506 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Bezpośrednio przy hotelu piaszczysta plaża Bamburi Beach z łagodnym zejściem do morza.
Udogodnienia i atrakcje dla najmłodszych: zintegrowany brodzik ze słodką wodą, minklub (4-12 lat), animacje.
Bogaty program rozrywkowy - m.in: pokazy akrobatów, tradycyjne tańce afrykańskie.
Dla amatorów aktywnego wypoczynku centrum sportów wodnych na plaży: snorkeling, windsurfing.
Nie kupujcie z Rainbow. Sä lepsze opcje.poszperajcie w internecie.
Hotel taki sobie.. troche zużyty....Ale czemu Rainbow nie poinformowal ze lecimy tandentnym małym samolotem w ktorym posiłki niesa wliczone w cene .miałobyc full inclusive.W innych szanujacych sie agencjach turystycznych jedzenie i napoje na pokladzie sa wliczone.Za tą samä cene można bylo kupic bilet w DE i leciec Dreamlinerem. 10h lotu. Był Thomas cook teraz wasza kolej.
Widac ze jest to stary i zużyty hotel
Hotel kameralny, z pięknym basenem i ogrodem, wygodnymi pokojami i przestronną łazienką (b.wygodny prysznic!). W ogrodzie wygodne leżaki (wystarcza dla wszystkich gości) - łatwo znaleźć cień pod palmami i słońce, Do plaży 2 kroki- widać ją cudownie z ogrodu, basenu, baru i restauracji. Ocean ciepły i piękny, plaża dla mnie też ok. Faktycznie jest trochę glonów i są silne przypływy/ odpływy, ale przez to super się obserwuje zmienność oceanu. Wieczorami na plaży widać mnóstwo krabów (można je obserwować - ciekawe życie prowadzą :) Sam hotel: patio podzielone na kilka przestrzeni - wygodne kanapy i fotele (jest bryza od oceanu lub wiatraki, co zdecydowanie zwiększa komfort) Restauracja - jedna, jedzenie smaczne, śniadania angielskie (czyli fasolka, bekon, ziemniaki), ale są też warzywa, stoisko omletowo-jajecznicowe i drugie naleśnikowo-gofrowe. Dodatkowo wybór owoców, jogurty, itp. Taki standard. Obiady i kolacje bardzo smaczne - jest wybór (może nie jakiś szalony, ale przyzwoity) i codziennie jest coś innego. Stoisko z makaronami to punkt stały. Jadłam tu najlepszy groszek cukrowy i szpinak w życiu plus bdb ryby i inne owoce morza. Mięso - co posiłek wybór z dwóch (i się zmieniają kompbinacje- wołowina, kurczak, wieprzowina, jagnięcina i inne) . Słodycze i owoce - spory wybór i b. smaczne (słodsze zazwyczaj niż u nas, ale to standard na południu, poza tym można znaleźć mniej słodkie również). W ciągu tygodnia był wieczór afrykański (pyszne jedzenie - również dla wegetarian!) i mieliśmy walentynki. Obsługa się bardzo postarała -cała kolacja była przeniesiona do ogrodu, słodkości na czerwono, obrusy, światełka na stołach w klimacie. Pokoje - czyste, przestronne, regularnie sprzątane. Faktycznie nie najnowsze, ale mają kenijski klimat. Łóźko megawygodne. Moskitiera czysta i pomysłowo zamontowana na szynach dookoła łóżka - tak, że jest jeszcze przestrzeń- nie przytłacza, co jest rzadkością. Bar - ok, drinki lokalne, niezły rum, dobra herbata. Animacje - szukałam spokoju, więc na szczęście dla mnie jest ich niewiele. Wodny aerobik (polecam) i stretching do południa i siatkówka/ bule dla chętnych po południu. Wieczorami krótkie występy (można się odizolować), jak ktoś chciał- można było również potańczyć, ale to nie jest hotel dla imprezowiczów :) Brak amimacji dla dzieci i praktycznie brak dzieci (pojedyncze przypadki) Plaża - faktycznie od rana tzw. beach boys i faktycznie każdego próbują namówić na usługi, wycieczki, zakup towarów, czy zapłatę za pokazanie żyjątek w oceanie. Jednak