2415 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Różowy piasek i turkusowe wody na egzotycznej plaży Elafonisi
Najdłuższy w Europie wąwóz Samaria z zapierającymi dech widokami
Malownicze porty i weneckie domy w urokliwej Chanii
Bardzo ładnie położony w rozległym, kwitnącym ogrodzie. Urocze trzy zatoczki, nad którymi jest spokojnie. Różne baseny dla małych i dużych. Bungalowy przyjemne. Ogólnie naprawdę można w różny sposób wypoczywać. Jedzenie i obsługa na wysokim poziomie.
Mała żwirowa plaża,w wodzie duże kamienie i jeżowce. Leżaki przy basenie trzeba zajmować rano, później brak miejsc.Pokoje są brudne, krzesła na balkonie rozpadające się, telewizor praktycznie nie działa. Brak w hotelu telefonu na kartę. Brak urozmaicenia posiłków. Brak jakiejkolwiek informacji w języku polskim.Pracownicy recepcji niemili. Jedynie piękny jest ogród ale to za mało jak dla mnie.
Mała żwirowa plaża,w wodzie duże kamienie i jeżowce. Leżaki przy basenie trzeba zajmować rano, później brak miejsc.Pokoje są brudne, krzesła na balkonie rozpadające się, telewizor praktycznie nie działa. Brak w hotelu telefonu na kartę. Brak urozmaicenia posiłków. Brak jakiejkolwiek informacji w języku polskim.Pracownicy recepcji niemili. Jedynie piękny jest ogród ale to za mało jak dla mnie.
Plaża jest mała. Dużo osób skupia się rankiem nad basenem. Mimo iż ten jest wielgaśny, zaczyna być tłoczno. Popołudniu tłok jest lżejszy. Pokój jest typowym odzwierciedleniem standardu Iberostar. Jak ktoś był wcześniej w którymś z tych hoteli będzie wiedział o czym piszę. Nic nadzwyczajnego, ale na wysokim, solidnym poziomie. W lobby hotelu są dwa butiki sprzedające min. biżuterię. Animacje. Głównie warto zwrócić uwagę na występy wieczorne.
Najkrócej-byliśmy tam po raz pierwszy i ostatni. Hotel, ogrody, pokoje-w porządku. Wyżywienie i AI - dwa razy trafiło się nieświeże. UWAGA! Przez 3 pierwsze dni wybór był bardzo szeroki, od 5-go ilość alkoholi zmniejszono o 80%. Pani manager stwierdziła, że jest wysoki sezon więc muszą ograniczyć ilość, czyli płacisz więcej, a dostajesz mniej. Rest. A la carte trzeba zarez.na początku przyjazdu, bo później brak miejsc. W barze przy basenie 1 napój na 1 osobę. Hotel od kilku mies. ma 3-go managera, która gdy zgłosiliśmy uwagi dot. pobytu stwierdziła, że możemy zmienić hotel, natomiast inny pan manager zagroził parze z Polski, że zotaną wyrzuceni (byli źli, bo dostali pokój bez widoku na morze i w bung., a zapłacili za widok i bud.gł.)
Hotel - a raczej cały kompleks, bo jest to połączenie dwóch ośrodków: Creta Marine i Creta Panorama sieci Iberostar - zrobił na mnie dobre wrażenie. Jego położenie z dala od "zgiełku" letniskowych miejscowości było dla mnie wyznacznikiem wyboru. Wyjeżdżałam z 1,5-rocznym dzieckiem i starszą mamą. Miejsce, standard obsługi i udogodnienia w pełni zaspokoiły moje oczekiwania.
Niezwykle kameralne miejsce z przeznaczeniem dla potrzebujących tego aby naprawdę odetchnąć.Dość dyskretna jak na Grecję obsługa aczkolwiek pomimo serdeczności i otwartości zdarzało się zwłaszcza w recepcjii spotkać w wykonaniu pracujących tam panów rutynę ocierającą się o tupet ale może to zbyt subiektywne aby było ważne.Jedzenie wyjątkowej świeżosci chociaż od w miarę zwiększania się liczby zamożnych gości z WNP nie można było uniknąć wrażenia spadku jakości i urozmaicenia na rzecz ilości ale to może też zbyt subiektywne.Co do jednego nie mam wątpliwości, że chętnie tam wrócę.
