W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel usytuowany jest zaledwie 50 m od kamienisto-żwirowej plaży.
Nad morzem znajdziemy kilka sympatycznych knajpek z dobrą kuchnią.
W pobliżu wybija źródełko wody leczniczej.
Wieczorną rozrywkę zapewni klub King Size.
.....'................................................
Ciszaispokój'..................................
Brak.........'....................................
Jedyną zaletą hotelu jest jego położenie. Hotel nie jest utrzymany w zbyt wysokim standardzie. Ludzie mili i uprzejmi, natomiast na recepcji przez cały tygodniowy pobyt nie spotkaliśmy nikogo!
Zaletą hotelu jest jego położenie. Piękna okolica.
Brak osoby na recepcji. Mrówki na balkonie jak i w pokoju. Brak ciepłej wody z rana. Brak wody przez kilka godzin. Brak zasłony nad prysznicem w łazience. Problemy z otwieraniem drzwi do pokoju kartą magnetyczną. Brzydki zapach w łazience . Brak Wi-Fi. W pokoju widzieliśmy karalucha. Pokoje przez tydzień nie były sprzątane ani razu! Ręczniki nie były wymieniane! Pościel nie była wymieniana.
Nikt nie wymaga za te pieniądze jakiś super warunków, lecz to co reprezentuje hotel Hlidi to po prostu żenada.Największą wadą tego miejsca jest właściciel tego przybytku.Odniosłam wrażenie że goście mu tylko przeszkadzają On tutaj jest królem i basta. Organizowanie koncertów ze smętną grecką muzyką , do godziny czwartej rano to już chyba lekka przesada. Jego nocne rajdy motocyklowe, wrzaski na personel , to codzienność tego miejsca.Jeżeli tak ma wyglądać grecka gościnność to moja noga nigdy tam nie postanie.
Hotel położony blisko morza.
Brud w pokojach, Brak tego co zawierała oferta biura tzn, telewizora i Wi Fi
Cisza i spokój,pokój jak na tę cenę znośny,warunki przyzwoite. Plaża blisko niezaludniona ,mozna słuchać szumu fal i cykad. Wokół piekne góry roślinnośc bujna.Grecy mili i uprzejmi.Posiłki przerządzałam sama albo w tawernach za przyzwote pieniądze.
Blisko morza jak na cenę to warunki przyzwoite.
Łazienka nie zbyt przyjemna ,ale można sie umyć :P
W hotelu Hlidi było czysto i przyjemnie. w studiach obok hotelu też ktoś mieszkał ale ja tam nie byłam. żywiliśmy się w tawernie przy morzu 50 m od hotelu smacznie i niedrogo. raz poczęstował nas pizzą właściciel hotelu. J
hotel położony prawie przy samej plaży, ładny ogród
brak aneksów kuchennych przy pokojach. brak wyżywienia w hotleu
To prawda że zapłacilśmy za pobyt grosze,ale byliśmy już i my i nasi znajomi w innych obiektach serwowanych przez biuro Tęcza i było super ( za te same pieniądze) i nie spodziewaliśmy się za 500 zł luxusowego hotelu...ale takiego syfu również.....hotel jak hotel.....ale tzw studia ,czyli budynek obok ( to samo podwórko,ten sam właściciel) to KOSZMAR !!!! mamy zdjęcia porobione...grzyb nieziemski,szafy całe w plesni i grzybie,łazienka...rany...kto to w ogóle nazwał łazienką ??!!! kratka ściekowa na środku mikroskopijnego pomieszczonka i tyle....tak straszna ohyda że moja koleżanka kt.miała tam mieszkać ...zwyczajnie sie rozpłakała.....Z tego co wiem było szereg zgłoszeń i reklamacji do biura o syf tam panujący i warunki urągające człowieczeństwu....JEDYNY dla mnie plus tego hotelu to obecność najcudowniejszej psinki - Fasi,jaką miałam możliwość w swoim życiu poznać :) I teraz prośba do ludzi którzy kochają zwierzęta : zbierzcie w podróz sporo karmy i jakies środki przeciwpchelne.....bo widok wychudzonych i POTWORNIE zapchlonych psów w Kokino Nero Was wykończy ( z resztą tak jest w całej Grecji) .Niestety panuje tam pod względem ciągły ciemnogród :( Choć prosiłyśmy Pania Anetę z tamtejszego baru ,aby zakupiła w Larisie ( bo na wioskach niestety tego nie ma) środki p/pchelne i żeby podała choc temu jednemu,tam zapchlonemu psiakowi,że miał rany na całym ciele ,za co oczywiście chciałyśmy jej dac pieniądze,jednak to ją to nie interesowało,jak stwierdziła,przykro jej,ale nie moze NAM (!!) pomóc....ani Greków ani Polaków tam mieszkających los tych psiaków nie interesuje...wiem że 90% ludzi czytających ta opinię temat zwierząt nie interesuje,ale wierzę że może choć kilka osób które się tam wybiera,będa to osoby z sercem i do Nich to kieruję ta prośbę :)
blisko morza
brud,brud,brud !!!!!!!!!!!!!!!!
