Opinie o hotelu
Mirachoro Carvoeiro (ex. Praia)

Ładny hotel w bardzo urokliwej miejscowości. W pobliżu 2 plaże, do którym można dotrzeć pieszo - ok. 500 m. Do pozostałych można podjechać autobusem miejskim EVA. Szczególnie polecam plażę, której trudno znaleźć w przewodnikach - Carvalho (bajka!).

Hotel spełnił wszystkie moje oczekiwania. Pokój hotelowy z balkonem na I piętrze (widok na dziedziniec i restaurację) i łazienką - posiadający wszelkie potrzebne do wakacyjnego wypoczynku wyposażenie i sprzątany codziennie. Jedzenie to prawda monotonne, ale głód nie grozi:)Basen niewielki, ale wystarczający dla wszystkich gości łącznie z leżakami. Bar przy basenie zawsze otwarty. Obsługa przemiła!!! Miasteczko a raczej wioska rybacka urocza - codziennie na rynku inna rozrywka i na głównej ulicy:) Dla rozrywkowych: potańczyć można z Mungos Bar oraz Boat przy głównej plaży. Do plaż nieco daleko, ale widoki wynagradzają wszystko! Polecam na spokojny wypoczynek! Znalazłam tu wszystko czego potrzebowałam!

Byłyśmy przed poczatkiem sezonu - hotel \"budził\" się ze snu - wykonywano drobne naprawy i uzupełniano sprzęt, zero animacji... Hotel klimatyczny, nieduży, pokoje i łazienki - bez uwag /poprzednie opinie to bzdura/, zadnych dziur w ręcznikach czy brudów... Jedzienie średnie - bez fajerwerków - pod angielskich turystów, fish and chips.. o cataplanie mozecie tylko poczytac - w carvoeiro jej nie spróbujecie- będzie smakowac jak powyżej :))) Jedna uwaga - mało uwagi /własciwie w ogóle/ poświęcają czystości wokół basenu a hotel jest specyficzny bo żyje na jego dachu kolonia mew i jaskółek z całym \"dobrodziejstwem\" tego sąsiedztwa... Ogólnie - Polecam ! - nie jest źle ;)

brudne male pokoje, stare meble, dziurawe reczniki, to samo jedzenie codziennie, bardzo kiepska infrastruktura, niewiarygodne jak Itaka moze reklamowac hotel na 4 gwiazdkowy

Odrazu trzeba zaznaczyć że nie jest to hotel dla wymagających osób. Hotel jest bardzo fajny. Z naszą rodaczką w recepcji. Po za tym cała obsluga mówi po angielsku. Miescowość jest mała, pełna wąskich uliczek i wąsko zaparkowanych samochodów. Do plaży publicznej jest 600m, mniej więcej tyle samo do centrum. Im bliżej plaży tym większe ceny. Plaże są naprawdę bardzo urokliwe i czyste. Obowiązkowo trzeba wypożyczyć samochód i pojechać do Lizbony, Sagres, Camilo, Tavira a także udać się na szczyt Algarve. Jedzenie w hotelu dobre i obfite. Przy dłuższm jak tydzień pobycie śniadania mogą się trochę znudzić. Polecam !

Czysty dobrze prowadzony hotel. Pokoje jak na standard **** ok, sprzątane codziennie z wymianą ręczników. Wyżywienie smaczne, i w dużych ilościach. Hotel położony niedaleko od centrum ale za to w cichej okolicy. Plaża miejska jakieś 600 m drogi z hotelu. Region stworzony do długich spacerów plażą i samotnymi zatoczkami. Polecam spokojny odpoczynek w dobrym hotelu. Cena jak na ten region Europy jest przyzwoita.

Hotel 4* ale nie polecam wymagającym ponieważ ma swoje mankamenty, takie jak średnie sprzątania, konieczność zaopatrzenia się w swoje mydło, szampon. Śniadania monotonia. Okolica należy do spokojniejszych. Do plaży najlepiej podjechać autobusem także nim warto podjechać gdzieś dalej do większy piaszczystych plaż. W recepcji pracuje bardzo miła Polka napewno da Wam cenne wskazówki co i gdzie można zobaczyć. Ja miło wspominam wyjazd, i zachęcam Państwa do odwiedzenia jeśli nie tego miejsca to Portugali.