Hotel b. nierówny. Sam ośrodek rozległy, cichy, położony wśród zieleni, plaża hotelowa mało zatłoczona (8 euro za 2 leżaki i parasol). Najsłabszą stroną hotelu jest wyżywienie, codziennie te same dania i zestwy surówek. Na lunch\kolację spagetti z parówkami ze śniadania, sałatki z wędlinami ze śniadania, a obok krewetki królewskie, małże, ślimaki w dowolnej ilości. W opcji all nie wszyskie drniki i napoje są zawarte, chociaż mają tą samą cenę. Zdecydowanie z all polecam hotel obok - Iberostar Panorama, byliśmy tam rok wcześniej o było znacznie lepiej, atmosfera luźniejsza, lepsze posiłki. Sprzątanie takie sobie, nasz synek doczyszczał kolanami podłogę po sprzątaczce :))) - wolałabym zamiast róż na poduszce wytarcie podłogi na mokro. Restauracja i bar wieczorem zatłoczone, kelnerzy ledwo nadążają z serwowaniem napojów, a byliśmy poza sezonem. Poduszki z krzesełek dla dzieci brudne i poplamione. Hotel zdecydowanie nie zasługuje na Neckermanowskie 5*. Dziwne też, że hotel wyjeżdżającym na całowycieczki nie oferuje tzw. lunch box, z powodów "zdrowotnych" jak mi powiedziano w recepcji (aby za dużo nie jeść?). Po przyjeździe czekają w pokoju owoce i butelka wina, ale niestety brak jest otwieracza. Należy go pożyczyć sobie z baru lub restauracji, więc szybkie delektowanie się winkiem odpada. Czy hotelu nie stać na wliczenie kwoty 2 euro za otwieracz dla każdego klienta? W połowie pobytu dopadło mnie jednodniowe zatrucie, niestety byłam odosobnionym przypadkiem.
Ostrzegam wszystkich przed nocnym powrotem autobusem kursującym do Rethymnonu. Przystanek powrotny nie jest w ogóle oświetlony ani oznakowany, po wyjściu z autobusu należy iść do przodu i przejść przejściem podziemnym pod autostradą i drogą boczną wrócić do hotelu. Ten przystenk to masakra!!!
Pewnego wieczora w nocy, jak wracaliśmy do naszego bungalowu widzieliśmy osoby podlewające trawniki w maskach na twarzy. Trochę się przestraszyliśmy. Ponadto animatorzy ostrzegali nas - zwłaszcza synka, przed kontaktem z wodą z nawadniaczy, z zapachu jaki wydzielała, wydaje mi się, że pochodzi z utylizacji. Rozumiem koniecznosc stosowania rozwiązań ekologicznych, ale taki zapach na wakacjach... Może w pokojach w budynku głównym jest to mniej odczuwalne, ale w bungalowie wśród zieleni bardzo. Nadmiar wody z podlewania terenów zielonych odpływa do morza, wprost przez plażę, tworzy się więc pienista rzeczka.
Wszystkie te smaczki spowodowały, że nasz pobyt wypadł znacznie poniżej oczekiwań. Ponadto stan lotniska w Heraklionie woła o pomstę do nieba (bałam się przewinąć synka w pokoju dla matki i dziecka, było tak brudno), chyba w przyszłym roku wrócimy do cywilizowanej Hiszpanii.
Hotel b. nierówny. Sam ośrodek rozległy, cichy, położony wśród
zieleni, plaża hotelowa mało zatłoczona (8 euro za 2 leżaki i
parasol). Najsłabszą stroną hotelu jest wyżywienie, codziennie te
same dania i zestwy surówek. Na lunch\kolację spagetti z parówkami
ze śniadania, sałatki z wędlinami ze śniadania, a obok krewetki
królewskie, małże, ślimaki w dowolnej ilości. W opcji all nie
wszyskie drniki i napoje są zawarte, chociaż mają tą samą cenę.
Sprzątanie takie sobie, nasz synek doczyszczał
kolanami podłogę po sprzątaczce :))) - wolałabym zamiast róż na
poduszce wytarcie podłogi na mokro. Restauracja i bar wieczorem
zatłoczone, kelnerzy ledwo nadążają z serwowaniem napojów, a byliśmy
poza sezonem. Poduszki z krzesełek dla dzieci brudne i poplamione.
Zdecydowanie nie zasługuje na Neckermanowskie 5*. Dziwne też, że
hotel wyjeżdżającym na całodzienne wycieczki nie oferuje tzw. lunch box, z
powodów "zdrowotnych" jak mi powiedziano w recepcji (aby za dużo nie
jeść?). Po przyjeździe czekają w pokoju owoce i butelka wina, ale
niestety brak jest otwieracza. Należy go pożyczyć sobie z baru lub
restauracji, więc szybkie delektowanie się winkiem odpada. Czy
hotelu nie stać na wliczenie kwoty 2 euro za otwieracz dla każdego
klienta? W połowie pobytu dopadło mnie jednodniowe zatrucie,
niestety byłam odosobnionym przypadkiem.
Ostrzegam wszystkich przed nocnym powrotem autobusem kursującym do
Rethymnonu. Przystanek powrotny nie jest w ogóle oświetlony ani
oznakowany, po wyjściu z autobusu należy iść do przodu i przejść
przejściem podziemnym pod autostradą i drogą boczną wrócić do
hotelu. Ten przystenk to masakra!!!