jak się im powie, że człowiek chce iść na space/ nie ma pieniędzy/ dzisiaj nic nie kupi - bez problemu odpuszczają. Spokojnie można pływać czy spacerować brzegiem. Wycieczkę kupiłam przez biuro z Polski (taniej niż z TUI) - firma Tropical Adventure Safaris - i wszystko było zgodne z opisem, ale na pewno nie dam tak wysokich not jak inni - kierowca super, ale przewodnik był bardzo słaby - nie dzielił się żadną wiedzą, nie opowiadał żadnych ciekawostek - bez niego było tak jak z nim (szczegóły w opinii przy TAS)
Przesympatyczna obsługa, kameralność, czystość, ogród
drobiazgi
Cisza , spokój , dobre drinki i sympatyczne małpki
Małpy i obsługa
Ciężko znależć
Hotel: jest niewielki i kameralny, ale to zdecydowanie jego zaleta. Polecamy go osobom ceniącym wypoczynek w ciszy i spokoju. Hotel nie jest najnowszy, ale bardzo zadbany i czysty. Obsługa: bardzo troszczy się o gości. Barmani, kelnerzy, kucharze i recepcjoniści są uśmiechnięci, serdeczni i bardzo pomocni. Wszyscy mówią płynnie po angielsku, wielu również po niemiecku, niektórzy znają także kilka zwrotów w języku polskim. Plaża: w naszej opinii zdecydowanie największy minus tego hotelu. Hotel położony jest przy samej plaży, którą można obserwować z hotelowego ogrodu i restauracji. W Kenii można znaleźć jednak znacznie ładniejsze plaże - tą byliśmy raczej zawiedzeni. Ocean wyrzuca na plażę dużo wodorostów, które nie są sprzątane, plaża jest dość wąska, a bardzo natrętni beach boye znacznie utrudniają spokojny wypoczynek (w Kenii w zasadzie wszystkie plaże są publiczne, więc jest to dość powszechny problem). Jeśli komuś zależy na pięknych, białych, szerokich plażach i turkusowej wodzie powinien wybrać się na południowe wybrzeże Mombasy (głównie Diani). Basen: bardzo czysty, sprzątany codziennie. Woda przyjemnie chłodna. Basen jest niewielki, ale biorąc pod uwagę ilość gości w hotelu- zdecydowanie wystarczający. Wystarczająca ilość leżaków, wszystkie położone w ogrodzie hotelowym. W Kenii w większości hoteli nie wystawia się leżaków na plażę, głównie z uwagi na wspomnianych beach boyów, ale również ze względu na dość intensywne przypływy i odpływy oceanu. Pokoje: są dość przestronne. Łóżka bardzo duże i wygodne, zaopatrzone w moskitiery. Widok z okien niezbyt ciekawy, jeśli pokój nie jest położony od strony oceanu. Pokoje są dość czyste- sprzątane codziennie, choć z niezbyt dużym zaangażowaniem. Ręczniki wymieniane były co kilka dni. Pokoje wymagają już jednak odświeżenia, zwłaszcza łazienka. Posiłki: w naszej opinii jedna z większych zalet hotelu. Smaczne śniadania, pyszne obiady i kolacje . Dania orientalnie przyprawione, bardzo dobre ryby, zupy, owoce i desery. Niewielki wybór mięs, ale pozostałe dania były na tyle ciekawe, że w pełni go rekompensowały. Posiłki urozmaicone-nie zdążyliśmy się nimi znudzić w trakcie naszego tygodniowego pobytu. Przekąski w opcji all inclusive to głównie fast foody- niestety niezbyt smaczne. Często kilka godzin przed zamknięciem baru większość z oferowanych przekąsek nie była już dostępna. Rozrywka: w hotelu działa grupa bardzo sympatycznych animatorów. W ciągu dnia program animacyjny jest raczej lekki- gimnastyka wodna, siatkówka. Wieczorami bardzo ciekawe występ różnych grup artystycznych, np. akrobatów. Przygotowany program w pełni nas zadowalał, jednak osoby liczące na dużą ilość rozrywki i \\\"imprezowy\\\" klimat byłyby zawiedzione, dlatego hotel polecamy raczej osobom ceniącym spokój.
