Opinie o hotelu
Reemyvera Resort & Marina

Hotel w rozbudowie-hałas związany z remontem, brzydkie widoki z okna.
Zamówiliśmy All, ale tak naprawdę wydawaliśmy dużo na jedzenie (wyjątkowo niesmaczne i nieświeże) i napoje (nie było obiecanej wody mineralnej w pokojach, soki i napoje w ramach all były za słodkie i ciepłe). Naprawdę odradzamy ten hotel.

Niestety w lipcu byla walka o leżaki,trzeba chodzić o 7 rano na plażę by je zająć.Klimatyzajca w pokojach raczej glośna .Troche za malo zieleni.W poruwnaniu z Shedwan Garden **** w ktorym bylismy rok temu Reemyverze dalabym **+ Dla mnie -ponizej oczekiwan .

Bardzo dużo zieleni,ładna plaża,bardzo miła obsługa,wszystko zadbane.

bylismy tam z ALFA STAR z Radomia-nie polecam,skoro umieszczja klientow w tak obskurnych warunkach.Obiekt w znacznej czesci do kapitalnego remontu,te pokoje nie nadaja sie absolutnie do oferowania gosciom,gorzej niz stara baza FWP.NTak jakbysmy mieszkali na budowie.Daleko do glownego budynku -p.9043.Szczury przy namiocie robotnikow remontujach obiekt-to wszystko prawie przed wejsciem do naszego "apartamentu".Moze dla tabunow pijanych,wulgarnych Rosjan dominujacych w hotelu bylo obojetne.choc nawet oni mieszkali w lepszej czesci..Obsluga dostosowala sie do poziomu Rosjan .Strasznie!!!!!!! Zakwaterowalo nas tam BP ALFA STAR z Radomia-uwazajcie!!

gorąco poleca!! za takie pieniżdze naprawdę super. Jestesmy bardzo zadowoleni :)

Z plusów jest to że przy hotelu jest bardzo blisko duża plaża, niezatłoczona, dużo miejsca.Dość duży basen, całkiem ładny.Pokoje takie sobie nic specjalnego ale nie były brudne i obskurne.Przeczytałem tu opinie zdecydowanie przesadzone.Obsługa może być , ani specjalnie mili ani niemili.Rosjan rzeczywiście dużo ale ich jest duzo wszędzie w Egipcie.W sumie Polaków w tym hotelu tez było sporo.Jedzenia dużo ale mało urozmaicone.W opcji all wszędzie można się napić.Powiem tak na podsumowanie- Hotel bez rewelacji ale cena też niska więc ja nie mogę narzekać.Z tego co tu przeczytałem to chyba za dużo osób oczekuje za 2 tysiące za 2 tygodnie nie wiadomo czego.Generalnie wszędzie w Egipcie nie jest zaq czysto i wszędzie jest mnóstwo Ruskich ale oni wcale nie są gorsi od np.Żabojadów.To co ja najbardziej negatywnie odbieram z tych wczasów to samą podróż.BIURO ALFA STAR ZAFUNDOWAŁO NAM KILUNASTOGODZINNĄ PODRÓŻ Z PRZESIADKAMI ( W OBIE STRONY) CZEKA SIĘ WSZĘDZIE PO KILKA GODZIN .W DODATKU KOLESIE W OGÓLE SIĘ NIE POCZUWAJĄ DO ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ANI ZA KILKUNASTOGODZINNE OPÓŻNIENIA ANI ZA ZNISZCZONĄ TORBĘ ( OKAZUJE SIĘ ŻE WEDŁUG ALFY UBEZPIECZONA JEST TYLKO ZAWARTOŚĆ WALIZKI, SAMA WALIZKA NIE) TO BYŁ MÓJ TRZECI I OSTATNI LOT DO EGIPTU Z TEGO BIURA.ZA KAŻDYM RAZEM JEST TO SAMO .CZEKASZ, PRZESIADASZ SIĘ , CZEKASZ, PRZESIADASZ.LOT Z 4 GODZIN ROZIĄGA SIĘ DO 16, 17.RADZĘ WAM OMIJAJCIE ALFĘ Z DALEKA.

