16 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Dziewicze plaże z turkusowymi wodami Morza Jońskiego
Malownicze miasteczka jak Saranda i Himara z historycznymi zabytkami
Przepiękne krajobrazy górskie i nadmorskie, idealne scenerie do zdjęć
Hotel spełnia moje oczekiwania, jest czysty z doskonale działającą klimatyzacja. Wyżywienie bardzo dobre. Plaża blisko, małym minusem dla osób z małymi dziećmi może być dość strome podejście do hotelu. Bardzo polecam to miejsce.
Czysty, nowoczesny, ze wspaniałym widokiem.
Strona, piesza droga do hotelu .
Polecam bardzo fajny hotel z basenem do integracji wieczornych po opalaniu na plaży.:) Jedzenie również smaczne.Lezaki przy plaży zapewnia hotel i zawsze dostepne
Położenie hotelu jest bardzo istotne, ponieważ nie znajduje się przy głównej nadmorskiej promenadzie, a na zboczu gór otaczających Vlorę. To właśnie położenie zadecydowało o wyborze tego hotelu i to był strzał w 10-tkę. Widoki z hotelu, jak i jego otoczenia piękne, a zachód słońca podziwiany znad basenu to uczta dla oczu. Sam hotel jest niewielki i składa się z 2 budynków i kilku pokoi poniżej basenu. Cały teren z powodu przewyższeń posiada bardzo wiele schodów, co może być istotne dla osób mniej mobilnych, czy mających ograniczenia ruchowe. Zejście na plażę z hotelu stanowią schody/nie policzyłam stopni, ale sporo ;)/ a następnie dosyć pochyła droga. Aby zobrazować to dodam, że przewyższenie na mniej więcej 150 metrach wynosi 48,5 metrów /oparte na aplikacji telef./ Alternatywą jest droga w formie serpentyn /bardzo atrakcyjne widoki/, którą porusza się autokar dowożący turystów do hotelu. Sam hotel to przedsięwzięcie rodzinne co stanowi o charakterze jednostki. Przyjaźni i pomocni pracownicy zawsze pomogą i udzielą informacji w razie potrzeby. Jedzenie to jak zwykle temat bardzo kontrowersyjny uzależniony od oczekiwań. Mnie wszystko smakowało bo kuchnia opera się głównie na daniach lokalnych/dużo warzyw w różnej postaci/.Należy jednak pamiętać, że to hotel 3-gwiazdkowy i spełnia "swoje wymagania". Bardzo miłym akcentem jest degustacja lokalnego wina i rakii /nie raków:)/ po godzinach ostatniego posiłku nad basenem /bezpłatna;). Przed wysokim sezonem /tj. od 15 czerwca/ na plaży raczej pustki, a woda bajeczna, czysta i daleko, daleko płytko bez niespodzianek. Kilkaset metrów przy restauracji na molo prysznic ze słodką wodą /bezpłatny ;)/
Bajeczne widoki, mały rodzinny hotel, przyjazna atmosfera, rano budzące koguty, pieski i śpiewające ptaszki...przepiękny i zadbany ogród pełen wszelakich roślin /podlewany codziennie godzinami.../
myślę i myślę i nic mi nie przychodzi na myśl ;)
Hotel pięknie położony, przepiękny widok na morze , dobre urozmaicone posiłki .Minusem był brak windy i strome podejście do hotelu z plaży mimo tego polecam gorąco
Tragedia woda w basenie brudna bar na tarasie otwarty na 2/3godz wieczorem wybór prawie żaden kuchnia byle jaka pokój z pajęczynami ..byliśmy też 2022roku i było lepiej .2023standart mocno się pogorszył .
Taras z widokiem
Jedzenie
Hotel niby 3 gwiazdkowy, ale te gwiazdy trochę naciągane. Ogólnie hotelu nie polecam z następujących względów: 1. Tragicznie funkcjonująca klimatyzacja (80% czasu nie działała), co w tych warunkach pogodowych jest w zasadzie uchybieniem dyskwalifikującym obiekt do pobytu. 2. Strome, nieprzyjemne zejście/ podejście w kierunku plaży. Osoby niepełnosprawne napewno sobie nie poradzą. 3. Za rzadko sprzątane pokoje, w zasadzie tylko na początku, potem w ciągu tygodnia nikt nie sprząta, nie wymienia ręczników. Co jakiś czas dokładany papier toaletowy i opróżniany mały śmietniczek. 4. Łazienka, a w zasadzie brodzik bez kabiny jest mało komfortowy w użytkowaniu. Długo trzeba czekać aż w Iranie pojawi się ciepła woda. 5. Jedzenie dosyć monotonne, mało owoców. Z plusów: ładny widok na morze.
