10950 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Atrakcje dla najmłodszych: 2 brodziki, ślizgawka wodna, plac zabaw, sala zabaw, miniklub i babyklub.
Bogata oferta sportowa: siłownia, gimnastyka w wodzie, 3 korty tenisowe, katamaran, windsurfing, łódki, snorkeling.
Duzy wybór restauracji tematycznych: restauracja włoska, japońska, meksykańska, kreolska, steak house, 2 snack bary.
Wysoki poziom obsługi hotelowej.
Hotel piękny, ale zaniedbany. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to Kuba!
Piękny ogród, miła obsługa
Ciężko pisać o wadach w kraju, w którym wszystkiego brakuje.
Hotel z ładną infrastrukturą, standard niezły jak na Kubę. Niestety bardzo ubogie i niesmaczne wyżywienie, ale świetne drinki.
Obsługa komunikatywna, niezłe animacje. Przyjemna zabudowa. Dobra infrastruktura. Zadbany ogród. Rewelacyjne napoje alkoholowe. Piękna i szeroka plaża. Bardzo ładne pokoje (DC).
Wyżywienie. Trochę zaniedbana recepcja i niektóre wspólne części uzytkowe. Standardowy (jak na Kubę) problem z dostępnością i jakością papieru toaletowego.
Decydując się na Kubę mieliśmy wybrany inny hotel ale pracownica Rainbow w biurze w Kielcach namówiła nas na ten bardzo zachwalając. I to niestety był bład. Ten hotel to porażka. Olbrzymi teren. Niby jeżdżą meleksy ale trzeba było mieć wielkie szczęście by się załapać. Pokój duży i dobrze wyposażony ale co z tego jak nic nie działało - sejf, toaleta (spłukiwaliśmy wiadrem z kosza), telewizor zepsuty, telefon atrapa. Zależało nam na sejfie i spłuczce - wielokrotne prośby o naprawę nie skutkowały. Papier toaletowy na wagę złota, ręczników nie chcą wymieniać - sprzątająca stwierdziła że raz na tydzień przysługuje. Za to z tych brudnych ręczników robiła w kółko figurki. Łazienka zniszczona, grzyb. Ciepła woda to też luksus - czasami była. Klima ok. Wyżywienie to temat epopeja. By nie zanudzać powiem tak - ciężko było znależć coś co smakowało. Tylko omlety i mięso z grilla (twardawe) było ok. Ciasta to jakaś kpina. Notoryczny brak łyżek, łyżeczka to marzenie. Jest zupa tylko nie ma do czego jej nalać. Napoje podawane do stolika w brudnych szklanach, by je dostać należało coś dać lub po prostu mocno się upomnieć bo inaczej nic się nie dostało. Pójdziesz póżniej na posiłek siadasz przy nieuprzątniętym stoliku, obsługa udaje że nie widzi lub lekceważy.Polowanie na sztućce. Pół serwetki masz. Dno dno i jeszcze raz dno. Restauracja ala carte włoska to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Brak słów by opisać tą kpinę, japońska w miarę ok. Plaża cudowana, ocean bajka. Zniszczone parasole, leżaków zdecydowanie za mało choć hotel nie sprawiał wrażenia obłożonego. Polecam katamaran - jest w cenie. Przekąski to po prostu kpina z turystów. Brak słów. Animacje nie najwyższych lotów ale ok. Mocna strona to bary - szczególnie ten w lobby. Barmani niczego nie żałowali choć często brakowało niektórych składników do drinków. Wszyscy w tym hotelu patrzą na turystów jak na chodzące bankomaty. Reasumując - nawet biorąc pod uwagę kubańskie standardy trudno zaakceptować to co oferuje ten pseudo resort.
Plaża, ocean, ładne baseny choć płytkie, rum.
Wyżywienie, wyposażenie pokoi, obsługa.
hotel ok ale do remontu pokoje piekna plaża dobra kawa piekny ogród
piękny ogród i plażą
nieodremontowane pokoje
Hotel porażka na pewno nie dla wymagających, brak podstawowych rzeczy oświetlenia w drodze do budynku w którym się mieszka, brak sztućców na stołówce, brak podstawowego jedzenia typu ser, sosy, o frytkach można zapomnieć podstawą jedzenia jest czarny ryż z fasolą. Należy wspomnieć, że pokój z lat 80 tych wszędzie się leje, coś nie styka albo jest urwane.
Usytuowany nad piękna plażą.