moze nie byla to droga wycieczka ale z niewialką doplata ok 150pln mozna miec o wiele lepsze warunki np ali baba hotel.w reemywerze basen nawet ladny ale woda nie czysta,jest wymieniana raz na tydzien,pokoje nie byly zniszczona ale za nowe tez nie zreszta jak caly hotel mial ok 5-8 lat i napewno nigdy remontowany,jedzenie okropne,a w dodatku szczury widzelismy kilka razy na recepcji,sportow wodnych praktycznie w ogole a i wersja all to pomylka oni chyba nie wiedza co to jest.naprawde radzil bym go nie wybierac

bardzo dobra obsługa hotelowa,wszyscy tam sa bardzo mili ale rowniez bardzo przekupni za 1$zrobia wszystko:):) szczegolnia atrakcje stanowia animatorzy ze swoim programem aerobik,gimnastyka,gry,konkursy,siatkowka,pilka nozna,mini disco dla najmlodszych:) ,a wieczorami organizowane sa przez animatorow super programy rozrywkowe typu.miss hotelu,comedy show,tance irlandzie. te programy sa naprawde super mozna sie poplakac ze smiechu:)jedzienie dobre ale nie urozmaicone...nie przesadzajcie z tymi szczurami:)ja mialam tylko karaluchy w lazience brr:)pokoj nie jeste jakis obskurny ale tez nie rewalacyjny ale da sie spac lozka bardzo wygodne:)ogolnie polecam ten hotel ja wspominam wakacja z alfa star bardzo milo pomimo,ze biuro zafundowalo nam 11 godz przesuniecie lotu...

Właśnie powróciłam z dwutygoniowego pobytu w Hurgadzie. Jak na egipskie cztery gwiazdki hotel był naprawdę bardzo dobry. Mieszkałyśmy w części przy plaży z widokiem na morze, pokój czysty, dość duży, bez karaluchów, klimatyzacja dość wydajna lecz trochę hałaśliwa, zwłaszcza kiedy trzeba było zasnąć. Ręczniki były wymieniane co drugi dzień, pokój był sprzątany codziennie, chyba że wyraźnie dało się do zrozumienia, że nie trzeba sprzątania. Sprzątający byli czasem dość namolni no i pierwszego dnia weszli do pokoju przed ósmą rano. Dlatego trzeba zawsze zakładać zasuwkę:).
Obsługa hotelowa naprawdę dobra, wszyscy mili i przyjaźnie nastawieni. Napoje i alkohol bez ograniczeń, minus to gorąca wódka, ale zawsze można połączyć ją z zimną colą. Obrzydliwe były też niektóre kubeczki plastikowe wielorazowego użytku, które były niby parzone. Ale jeśli się ładnie uśmiechnęło do kelnera to można było dostać piwo w szklanym kufelku. Jedzenia dość dużo, każdy znalazł coś dla siebie, choć czasami wpadało się w monotonię. Jeśli ktoś jest ciasteczkowym łasuchem to będzie miał raj, bo wybór ciast i ciasteczek jest naprawdę przeogromny, zarówno podczas śniadania jak i kolacji. Dla mnie osobiście było trochę za mało owoców, bo oprócz pomarańczy, jabłek, winogron, daktyli i melona przez dwa tygodnie nie widziałam nic innego. Zabrakło mi ukochanych bananów i arbuzów, których jest przecież pod dostatkiem na tym kontynencie.
Plaża czysta, leżaki ok, ręczniki na plażę dostawało się codziennie. Natomiast basen po tygodniu zrobił się mętny, obrośnięty i czarny a wrzeszczący arabowie byli nie do zniesienia. Nie pomagało zwracanie uwagi, więc pozostała tylko plaża przy morzu. Warto zaznaczyć, że niedaleko od plaży były rafy, więc jeśli ktoś się zaopatrzył w maskę to mógł posnurkować i pokarmić kolorowe rybki bułką - jadły po prostu z ręki:).
Dyskoteki były codziennie wieczorem, raz w tygodniu płatna zwana Piana party, czyli dyskoteka w pianie. Animacje dla dzieci codziennie rano i wieczorem, kiedy rodzice odpoczywali na świeżym powietrzu po kolacji.
Do miasta można było dojechać miejscowymi busikamy ze zwariowanymi kierowcami, albo jeśli ktoś nie chciał ryzykować mógł wziąć taksówkę, których też nie brakowało.
Ogólnie wakacje miałam udane, wszystko super i bez zastrzeżeń, tylko samolot z Hurgady został zatrzymany przez tamtejszych tubylców na lotnisku i mieliśmy dwugodzinne opóźnienie.
Jechałyśmy z biura Sky Club w opcji All, przy okazji podziękowania dla tamtejszego doktora, który dwa razy ratował nas w ciężkich chwilach.
Specjalne pozdrowienia dla przemiłej Rezydentki i Animatorki Sylwii z Częstochowy:).