Wszystko nie zgodne z ofertą biura. Hotel dysponuje pokojami na parterze z widokiem na ciąg komunikacyjny i murek lub na zaparkowane samochody i myjnie samochodową. Pokoje w trakcie remontu, z niepełnym wyposażeniem, brak lodówki, sejfu, lampki nocnej na balkonie brak stolika i krzeseł na balkonie. Pokój i łazienka sprzątane pobieżnie. W łazience brodzik i toaleta połączone , myjąc się lejemy woda po toalecie. Wymiana ręczników po 5 dniach po interwencji u rezydenta. Jadalnia duszno, brak klimatyzacji, wiatraka, ciasno, stoliki przykryte obrusami papierowymi które przyklejały się do spoconych rąk. Obsługa nastolatkowie bez przygotowania , wczasowicze sami odnosili naczynia po posiłku. Szklanki , kubki myte pod bieżącą woda ,brak wyparzacza. Śniadania codziennie to samo kiełbasa, dwa pojemniki jajek sadzonych, jajka na twardo, chleb opiekany w jajku, kilka plastrów kiełbasy typu mortadela, zwietrzałe płatki kukurydziane. Dwa dystrybutory jeden z sokiem (wiśniowym i pomarańczowym), gdy się skończył do resztki soku dolewano wody i do picia była zabarwiona woda. Brak wody gazowanej, coli. Woda butelkowa za dodatkową opłatą. Oba dystrybutory pochlapane, śmierdzące .Pojemniki na nadmiar napoju z mazią. Obiady, jeden rodzaj mięsa małe ilości dwa razy brakło mięsa , musieliśmy czekać , najczęściej udko z kurczaka, filet z kurczaka pokrojony w kostkę lub cienkie plastry rozbite. Jedzenie zimne. Kolacje też bez większego wyboru. Alkohole nie wystawione , wszystko spod lady. Wino i raki przywożone w plastikowych butelkach. Raki przelewana do butelek po polskim alkoholu. Wino przelewane do brudnej karafki. Plaża śmierdząca, brudna nie sprzątana. brudne pokrowce na leżakach. W odległości ok.50 metrów od leżaków hotelowych płynie do morza rzeczka z fekaliami prawdopodobnie odprowadzonymi z pobliskich hoteli. Przy brzegu pływają resztki papieru toaletowego i podpaski. Hotel nie zasługuje na 4*. Posiłki nie odpowiadają formule All inclusive są to trzy posiłki. Brakuje miejsca, żeby wieczorem usiąść spotkać się. Jest to wielkie rozczarowanie a nie wakacje. GORĄCO NIE POLECAM.
Hotel wysoko położony z pięknym widokiem i na tym plusy się kończą.
Lokalizacja.
Codziennie to samo jedzenie, jajka na tysiąc sposobów. Po kilku dniach człowiek nie ma ochoty jeść już niczego. Blisko do płazy to fakt,ale nikt nie pisze jak strome podejście trzeba pokonać - jak raz się wejdzie to już nie chce się kolejny raz nawet próbować. Warunki sanitarne okropne - nabawilismy sie pasożytów.
Sam hotel jako budynek ok *** bez windy 2piętro. Kilka faktów nie umieszczonych w info o imprezie:-8 dni ale doba zaczyna się od 14 więc czekasz jak wylatujesz rano o 6 z Polski, droga trwała nie 2 tylko 3 godziny, plus czekanie na pokój niby po sprzątaniu. Wg info rezydenta można przebrać się w toalecie przy basenie i czekać -jak w jednej 30 osób... Rezydent nie ma zrozumienia że taka poranna podróży jest męcząca - przecież też wstaje rano... Tylko kto tu ma wypoczynek autokar robił postoje na dolewki wody. Jedzenie bardzo słabe mocno wyęczone brak świeżości jedynie w miarę ok pomidory chleb i frytki. Podobno smakosze kawy a gościom w ramach wykupionego wyżywienia serwują dosłownie popłuczyny. Jakość mycia naczyń zależna od nastroju lepiej zabrać maść na zajady. Brak czajnika i żelazka. Krew po gołębiu samobójcy prędzej wyschła niż została sprzątnięta. Sprzątanie zwłok gołębia we własnym zakresie- info rezydenta. Plaża oddalona jest od drogi może i 200m ale dojście do drogi strome i dużo schodów kolejne min 200. NaszCzescie była pogoda. Bardzo niebezpieczny manewr przesiadki na głównej ulicy staliśmy w kolejce z bagażami na jedynym pasie na szczęście było po 4 rano.