W mojej opini złe oceny należą się tylko za transfer. Zamiast lądowania w Faro wylądowaliśmy w Lisbonie i w nocy i czekaliśmi na autokar. Nie muszę chyba pisać jaka to przyjemność czekać z Dzieckiem na rękach?? Biuro podróży mogłoby o to zadbać. Sam hotel bardzo przyjemny, sprzyja odpoczynkowi. Pokoje całkiem okazałe, nie było kłopotu z dostawką. Warto zainteresować się wypożyczeniem samochódu i zwiedzić okliczne miasteczka dla wspaniałych widoków. Ps lot z powrotem do Polski przebiegał bez zarzutu.

Zastrzeżenia budzi fakt, iż w dniu wyjazdu nie otrzymaliśmy przysługującej nam zgodnie z ofertą obiadokolacji z powodu ustalenia przez rezydenta godziny wyjazdu na pięć minut przed posiłkiem. Nieudolne tłumaczenia rezydentki, iż substytutem tego posiłku był otrzymany w dniu przyjazdu o godz. 4 nad ranem lunch /kakao w kartonie i sucha 1 kanapka/ były nieprofesjonalne. Odczuliśmy brak faktycznego zainteresowania naszymi uwagami z jej strony. Rezydentka nie podjęła próby uzgodnienia z hotelem wydania nam posiłku o 15 min. Wcześniej, co z pewnością wpłynęłoby na wyższą ocenę biura, które reprezentuje. Najsłabiej oceniam profesjonalizm rezydentki podczas pobytu i brak faktycznej życzliwości z jej strony. Pracownicy hotelu byli o 100% sympatyczniejsi i przyjaźnie do nas nastawieni.

Potwierdzam opinię moich poprzedników. Jeśli planujesz urlop i jesteś wymagającym klientem, raczej się rozczarujesz hotelem, w tym wyżywieniem(śniadania monotonia)i pokojami. Okolica spokojna. Plaże kameralne, trzeba trochę pomaszerować lub dojechać. Do dużych plaż trzeba dojechać ok. 40 min autobusem, samochodem krócej. Biuro(o którym już była mowa) oszczędza na klientach, negocjuje tańsze bilety lotnicze zaniżając wagę bagażu (18, a nie 20 kg na osobę)dla niektórych była to przykra niespodzianka przy odprawie, pokoje dla Polaków tylko na parterze. O rezydentach nie będę pisała bo to już inna bajka. Znacie obcy język, to zakwaterujecie się sami, pani Małgosia(jeśli ma dyżur)w recepcji też udziela wielu cennych wskazówek. Do samej Portugalii warto pojechać, jest malownicza, ludzie nie są natrętni, są spokojni i pomocni. Odpoczynek murowany.

4 gwiazdki to jakies nieporozumienie w tym przypadku, malutkie pokoje, dla Polakow na parterze czyli wlasciwie w piwnicy, stare meble jak u nas za Gierka, dwa razy dostalem dziurawe reczniki, zadnych atrakcji dla dzieci ani zreszta doroslych, calosc prowadzona najnizszym kosztem, personel bedacy mieszanka narodowosci Europy Wschodniej to tylko potwierdza. Wlasciwie ani dla rodzin ani singli czy mlodziezy, taka zbieranina gosci nabitych w butelke. Wszystko OK ale za 2 i pol gwiazki.

Hotel dość przyzwoity, niemniej w porównaniu z innymi hotelami tej samej kategorii wypada słabo, zdecydowanie nie zasługuje na 4 gwiazdki. Można go polecić wyłącznie osobom ceniącym spokój lub nastawionym na zwiedzanie: do najbliższej plaży dość daleko, w hotelu nie ma żadnych animacji czy programów artystycznych, które są w zasadzie standardem w 4*, a często są też oferowane w 3*, brak jakichkolwiek atrakcji dla dzieci, placu zabaw, bar przy basenie to w zasadzie fikcja - niby był, lecz często bez obsługi, płatności w barze możliwe tylko gotówką lub kartą, bez możliwości zakupu \"na pokój\". Generalnie hotel nie zachęcał do spędzania w nim czasu - wieczorami wyglądał na wymarły: spotkać można w nim było pojedyncze osoby siedzące przy nielicznych stolikach co nie dziwi, jako że jedyne atrakcje stanowił bar, bilard i telewizor ( parę razy wystąpił też artysta - zawsze ten sam, z dość smętnym śpiewem). Pokoje wyposażone standardowo (dostawka dla dziecka to łóżko polowe, w innych hotelach, w których bywałam,nawet tych o niższej kategorii, była to najczęściej wygodna kanapa), dość czyste, aczkolwiek tak standardowe wyposażenie, jak mydło czy szampon, pojawiało się sporadycznie, więc lepiej zabrać takie rzeczy ze sobą. Ja miałam co prawda codziennie świeże ręczniki, ale może to zasługa regularnych napiwków - inni Polacy musieli się o czyste ręczniki upominać. Ponadto Polacy, jak to często bywa, pokoje mieli na parterze, z widokiem na \"nic\". Jedzenie dość smaczne, niemniej różnorodność posiłków również nie wytrzymuje porównania z innymi hotelami tej kategorii. Być może dotychczas miałam po prostu dużo szczęścia w wyborze hoteli, stąd moje większe oczekiwania i pewne rozczarowanie. Obsługa w recepcji miła, zwłaszcza pracująca tam Polka bardzo pomocna, natomiast w restauracji przy śniadaniu regułą był brak przygotowanych nakryć, więc żeby usiąść przy stoliku całą rodziną, trzeba było sobie nakrycia zbierać po sali,a jednocześnie dużo stolików stało wolnych, lecz bez nakryć, co świadczy jednak o pewnej opieszałości obsługi. Podsumowując: hotel położony w malowniczej okolicy, spokojny, nie oferuje jednak praktycznie żadnych atrakcji, poziom na co najwyżej 3*, blado też wygląda na tle innych okolicznych hoteli tej samej kategorii.