witam
chciałem podzielić się opinia na temat tego hotelu jak i jego obsługi.Hotel sam w sobie nie jest zły(mam na myśli część 4*).zadbany ogród i plaża pod nosem no i te przepiękne rafy do których trzeba dojść(minąć prawą zatoczkę i iść cały czas prosto-morzem,bez obawy woda po kolana).to tyle dobrego o hotelu.OGROMNY minus dla obsługi która jest arogancka i bezczelna.dwa razy udało nam się podejrzeć jak rano kelner uzupełniał baniak z wodą do picia-KRANÓWKĄ,KTÓREJ TEŻ UŻYWAJĄ DO ROZCIĘCZANIA SOKÓW W DYSTRYBUTORACH!!!!.plastikowe kubki nie trafiają do kosza tylko z powrotem do klientów,żeby chociaż je opłukali a oni na żywca zbierają z basenu i podają kolejknym klientą.jedzenie ok ale przez pierwsze trzy dni,bo pózniej jedliśmy tylko śniadania i kolacje na przymus!ciągle to samo.znajomej zginęło z pokoju 100$ które trzymała w zamkniętej na szyfr walizce!skandal.dyrektor hotelu osobiście zwrócił jej pieniądze i kazał podpisać dokument który zabrania jej wyciągania kosekwencji w stosunku do hotelu i rozgłosu.robaków nie mieliśmy chociaż widzieliśmy dwa razy egipskiego karalucha na terenie hotelu-ochydny i wielki,ale bez obawy codziennie wieczorem cały teren jest spryskiwany jakimiś chemikaliami,także do pokojów nie wchodzą...hotel ma bardzo fajne położenie-znajduje się 17km od centrum miasta do którego można dojechać busem(kursują bez przerwy wystarczy wyjść na ulicę-sami was zaczepią)pamiętajcie cena za jedną osobę do sakkali to 2 funty a do daharu 3.wszelkie zakupy radzę rtobić w sakkali i daharze,jest dużo taniej i można znależć ciekawe rzezcy których nie mają w sklepikach hotelowych....jeżeli miłbym podsumoiwać mój pobyt w tym hotelu,powiedziasłbym tak:wszystko poza obsługą i monotonnym menu-ok,gdyby nie nie te dwa minusy na pewno bym tam wrócił