Pogoda
W opisie
Hotel z pięknymi widokami, ale no właśnie jest jakieś ale…jedzenie okropne, na śniadania codziennie to samo…czasami na obiad czy kolacje było coś innego, ale nie polecam all inclusive, my i tak jadaliśmy na mieście. Do hotelu trzeba iść pod górę, a potem pokonać ze 100schodow(w pewnym momencie myslalam ze zemdleje) alkohole tak samo..okropne, piwo, rakija i wino. Pokoje brudne, po prysznicu cała łazienka zalana…dobrze wspominam wakacje, ale hotel by mógł bardziej się postarać, widać ze szukają oszczędności na wszystkim. A leżaki na plazy maja więcej lat niż ja, rozwalają się i pare razy oberwałam w głowę z daszku który chroni od słońca-porażka .
Widoki .
Jedzenie .
Widoki z hotelu są mega , tym bardziej jak się ma pokój z widokiem na morze super sprawa . Jedzenie jak jedzenie nie ma tragedii , basen trochę zimna woda, ale praktycznie codziennie połowa leżaków wolnych . W okolicy dużo sklepów i knajpek , do morza rzut beretem . Polecamy .
Widoki , bliskość morza i różnego rodzaje knajpek i sklepów .
Pobyt oceniam jako bardzo udany. Obsługa była miła i niekrępująca. W hotelu i otoczeniu było spokojnie i czysto. Pokój zadbany, czysty i wygodny. Meble nowe, klimatyzacja sprawna, jednym słowem wszystko OK. Jedzenie smaczne (dużo warzyw) i zadowalające. Jakość i ilość posiłków oraz napojów bez zastrzeżeń. Niczego nie brakowało, a wszystko było smaczne. Urzekające widoki, piękna rozległa plaża, czysta i ciepła woda. Wszystkim polecam takie wakacje.
O 22.00 brak animacji czy potańcówek, muzyka jak z taniego kebaba chyba puszczali po prostu swoje klimaty. Nie wspomnę o pieśni w łazience co już było pryszczem przy całej reszcie. Obsługa młoda, nie bardzo przejmująca się skargami, rezydent również odbija pileczke, brak reakcji po czym jak nigdy nic wieczorem imprezuje z kierownictwem. Jeśli ktoś napisze o cudnych widokach to proszę Was, na wzniesieniach kilka innych hoteli, podejście do Monte Carlo strome z dziurami i żwirem idealnie by skręcić nogę. Nie polecam, dramat po prostu dramat za duże pieniądze.
.
.
Hotel bardzo kameralny co jest w sumie na plus. Widoki ze wzgórza są piękne co ma swoją cenę, podejść tam to codzienna katorga. Ogolnie ładnie i czysto ale nudno bo nie ma animacji a basen jest tak maly ze aż śmieszny. Jedzenie to totalna porażka- cale szczescie ze nie mieliśmy all. Przez tydzien na śniadanie jedlismy chleb w jajku i pieczone parowki popijajac zimną kawą jak starczylo. Oczywiscie do przezycia ale gdzie indziej za tą cene to bywaly cuda na kiju a tu nawet nie ma jak opłukac stóp z plaży wchodząc do hotelu. Pomijam nude i brak owoców do kolacji lub malego deseru. Potop w lazience po prysznicu, prysznic zepsuty działał na naszym patencie. Klima i lodówka furała na maksa, choc dalam z 17 na 27 rano obudzilam sie z zatokami i bólem gardla bo niestety nie działa przełącznik. AAAAA najlepsze- leżaki na plaży to był hit!! Co drugi zepsuty każdy przeżył prl daję słowo! W życiu tak starych leżaków nie widziałam jak żyję. Mało tego nie ma toalet a jak ktoś ma all to niech zapomni ze sie tam wody hotelowej napije bo tam obsluga nie dociera nawet zeby posprzątać po całym dniu. Ogólnie nie polecam, za tą cene nigdy więcej.