Hotel nie budzi tak złych wspomnień, jak tawerna, która serwowała posiłki. Wykupione wyżywienie było straszliwą masakrą! Gdy chciałysmy zjeśc coś smacznego, szłysmy do tawerny obok lub bliżej lokalnego biura turystycznego. Nie można liczyć na wyżywienie, chyba że ktoś sie umartwia... W Kokkino poza tym jest: CICHO, SENNIE, SPOKOJNIE... Brak atrakcji na miejscu, tylko cisza. Brak atrakcji dla dzieci. Brak basenu.
ciekawe ile ci co tak narzekają tak naprawde zaplacili za cale wczasy(przejazd,nocleg i wyzywienie)??skoro za sam przejazd prZewoznik bierze (tam i powrót)ok 450zl.noclegi w kokkino nero to ok.25 do 40 eu za pare.(ja placilem w hlidi 40.)a ci ludzie placili(ci co najbardziej narzekają)od 700 do 1000 za osobe.i oni maja czelnosc narzekac na hotel??a co ma zrobic wlasciciel skoro biuro mu dalo 20zl na osobe dziennie za wyzywienie?zauwazam ze ci zawsze najbardziej narzekaja,ci którzy myslą ze za 800zl spedzą (tak im sie wydaje)wspaniale wakacje w grecji!!!hahahaha.smiechu warte!!!bylem tam z zona 3 tyg i bylo super!!sami sie stolowalismy i jedlismy to co zamówilismy.mielismy rowerki i odwidzilismy wszystkie plaze od Stomio po veliką.i za rok
brud, brud, i jeszcze raz brud, niesprzątane pokoje, brak papieru toaletowego, balkon zabrudzony odchodami ptasimi, nikogo w recepcji, brak rezydenta, brak telefonu i internetu, brak jakichkolwiek rozrywek. jedzenie serwowane w tawernie okropne i jednostajne, albo makaeon, albo ziemniaki, Tawerna oczywiście brudna i leniwa obsługa
TRZYMAJCIE SIĘ Z DALEKA OD HOTEU HLIDI!!!hotel z zewnątrz robi całkiem dobre wrażenie, niestety wrażenie to mija niezapomnianie z momentem wejścia do pokoju. Na miejscu byliśmy o 6 rano, pokoje były nieposprzątane, pościel nie zmieniona, ściemi po poprzednich mieszkańcach nie wyniesione, łazienka nie umyta(akurat nasza wanna dodatkowo zapchana). Kiedy wkońcu doczekaliśmy się zmiany pościeli (pokój musieliśmy posprzątać sobie sami) to trzeba było zbierać się na śniadanie. Zaznaczam, że policzono nam te trzy godzinki jako jeden nocleg:(Przez okres dwóch tygodni pokoje ani razu nam nie posprzątano, 2 ręczniki, które otrzymaliśmy wraz ze zmianą pościeli miały nam starczyć na dwa tygodnie. Karta magnetyczna nie działała, więc zdarzało się,że nie mogliśmy się dostać do pokoju, a w receocji przez cały okres pobuyt nikogo nie było, więc trzeba było albo czekać na właściciela, albo go poszukać!