Miałam tę nieprzyjemność wybrać się do Egiptu z Biurem SKYCLUB. I jak zły omen spotkało mnie podczas tego wyjazdu wiele nieprzyjemności. W Egipcie i w Hurghadzie byłam po raz drugi, jednak tym razem było to fatalne doświadczenie.
Zaczęło się już tuż po przyjeździe, kiedy to odbierający nas z lotniska rezydenci ścišgnęli haracz. Poinformowali nas, że zbierają pieniądze na napiwki, które w naszym imieniu rozdzielą sprawiedliwie pomiędzy pracowników hotelu. Zebrali po 15 USD od każdego. Opłata wcale nie była dobrowolna. Dano nam do zrozumienia, że jeśli nie zapłacimy, dostaniemy gorsze pokoje. Jeden człowiek, który miał czteroosobową rodzinę się wyłamał. Inni zapłacili. Dodam, że za wizę też płaciliśmy w autokarze: każdy po 18 USD. Turyści z innych biur podróży, którzy płacili za wizę na lotnisku uiścili opłatę równą 15 USD.
Pobyt w hotelu Reemyavera różni się od tego proponowanego w katalogach. Wszystko (łącznie z gwiazdkami hotelu) można podzielić przez dwa. Obsługa jest fatalna. Kelnerzy mało tego, że nie są mili, są po prostu chamscy. My - turyści poinformowani przez rezydenta, że o napiwkami nie musimy się martwićć i że rozdadzą je w naszym imieniu, byliśmy traktowani jak intruzi, ironicznie komentowani i przedrzeźniani. Kelner potrafił odpowiadać, że czegoś w barze nie ma, co przy następnym kliencie, który dawał napiwek natychmiast się znajdowało, albo udawał, że nie rozumie, np. prośby o kawę z bitym mlekiem, co chwytał w lot, gdy widział funta lub dwa. Obsługa wprost upominała się o napiwki. Chcąc mieć jakikolwiek komfort, trzeba było je dawać. Mężczyzna, który nie dał napiwku w autokarze, a rozdawał je sam na prawo i lewo, traktowany był jak bóg.
Opcja all inclusive w tym hotelu absolutnie nie zawiera miłej obsługi. Nie zawiera też innych rzeczy, o których pisze się w katalogu, np. przekąsek pomiędzy posiłkami, ładnych pokoi, urozmaiconej rekreacji czy licznych sportów. Korty do squascha czy tenisa praktycznie nie istnieją, stoły bilardowe są zużyte i krzywe, rury zjazdowe przy basenie są w wątpliwym stanie higienicznym, a jedna z nich w ogóle nie działa. Basen jest brudny, nocą zalewany masą chloru i innych detergentów. Większość animacji wieczornych jest dodatkowo płatna. Mało tego goście hotelu nie korzystający z tych atrakcji nie mogą się wtedy zbliżać w pobliże sceny, gdyż są przeganiani przez nieuprzejmych kelnerów pokazujących, że wszystko kosztuje.
O jedzeniu można ogólnie napisać tyle, że jest robione pod Rosjan. Gdy przyjeżdża nowy turnus Rosjan, poprawia się. Ogólnie potrawy powtarzające się, o podobnym smaku. W ogóle nie są podawane owoce i lody. Można je oczywiącie zjeść za dodatkowa opłatą. Wszystkie koktajle też są za dodatkową opłatą. Higiena kuchni i stołówki wątpliwa. Sztućce są np. wycierane brudnymi obrusami. Połowa wycieczki chorowała. Pielęgniarka asystująca lekarzowi wyznała nam, że tak dużo pacjentów z zatruciem, jak z hotelu Remayveera nie ma nigdy z żadnego innego hotelu. Dodała, że to nie bez przyczyny.
Pokoje są utrzymywane czysto, jednak karaluchy, mrówki faraonki czy inne robactwo nie jest rzadkościš.
UWAGA!!! W HOTELU REEMAYVERA KRADNĄ!!! Okradziono nas na sumę 100 EU w pokoju hotelowym, chociaż był zamknięty, a pieniądze bynajmniej nie leżały na wierzchu. Hotel w żaden sposób nie poczuwał się do odpowiedzialności za naszą stratę. Chęci pomocy nie przejawił też rezydent SKYCLUBU – Sayed. Gdy zgłosiliśmy się do niego w tej sprawie, odparł, że nie będzie z nami rozmawiał, gdyż nie ma teraz dyżuru. Zapytany, kiedy ma dyżur, odparł chamsko, żebyśmy zeszli sobie do holu i sprawdzili na tablicy ogłoszeń. Ogólnie Sayed był miły do osób, które nie zgłaszały żadnych trudności czy problemów. Gdy ktoś był w kłopocie, wtedy go nie było, bądź unikał tej osoby, obgadując niekiedy przed częściš zaufanej grupy. Bezkrytycznie wychwalał idee islamu, chyba w myśl zasady, że okraść niewiernego, to zaszczyt. Niezrozumiałym dla nas jest, że wszystkie wycieczki fakultatywne SKYCLUBU na miejscu były o 20 USD droższe niż ceny w katalogach. NP. Kair nie 65 USD, tylko 85 USD. Rezydent SKYCLUBU jako jedyny nie upublicznił cen wycieczek w gablotach hotelowych. Gdy tymczasem inne biura swoje ceny czyniły znanymi. Mało tego były one średnio o 20 USD niższe od cen SKYCLUBU. Rezydent SKYCLUBU zapytany o te rozbieżności przekonywał, że w cenach wycieczek z innych biur nie zawarte są ceny biletów wejściowych do atrakcji turystycznych bądź wycieczki te są ułomne pod innymi względami, jednak płynna wymiana wrażeń pomiędzy turystami z różnych biur wykazała, że tak nie jest. Rezydent SKYCLUBU przekonywał, że najkorzystniej jest wykupić wycieczki u niego i to najlepiej pierwszego dnia pobytu. Mówił, że wyjazd z innym biurem podróży jest nielegalny. Jednak byli tacy, którzy wybrali opcję taniej i pojechali z innymi biurami. Wyszli na tym dobrze, gdyż zobaczyli to samo, w takim samym wymiarze i zaoszczędzili 20 USD na każdym wyjeździe. Może nie warto dawać się okradać rezydentowi.
Obsługa hotelu też skłonna była do oszustw. Opłacony czas przy stole bilardowym czy Internecie był notorycznie skracany.
Ostatnia doba hotelowa nie była z pełną opcją allinclusive. Kelnerzy, którzy widzieli kogoś pijącego cokolwiek, co było postawione przez kogoś innego, wyrywali szklanki z ust, nawet dzieciom. Od 17tej do 23ej cały turnus kiblował w holu hotelowym. Jak się później okazało i tak musieliśmy być z powrotem zakwaterowani do pokoi, gdyż samolot nie został podstawiony na czas. Nikt nie był w stanie nas poinformować, kiedy cokolwiek się zmieni. Więcej informacji na ten temat mieli turyści telefonujący na lotnisko do Polski, niż rezydent, który sam prosił o podzielenie się z nim nowymi wieściami. Ponownie z pokoi wykwaterowano nas o 1ej w nocy i zawieziono nas na lotnisko. Dostaliśmy informacje, że wylecimy po 4tej. W rzeczywistości pozbyto się nas z hotelu i wylecieliśmy po 9tej.