-piękny widok z hotelu -czysto -obsluga w języku polskim/ angielskim
-porozwalane leżaki z przed prl-u na plaży -brak jakich kolwiek animacji -wiecznie brakujace szklanki, talerze -zimna kawa na śniadaniu lub jej brak -wybor jedzenia -brak owocow lub deseru -brak kranika do oplukania piasku z plaży -mikroskopijny basen -klima dziala tylko na 17' a lodowka mrozi wszystko - powódź w lazience po kąpieli -brak windy -brak toalety i czystości na hotelowej "plaży"
Hotel na wzgórzu , widoki piękne i tyle dobrego . Gdyby sprzątaczka się przyłożyła do sprzątania byłoby dobrze. Jedzenie paskudne , na śniadanie co dzień to samo żadnego wyboru , na obiad i kolację naprzemiennie kurczak (nawet śmierdzący ) albo ala schab zk twardy i niestety wszystko zimne. Niestety nie każdemu taki zestaw smakuje a nie było żadnego wyboru. Był chyba 2 razy makaron , 2 razy ryba raz była papryka nadziewana mięsem mielonym i ryżem i to było pyszne. Rezydent to tylko był żeby pozbierać od gości pieniądze i tyle żeśmy go widzieli. Wiem że goście próbowali się z nim kontaktować ale napisał że przekaże dalej. I na tym rola rezydenta się skończyła. Dojście do hotelu fatalne, w upale trzeba pokonać fatalne dojście drogą a później trzeba pokonać jeszcze ponad 70 schodów. Hotel nie dla rodzin z dziećmi.Ogólnie nie polecam tego hotelu.
Widok .
Fatalne dojście i jedzenie.
Pokoje zaniedbane, pełno kurzu, nieprzyjemny zapach i wiecznie zatkany brodzik. Na korytarzu grzyb i pełno pajęczyn. Jedzenie gorzej niż tragiczne. Zdecydowanie zmarnowane pieniądze, polecam omijać szerokim łukiem.
Brud, okropne jedzenie.
Hotel, obsługa i pokoje wszystko super. Jedzenie dobre, widoki piękne.
Czysto, piękne widoki
Dojście do hotelu pod górę.
Hotel kameralny przyjemny z ładnymi widokami i tyle .
Zeby dojść z plazy do hotelu trzeba było podejść dość stroma górkę , a potem jeszcze 100 schodów by dostać sie na taras z którego widok na morze i góry, ale coś za coś .
O wadach hotelu można napisać niezły artykuł. Jedzenie to koszmar, 7 śniadań na każdym to samo jajka w dwóch odsłonach sadzone lub gotowane jakieś kiełbaski biały chleb i wędlina jednego gatunku do tego w ilościach wystarczających pomidory zielony ogórek i durowa papryka. Obiad i kolacja naprzemiennie kurczak tak obrzydliwy ze momentami śmierdzący lub jakaś twarda podeszwa chyba ze schabu. Przy opcji all kupowaliśmy posiłki na mieście i nie tylko my. Nie wiem co jadały dzieci. Na owoce polowanie .
Zacznę od plusów, bo tego jest mniej: + piękny widok na morze z głównego tarasu + albańska obsługa jest miła Dalej już nie było tak pięknie. - W budynku jest grzyb. Cały dolny korytarz ma sufit w grzybie. Grzyb i glon są też na zewnętrznej elewacji we wszelkich rogach . - Pokoje w dolnym korytarzu zupełnie nie wyglądają jak te, którymi hotel chwali się na oficjalnych zdjęciach, np: - Łazienka bez kabiny prysznicowej/kotary. Sam brodzik. Jeśli się nie siedzi w tym brodziku, to zalewa się pół łazienki. A siedzieć trudno, bo brodzik zapchany codziennie i to nawet nie włosami, bo odpływ miał tak drobniutkie sitko, że zatykał się wszystkim, co gęstsze od czystej wody. Sitko niewyjmowalne. Wygrzebywaliśmy codziennie zanieczyszczenia z sitka samodzielnie rękami. Sedes tak blisko brodzika, że nie da się normalnie postawić stóp na ziemi korzystając z sedesu. Oczywiście sedes też cały zalany przy korzystaniu w brodzika. Nad lustrem zwęglony (!) kinkiet. Drzwi skrzypią jak z koszmaru - powolne czy szybkie, ostrożne lub nieostrożne otwieranie wcale nie pomagało, skrzypiały zawsze. Zamek w drzwiach od łazienki zalepiony