1633 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Zielone wzgórza i oliwne gaje otoczone błękitnym morzem
Zabytkowe stare miasto z wąskimi uliczkami i fortecami
Malownicze wioski z autentyczną grecką atmosferą
Bardzo atrakcyjne polozony ...na wzgorzu. Jedzenie troche zbyt malo urozmaicone, ale glodny po kolacji nie bylem .
Wlasnie polozenie i zwiazane z tym widoki .
Przy dolnym basenie smrod z konalizacji daje sie we znaki.
Biuro podróży sprzedawało tą wycieczkę jeszcze pod innym opisem Teraz jest bardziej sugestywny ale nie polecam dalej. Pierwsze zakwaterowanie było w dość ładnym apartamencie, jednakże tuż przy dwóch \"kontenerach - mordowniach z muzyką\" a raczej omłotami wyciem do rana . Po wielkiej awanturze i bardzo ostentacyjnym zachowaniu organizatora przenosiny do innego, gdzie i tak nie dało sie spać bez zatyczek, co dopiero mówić o uchyleniu okna. Nie było w nim m.in. deski do wc, a 3 dni przed wyjazdem spłuczka nie działała. KAVOS to mieścinka, gdzie wszędzie, absolutnie wszędzie daleko, na każdym kroku speluny z głośną muzyką, naćpani (wszędzie walaja sie naboje z CO2 do syfonów - taka moda do wdychania) i wstawieni Brytyjczycy. Przy basenie odległym od zakwaterowania i jeszcze innym niż to gdzie sie jadło sniadania, mocno nieprzyjemny zapach.
W zasadzie brak
ludzie nie dajdzie się nabrać,nic nie wygląda tak jak na zdjciu!to biuro oszukuje bezczelnie ludzi a hotel i to miasto to isny meksyk! ;//
brak
wszystko!
Hotel nadaje się tylko i wyłącznie na wyjazd dla młodych ludzi, którzy chcą pojechać na imprezę. W okolicy wiele miejsc gdzie można się pobawić. Dyskoteki, kluby, bary, małe sklepy i punkty medyczne - w całym miasteczku jest tego multum. Hotel zupełnie nie nadaje się dla rodzin z dziećmi, czy osób które szukają luksusu, czy odpoczynku. Typowa imprezownia.
blisko plaża, idealny dla młodych osób, które chcą poimprezować
przede wszystkim głośno, niski standard hotelu, pokoi
Nie polecam!!! hotel ani w 1% nie przypomina tego co na zdjęciu!!!! dramat jak można tak ludzi oszukiwać!!!!!
wifi
wszystko inne
Jedyną dobrą rzeczą było położenie hotelu przy samej plaży. A teraz konkrety. Kavos zaśmiecone i zdominowane przez pijanych, rozrabiających młodych Anglików, nie jest to miejscowość dla ludzi chcących odpocząć i na pewno nie dla rodzin z dziećmi. Na siedem nocy tylko jedna była w miarę spokojna. O 22-23 zaczynają grać dyskoteki których nie wyciszy zamknięte okno, większość gości śpi ze stoperami w uszach. Dyskoteki cichną 6-7 rano i zaczynają się powroty do hotelu. Bardzo dużo komarów, nasze spraye nie działają. Hotel: trzy gwiazdki to kpina, biura podróży nie kwapią się aby sprawdzić co oferują i tym co na miejscu. TV brak mimo że telewizory są w pokojach, zestaw do kawy i herbaty-brak, dwa baseny ale jeden z nich zamknięty na kłódkę, pokój posprzątano 3 dnia, na wejście zmieniona tylko pościel, potem sprzątano już codziennie. Wi-Fi tylko z nazwy, udało nam się połączyć tylko dwa razy i tylko chwilę, na pytania że nie działa wzruszenie ramion. Przy zameldowaniu zabrano dokument, miał być oddany po dwóch godzinach, okazało się że aby otrzymać dowód z powrotem trzeba wpłacić kaucję 50 euro. Tylko zaplanowana wycieczka pomogła nam odzyskać dokument. Hotel i tawerny menu dopasowały dla Anglików smaki Grecji są na marginesie jak chcesz poznać Grecję to jedź na inna wyspę. Brak rzetelnej informacji o prawdziwej sytuacji jaka jest na miejscu. Małym plusem jest przesympatyczny Grek podający napoje do śniadania.
Blisko piaszczystej plaży, Grek serwujący śniadania
Bardzo głośno, brak wyposażenia z oferty.
Porażka. Rodzinom z dziećmi albo chcącym wypocząć szczerze nie polecam. Pojechałyśmy tam z mamą nastawione na ładne widoki i wypoczynek. Gdy pani w recepcji nas zobaczyła (kilka h czekałyśmy na pokój) zaproponowała apartament (schludny, z ładnym ogródkiem) na wzgórzu poza obszarem hotelu, bo wiedziała, że nie będzie nam odpowiadał ten hałas. Miała rację, to jedna wielka imprezownia. Kultury greckiej ze świecą szukać, wszystkie restauracje, bary dopasowane pod Brytyjczyków, którzy imprezują tam do samego rana, a w dzień śpią lub chodzą po plaży o kulach. Ta miejscowość to same hotele, dyskoteki, bary z brytyjskim jedzeniem i punkty medyczne. Wysokie ceny, jeżeli chce się zjeść coś innego niż fastfood, a do jakiegoś większego marketu trzeba wypożyczyć quad lub samochód. Jedynym plusem był widok z plaży na sąsiedni brzeg i całodzienny rejs zaproponowany przez miłego Greka na plaży na Błękitną Lagunę. Wybrałyśmy się też na własną rękę do stolicy tej wyspy - Kerkiry i to miasto zdecydowanie polecamy. Malownicze, jest co zwiedzać.
blisko plaży
hałas brudno
Tripadvisor