Wszystkim pragnącym spokojnego, zdrowego, miłego urlopu dobrze radzę omijać szerokim łukiem biuro SKYCLUB i Hotel REEMAYVERA.

Hotel dla mnie był przereklamowany. Obsługa bardzo miła. Bylismy tam na 7 dni w ofercie all. W trakcie mieliśmy zmieniany pokój ponieważ mieliśmy mnóstwo mrówek, które chodziły po łóżku w łazience i po ubraniach w szafie. Z tego powodu przez jedną dobę nie mieliśmy pokoju - w recepcji powiedziano, że brak jest miejsc. Rezydent też nic nie zdziałał. W łazience bardzo śmierdziało i trzeba było zwracać uwagę w recepcji by odpływy ścieków przeczyścili. W pokoju nie działał nam aparat telefoniczny (z którego korzystaliśmy) oraz klimatyzacja. Gdy została naprawiona rano okazało się, że znowu wysiadła. Następnego dnia została naprawiona, gdy wstaliśmy rano okazało się, że w pokoju były kałuże wody cieknące z klimatyzacji. Ogólnie wakacje to jedna wielka PORAŻKA. NIE POLECAM TEGO HOTELU!!!

Jestem zniesmaczona pobytem w tym hotelu. Jedzenie, obsługa poniżej wszelkiej krytyki. Naczynia i sztućce brudne, trzeba było o nie walczyć. Porządkowanie stołu polegało na wywróceniu na drugą stronę obrusu. Ogólnie nie polecam. Nie polecam także korzystania z usług biura podróży "Kopernik" ponieważ nijak to się ma do rzeczywistości.

