2311 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Długie, piaszczyste plaże idealne do relaksu i kąpieli słonecznych
Świetne warunki do surfingu i kitesurfingu dzięki stałym wiatrom
Spokojne miasteczka z białymi domkami i lokalnym rzemiosłem
Hotel jeśli chodzi o lokalizacje super Jeśli chodzi o sam pobyt rodzina 2 osobowa + dziecko nie polecam jedzienie zjadliwe bardzo mało urozmaicone i bardzo slaby wybor porównując do hoteli z innych części Hiszpanii … Snack bar od otwarcia serwuje tylko rogaliki wiec jeśli nie zdążysz na śniadanie do 10.30 musisz czekać do 13.30 na hamburgera / hot doga / frytki tylko to jest w ofercie Animacje bardzo słabe mało atrakcji dla dzieci w ciągu południa animacje prawie tylko dla dorosłych w ciągu dnia wieczorem dla dzieci od 21 gdzie z małym dzieckiem po całym dniu w basenie ciężko na nich zostać . Wieczorne animacje są strasznie głośne i słychać w pokojach animatorzy bardzo słabo mówili po angielsku bardziej po włosku panie od animacji zbyt bardzo zainteresowane dziećmi nie były muzyka w ciągu dnia leciała prawie wszystko po włosku Basen duży od 1.5 m brodzik dla dzieci bardzo malutki z zimna woda - w dużym basenie była o wiele cieplejsza woda Czystość - na leżakach nie są zbyt często zbierane kubki po napojach robi to pan ratownik w pokojach przed 10 dni gdybym nie poprosiła nie zostałaby zmieniona pościel wogole jeśli chodzi o sprzątnie w pokoju również słabe poprawiana tylko pościel i wymiana ręczników i przecieranie mopem salonu na terenie hotelu faktycznie widać karaluchy ale to przeważnie rano leżą prawie nieżywe wiec podpczas porannego spacery widać ich dosyć sporo . Podczas 10 dniowego pobytu robiona była jakas deratyzacja roślin pan ubrany w kombinezon z maska chodził i robił to przy ludziach i dzieciach. Z doświadczenia i porównania do hotelu 3.5 * z gran Canaria i 4* Teneryfa dałabym temu hotelowi 3 * Max
Lokalizacja
Jedzenie Animacje Czystość
Swój urlop w tym hotelu spędziłam z partnerem w terminie 19-16.06.23. Był to nasz pierwszy pobyt na Wyspach Kanaryjskich i myślę, że nie ostatni. Pierwszy raz też zdecydowaliśmy się wybrać hotel, który nie miał żadnej opinii i dlatego tym bardziej chciałabym się podzielić moją z innymi potencjalnymi podróżnikami. Bardzo długo zastanawialiśmy się czy jest to dobry wybór i przyznam szczerze, że nawet po zakupie nachodziły mnie myśli żeby to jeszcze odkręcić. Jakoś tak odczuwałam wewnętrzny strach przed tym, że wybrałam może hotel, do którego nikt nie jeździ i pewnie spędzę w nim swój najgorszy urlop do tej pory. Od naszego urlopu mija prawie miesiąc i bardzo się cieszę, że mimo lęku i braku tych opinii właśnie w nim spędziliśmy nasz tegoroczny urlop. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że strach w tym przypadku miał wielkie oczy i to był bardzo dobry wybór. Nie wiem, czy ktoś odważy się doczytać do końca dlatego napiszę to już tutaj. Sama rezydentka stwierdziła, że cieszy się z naszego wyboru bo większość ludzi pcha się na dół wyspy sama albo gdzieś za namową pracowników biur podroży a północna część wyspy jest zdecydowanie bardziej ciekawsza, dzika i nieodkryta. Po 5h lotu krótki czas transferu z lotniska to zbawienie – około 40 minut. Po przyjeździe do hotelu zostaliśmy mile przywitani przez uśmiechnięty personel, który już od pierwszych minut pobytu zapewnił nam miłą i ciepłą atmosferę. Formalności związane z zameldowaniem przebiegły sprawnie i ogólnie mogę powiedzieć, że w trakcie całego pobytu obsługa na recepcji byłą zorganizowana. Pierwszy raz ktoś zakładając mi opaskę all zainteresował się czy nie mam jej za luźno lub za ciasno, czy nie będzie mi kolidować z założoną wtedy biżuterią i czy pasek po obcięciu mnie w żaden sposób nie uwiera. Na powitanie w recepcji były małe słodkie cukiereczki i picie. Dostaliśmy też podręczne mapki turystyczne z bliższą i dalszą okolicą oraz z zaznaczonymi miejscami godnymi uwagi. Personel zasygnalizował, że jest gotowy do pomocy 24/7 i faktycznie tak też było. Wielokrotnie mijając się z załogą w ciągu dnia zawsze można było liczyć na uśmiech i ciepłe słowa. Pokój, w którym zostaliśmy ulokowani był przestronny, czysty i gustownie