. Mieszkaliśmy (w ilości 2 os. dorosłe 2 dzieci) w tym hotelu. Ogólne wrażenie niezłe, ale są też mankamenty. W czasie naszego pobytu zdażały się braki ciepłej wody (3 dni), jadnak obsługa dobrze reagowała - udostępniła apartament, gdzie można było wziąć prysznic.
Położenie OK - dla osób mało aktywnych nocami :-). Jedzenie - śniadania - typowe "english breakfast" - po tygodniu wychodzą bokami, co do obiadokolacji - OK - dobre w smaku i dosyć urozmaicone - często owoce morza...
Minus dla Itaki - brak w recepcji segregatora z opisem wyspy, wycieczek itp. - tak jak to mają inne operujące tam biura podróży.
Plaży oceanicznej praktycznie brak - w niedalekiej odległości niezła miejska plaża piaszczysta...
Ogólnie polecam dla osób z dziećmi i nie szukających luksusowych hoteli w stylu Hyatt czy Sheraton :-)
Warunki przyzwoite do spedzenia udanego urlopu. Sporo zależy od pokoju jaki sie otrzyma, w odnowionych dwupokojowych apartamentach jest ok ale zadarzaja się stare i niezbyt czyste.
Bardzo sympatyczny hotel dla normalnych klientów. Świetnie położony, pozwala na spokojny wypoczynek. Rewelacyjnie wyposażone studia i apartamenty, smaczne choć niezbyt wyrafinowane jedzenie. Mały minus za pościel, którą stanowi prześcieradło i nie pierwszej nowości koc.
Przestronny kompleks bungalow'ów z 7 - basenami (kazdy zespol domków ma wlasny) i jednym podgrzewanym (teoretycznie, nie wyczułam róznicy ;)) oraz plażą z laguną (nie zachęcająca specjalnie do kąpieli ale niektórzy się kąpali). Plaża prawdziwa jest kamienista, nie korzystaliśmy bo był to kwiecień i woda lodowata. Pokoje są duże z w pełni wyposażona kuchnią (zmywalnia, lodówka, mikrofala, kuchnia 4-ro palnikowa, wszelkie naczynia itd.) (mieszkaliśmy w studio) ale śpi się na łóżku wyciąganym z szafy (!) dość niewygodnym dla dwóch osób. Spędziliśmy w tym hotelu swięta wielkanocne i w nocy temperatura spadała do kilku stopni i w pokoju było bardzo zimno (można poprosić o dodatkowe koce lub grzejnik za dopłata, co zrobiliśmy). Pokoje nie maja ogrzewania centralnego/ klimatyzacji. Udalo nam sie trafić niestety na kilka kraluchów co przy braku klimatyzacji i dużej wilgotnosci oraz na parterze pewnie się zdarza w tym hotelu. Ze wzgledu na pore (raczej przed sezonem) był spokój, dużo leżaków do wyboru, dużo przestrzeni dla gości. W hotelu głownie Anglicy co odebralismy pozytywnie. Obiadokolacje typu bufet w ramach HB była ,miałam wrażenie, głownie dla stosunkowo niewielkiej grupy z Polski (stad b. małe urozmaicenie posiłków, nieadekwatne do 4 *) - większośc osób nie wykupuje tam wyżywienia (gotuje i/lub stołuje się na mieście co polecam ). Niestety w ramach Itaki nie ma takiej możliwości. Generalnie pobyt zaliczam do bardzo udanych zwłaszcza że wyspa jest przepiękna (ElGolfo, Timanfaya, malownicze miasteczka a także market Tequise wyłącznie w niedziele rano - należy spytać w recepcji o rozkład autobusu który zabiera gości i odwozi do hotelu popołudniu ! ) i koniecznie trzeba pożyczyć samochód na 2-3 dni żeby ją gruntownie zwiedzić.
Hotel ten to typowa wioska wakacyjna,nie należy go porównywac z luksusowymi hotelami na np. Teneryfie.
W dużym ogrodzie znajduje się 6 mniejszych "osiedli" z domkami ułożonymi w prostokąt z basenem w środku oraz Beach Front czyli domki z widokiem na morze, tuż przy prywatnej lagunie.
Hotel znajduje sie przy promenadzie (na końcu) jednak plaża piaszczysta bez kamieni znajduje się kawałek dalej. Woda w Atlantyku lodowata (poczatek marca).
Temperatura powietrza ok 22 stopnie, ale wieje mocno chłodny wiatr, dlatego ciepłe ubranie obowiązkowo.
Wracając do Hotelu to: domki wyposażone są dokładnie tak jak w opisie, czyli wyposażona kuchnia, duza przestrzeń, mnóstwo szaf. Nie do końca widze różnicę miedzy apartamentem a studio, jedno i drugie składa się z pokoju z otwartą kuchnia z łożkiem rozkładanym i z sypialni z duzym łozem. Z tego co zauważyłam słowem apartament Itaka nazywa domki nad laguna czyli Beach Front. Ładniejsze sa pokoje na pietrze, słoneczne i ciepłe, te na dole są mroczne i wilgotne. Wyposażenie nie jest najnowsze, widać ślady zużycia. Meble w stylu domku letniskowego niż hotelu 4*, podobnie łazienka. Restauracja w ktorej się jada to raczej mała tawerna, proste stoliki, obrusy w kratke, taka wakacyjna stołówka. Obowiązuje strój dzienny, suknie i garnitury mogą zostac w domu. Jedzenie: śniadania monotonne-codziennie to samo czyli jajka, fasolka, kiełbaski, pomidory z grila na ciepło + zimny bufet: 4 rodzaje wędlin, 3 sery, masło, konfitura, jogurty i owoce. Nie ma żadnych warzyw. Kolacje kiepski wybór jak na hiszpańskie 4*, ale codziennie coś innego i smak bardzo bardzo dobry.Pyszne mięsa, ryby, zapiekanki, pizza!!!