Stara infrastruktura wymagająca natychmiastowego remontu, nie oświetlona.
Tragedia, obrazki to jedne wielkie kłamstwo- Syf dosłownie syf wszędzie, dużo podróżuje ale takiego syfu to jeszcze nie wiedziałam w swoim życiu. Pokój pełen w komarach i jakiś robakach, stary- do wanny strach wchodzić, jedzenie o mój Boże…niewiem co mam powiedzieć. Bardzo się zawiodłam i absolutnie nikomu nie polecam tego hotelu nawet za 100zl.
Tylko plaza
Posiłki, pokoje, i syf w obiekcie…fuj.
Hotel to niestety totalna porażka. Jedzenie bardzo mierne. 70% obsługi patrzy tylko na napiwki i dopiero wtedy chętnie Cię obsługują. Jak nie dasz, to obsługują Cię ze zniesmaczoną miną... Często stojąc po drinka lub kawę czekasz aż zachce im się Ciebie obsłużyć mimo, że nic ważnego nie robią... Strasznie to słabe. W toaletach często brak papieru. Ręczniki w pokojach wymieniają raz na tydzień... O standardzie pokoi i łazienek nie będę pisała, ponieważ takich się spodziewaliśmy lecąc na Kubę. Kolejna sprawa, to Pani sprzątająca, która zapomniala chyba o standardzie i przez 3 dni nie dawała nam butelki wody oraz papieru toaletowego. Zgłosiliśmy ten fakt do lobby i Pani przyniosła papier, ale.... pytając ją czy ten hotel ma 4 gwiazdki czy 1, odpowiedziała z poirytowaniem, że 1 !!! Zero "przepraszam", "proszę"... Widzą tylko pieniądze, ale jak mają coś zrobić, to już problem... Mieliśmy pokój na parterze, więc robaki w pokoju/łóżku czy łazience to standard.. Może to dla niektórych normalne, ale nie dla nas. Z tarasu ukradli nam spodenki męża oraz bidon. Jedyny plus to piękna duża plaża oraz kolor wody... a leżaki ? Codziennie zajęte, ponieważ ludzie chodzą (nie wiem czy nad ranem, czy w nocy - smiech na sali!) i rozkładają sobie ręczniki, klapki i wszystko co tylko mogą zostawić.... Ostatniego dnia poszliśmy z mężem na plażę o 8 rano i JUŻ wszystkie leżaki pozajmowane, ale żywej duszy nie było na plaży.... Niestety nie jesteśmy zadowoleni z hotelu...
plaża, woda
wszystko w opisie...
HOTEL BUDŻETOWY. Lecieliśmy z Rainbow To na pewno nie jest hotel na 4*. Zdecydowaliśmy się na niego ze względu na cenę i przypuszczaliśmy, że nie będzie luksusów. Ale i tak nas zaskoczył. Chyba wszyscy, którzy tam przylatywali na początku byli mocno zaskoczeni jakością, zwłaszcza na stołówce. Obserwowaliśmy to, bo byliśmy dwa tygodnie. Ale z czasem można się przyzwyczaić. To piękny i stary obiekt, bardzo duży, z ładną zielenią. My mieliśmy dom przy plaży. Ale żeby dojść na drugi koniec do lobby to było ok. 700 m. Hotel jako, że stary to zaniedbany. Drzwi do pokoju były obwisłe i trzeba było trzaskać. Półka na ręczniki odpadła. Uchwyt na prysznic mąż sam zamontował, bo obsługa miała problem, żeby śrubkę dokręcić. Ja wyczyściłam wszystko cilitem, żeby się nie brzydzić. Pokój ok. Byliśmy na samej górze, więc nie było karaluchów. Ale inni, na dole, już mieli różne insekty. Najgorsza była stołówka. Bo to jest MOLOCH!!! w czasie naszego turnusu do hotelu przyleciało aż 60 osób. A ogólnie było ok. 600. Trzeba było walczyć o stolik, bo obsługa nie wyrabiała na zakręcie, ale też była leniwa. Stoły brudne. Sztućce