Przed wejściem widnieje napis: H ****. Hotel rzeczywiście jest fajny, ale... tak trochę brakuje czegoś jak na 4 gwiazdki - przytłacza kolorystyka - np. ściany korytarzy granatowo-bordowe. Z zewnątrz hotel miły i pastelowy, wnętrze twarde i ciemne, ale załóżmy, że to wina nieudacznika "decoradore" ;) Pokoje fajne, wszystkie z balkonem, proponuję wybierać pokoje nie na parterze (te z parteru to własciwie mają widok jedynie na restaurację lub sąsiadów). Obsługa OK, co najważniejsze łazienka zadbana, codzienne sprzątanie i wymiana ręczników. Posiłki: śniadania kontynentalne, codziennie to samo, ale nie można narzekać, bo jest wybór - szynki, sery, ichnia kiełbasa, jaja, muesli, mleko, napoje, itp. itd. Obiadokolacje - super, przy ofercie tygodniowej codziennie coś nowego - mięsa, makarony, sałatki, desery - duży wybór. Napoje do kolacji: wino 0,7l od 10 euro, woda 1l - 2 euro. Dogadacie się swobodnie się po angielsku, w recepcji - bardzo miła i pomocna Polka - Małgosia (jasne, długie włosy). Samochód wynajmujcie w recepcji - firma Autodorada (full insurance), byliśmy akurat z Itaką i partner Itaki ma ceny wynajmu znacznie wyższe. Za Peugeota 206 (z klimą)z pełnym ubezpieczeniem na 3 dni zapłaciliśmy łącznie 107 euro. W 3 dni objedzie się całe Algarve (zrobiliśmy ok. 600 km, koszt paliwa ok. 60 euro). Itaka.... no właśnie - zastrzeżenie do Itaki to takie, że przy przelotach do Portugalii korzystają z usług Centalwings... Ta metodą zamiast w Faro wylądowaliśmy w Lisbonie i zamiast pierwszego dnia korzystać z uroków Carvoeiro (piekne piękne miasteczko!) siedzieliśmy całą noc na lotnisku w Lisbonie, czekając na autokarowy transport do Faro. Knajpki lotniska były w nocy nieczynne, więc jakby co - zaopatrzcie się w suchy i mokry prowiant ;-)Zamiast być w hotelu o ok. 1.00, byliśmy na miejscu o 11.00. Czekamy na rekompensatę Itaki po złożonej reklamacji. Polecamy zobaczyć koniecznie: w Carvoeiro: zejście do knajpki A'boneca (recepcjonista pokaże), plaża miejska, plaże: Praia do Paraiso, Praia do Carvalo; liczne knajpki - wszystkie ze świeżą cataplana (mięsna, owoce morza lub mix) - im bliżej głównej plaży tym drożej, im dalej - porcja dla 2 osób ok. 30 euro. Carvoiero jest urokliwe, ale małe, dlatego z dala od centrum to znaczy ok 500 m ;-) Poza tym należy pojechać (prócz Lisbony, ale po "doświadczeniach" nam się odechciało...)do: Sagres (cabo de Sao Vincente - przylądek Św. Wincentego - takie, że jak zobaczycie to umrzecie), Praia da Luz,Lagos, Praia de Dona Ana, Camilo, PONTA DE PIEDADE (koniecznie! wspaniałe urwiska i groty), miasto Tavira ze Starówką oraz plaża na wyspie Ilha Tavira (tam można opalać się nago)- na wyspę dochodzi się przesmykiem na pieszo (ok 1 km) lub kolejką wąskotorową za 1 euro, Villamoura (port dla wielbicieli drogich jachtów pełnomorskich), skalista plaża Praia da Marinha, zameczek w Silves, ciche, spokojne i cudne Monchique i szczyt Algarve - Foia (902 m n.p.m. - widok na całe wybrzeże przy sprzyjającej pogodzie). O wszystkim się nie da, ale jeśli macie pytania - odpowiemy.