+ obsługa + posiłki + basen + ciche i kameralne położenie + niewielki hotel
- plaża - przekąski w opcji allinclusive - pokoje w większości wymagające remontu
Jeżeli planujecie tylko zwiedzać Kenię to jak najbardziej można się tam zatrzymać , chociaż są tańsze alternatywy. My wycieczkę wykupiliśmy na 12 dni żeby pozwiedzać ale też odpocząć. Hotel posiada tylko jeden basen, tylko jeden bar i jedną restaurację. Brak leżaków na plaży, przy basenie darmowe.Obsługa jest dość powolona jeśli nie da się odpowiedniego napiwku, nie proszą i nie naciskają jednak jeśli się już coś da,widać różnicę. W pokojach sprzątane codzennie, niestety pościel i ręczniki niewymieniane, klimatyzacja nie jest sterowana więc nie da się ustawić odpowiedniej temperatury,stara i zużyta.. Jedzenie dla mało wymagających , czasami otwarty snack bar gdzie można zjeść fast-foody. Ogólnie miło wspominam wyjazd bo Kenia to piękny kraj do zwiedzania i odpoczynku również. Safari było cudowne, wizyta w Parku Hallera też. Jeżeli planujecie Safari a macie ograniczony budżet to polecam Bobbiego, jeżeli zapytacie o niego na plaży Bamburi pokaże Wam o wiele tańsze oferty niż organizator lub polskie biura oferujące wycieczki fakultatywne a są w tym samym standardzie. Na początku trochę się baliśmy bo doszły nas słuchy, że \\\"beach boy\\\" może być nieuczciwy a jest ich tam sporo. Bobby okazał się wspaniałą osobą i absolutnie nie naciąga ludzi na pieniądze. Facebook jego firmy to: bobbytoursandtravel .Do Kenii wrócę ale hotel wybiorę inny, ten nie zrobił na mnie wrażenia, jest po prostu dla mniej wymagających klientów
Pierwszego dnia zepsuł się nam prysznic. Wymiana pokoju nastąpiła po 10 godzinach. Ręczników nie wymieniali, herbaty,kawy nie dokładali. Jedzenie niesmaczne, monotonne i zimne. Natomiast obsługa bardzo miła. Natomiast wyróżnienie należy się rezydentowi który potrafi rozwiązywać największe problemy i ma zdolność gaszenia pożarów. Jest bardzo kompetentną osobą na tym miejscu.
miła obsługa
brudny i zniszczony. zawsze coś nie działało. Jedzenie bardzo monotonne i zawsze zimne, żadnych rewelacji.
Spędzaliśmy Święta Bożego Narodzenia oraz Sylwestra w bardzo miłej atmosferze przy bardzo dobrej obsłudze hotelowej.Hotel godny polecenia.
Kameralny
Brak
HOTEL DLA NE WYMAGAJĄCYCH KLIENTÓW , SZAŁU NIEMA ! NIE POLECIŁABYM GO !
Niestety nie da się bezpiecznie wyjść z hotelu po 18.Hotele maja ochronę.Plaża jest też niestety miejscem handlu i świadczenia wszelkiego rodzaju usług.Tubylcy mili,ale natrętni w udzielaniu wszelkiej(płatnej)pomocy.Hotel dla niewymagających.Jest bardzo czysto.obsługa super tak jak i animatorzy.Wodny aerobik godny polecenia.Sklep hotelowy,drogi i nic nie utarguje się pozostaja sklepiki w Mombasie lub pare km od hotelu centrum sklepowe.Wyjazd do Mombasy na zakupy,ryzykowny i jedynie taxi polecam.Po za hotelem nie ma co szukać wrażeń.Safari jednodniowe lub kilkudniowe jak najbardziej.Uwaga na dolary!!!muszą być wydane po 2005 roku inaczej nic nie kupicie.Nawet na plaży nie sprzedadzą niczego.Targować się i tylko targować!!!!Bieda ,aż piszczy.Prawdą jest,że Polaków lubią nie przepadają za Niemcami.Co do wyżywienia to nie mam zastrzeżeń pod warunkiem,że ktoś lubi ryby,świeże warzywa i owoce,mięsa na różne sposoby,makarony z sosami.Desery i owszem ,ale jak dla mnie za słodkie.Uważać na małpki,które kradną.Sejf był zbędny,nic nie zginęło ,nawet z leżaka plażowego.Tubylcy znają w różnym stopniu język angielski i tylko taki oprócz odmian suahili.Byłam na safari w Shimba Hills(115 dol od osoby w cenie bilety do parku,obiad w logii i transport busikiem z otwartym dachem w trakcie safari.) i na taki upał jaki tam panuje to wystarczy.Nakrycia głowy,okulary,pełne obuwie na safari a na plażę koniecznie filtr 35 minimum!!!
