Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Białe, piaszczyste plaże z turkusową wodą, takie jak Costa Smeralda
Malownicze miasteczka, takie jak Alghero i Cagliari z klimatycznymi uliczkami
Górzyste krajobrazy idealne do trekkingu i pieszych wędrówek
Już drugiego dnia jakiś mężczyzna w bardzo agresywny i wulgarny sposób - "I speak - get out !!!!!!" próbował usunąć nas z miejsca parkingowego przed hotelem, gdy chcieliśmy umyć szyby auta, które hotel nam wypożyczył (120 euro/dobę - Fiat Panda, klimatyzacja ręczna, bez nawigacji itp.), a dostaliśmy brudne, bez płynu do spryskiwaczy, ze świecącą się kontrolką ostrzegającą o niewłaściwym ciśnieniu powietrza w kołach. Okazało się później, że to bezczelny "manager" hotelu. Plaże w okolicy nawet fajne - jedna mała, kameralna i kamienista z ciekawym barem pod drzewami (600 m), druga piaszczysta, bardzo przyjemna i fajna z barem i dobrym jedzeniem, ale 1200 m drogą szutrową. Do miasteczka ok. 3 km drogą pod górę i w dół. Generalnie hotel nienajgorszy, ale na tak zwanym "wygnajewie". Jedzenie słabe - mieliśmy śniadania tylko, ale wszystko na zimno - jajka sadzone, jajecznica, podpiekane kiełbaski, czy smażony bekon, niezależnie, czy o 7:30, czy o 10:00 wychodziły zimne już z kuchni. Żadnych warzyw nie podają, to już masakra!!!! Bywały dni, że nie było bułek lub dowodzili później, co było uciążliwe np. przy wycieczkach od rana. W korytarzu pokojowym purchawy wilgoci i grzyb na ścianie przy podłodze, choć czysto. Ogólnie - nie polecam.
Plaże
Standard średni, na pewno nie 4*, menadżer i wypożyczalnia aut - poza wszelką krytyką, jedzenie zimne, brak warzyw, trawa w hotelu pod leżakami sztuczna, totalne "wygnajewo" - 3 km do miasteczka, 2 godz. jazdy od lotniska
Wyjazd jak najbardziej udany. Pobyt w hotelu również. Standart hotelu bardzo dobry jak na włoskie warunki. Przy basenach zawsze były wolne miejsca, na plażach również. Kompleks jest dość rozległy i na wzniesieniu, stąd odległość do restauracji czy basenów może być dosyć spora. Obsługa z recepcji sympatyczna i pomocna. Pan Paolo z Neapolu szczególnie. Mówi po angielsku, co nie jest na Sardynii takie oczywiste. Jeżeli chodzi o hotel, znajduje się on w miejscu odleglym od jakichkolwiek rozrywek. Wszelkie dojazdy zabierają dużo czasu i energii. Droga do hotelu jest szutrowa, a drogi wokół to serpentyny, do najbliższego miasteczka, Isola Rossa, prowadzi początkowo właśnie ta szutrowa droga, ktora bardzo kurzy szczegolnie jak przejedzie samochód, po czym idzie się ostro pod górkę drogą, w ktorej nie ma cienia, tylko palące slonce. Ponad 30 minut, zależy od tempa i kondycji :) Najblizsza plaza jest kamienista, konieczne obuwie. Druga plaża, piaszczysta Marinedda jest bardzo fajna. Jest na niej rownież szkoła surfingu, beach bary. Niestety czeka nas do niej spacer, poczatkowo właśnie tą droga szutrową, a potem po płytach. Jezdzi tez do niej bus hotelowy- bezpłatnie- w określonych godzinach. Jeżeli chodzi o nieliczne animacje, to są w jezyku włoskim. Obiekt nastawiony chyba tylko na włoskie rodziny. Niestety hotel nie zadbał odpowiednio o atrakcje, biorąc pod uwagę fakt, że jest daleko od wszelkich rozrywek. Wieczorem mozna isc spac bo nic sie ciekawego nie dzieje. Mam jeszcze uwagę co do pań sprzątających, aby wykonywały swoją pracę dokładniej. Na balkon to nie weszły ani razu, a kłeby kurzu przed pokojem byly kilka dni nie ruszone. Pokoje pobierznie sprzątane. Polecam wynajęcie auta. Zalecane umiejetnosci parkowania, na styk, na wzniesieniac. Plaża La Pelosa bardzo fajna, ale zatłoczona. Bilety trzeba kupić na ich stronie 48h przed planowanym na niej pobytem. Codziennie o 6 rano jest do kupienia pakiet 750 wejść. Trzeba się pospieszyć, bo w 10 min juz moga byc wykupione. Polecam zobaczyć grotę Neptuna. Prowadzą do niej schody, ok.700, na zboczu klifu, w słońcu, przyda się więc woda i czapka na głowę, szczegolnie powrót może być męczący. Oprowadzanie trwa ok 30 min. Piękne dzieło natury. Rejs po archipelagu La Maddalena również polecam.
Baseny, ładne plaże, wystarczająca ilość leżaków, jedzenie dobre, ale bez rewelacji. Obsługa z recepcji (po angielsku spokojnie mozna sie porozumieć i wszystko załatwić)
Hotel "na końcu świata" (chociaż to może być zaleta) :). Dojazd szutrową, kurzącą się drogą. Niedokładnie sprzątane pokoje. Animacje po włosku. Dość krzykliwe i głośne na plaży do południa (kto co lubi :) ) W hotelu brak atrakcji wieczornych, na prawdę można iść spać. Przy basenach, wieczorem są animacje jedynie fajne chyba dla włoskich turystów (włoskie karaoke, włoskie przedstawienie- bardzo dziwne- np na scenie pan animator w majtkach i na smyczy, a na widowni dzieci hmmm..