są kładzione na stole, szklanki jakieś takie zamazane, ścierką brudną chyba wycierane. Ja swoimi chusteczkami czyściłam stoły. Jedzenie takie sobie. Można było coś wybrać, ale bez szału. Obsługa tak jak inni piszą, łakoma na napiwki, więc trzeba wszędzie dawać. Ale oni z tego żyją. Więc dawaliśmy. Problemem są ptaki, bo stołówka nie ma okien. Jak zostawisz jedzenie i pójdziesz po coś to się zlecą i zaczną ci jeść. Są problemy z jedzeniem i piciem w ogóle. Brakowało w hotelu przez trzy dni sera żółtego, ryb i soku jabłkowego. Ale w innym hotelu, lepszym, gdzie byli znajomi, też były braki w dostawach jedzenia. Bo na Kubie jest problem z żywnością. Jeżeli chcecie tanio pojechać, tak jak my, na dwa tygodnie, idzie przywyknąć. Ale nastawcie się, ze nie ma szału. Weźcie ze sobą jakieś przekąski, słodycze, zwłaszcza na wycieczki, bo nie ma co kupić do jedzenia. Teraz kilka porad, bo ludzie bzdury piszą w internecie: DOLARY! na Kubie można płacić w dolarach amerykańskich. Nie wierzcie, ze nie przyjmują tej waluty. Lepiej w dolarach bo euro jest droższe. Nas zaś pani w biurze poinformowała, że tylko euro. Totalna bzdura. Warto też mieć konto walutowe, ale nie w revolucie, bo nie działa, gdyż w niektórych sklepach czy autobusie można tylko kartą płacić. My mieliśmy w ING. A na nim na szczęście dolary. Euro wzięliśmy w gotówce. I w hotelu wymieniliśmy na peso, żeby mieć na napiwki. ANGIELSKI - można się dogadać spokojnie w tym języku. Lepiej, gorzej, ale nie ma problemu. WYCIECZKI - byliśmy na dwudniowej Hawanie i nie polecamy. Hawana jest tylko 1 dzień a drugi to Vinialess, jakaś jaskinia z wodą, mural, pseudoplantacja tytoniu... Kiepski był drugi dzień. Wszyscy uznali, że to skok na kasę. Rejs katamaranem nawet ok, ale bez szału. Nie byliśmy na krokodylach, ale wiele osób chwaliło. Natomiast safari dżipami to ponoć katastrofa! ZWIERZĘTA - na Kubie jest wiele głodnych zwierząt. Jak możecie to weźcie coś dla nich do jedzenia, bo nawet nie można nic kupić. PODARUNKI - warto zabrać. tam nie ma NIC w sklepach. Brakuje leków, głównie przeciwbólowych. Nie ma papieru, a więc zeszyty, notesy, długopisy. Dla kobiet podpaski, tampony. Środki do prania, do mycia, na komary... Obsługa hotelu bierze wszystko, bo potem tym handlują lub się wymieniają. Taki drugi obieg. PAMIĄTKI - ciężko coś kupić. W sumie więcej rzeczy było na bazarach w Varadero niż w Havanie. kupując duży obraz na bazarku możecie mieć kontrolę bagażu. Ale nic się nie płaci. Sprawdzają tylko. RUM - można 1 litr mocnego alkoholu przywieźć do Polski zgodnie z normami. My mieliśmy w dwóch walizkach 5 butelek 0,7. Przeszły :) Czy żałuję forsy i wyjazdu? Nie. To jest inne doświadczenie niż kraje basenu Morza Śródziemnego, czy Turcja, Egipt. Warto pokazać dzieciom, jak wygląda na świecie życie. Choć i tak turysta jest odcinany od "prawdziwej Kuby". Mieszka w takiej turystycznej enklawie. Być może wybierzemy się tam jeszcze :)
ŁADNA PLAŻA.
BRUD, KIEPSKA OBSŁUGA i JEDZENIE
Pobyt udany ,piękna plaża i pogoda:-)) Co do jedzenia, zawsze można znaleźć coś dla siebie.
Starają się, ale czy do końca o to chodzi....