Bardzo sympatyczny hotel bezpośrednio przy plaży. Niewątpliwym atutem jest niezwykle sympatyczna obsługa. Nalezy się liczyć z relatywnie niskim odsetkiem nastolatków - dominują osoby w wieku 40 (stąd animacje sportowe były symboliczne). Docenić należy brak jakichkolwiek problemów ze znalezieniem pustych leżaków przy basenie lub wolnego stolika w restauracji. Dyskusyjne jest korzystanie z plaży - pływy potrafią ją albo niemal całkowicie zabrać, albo odsunąć linię głebszej wody kilkaset metrów od brzegu. Raczej korzysta się z oceanu jako drugiego, ciepłego jak zupa, basenu hotelowego. Można nie brać własnej suszarki, szamponów i ręczników. W pokoju prócz czajnika, kawy i herbaty jest też lodówka. W restauracji potrafią grasować koczkodany.
Neptune Beach Resort to wspanialy kameralny hotel codziennie od rana 5 animatorów dba o gości , wieczorami bardzo dobre programy ,pokoje codziennie sprzatane , zmiana pościeli i ręcznikow codziennie .Woda do kącika kawowego plus kawa i herbata uzupełniane na bieżaco, to samo mydlo ,szampon i balsam w łazience. Przy basenie dla wszystkich starcza leżaków i ręczników , to samo z przekąskami i super drinkami ,ale jedzenie to oddzielna sprawa ,SUPER!!!każdy znajdzie cos dla siebie nawet najbardziej wybredny extra bar sałatkowy , codziennie do wyboru 3 rodzaje mięsa 2 rodzaje ryby kuchnia włoska 5 rodzajów owoców (ciasta pomijam).Plaża to miejsce zarobku dla tubylców ,ale opłaca się kupić u nich wszystkie wycieczki np. safari3 dni300$.
Razem z żoną byliśmy w tym hotelu na przełomie 2009/2010 r. Spędziliśmy tam Święta Bożego Narodzenia oraz Sylwestra. Była to jak narazie najfantastyczniejsza podróż w naszym zyciu. Wiele podróżujemy i mamy porównanie z innimi miejscami na świecie. Fenomenalni ludzie, którzy pracują w hotelu sprawiają że człowiek relaksuje się na maxa. Jedzenie bardzo smaczne i znajdą coś dla siebie nawet osoby którę jedzą tylko kurczaka (tak jak moja żona) :) Animatorzy rewelacyjni, barmani leją konkretne drinki a nie jakieś rozwodnione soczki. Każdego dnia był dla nas zarezerwowany leżak przy basenie ze stolikiem i gazetą. Oczywiście miłym gestem jest obdarować dolerem co jakiś czas obsługę. To jak zwykle zwiększa komfort pobytu lecz tym razem miałem dziwne uczucie że nawet bez tej małej dopłaty również zachowywali by się tak samo. Wieczorne animacje były bardzo ciekawe. Potwierdzam wcześniejszą wypowiedz odnośnie wycieczek kupowanych na plaży - są bezpieczne i opłacalne. Pamiątki na plaży - kto umie się targować kupuje za śmieszne pieniądze. Ogólnie Kenia jest pięknym krajem który potrafi momentami zaszokować. Wyjazd był bardzo udany i chętnie byśmy tam wrócili gdyby nie to że jest jeszcze tyle cudownych miejsc na świecie do obejrzenia :)
Hotel posiada bezpłatny dostęp do internetu dla posiadaczy własnych notebooków czy Ipodów,itp-hasło:hOme-nie pochwalili się tym!! Przepiękna plaża z czystą wodą o temp.(po przypływie)powyżej 40 st.Celsjusza-REWELACJA! Tuż przy plaży także basen o głęb.3m z krystalicznie czystą wodą słodką. Polecam wycieczki oferowane przez miejscowych agentów na plaży(np.Edward Mbogo)-poziom wycieczek nie odbiega od tych w hotelu,a są o wiele tańsze,b.troszczą się o klienta i otaczają opieką podczas wycieczek-przykładowe ceny(po targowaniu!!)-Safari 1 dniowe 140$,wyspa Wasini 80$,Mombasa 20$,miejscowa rafa(jest to park narodowy-bilet przy pływaniu-snorklingu 15$+dojazd łodzią10-15$.Szczególnie mili dla Polaków!! Pamiątki na plaży kupować po B.OSTRYM TARGOWANIU-schodzi się nieraz do 10%pierwotnej ceny. Wyżywienie b.smaczne,menadżer hotelu(24 godz.na miejscu!) ciągle sprawdza i pyta gości o uwagi co poprawić-obsługa b.miła i grzeczna,także pełna ochrona przed zagrożeniami z zewnątrz(duża miejscowa przestępczość)-szczeg.w nocy. Dla nas typowy raj-temp.codziennie 30st i słońca pod dostatkiem!