Jeżeli chodzi o Kokino Nero, to mieścinka godna polecenia (choć nie dla tych, którzy lubia zarywać noce na dyskotekach:) ), okolice naprawdę ładne, morze czyściutkie, plaże głównie kamieniste, ale jak ktoś dobrze poszukał to znalazły się też piaszczyste.
Kokino Nero tak, aale Hotel Hlidi zdecydowanie NIE!!!
Hotel Hlidi jest hotelem bardzo ładnym, ładnie zaprojektowanym i urządzonym. Jedyna malutka wada tego obiektu to trochę niedosprzątane pokoje i wejście do hotelu. Ale ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Kokino Nero jest miejscowością idealną dla osób pragnących się nacieszyć sobą, z dala od tłumu i zgiełku typowo riwierskiej miejscowości. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne i jeśli będę miała okazję to ponownie wybiorę się do Kokino Nero i hotelu Hlidi :) NAPRAWDĘ POLECAM!!!
TRZYMAJCIE SIĘ Z DALEKA OD HOTEU HLIDI!!! Hotel z zewnątrz robi całkiem dobre wrażenie, niestety wrażenie to mija niezapomnianie z momentem wejścia do pokoju. Na miejscu byliśmy o 6 rano, pokoje były nie posprzątane, pościel nie zmieniona, śmieci po poprzednich mieszkańcach nie wyniesione, łazienka nie umyta(akurat nasza wanna dodatkowo zapchana). Kiedy wkońcu doczekaliśmy się zmiany pościeli (pokój niestety musielismy posprzśtać sobie sami) to trzeba było zbierać się na śniadanie. Zaznaczam, że policzono nam te trzy godzinki jako jeden nocleg:(Przez okres dwóch tygodni pokoje ani razu nam nie posprzatano, 2 ręczniki, które otrzymaliśmy wraz ze zmianą pościeli miały nam starczyć na dwa tygodnie. Karta magnetyczna nie działała, więc zdarzało się, że nie mogliśmy się dostać do pokoju, a w recepcji przez cały okres pobytu nikogo nie było, więc trzeba było albo czekać na właściciela, albo go poszukać(zdarzyło nam się czekać raz 2 godzinki zanim weszliśmy do pokoju)! Jeżeli chodzi o posiłki to bywało różnie na śniadanie co dzień taki sam zestaw, obiady czasem dobre, czasem trudne do strawienia. Moim zdaniem skandalem był tzw. pakiet śniadaniowy, który miał zastąpić śniadanie podczas wyjazdów na wycieczki, na pakiet ten składały się 2 kromki chleba tostowego, a na nich jeden plasterek sera i jeden plasterek wędliny, bez masła oczywiście. Taka oto kanapka miała nam starczyć na cały dzień. Jeżeli chodzi o Kokino Nero, to mieścinka godna polecenia (choć nie dla tych, którzy lubią zarywać noce na dyskotekach:) ), okolice naprawdę ładne, morze czyściutkie, plaże głównie kamieniste, ale jak ktoś się dobrze rozejrzał to znalazły się też piaszczyste. Kokino Nero tak, ale Hotel Hlidi zdecydowanie NIE!!!
Do samego hotelu Hlidi w zasadzie nie mam zastrzezen. Sa pokoje czystsze i brudniejsze - mialam szczescie, ze bylam w tym czystym. W ciagu tygodniowego pobytu nie byly sprzatane, dwa razy zmieniono reczniki. Na recepcji nie ma nikogo (recepcjonistka niezatrudniona). Wszystkie pokoje maja wspolny balkon, przez ktory bez problemu mozna sie dostac do sasiadow, bo drzwi balkonowe sie nie zamykaja, ale na szczescie nie odnotowano kradziezy.