Rzeczywiście brak sztućców/łyżki, łyżeczki!!!/ Jeśli próby wzięcia samemu -pretensje,albo próba wciśnięcia małej,plastikowej do zjedzenia płatków:-((( Lekceważenie przy braku napiwku???? Dwa tygodnie,a pod łóżkiem ciągle to samo....nie zaglądają tam
Byłam w tym hotelu na poczatku stycznia 2022 . Przepiękny, czysto utrzymany teren. Tak duży iż jeżdżą non stop meleksy. Można też je zamówić telefonicznie. Plaża dłuuuga, szeroka z ładnym , drobnym piaskiem i łagodnym zejściem do morza. Przepiękny turkusowy kolor morza dosłownie hipnotyzuje. Jedzenie - jak na kubańskie warunki ok. Urozmaicony bufet. Nie ma specjalnie dużych kolejek. Trochę trzeba postać do omletów przy śniadaniu lub jak smażą rybę przy obiedzie czy kolacji. My mieszkaliśmy w części Premium Club - tu pokoje są bardzo ładne, jest późniejsze wykwaterowanie i wydzieloną cześć na plaży z dedykowanym blisko barkiem z większą ilością lepszych alkoholi. Polecam . Pokoje standardowe są w starszym stylu ale schludne i czyste. Baseny duże, przy jednym zjeżdżalnie dla dzieci. Fajne animacje. Wspaniała restauracja japońska z pokazem gotowania. Wi Fi jest juz za darmo na terenie hotelu. Pobiera się tylko kod w recepcji.
przepiękna plaża przy turkusowym morzu, bardzo ładnie utrzymany czysty teren. Premium Club
sugeruję nie spóźniać się na śniadanie bo w barze przekąskowym nie ma za bardzo co zjeść ;)
Hotel Ok jedzenie nie do jedzenia. Ale to Kuba klimat i ludzie nadrabiają wszystko
Wspaniali animatorzy wszechobecny taniec
Jedzenie jak dla psów
Hotel najgorszy jaki widziałam na całym świecie. Cena wysoka A standardy poniżej 0
Ładna plaza
Brud, brak obsługi, ptaki na stołówce, oczekiwanie na napoje i posiłki 40 minut, brak wymiany ręczników, brudna pościel, brudne wszystko, śmierdzące łazienka. Masakra.
Brudne talerze,sztućce,brak szklanek i kieliszków w barach, krew na ścianach w łazience,mrówki w pokoju,małe łyżki do zupy.zastanawiam się czy to było warte 16 tys.Mówienie,że to jest Kuba i trzeba wziąć poprawkę na standard w hotelu jest chyba tu nie na miejscu,Wszystko rozumiem,ale cena w takim wypadku też powinna być mniejsza.
Teren ogromny,piękna roślinność (wielki plus dla ogrodników ),baseny ok.,blisko morza
Brudne talerze,sztućce,brak szklanek i kieliszków w barach, krew na ścianach w łazience,mrówki w pokoju,małe łyżki do zupy.
Byłam z mężem w czerwcu 2017 roku przez 2 tyg w tym hotelu , byliśmy jedynymi Polakami w całym kompleksie. Co do pory deszczowej to padało kilka razy w nocy i 3 razy w dzień przez 10 min i bardzo intensywnie, oprócz tego ciągle świeciło słońce i było bardzo gorąco jest duża wilgotność w tym okresie. Sam hotel może i ma swoje lata ale to co potrzebne do wypoczynku jest , należy pamiętać że wypoczywamy w specyficznym kraju i nie nastawiajmy się na luksusy . Piękne ogrody ,błękit oceanu , plaża jedna chyba z lepszych w okolicy ( spacerowaliśmy wzdłuż wybrzeża dość daleko i mogę to stwierdzić iż ładniejszą widziałam tylko w jednym miejscu ) , na plaży do dyspozycji rowerki wodne , kajaki , katamarany . Jedzenie w hotelu bardzo dobre , jest do dyspozycji kilka restauracji tematycznych. Codziennie animacje, pokazy w teatrze , muzyka , salsa :) wszystko to po co się jedzie na Kubę - hotel zapewnia rozrywkę swoim gościom w 100 % . Przy hotelu przystanek autobusowy - można samemu zwiedzić cały półwysep Varadero . My byliśmy nastawieni na zwiedzanie tego pięknego kraju i hotel jako baza noclegowa i wypoczynkowa od zwiedzania był dla nas strzałem w 10 .
piękna plaża przy hotelu , bardzo dobre jedzenie , kolacje tematycze, zapewniona rozrywka
Hotel średni, nic specjalnego. Odradzam tylko Karaiby w porze deszczowej maj - październik. Naprawdę szkoda pieniędzy. Na 2 tygodnie pobytu miałem 3 dni słońca 4 dni pochmurne i reszta ulewy. Masakra
nic specjalnego
jedzenie
Pokoje na parterze są zagrzybione i wchodzi pełno robactwa. Należy prosić o pokoje na piętrach.
Zaletą jest to, że głównej restauracji jest sporo owoców. Częste animacje w czasie spożywania posiłków.
Posiłki po tygodniu stają się monotonne. Wszystko ma ten sam smak.
