Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Dobra baza wypadowa - m.in. do Mombasy i Lamu (wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO)
Rezerwat Shimba Hills National Reserve (wyjątkowe gatunki zwierząt, m.in małpa Colobos)
Wyjątkowe sklepy z pamiątkami (kupimy tu m.in. bawełnianie Kangas czy koce shukas i tradycyjne rzeźby z drewna)
Bardzo dobre warunki do nurkowania (znajduje się tu ponad 25 światowej klasy miejsc do nurkowania)
Byłem tylko tydzień, a chciałbym po tym co tutaj przeżyłem być zdecydowanie dłużej. Od samego zameldowania, które trwało błyskawicznie (recepcjonista opanował multitasking do perfekcji) i było połączone poczęstunkiem chłodnym sokiem aż do samego końca, gdy procedura wymeldowania była jeszcze szybsza niż meldunek, wszystko, powtarzam wszystko było dla mnie perfekcyjne. Miły i entuzjastyczny personel. Wygodny i czysty pokój Piękny ogród i dostęp do wszystkiego co niezbędne do wypoczynku Wspaniałe jedzenie ============== Pokój hotelowy: na pierwszy pięterku domku z numerem 16. Czysty, codziennie sprzątany, klimatyzacja, wygodne łóżko, tarasik, zestaw do zrobienia kawy czy herbaty, woda w szklanych butelkach, lodówka. ============== Ogród z bezpośrednim zejściem na publiczną plażę. W ogrodzie leżaki albo pod parasolkami albo pod plamami. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. ============== Jedzenie: dużo warzyw (surowych i gotowanych) i owoców. Zwykle kilka rodzajów mięsa czy ryb. Dwie zupki do wyboru. Jak ktoś chce jeść po europejsku to powinien zostawać w domu:) Aczkolwiek ukłon był także w kierunku kultury frytek. Napoje: dla każdego coś dobrego, jak uwielbiałem soki przed południem a po południu coś z dobrze dobraną odrobiną procentów i z sokiem dla smaku. ============= Plaża: no cóż, to gwóźdź programu. Codziennie robiłem dwu lub trzygodzinny spacer połączony z pływaniem. W jedną stroną szedłem (ludzi spotykało się rzadko) a w druga wracałem wpław wzdłuż brzegu oceanu. ============= (...)
Dla mnie najważniejsze było aby mógł spokojnie się wyspać i w ciszy poleżeć i popatrzeć na ocean. I to miałem. Nie doświadczyłem uporczywego umpa-umpa czy nagabywania. Każdy miał kąt dla siebie. Na terenie całego hotelu miałem dostęp do sieci co pozwalało utrzymać niezbędny kontakt ze światem. Wspaniali i uczynni ludzie na każdym kroku : recepcja, bary, restauracje, ochrona. Pyszne jedzenie. Zawsze jadam to co jest miejscowe i miałem z czego wybierać. Pyszne soki
Zgrzeszyłbym gdybym jakąś potrafił wskazać. Jeśli jakaś była to nie zauważyłem.