Nowy hotel o dobrym standardzie, świetnie położony, w spokojnym miejscu, ale jednocześnie blisko centrum Carvoeiro. Pokoje czyste i zadbane, choć jak na hotel 4 gwiazdkowy w mojej ocenie mały, specyficzna, agresywana kolorystyka wnętrza hotelu. Sprzątanie i wymiana ręcznikow codziennie. Wyżywienie smaczne i obfite, chociaż śniadania i desery mogłyby być bardziej urozmaicone. Goście hotelowi to w większości Brytyjczycy (oprócz nas w tym samym czasie była jeszcze tylko jedna para z Polski). W pobliżu hotelu piękne plaże, na prawdę można zakochać się w tym miejscu. Gorąco polecam wszystkim, którzy chcą spędzić wspaniałe wkacje w typowo portugalskiej miejscowości w hotelu o dobrym standardzie.

Miejscowość Carvoeiro to taka portugalska Jastrzębia Góra, czyli 2 wąskie uliczki pełne samochodów, kafejek i sklepików. Hotel położony na wzniesieniu ok 600 m od centrum Carvoeiro, na samym skraju miejscowości, więc jest w miarę cicho i spokojnie, ale np. dla osób starszych lub dla mnie (matki z dzieckiem) pokonywanie tego wzniesienia tam i z powrotem może było troszkę kłopotliwe. Mnie strasznie irytowało główne skrzyżowanie/ plac w samym środku miejscowości, gdzie każdy jeździł jak chciał i wąskie chodniki, wyłożone kamieniami, zastawione zaparkowanymi autami, przez które musiałam się przedzierać z wózkiem, ale takie wąskie uliczki są powszechne w południowych regionach Europy - taki urok. W samej miejscowości 95% turystów to Anglicy, 4% to Niemcy a 1% to pozostali. Polaków prawie wcale nie ma (to samo w hotelu). W naszym hotelu prawie wszyscy goście byli w wieku emerytalnym, co miało i dobre strony, bo nikt w nocy nie hałasował. Sam hotel jest dobrze przystosowany do przyjęcia dzieci (łóżeczka, pościel, wysokie krzesełka, bezpieczne balkony, windy, brodzik). Jedyne czego mi brakowało dla dziecka to choćby mikroskopijny plac zabaw przy hotelu (plac zabaw był na wzniesieniu koło kościoła). Wszyscy mówią po angielsku, więc nie ma problemu z komunikacją, dodatkowo w hotelu pracuje Polka w recepcji, co bardzo wszystko ułatwia. Obsługa hotelowa była fantastyczna (no może poza nadgorliwymi sprzątaczkami, które wyrzucają wszystko "jak leci"). Najbliższa plaża znajduje się w centrum miejscowości (nie polecam na całodzienne plażowanie), jest bardzo mała i nie kameralna (jakieś 150 metrów długości i 50 metrów szerokości). Do wylegiwania się na plaży polecam plażę położoną ok. 800 m/ 1 km od hotelu (po wyjściu z hotelu idziemy w lewo cały czas główną drogą, a potem skręcamy w prawo przy hotelu Colina Sol). Tam rzeczywiśce można plażować się cały dzień, jest wspaniale, plaża piękna, z pięknymi skałami dookoła, rewelacja (zdziwiona byłam jedynie ceną za 2 leżaki i parasol - 16 euro to strasznie drogo)! Koniecznie trzeba wynając samochód (140 ero za 7 dni, 70 za 3 dni plus ubezpieczenie) i zwiedzić Lagos, Sagres, Portomao no i oczywiście Lisbonę(do Lisbony samochodem wyszło nas 40 euro za autostrade, 60 euro benzyna, 10 euro parking plus wynajem auta). Punkt obowiązkowy to groty w Lagos lub groty w Carvoeiro łódką lub statkiem. My pojechaliśmy samochodem do Ponta da Piedade w Lagos i tam bezpośrednio zeszliśmy na dół do łódek (koszt 10 euro od osoby). Wrażenia niezapomniane! Jeżeli ktoś ma opory przed wynajęciem auta to ceny wycieczek z hotelu (nie od rezydenta, ale bezpośrednio z hotelu) są niskie, np. koszt wycieczki do Lisbony to 30 euro. Tak samo ceny wynajęcia auta z hotelu takie same lub lepsze niż na mieście. A jak ktoś ma ochotę na naprawdę coś niezapomnianego polecam lot widokowy z przesympatycznym Kenem (Areo Algarve w Portimao), koszt za godzinny lot wyniósł mnie 140 euro, podczas którego oblecieliśmy wybrzeże od Carvoeiro do Sagres (dopiero wtedy widać jak piękne i specyficzne jest wybrzeże Algarve). Polecam gorąco! Tego się nie da zobaczyć z lądu. Odnośnie wyżywienia - samo jedzenie było dobre, aczkolwiek to hotelowy standard. Byłam pozytywnie zaskoczona szczególnie śniadaniami, wyborem i różnorodnościa, każdy mógł znależć coś dla siebie (czytałam w opiniach, że były mało urozmaicone). Ale między śniadaniami i kolacją chcieliśmy jeść też obiady na mieście i z tym był kłopot, bo otwierali restauracje w godzinach późno popołudniowych (ok 17), czyli zostawały nam bardzo przeciętne bary. To był bardzo duży minus tej miejscowości (ale miejmy nadzieję, że w sezonie otwierają restauracje wcześniej). Ogólnie bardzo dobre wrażenia z całej południowej Portugalii (oraz środkowej - z Lizbony) z grot, koniecznie trzeba zobaczyć. Gdybym jednak ten tydzień miała spędzić w samym Carvoeiro, to chyba jednak byłoby tam strasznie nudno (szczególnie, że mieliśmy słoneczną pogodę przez 2 dni). Dlatego z czystym sumieniem polecam ten hotel i tą miejscowość osobom albo chcącym odpocząć w miarę spokojnym miejscu albo osobom nastawionym na zwiedzanie, które urządzą sobie z tego hotelu bazę wypadową tak jak my.