Bardzo przytulny i czysty hotel z miłą obsługą. Czuliśmy się w nim naprawdę świetnie. Nie było dzikiego pośpiechu na posiłki do restauracji, czy walki o leżaki (z czym spotkaliśmy się ostatnio w Egipcie w 5* hotelu). Wszystkim pragnącym wyjechać do Kenii będziemy ten hotel z pewnością gorąco polecać.
Nie rozumiem, dlaczego hotel ma 3 gwiazdki, reasumując wszystko zasługuje przynajmniej o 1 gwiazdkę więcej.
- sympatyczna, spokojna atmosfera. - dwa małe sklepy, kafejka internetowa. Dość droga bo koło 15 zł za godzinę. Biblioteka. - wysokiej klasy leżaki, przyjemny basen. - dobrze zaopatrzony bar przy basenie, restauracja, profesjonalna obsługa. - w AI szeroki wybór jedzenia. Smacznie, zawsze ciepłe. Sporo przekąsek - dla ludzi starszych, młodych par, podróż poślubna rocznica.
Od momentu meldunku w hotelu czuć było gościnność obsługi. Postanowiliśmy zaszaleć i zarezerwowaliśmy sobie pokój superrior. Był słusznych gabarytów, z tv satelitarną, klimatyzacją, telefonem, wygodnym łóżkiem, stolikiem i bodajże trzema krzesłami. Cena niewiele wyższa od pokoju standardowego. Dla mnie opłacalna sprawa. Na Safari polecam małe biuro naprzeciwko hotelu w pomarańczowym budynku. Jeśli chcecie spróbować jakiś specjałów lub pobawić się w dyskotece pokierujcie się na recepcję, a oni powiedzą gdzie możecie się udać.
Frontowy ogród prowadzi wprost na plaże. Tam masa sprzedawców.Ceny są znacznie wyższe od tych jakie można spotkać w lokalnych sklepach. Plażowi sprzedawcy chcą sprzedać wszystko. Od owoców, orzeszków, obrazów, zakazanych pamiątek, safari. Są tam zawsze i zawsze Cie dopadną. Nie zrozumcie mnie źle są bardzo grzeczni i uprzejmi. Ale niemożliwe jest spędzenie spokojnych wakacji na plaży czy romantycznego spaceru.
Pokój o nieregularnym kształcie, z białymi ścianami, granatowo, złotym wyposażeniem, dla dwójki osób z wystarczającą ilością miejsca. Czystość jak to w Afryce. Warto lekko podkupić pokojówki małymi tipami. ( Najlepiej działają dolary ). Za dnia działo się sporo. Ale nie było przy tym wrzasku jak np w Hiszpanii. Najbardziej lubiliśmy siatkówkę plażową. Nikt nie dał nam rady ;). Jedno zastrzeżenie. Po południu muzyka była zbyt głośna. Wróciłam zadowolona, i z chęcią polecam hotel innym.
Jedzenie w tym hotelu powinno być wzorem dla innych Afrykańskich hoteli i było bez wątpienia najlepsze jakie jadłem w egzotycznych podróżach. Przez dwa tygodnie nigdy nie mieliśmy dość. Jedzenie było inne praktycznie każdego pojedynczego dnia. Kelnerzy najwyższej klasy. Dobrze wiedzieli jak podać, jak się zachować. Co do sprzedawców. Raz powiedziane stanowcze nie i każdy miał spokój. Z drugiej strony tak a nie inaczej zarabiają na życie. Cały hotel jako 3,5 * obiekt zrobił nas bardzo dobre wrażenie. I nie zamienilibyśmy tych wakacji na żadne inne.
Tripadvisor