Jedzenie.... KOSZMAR. Jedna kromka chleba bez masla z plastrem sera i szynki na sniadanie. Na kolacje zimny makaron, porcja szprotek albo zimne udko z kurczaka. Obsluga nieprzyjemna, wrecz chamska. Dobrze, ze w Kokino Nero jest tanio i moglam spokojnie jadac poza tawerna (5 euro za porcje gyrosa z frytkami).
Plaza brudna, kamienista i skalista, wejscie do wody kamieniste, wszedzie pelno meduz i jezowcow.
Kokiko Nero ma jedna ulice, przy ktorej sa trzy sklepy ze wszystkim. Nie ma bakomatu, apteki, poczty, nie ma... nic.
Cisza i spokoj moze i sa, ale nawet z malymi dziecmi nie nalezy tam jezdzic - na takich kamieniach dzieci moga sie tylko powywracac. Nie ma gdzie spacerowac, bo nie ma dobrych drog i sciezek.
Nie polecam. Chcecie jechac do Grecji? Omijajcie Kokino Nero szerokim lukiem, bo to miejsce, o ktorym Bog zapomnial!
KOSZMAR!!!!!! a szczególnie "restauracja"- tawerna ???. Śniadania na serwetce papierowej jak się przyszło odpowiednio wcześnie, Później na dłoni lub brudnym stole. Niezależnie od tego czy przy stole siedziały 2, 3 lub 4 osoby zawsze podawano na jednym talerzu-półmisku?" Brakowało tylko żeby do tego były 2,3,4 łyżki i byłoby swojsko. jak z tymi rurami kanalizacyjnym w hotelu ale to podobno ten sowiecki urok całej Grecji że zużyty papier toaletowy trzeba zachować na później. Na śniadanie 30 osób miało do dyspozycji 4-5 łyżeczek do posłodzenia i pomieszania kawy czy herbaty. Jeżeli to co podawano to jest kuchnia Grecka to im serdecznie współczuję! Hotel nie wiele lepszy. Klimatyzator służy jedynie do hałasowania - nic nie chłodzi. Trafił się nam deszcz więc dodatkową atrakcją był wodospad na ścianie, kałuże na podłodze i zalany bagaż. Miejscowość równie koszmarna jak powyższe szczegóły. Brudna, zaniedbana, zrujnowana, brzydka, zapełniana wyłącznie przez polskie biura podróży. ODRADZAM, ODRADZAM, ODRADZAM!!!!!. KOSZMAR !!!!!! a to wszystko dzięki firmie TRIADA!!! A i jeszcze jedno - firma twierdzi że dojazd z lotniska w Salonikach zajmuje 1,5h - a wychodzi minimum 3,5h. Z uwagi na rozkład lotów wczasy jak zwykle 6-cio dniowe a nie 8 dniowe jak zachwalają - ale w takim miejscu to nawet zaleta a nie wada :-).
Masakra!!! Hotel przy odrobinie uwagi i chęci mógłby być całkiem przyjemny ale tu nikomu się nic nie chce !!! Brud,brud,brud !!!
Jedzenie to skandal !!! Lepiej nie mówić i lepiej zaopatrzyć się w jakieś zapasy... Mało , mało i beznadziejne ! Ja bylam z nastoletnim synem,który potrzebowałby trochę więcej jedzenia i musialam dokupić .Okolica też beznadziejna .Plaża kamienista,brudna.Ladna plaża 2 km dalej w miejscowości Koutsoupia.Nie polecam tego hotelu .Przez dwa tygodnie niesprzątane,ręczniki,pościel niewymieniane.