Hotel o dobrym standardzie położony w spokojnym miejscu a jednocześnie niedaleko od centrum Carvoeiro,uroczego miasteczka,jednego z niewielu na wybrzeżu Algarve nie oszpeconego wysoką zabudową.Pokoje wygodne,czyste,sprzątane codziennie.Sprawna i miła obsługa (w recepcji pracuje także min.bardzo sympatyczna Polka).Wyżywienie - hotelowy standard;smaczne i obfite.Oczywiście po 10 dniach pobytu śniadania mogą wydać się nieco monotonne ;-).Goście hotelowi to w większości Niemcy i Brytyjczycy (oprócz nas w tym samym czasie była jeszcze tylko jedna para z Polski) Ładna plaża miejska,jakies 500-600 m od hotelu,my z niej nie korzystaliśmy,bo w okolicy są jeszcze piękniejsze (choćby Praia do Paraisio);przecież Algarve z nich słynie.W ogóle Carvoeiro jest stworzone dla miłośników spacerów;można kilometrami wędrować wzdłuż klifów i podziwiać wspaniale widoki.Ogólnie solidne 4* za przyzwoitą,jak na Portugalię,cenę.Polecam wszystkim,którzy lubią wypoczywać w pięknym i stosunkowo spokojnym otoczeniu

Polecam, byliśmy w maju 2007r. Carvoeiro to miasteczko położone trochę "z boku" od większych miast turystycznych, dzięki temu nie jest tak tłoczno. Jest kilka miejsc gdzie można wypożyczyć auto czy rower, oraz przystań z których wypływa się na ocean i do zwiedzania grot. Polecam również lokalne biura podróży- tam wycieczki tzw. fakultatywne, są tańsze od tych proponowanych przez hotele.
Sam hotel - obsługa, basen -super.

Byliśmy w zeszłym roku we wrześniu, naprawdę polecam, po 2 tyg, znudziły nam się tylko co nieco posiłki..
Dobrze wynająć samochód (ok. 1000 zł/tydzień), w samym Carvoeiro nie ma za wiele do oglądania - choć są piękne klify - za to wzdłuż całego Algarve jest co zwiedzać! Polecamy plażę Arrifana na zachodnim wybrzeżu (ok. 80 km). Warto choć raz się tam wybrać. A w Carvoeiro nie polecamy plaży miejskiej, dużo lepiej jest po wyjściu z hotelu skręcić w lewo i jakiś kilomter dalej są inne plaże, o wiele większe i przyjemniejsze.