24 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Tylko 25 m do publicznej, piaszczystej plaży Green Park Beach z łagodnym zejściem do morza.
Atrakcyjne położenie: w dzielnicy hotelowej Shkembi Kavajes, ok. 8 km od centrum Durres, ok. 200 m od barów i sklepów.
Krótki transfer z lotniska - ok. 35 km od portu lotniczego w Tiranie.
Dziewicze plaże z turkusowymi wodami Morza Jońskiego
Hotel dobrze położony blizko plaży (2min),dużo zielieni,spokojna okolica. Mila obsługa hotelu, jedzenie bardzo dobre zdrowe i świeże. Godny polecenia. Nie jest to hotel 3 gwiazdki a nieco więcej.
Spokojna mila atmosfera, można zrelaksować się , zresetować się i naładować akumulatory . Na pewno tu jeszcze wrócimy .
Trochy za późno obiadokolacja. Nie działają kanały polskie, telewizją słaba.
Hotel tzw.rodzinny nie ma z tym nic wspólnego. Zero atrakcji dla małych dzieci,pokoje owszem ładne ale o sprzątnięciu, wymianie ręczników czy pościeli jeśli się nie upomnisz to możesz zapomnieć. Jedzeni codziennie to samo. Śniadania zaczynają się o 7:30, niestety około 8:30 dostaniesz tylko sałatę, pomidory i oliwki. Kolacja o godzinę 19:00 późno i tak samo jak ze śniadaniem jeśli przyjdziesz przed 20:00 niestety zostają same warzywa. Do picia na kolację woda z dystrybutora serwowana w plastikowych kubeczkach. Obsługa patrzy się na ręce przy wkładaniu posiłków. Deser może dostaniesz a może nie 🙈. Miesjce przeznaczone dla osób 60+,nic się nie dzieje. Wieczorem/do późnych godzin nocnych imprezy prywatne mieszkańców i znajomych właścicieli muzyka na full i nikogo to nie obchodzi, że jesteś z małym dzieckiem. Klimatyzacja porażka, chyba że dostaniesz pokój na 4 piętrze (całe piętro po remoncie).
Dobry 3 gwiazdkowy hotel aby wyciszyć umysł od codziennego zgiełku miasta. Bardzo dobre standardy.
Ogród, który uspokaja ciało i umysł. Bardzo miła obsługa. Dobre jedzenie.
Brak atrakcji dla dzieci. Słaba lokalizacja dla osób poszukujących rozrywki.
Hotel bardzo przyjemny, rodzinny, miła atmosfera, przyjazne stosunki. Pokój świeżo wyremontowany, bardzo ładny.
Starania właścicieli, żeby dogodzić wczasowiczom.
Obiadokolacja powinna być dużo wcześniej. Od godziny 19.00 to zbyt późno.
Nie polecam, chyba, że na własne ryzyko. Hotel dla bardzo, a właściwie nic nie wymagających klientów.
50 m od plaży i nic więcej
Brudne podłogi w pokojach, nie są zamiatane - nie wspominając o ich myciu, a wiadomo, że po plażowaniu trochę piasku się wnosi do pokoju. Ręczniki stare, zaprane, szarobure, mam wrażenie, że nie są świeże, bo na 2 znalazły się cudze włosy - ochydztwo. Łóżka miękkie, poszewki poduszek zmechacone i nie do końca czyste, a powinny być takie. Okno bez balkonu. Klimatyzacja zamiast chłodzić grzeje przy 40 stopniach co jest porażką. W łazience prysznic podłogowy, bez brodzika (może i lepiej, bo mega czystością hotel nie grzeszy), szybka oddziela go od reszty łazineki, jest ok, ale każdy prysznic to zalanie części z WC. Lodówka ledwo chłodzi, po kilki godzinach ma się wrażenie, że szybciej w morzu schłodziłoby się wodę. Jedzenie ok, ale ma się wrażenie, że jak się przyjdzie nie o 19 a później to nic nie będzie. W ogrodzie hotelowym pełno albańczyków, którzy tu przychodzą na płatne obiady i kolacje. Ma się wrażenie bycia na doczepkę. Leżaki bezpłatne, ale najlepsze miejsca z przodu okupują albańczycy, za opłatę, a dla gości hotelowych tylko te z tyłu.
Przebywaliśmy w hotelu w 2 połowie lipca. Miejsce otoczone zielenią, jedyne chyba takie w całej okolicy. Dwa razy w tygodniu do godziny 23 prezentacja pieśni albańskich na żywo- pan śpiewa. Goście z Albanii bawią się, tańczą swobodnie. Plaża bardzo blisko, leżaki do dyspozycji gości hotelu, ALE- z tyłu, pierwsze rzędy chłopak pilnujący rezerwuje i sprzedaje rodzinom albańskim za 500 lek. Nawet jeżeli zajmiesz miejsce zanim on się zjawi, to przepędza gości. Miałam wrażenie, że hotel zarabia na pizzerii, restauracji na powietrzu dla gości z zewnątrz, goście hotelowi- w 90% Polacy- to dodatek. Jedzenie na obiadokolacji wyliczone, kelner zwracał uwagę, aby nie podchodzić po dokładki- na głos przy innych gościach. Po 20 minutach nie było nawet makaronu i ryżu nie wspominając o mięsie. Spóźnialscy mogli jeść warzywa, kelnerzy nic nie donosili, rozkładali ręce-\"finish\". Deser słodki do kolacji- jedno ciasteczko podawali na stoły kelnerzy osobiście. Wrażenie- stołówka z zamierzchłych czasów. Kto był głodny -kupić sobie u tego samego kelnera, na powietrzu w parku. Zgłosiliśmy u rezydenta, że czujemy się jak intruzi podczas jedzenia, co stresowało na wakacjach-ale bez rezultatu. Tymi brakami w potrawach zmobilizowali Polaków-wszyscy przychodzili punktualnie na 19, aby mieć coś do wyboru, np. jedna mała pizza z samym serem, nawet bez przecieru, czy koncentratu pomidorowego, dla wszystkich. O 19,30-mieli po kolacji, kelnerzy po pracy, teraz zaczynali naprawdę pracować -klienci zamawiający za pieniądze. Trochę niesmak pozostał.
Hotel otoczony zielenią- park, codziennie sprzątanie, blisko plaża
mało jedzenia, wszystko wyliczone
Hotel, czysty zadbany, panuje miła, rodzinna atmosfera. Obsługa bardzo pomocna.
Bardzo miła obsługa. Dobre jedzenie, ale bardzo mało (liczba gości hotelowych rosła, a ilość jedzenia była nie zmienna). Blisko do morza. Przy hotelu można było odpocząć w cieniu (hotelowa restauracja ). Pokoje czyste, zadbane. W dniu powrotu po wymeldowaniu się z pokoju, mogliśmy wrócić do pokoju południu wziąć kąpiel.
Jedzenie dobrej jakości, ale bardzo mało. Trzy krotnie nie starczyło jedzenia na obiadokolacji, ale zawsze można zamówić coś z restauracji hotelowej (ceny rozsądne).
Tripadvisor