plastrem zapewne po to, by z niego nie korzystać, czyli pewnie jest zepsuty. - W pokoju nad łóżkami wystający kabel, pewnie do zamontowania kinkietu, ale raczej nigdy go tam nie było. W ścianach dziury po jakichś zamontowanych tam kiedyś sprzętach. - Klimatyzacja działała, ale miała tylko tryb "chłodzenie na full". Na szczęście po osiągnięciu danej temperatury w pomieszczeniu, termostat ją wyłączał. Lepiej by było, gdyby mogła chłodzić też inaczej niż na full. Klima włączona lub nie - wydawała dźwięki. Był to dźwięk przelewającej się wody. Pierwszej nocy myślałam, że spłuczka jest odblokowana i woda leci w toalecie, ale to była klima i nic się z tym nie dało zrobić. - JEDZENIE. Monotonne, bez wyboru. Na kolację codziennie kawałki kurczaka "rąbane z budą" - wyglądały jak resztki z rosołu, były tam szyje, żebra, fragmenty nóżek. Tak, nie całe nóżki, tylko fragmenty, poprzecinane w poprzek przez kość z widocznym krwawym szpikiem, absolutnie nieapetyczne. Codziennie. Na śniadanie było zawsze to samo (jajka na twardo, jajka sadzone, chleb obsmażany w jajku, wędlino podobny wyrób, pokrojony w trójkąciki żółty ser, parówki, pomidory, ogórki, sałata, oliwki, pokrojona cebula, mleko, płatki, chleb a w zasadzie bułka w kształcie chleba), ale paradoksalnie to właśnie na śniadaniu dało się coś zjeść. Na obiad i kolację zawsze ta sama zupa krem, ciepła tylko przy rozpoczęciu posiłku, a potem to już tylko zimna. Ona była akurat smaczna, ale zawsze ta sama. Przy posiłkach głównych wybór wyglądał tak, że można było wybrać między wspomnianymi resztkami kurczaka a np smażonymi kawałkami bakłażana i cukinii. Czyli żaden pełnowartościowy wybór. Do tego posiłku nie było żadnych węglowodanów typu obiadowego, np ryżu czy makaronu. Był wspomniany chleb. Czasem między bakłażanami były plastry ziemniaka - prawie surowe. Początkowo myślałam, że to jakiś gatunek ziemniaka, którego nie da się dobrze ugotować, ale jednego dnia trafiłam na kilka dobrze ugotowanych plastrów, więc zorientowałam się, że wcześniej po prostu jadłam surowe ziemniaki. Raz kolację zjedliśmy z misek, ponieważ zabrakło zwykłych talerzy. Najpierw czekaliśmy z nadzieją na to, że się pojawią, ale po pół godziny sięgnęliśmy po miski. Nagminnie brakowało szklanek. Do picia podłe, kolorowe, cukrowe wytwory. Przy śniadaniu jedynie była kawa w termosie i ziołowa herbata w dokładnie dwóch dzbankach szklanych zrobiona raz rano i już od rana niegorąca. Niby klimatyzacja w jadalni buczała, ale nie było czuć jakiegokolwiek jej działania, było tam zawsze bardzo duszno. Na stołach cerata, niech Was nie zmylą te oficjalne zdjęcia, na których widać normalne obrusy... BRAK OWOCÓW, brak deserów. Przez tydzień nie ujrzeliśmy owocu! Opcja niby all inclusive, ale między 14 a 19 nie wydawano żadnego jedzenia. Według oferty biura podróży miały być wydawane podwieczorki, ale nie było ich ani razu. - Do hotelu wiedzie BARDZO STROMA droga (ważne dla osób z niepełnoprawnościami i osób z dziećmi)!
Bardzo ładny widok na wybrzeże z głównego tarasu. Blisko do plaży. W pokoju była lodówka, a klimatyzacja działała (choć ciamkała i chłodziła tylko na full)
Grzyb na ścianach, standard pokoju i łazienki zupełnie inny niż pokazywany na oficjalnych zdjęciach, monotonne, niepełnowartościowe jedzenie bez żadnego wyboru, wyglądające jak resztki. Brak owoców.
Nie polecam tego hotelu. Jedzenie nie dogotowane, monotonne.Brak przekąsek po południu jak pisało w ofercie. W łazienkach wylewająca się woda spod prysznica. Na plaży najgorsze popsute leżaki.
Widoki
Jedzenie, łazienka, leżaki.
Tripadvisor