urządzony. Wnętrze bardzo nam się podobało i szczerze chociaż nasz pokój nie miał okna z widokiem na basen to nawet bardziej nam to odpowiadało. Byliśmy w bardziej spokojnej części kompleksu co w połączeniu z wygodnym łóżkiem pozwoliło nam lepiej wypocząć po całym dniu pełnym aktywności. Z pokoju nic nam nie zginęło nawet jak nie było w sejfie. Hotel oferuje wiele udogodnień i atrakcji. Lubię hotele w klimacie takiej małej wioski. Basen był pilnowany przez ratownika i sprzątany żeby nie pływały w nim jakieś liście czy robaki i idealny do relaksu i ochłodzenia się w gorące dni. W tej strefie dużo się działo: była muzyka, animacje w basenie i na lądzie, konkursy z opcją wygrania drinków dostępnych poza opcją all inclusive. Obsługa dopytywała czy dobrze się bawimy i czy nam czegoś nie potrzeba. Warto wspomnieć, że w hotelu możemy skorzystać z ręczników basenowych po uiszczeniu depozytu w kwocie 10 euro. My akurat z tego nie korzystaliśmy bo mieliśmy swoje szybkoschnące i nie było takiej potrzeby. W hotelu jest tylko jedna restauracja co dla mnie jest raczej zaletą niż wadą, ponieważ czasami wkurza mnie to, że na każdy posiłek muszę chodzić w inne miejsce. Można zjeść w środku, jak i na dworze. Dania wiadomo serwowane w formie bufetu. Osobiście uważam, że jedzenia było wystarczająco. Było smacznie i różnorodnie. Z całą pewnością nie byłam fit podczas tego urlopu bo wszystkie posiłki były obfite i myślę, że spokojnie wybór potraw jest w stanie zaspokoić różne gusta i preferencje. Ja osobiście należę do osób wybrednych i tych, które raczej nie lubią kombinować z jedzeniem a tu po tygodniowym pobycie niestety waga poszła w górę… Nigdy nie będę w stanie zrozumieć ludzi, którzy narzekają na monotonię w hotelowych restauracjach podczas gdy tak naprawdę większość z nich codziennie na śniadanie je chleb, obiady są praktycznie też w krótkich odstępach czasu takie same a do kolacji dopcha się ponownie chleb albo zje coś z obiadu czy zrobi sobie coś na szybko z tego co mu zalega w lodówce. Tylko na wakacjach taki przeciętny turysta szuka wrażeń i ładuje na talerz placek i owoce zaraz po obiadku. Do śniadania były świeżo wyciskane owoce i jakieś smakowe koktajle, płatki, różne wersje jajek, kiełbaski, sery i wędliny, naleśniki, wybór konfitur, napoje standardowe, kawka i herbata itp. W lewej części restauracji jest wydzielona taka można powiedzieć włoska część, w której wypieka się prawdziwą włoską pizzę z pieca i serwuje pyszne makarony. Każdego dnia do obiadu i kolacji mamy serwowane show cooking w formie jakiegoś mięska i rybki. W trakcie pobytu mamy takie tematyczne wieczory kulinarne. Przykładowo wieczór azjatycki i zjemy m.in. sushi czy oczywiście typowy wieczór kanaryjski, podczas którego skosztujemy lokalnych specjałów. Polecam zjeść ziemniaczany przysmak, czyli papas arrugadas, a także sosy mojo rojo i mojo verde. Rewelacyjny jest też kozi ser. W kwestii jedzenia nawiąże jeszcze do mojego ulubionego posiłku, czyli do deseru. Jeśli na mniej tłusto to owoce, owoce i jeszcze raz owoce. Jak chciałam zaszaleć to lody z posypkami, żelki i wszelkie dostępne w restauracji ciasta i deserki. Ja byłam w swoim świecie. Na spokojnie można sobie nalać wody albo innego napoju i wynieść z restauracji, czy z hotelu na wynos i nikt nie robi problemów. Może jest to takie trochę na Janusza i Grażynkę ale ogólnie myślę, że jest to duży plus bo jednak czasami na szybko trzeba się zbierać z hotelu i nie ma czasu albo chęci lecieć jeszcze do sklepiku. Samo położenie hotelu to też temat wart uwagi. Hotel faktycznie jest położony w centrum kurortu Corralejo i tętni życiem. W jednym miejscu tak naprawdę mamy wszystko. Jest duży wybór sklepów, pamiątek, restauracji i barów. Żeby dojść do przystanku autobusowego to wystarczy wyjść z hotelu, skręcić 2 razy w lewo i iść główną ulicą do ronda (przystanek to niebieska budka po prawej stronie). Do plaży to też praktycznie żabi skok i mamy do wyboru w zasadzie dwa rodzaje: plaża tradycyjna z piaskiem i ta wyjątkowa z popcornem. Rewelacyjne popcorn beach są tak blisko hotelu, że nie potrzeba śmigać gdzieś dalej w wyspę żeby ją odwiedzić. Polecamy samemu wybrać się na wyspę