Witam wszystkich. W Kokkino Nero spędziłem 2 tygodnie. Prawda jest taka - jeżeli szukasz dobrej zabawy, głośnej muzyki i szalonych dyskotek - to nie jest odpowiednie miejsce. Nie jest to jednak w żadnym wypadku wadą tego miasteczka. Po kilku spędzonych tam dniach docenia się urok tej małej wioski. Gdy chcemy sobie w spokoju posiedziec i podziwiac przepiękne morze, wystarczy odejść kilkadziesiąt metrów od centrum. Widoki są super - z jednej strony wysokie góry, z drugiej cudowne, cieplutkie morze. Jeżeli chodiz o zakwaterowanie to mieszkałem w Hotelu Hlidi. Ogólnie wszystko było ok, ale pierwszego dnia gdy odebraliśmy pokój nie było w nim za czysto. Łazienka również nie należała do najczystszych. Łóżko bardzo wygodne, na wyposażeniu również mała lodóweczka. Teraz przejdę do najbardziej drażniącego tematu. Kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy są aż tak bardzo zszokowani jedzeniem posiłków w pobliskiej tawernie. Jeżeli ktoś nie wie jak wygląda posiłek " kontynentalny" to niech sie nie wypowiada. Niektórzy są chyba zawiedzeni, bo nie dają tam 3 kotletów i miski ziemniaków. Ludzie - OPAMIENTAJCIE SIĘ. Dla mnie ważniejsze jest, aby jedzenie było świeże i rzeczywiście tak było. Wstyd mi było za Polaków, którzy w obecności kelnerów wąchali jedzenie i robili durne miny. Oczywiście później na forach wypisują brednie odnośnie fatalnego jedzenia. Riwiera jest specyficznym regionem Grecji, w mojej ocenie troche zacofanym. Brakowało mi np. sportów wodnych itp. Jeżeli ktoś chce maksymalnie poleniuchować powinien rozważyć wyjazd do Kokkino :)
Miejsce bardzo przyjemne, pokoje na bardzo wysokim standardzie (łazienka w pokoju) i chętnie bym tam wróciła, gdyby nie to, że nie można zarezerwować samego hotelu, bez wyżywienia. Jedzenie w tawernie (należącej do tego samego właściciela, co hotel) było baardzo słabe (mało i niesmacznie).
Hotel jest OK! Ładne wejście i sala telewizyjna(szczegolnie te dwie skórzane kanapy i ten bajerancki stolik ze szkla hartowanego :-))) Pokoje ładne tylko szkoda, ze nie ma klimatyzacji. Co do sprzątania to trzeba sobie samemu posprzatać , bo Rosjanka nie ma czasu i ciągle ją ręce bolały :-)) Rozrywek żadnych poza Disco Plazza nad tawerna pod jaskólczymi gniazdami i odchodami, szczegolnie te lampy upstrzone jaskółczym guanos, w ktorej się jadlo to "rewelacyjne greckie jedzenie"-zimne, bez smaku, a śniadania?chlebek, kawa i plasterek byczej-czerwonej a`la wędliny, oczywiscie do tego jeszcze plasterek sera i dżemik w plastikowym pudełeczku na 1kromke, a masło? jak im sie uwidziało to dali- MAKABRA. Nie polecam tej tawerny nawet tym co stosuja diete.I najgorsze jest to, ze za to jedzonko sie zapłaciło, a potem wczasowicze dojadali w innej tawernie. Okolica ładna, ale żadnych dróg spacerowych nie ma, po plazy nie pochodzisz, bo kamienista i mała, poza tym wszedzie daleko. Mozna tu przyjechać, ale przejazdem i tylko na 2 dni. Pozdrawiam naszych sąsiadów(Magdę i Rafała)mam nadzieję, że Rafał nie wkurzył sie na to żarcie? i 3-ę z Łodzi Charlotte
Nieprofesjonalna opieka biura podróży TRIADA. Rezydentki w ogóle nie było na dyżurach i w razie sytuacji losowej byłby problem. fatalna organizacja posiłków( polecam szczególnie dla osób które są na diecie i chcą zgubić parę kilo-porcje dla niemowląt chyba!!!).
hotel bez klimatyzacji i tak naprawdę to jedyna jego wada, rewelacja dla kogoś kto nie lubi spędów na plaży , tylko chce spędzić urlop w pięknym miejscu.