Pewnego wieczora w nocy, jak wracaliśmy do naszego bungalowu
widzieliśmy osoby podlewające trawniki w maskach na twarzy. Trochę
się przestraszyliśmy. Ponadto animatorzy ostrzegali nas - zwłaszcza
synka, przed kontaktem z wodą z nawadniaczy, z zapachu jaki
wydzielała, wydaje mi się, że pochodzi z utylizacji. Rozumiem
koniecznosc stosowania rozwiązań ekologicznych, ale taki zapach na
wakacjach... Może w pokojach w budynku głównym jest to mniej
odczuwalne, ale w bungalowie wśród zieleni bardzo. Nadmiar wody z
podlewania terenów zielonych odpływa do morza, wprost przez plażę,
tworzy się więc pienista rzeczka.
Wszystkie te smaczki spowodowały, że nasz pobyt wypadł znacznie
poniżej oczekiwań.
Bardzo fajny hotel. Godny polecenia dla wszystkich! Konieczne trzeba wykupic all inclusive bo bez tego bedziecie placic bardzo slono za wszystko!!! Jedzenie, serwis, warunki po prostu extra!!!!!!! Hotel w 100% godny polecenia dla wszystkich. Bardzo dobre połączenia z Rethymnonem i innymi miastami. Dużo możliwości spędzania wolnego czasu tak w, jak i poza hotelem.
Minusy: rezydentka Neckermanna - na szczęście pracownicy hotelu we wszystkim pomogą i staje się tak naprawdę zbędna.
Minusem są też mało aktywni animatorzy. Trochę się ociągają i wolą podrywać dziewczyny niż organizować zabawę!
Luksusowy, świetnie położony hotel z bardzo dobrą obsługą i fantastycznym wyżywieniem. Szczególne wrażenie robią bungalowy, zanurzone w azaliach i palmach, z bezpośrednim widokiem na morze. Napoje w hotelowych restauracjach są dosyć drogie (litr wody 2,5 Euro, wino od 12 Euro). Blisko hotelu (500 m) znajduje się dobrze zaopatrzony Super Market. Do najbliższego dużego miasta Rethimno - 17 km - co 20 min. jeździ autobus komunikacji miejskiej (bilet 1,7 Euro). Świeże róże w pokojach czy też drobne niespodzianki podczas kolacji (darmowa raki, ouzo, wino itd.) uzupełniają miłą atmosferę hotelu. O pomocy polskich rezydentów lepiej zapomnieć. Angielski powszechnie używany. Hotel godny polecenia.
Bylismy w roku 2005 razem z 9 miesieczna corka. Sa pokoje w hotelu i w bungalowach na terenie ogrodu az po morze. Jesli ktos chce ogrodek trzeba wziac bungalow. My mielismy pokoj w hotelu. Pokoj byl z widokiem na morze, calkiem duzy, bo przy wejsciu byl maly przedpokoj z kanapa, gdzie moze spac osobno dziecko. Lozeczko dla dzieci na miejscu (uwaga na komary, wiec trzeba wziac siatke na lozko), a na balkonie mozna sobie poczytac ksiazke. Piekny ogrod z palmami, kwiatami. Baseny na zewnatrz z lezakami, mozna dla dziecka rozlozyc kocyk na trawie. Brodzik znajduje sie w innym miejscu. Niestety ogrzewany basen wewnatrz hotelu nie dzialal, wiec nasz bobas sie nie kapal. Hotel byl przestronny, czysty i elegancki i naprawde nam sie podobal. Jest animacja - wtedy Belgijska Kim zwolywala wszystkich chetnych nad basenem (aerobik, zajecia dla dzieci, wieczory dla doroslych). W pokojach nie slychac halasow! Restauracja bardzo duza, wiec miejsce zawsze jest. Bufet naprawde z wielkim wyborem, smaczny, a kelnerki bardzo mile i usmiechniete zagadywaly dzieci. Ogolnie widac, ze Grecy kochaja dzieci (nie na pokaz). W restrauracji sa krzeselka dla dzieci, lecz wiklinowe i szerokie, wiec bobas 9 miesiecy by wypadl, ale dla takich maluchow powyzej roku moze byc.
W ogrodach buszowaly hotelowe koty, ktore sie dawaly glaskac za lekka przekaske. W okolicy byly jeszcze dwa wieksze hotele, gdzie odbywala sie animacja, oraz do ktorych prowadzily sciezki, wiec mozna sie bylo przejsc na spacer. Poza tym okolica byla sucha, pusta, wiec to nie jest okolica wyjsciowa dla mlodych par. Trzeba jechac do Rethymnon (autobus staje przed hotelem). A tam jest naprawde duzo sklepikow, targowisko, kafejki w porcie. GOraco polecam.
Pobyt wrzesień 2005
Niestety pierwsze wrażenie negatywne - brak zamówionego pokoju - byliśmy z małym dzieckiem i nie chcieliśmy bungalowu. Zamiana trwała cały następny dzień (po grecku znaczy to po śniadaniu). Zamówienie taksówki lub lekarza przez recepcję jest trudne. Łóżeczko dla dziecka (wliczone w cenę itd...) miało DZIURY przez które dziecko mogłoby wypaść (zainteresowanym przyślę foto) Animacje dla dzieci - fantastyczne!!! Gdyby nie pierwszy dzień nie narzekałbym.
NIE Z NECKERMANNEM - fatalni rezydenci!
Tripadvisor