Pobyt za 1900,00 PLN od osoby do bani! Za wszystko trzeba dodtkowo płacić mimo oferty all. Na stołówce tak brudno, że można się przylepić do stołu, znalezenie wolnego stolika i poprszenie o wytarcie go graniczyło z cudem, kelner poproszony o sztućcie znikał na długi czas i po długich awanturach łaskawie je przynosił. Jedzenie monotonne i niesmaczne czasem zimne, brak owoców poza nieśmiertelnymi malonami, figami, pomarańczami; arbuzy i truskawki płatne 2 usd porcja, lody 1 usd, pizza na plaży o godz.15. Wykłócanie się o ręczniki. Leżaki na plaży stare, woda w basenie brudna, obsługa w barku niegrzeczna, rezydent w porządku, w miarę swoich możliwości pomocny. Uważam się za oszukaną przez biuro "Kopernik", począwszy od lotniska na Okęciu, gdzie przedstawiciel zapewniał o cateringu na pokładzie samolotu po czym dostaliśmy po małej szklaneczce soku. Nikomu nie polecam usług tego biura, może dla niektórych internautów prawie 1000,00 USD od osoby to niewiele i nie należy wymagać Bóg wie czego za te pieniądze, jak to sugerował w wypowiedzi jeden z panów, ale ja uważam, że za te pieniądze mogłabym spędzić urlop w hotelu o nieco lepszym standarcie.

Niestety większość tych złych opinii jest prawdą. Stary hotel - max 2 gwiazdki, stałe remonty - huk, stare pokoje - meble pomalowane farbą, brudna łazienka - w pojemniku na mydło w płynie kożuch - nie wymieniane chyba od powstania tego hotelu, rozlatujące się leżaki, bardzo nie przyjemny zapach na stołówce jak i w całym hotelu. To tylko nie które z opinii na minus - jest ich znacznie więcej. Naprawdę nie polecam tego hotelu.

Jedyne co dobre to dostęp do plaży!! Cała reszta jest tragiczna!! Uwirzcie bo tam byłem!
Tragedia i syf !!

Hotel stary i wiele rzeczy jest już poniszczonych co psuje wrażenia, pokoje stare, klimatyzacja bez regulacji w dużej ilości pokoi, albo jest zimno, albo jest gorąco. Lobby bar bez klimatyzacji, napalone, pełno dymu. Plaża nieciekawa, a bar przy plaży bez alkoholu, to nawet nie bar a stolik z samoobsługą coli i fanty. Jest poniżej moich oczekiwań, nawet obsługa mówiła nam, żeby dopłacić pareset złotych i jechać do SeaGull\'a, też tak uważam ;] Jedzenie w restauracji rzeczywiście nudne, byłem tam tydzień, jak widziałem to samo, tak samo poadne na czwarty dzień to aż nie wiedziałem co wybrać ;)

daliśmy 8 dolców o dostalismy odnowiony pokoik blisko basenu nr 1902.sprzatającemu zostawialiśmy kasę nic nam nie zginęło pokój codziennie sprzątany,to nie Hilton,Jedzenie no cóż trohę monotonne ale dla każdego coś się znajdzie, śniadań nie polecam stale to samo. Na kolacje są codziennie czyściutkie obrusy na stołach i niezle uwiejający się kelnerzy.TEREN PRZED HOTELEM TO WIELKI PLAC BUDOWY.W ŚRODKU NIE JEST ŻLE JEST ŁADNY BASEN,PLAŻA I OGRÓD STARANNIE JAK NA ICH MOZLIWOŚCI PIELĘGNOWANY.

Hotel Reemyvera Resort

Moja ocena dotyczy hotelu Reemyvera Family Club( na tym samym terenie mieści się także Reemyvera Beach, który jest położony bliżej plaży i wyglądał o wiele bardziej atrakcyjnie). Pokój w którym mieszkaliśmy sprawiał wrażenie pomieszczenia do gruntownego remontu, szczególnie łazienka(prysznic +WC), a także osobne WC , które było zamknięte na glucho a ostatniego dnia wydostawały się charakterystyczne dla tego miejsca zapachy:( Co do kuchni jeśli chodzi o walory smakowe myslę, że każdy coś dla siebie by wybrał, ale praktycznie cały czas było to samo....natomiast co do prowiantu na wycieczkę malo praktyczny....brak napoju, a z jedzenia miedzy innymi 2 surowe ogórki???