Łazienki poniżej oczekiwań. Zaśniedziała armatura. Problemy z ciepłą wodą. Obsługa restauracji powolna przez co brakuje przygotowanych stolików.
Dużo owoców w restauracji. Dużo animacji. Na plaży zawsze są wolne leżaki. Ładny bardzo duży park hotelowy.
Zawilgocone, zagrzybione pokoje na parterze. Cała struktura hotelu wymaga remontu; oświetlenie, wyposażenie w pokojach. Widać duży czas jaki upłynął od świetności hotelu. Poprawki remontowe niechlujne.
Hotel położony ok. 160 km od Havany, którą trzeba koniecznie zobaczyć. Itaka zorganizowała wycieczkę fakultatywną do Havany (wspólnie z lokalnym biurem Gaviotatour) za 67 CUC z polskim przewodnikiem (nasz rezydent) oraz z przewodnikiem kubańskim - Mariją. Polecam tą wycieczkę. W restauracji La Ceiba warto dać napiwek kelnerowi, aby nie czekać na sztućce, czy też napoje do obiadu i kolacji.
Hotel położony przy pięknej plaży. Nie było problemu z leżakami oraz parasolami zarówno na plaży jak i przy dwóch basenach. Na plaży codziennie ćwiczenia oraz nauka tańca. Wieczorami świetne występy w teatrze, muzyka na żywo, później dyskoteka. Można było wybrać coś dla siebie. Bezpłatny sejf.
W restauracji La Ceiba niedomyte talerze, kubki i sztućce. Kelnerzy mało kreatywni - często sztućce były przez nich podawane, gdy przyniesiony samemu posiłek był już zimny. Hotel położony na dość dużym terenie. Spora odległość od plaży do restauracji a zbyt mała ilość melexów dowożących tam wczasowiczów.
Pokoje wiele do życzenia,łóżko tylko codziennie ścielone a podłoga miotłą czasami zamieciona.Korytarze sprzata wiatr.Pościel przez okres 12 dni pobytu nie było w ogóle zmieniona.Co do stołowki to masakra.Począwszy od brudnych stołów na których sa podstawki brudne to tylko są strzepywane przed położeniem sztućców.Żeby znależć talerz należy całą stertę przegladnąć i jeszcze przetrzeć serwetką.Gdy brakło sztućców i szklanek obsługa pokatnie odwróciła się i tylko wypłukała a potem przetarła ścierką .Obsługa na stołówce niesymapatyczna. .Duże kolejki do posiłków. Po posiłkach mało miejsca w lobby było polowanie na miejsce..Animacje fajne ,drinki i alkohole dobre.Rezydentki z Itaki do wymiany!!Nie interesowały się Palakami,mało pomocne
ładnie położony
W tym hotelu byłem bardzo zadowolony z jedzenia , ktore było na b. wysokim poziomie. Jedzenie w egipskich hotelach to co najmniej dwie klasy niżej. wszystko dobre i smaczne. Bardzo duzo owoców morza - krewetki , langusty oraz kurczaka , wieprzowiny i wołowiny. Dużo Polaków, czasami czułem sie jak w Polsce, wszędzie słychać było język polski. Rosjanie juz nie byli tam dominującą nacją choć tez tam są. Świetne animacje dla dzieci i dorosłych nie to co w Egipcie gdzie robione są pod ruskich. Przemili Kubańczycy i przyroda. Swietne atrakcje i wycieczki fakultatywne, choć nie tanie np. 30 min. pływanie z delfinami za dwóch dorosłych i córke 6 lat zapłaciliśmy ok . 1000zł, wyjazd do Hawany ok. 800zł. Ciepło w dzień 30 stopni a w nocy ok. 23-25. Można spac bez przykrycia. Nie było komarów . Warto zabrac jakieś rzeczy , których nie uzywamy a sa jeszcze w dobrym stanie aby dać miejscowym np. z obsługi , bardzo sie ucieszą bo ich nie stać na rzeczy i słodycze . Jest tam wielka bieda , zarabiaja po ok. 80 zł na miesiąc. Uwaga kartą Master Card nie wypłaci sie z bankomatów gdyz to amerykańska karta. Musi byc Visa. Nie brac tam dolarów bo za wymiane płaci się 10 % podatek.
Piękna plaża, woda 27 stopni w grudniu, jedzenie wyśmienite różnorodne, ciepła woda w basenach i morzu, obsługa przemiła
rozległość hotelu
Tripadvisor