Hotel zdecydownie polecam rodzinom z małymi dziećmi: teren całkowicie bezpieczny dla maluszków, 7 brodzików, płytka laguna, idelane miejsce do budowania zamków z piasku, poza tym cisza i spokój. Animacje wieczorne odbywaja się z dala od domków w budynku głownym więc kompletnie nic nie słychać.
Luksusu w tym Hotelu Państwo nie znajdziecie, ale bardzo miłe, rodzinne wakacje w pieknym miejscu - na pewno. Ogólnie POLECAM
Witam
Byliśmy tam 2 tygodnie, pierwszy raz z dzieckiem.
Wybraliśmy ten hotel, bo za nie wygórowaną cenę oferował (jakoby) sporo atrakcji dla dzieci.
Zgadzam się z innymi opiniami - to miejsce ciche, spokojne miłe, nie tryskające luksusem, niezbyt imprezowe, ale pozwalające spokojnie spędzić urlop.
Jednak żałuję wyjazdu tam z małym dzieckiem.
Sam hotel, położony na łagodnym zboczu do oceanu, posiada podjazdy pozwalające na sprawne poruszanie się wózkiem.
niestety, w budynku recepcji, gdzie jest 3/4 atrakcji (pokój gier, sklep, knajpa, klub itd) brak podjazdów.
Pokój gier przez 2 tygodnie udało się tylko raz odwiedzić - klucz do niego mają animatorki i jest wiecznie zamknięty.
Pod koniec wyjazdu został on w ogóle zamurowany . . .
Plac zabaw dla dzieci - wysypany ichniejszym żużlem wulkanicznym - może to interesujące i egzotyczne - ale żużel to żużel i na pewno nie spełnia normy EN1177 dotyczącej nawierzchni bezpiecznej na placu zabaw.
W dodatku jest tam szambo - czyli na środek placu wjeżdża co jakiś czas szambiara i wybiera co ma wybrać - kto nie wierzy - mam zdjęcie. Jakoś nie wierzę, że ktoś się przejmie, jeśli się coś przy tej okazji uleje.
Na "stołówce" brak wystarczającej liczby krzesełek dla dzieci - co dziwi, patrząc na liczbę rodzin z dziećmi.
Plusem są domki i kompletnie wyposażone kuchnie - to duże ułatwienie jak jedzie się z maluchem.
Fajna także plaża nad laguną - tym bardziej, że z tej publicznej to wywiało 90% piasku i ciężko się pluskać na kamieniach.
Podsumowując, było tak sobie, wyspa fajna, pogoda nie najgorsza (kalendarzowa zima w końcu), jedzenie monotonne lecz przyzwoite, jednak nie tak rodzinnie, jak (przy niewielkim wysiłku) mogło by być.
Jak na hotel 4-gwiazdkowy w Unii Europejskiej totalne dno!!!Wynajalem studio 2-osobowe,w ktorym byl brak sypialni i normalnego lozka.Bylem w szoku kiedy zobaczylem lozko sprezynowe wyciagane z szafy!Posciele i koce smierdzace,nie wiem czy kiedykolwiek byly wymieniane na swieze.Szkoda ze biuro nie poinfomowalo mnie abym zabral ze soba materac do spania i czysta posciel.,wtedy czulbym sie przynajmniej komfortowo.Wyzywienie zle,stolowka bardzo mala.Nie polecam tego hotelu nikomu!!!
Przez siedem dni monotonne, zimne i bez smaku jedzenie. Restauracja Hacienda ciasna, często brakowało miejsca podczas śniadań. Lokal otwierany zawsze z lekkim opóźnieniem od 2-10 min., a śniadania miały być wydawane od 8.00, a nie otwarcie lokalu po tej godzinie. Zwykle czegoś jeszcze brakowało, a to masła nie było, a to automat do napojów nie włączony, braki w poszczególnych śztućcach. Za to jajka sadzone i jajecznica już zdążyły wystygnąć!!!! W połowie czasu śniadań, czyli po godz.9.00 miernie uzupełniano braki, np. w owocach. Byle jakie sprzątanie, pościel nie jest wymieniana, braki w wyposażeniu poszczególnych apartamentów. Obsługa w recepcji średnio skłonna do współpracy. Bez względu na porę przyjazdu brak wellcome kit'u - owszem jest odpłatny (!) w recepcji - 12 euro! To mój 4 wyjazd na Kanary, tak więc mam z czym porównywać!
Wrocilam w luytm.Jechalam na 30-sta rocznice slubu a przyjechalam zawiedziona,zmeczona i zla.W pokoju bylo mnostwo karaluchow,mrowek.Lozko bylo wyciagane z szafy,materac zniszczony-przylegal do sprezyn,niewtgodne.Koce szare,smierdzace i powypalane.W pokoju czuc stechlizna.Bylam tylko tydzien a po 3 dniach nie bylo napojow(niektorych).Dwa dni przed koncem turnusu Polakow wyrzucono do mniejszych pomieszczen bez okien i wentylacji poniewaz przod stolowki byl zarezerwowany dla gosci z inych krajow.Po przyjezdzie zlozylam reklamacje w biurze ITAKA,w odpowiedzi dostalam ze obecnosc insektow w hotelu jest rzecza normalna.NIE POLECAM TEGO HOTELU!!!