Lobos. W porcie za 16 euro w dwie strony sprzedają bilety na taxi wodne (budka z flagą Polski, tam pracuje Karolina). My wzięliśmy na około 10 żeby wypłynąć na Lobos i powrót na 16 (godzinę powrotu trzeba ustalić zaraz przy zakupie biletu). Zdecydowanie był to najlepiej ustalony czas. Gdybyśmy wzięli krócej to raczej nie udałoby nam się obejść całej wyspy bez pośpiechu. Do portu też prosta droga główną ulicą z hotelu w jakieś 15-20 minut spacerkiem pieszo. Proponuję zabrać kawałek bułki z hotelu i pokruszyć trochę na Lobos w lagunie – momentalnie mamy niesamowitą ławicę ryb do podziwiania. U rezydentki wykupiliśmy wycieczkę organizowaną na Lanzarote za 110 euro za osobę i naszym zdaniem jest to jedyna wycieczka warta swojej ceny w zestawieniu z pozostałymi propozycjami biura. Większość wycieczki to niestety jednak w autokarze bo nie można się tam w parku wulkanów przemieszczać w samochodzie i pieszo. Były pokazy geotermalne: przerzucaliśmy gorące kamyczki z ręki do ręki, widzieliśmy jak z kraterów wulkanicznych nadal wydobywa się ogromne ciepło i mogliśmy zobaczyć wyjątkowy grill skonstruowany na kraterze wulkanu. Wzięli nas też w kilka innych fajnych miejsc, np. do winnicy i tam była degustacja win, na punkty widokowe i do klimatycznej restauracji na obiad. Skosztowaliśmy też lokalną kawę barraquito, którą serdecznie polecamy. Pierwszy raz zdecydowaliśmy się też na wypożyczenie auta i skorzystaliśmy z wypożyczalni Cicar, która znajduje się kilka minut od hotelu. My akurat zarezerwowaliśmy Fiata 500 za jakieś 33 euro z drobnym haczykiem na 1 dzień jeszcze będąc w Polsce przez stronę internetową wypożyczalni. Przy odbiorze samochodu okazało się, że jednak wybrane przez nas auto się jeszcze nie zwolniło i w tej samem cenie bez dopłaty dostaliśmy większe i droższe. W Cicar nie płaci się żadnej kaucji i nie potrzeba też karty kredytowej, w cenie mamy pełne ubezpieczenie i jedyny warunek to zwrócenie auta z bakiem uzupełnionym do 3/4. Objechaliśmy wyspę tam gdzie chcieliśmy w swoim własnym tempie bazując trochę na propozycjach zamieszczonych w mapce z recepcji, mapce z Cicas (też dostajemy w pakiecie do wypożyczonego auta) i na atrakcjach uwzględnionych w wycieczce objazdowej oferowanej przez biuro + zatrzymywaliśmy się w miejscach, które mijaliśmy po drodze, a które wpadły nam w oko. Wracając jeszcze trochę do bliższej lokalizacji hotelu to zdecydowanie polecamy udać się na wydmy do Parku Naturalnego Las Dunas i to nie tylko jeden raz. Kursuje tam autobus nr 6 za 1,40 euro w jedną stronę za osobę. Oprócz magicznych wydm dotrzemy tam do zdecydowanie najpiękniejszej plaży jaką widziałam w trakcie naszej objazdówki. Pieszo też byliśmy w „chłodniejszy” dzień i można spokojnie chociaż w jedną stronę na taki spacerek się udać. Woda w ocenie jest tam tak czysta i cieplutka, że jak ktoś wraca z naszego polskiego morza i mówi, że woda jest ciepła to tam jest istne jacuzzi! Pod wpływem przypływów i odpływów krajobraz na plaży tak się zmienia, że praktycznie za każdym razem ma się wrażenie jakby się było w zupełnie nowym miejscu. Wiatr na wyspie w sumie taki nawet przyjemny w okresie naszego pobytu. Co drugi dzień wieczorem zakładałam coś na długi rękaw ale ja też jestem z tych zmarzluchów to w jakim ciepłym kraju bym nie była nie jestem osobą wiarygodną do oceny jego intensywności. Przy jakiejś wycieczce objazdowej albo chociaż nawet do czekania na przystanku autobusowym polecamy zabrać jakieś orzeszki dla wiewiórek. Jest ich tam mnóstwo i same wyciągają łapki żeby dostać jakieś smakołyki. Podsumowując hotel był strzałem w 10!
Miła obsługa, smaczne jedzenie, czystość, lokalizacja i atrakcje. W naszym przypadku sprawdziło się powiedzenie, że kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Myślę, że śmiało mogłabym wrócić drugi raz w to samo miejsce. Dla osób, które dotrwały do końca tej opinii wielkie brawa. Czułam się w obowiązku zrobić ją od A do Z obszernie właśnie z uwagi na to, że nikt się jeszcze na to nie zdobył i być może ktoś tak, jak ja nie był stanie podjąć tej decyzji i zaryzykować planując swój urlop na Fuercie.
Nie spotkaliśmy się z żadnymi nieprzyjemnościami.
Tripadvisor