W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Bezpośrednio przy hotelu piękna, piaszczysta i łagodnie opadająca do morza plaża.
Atrakcje dla aktywnych: aerobic, siatkówka plażowa, siłownia, kajaki, żeglowanie katamaranem, tenis, rowery wodne.
Dla najmłodszych: mini klub (4-12 lat), brodzik.
Park Retiro Josone (wyjątkowe gatunki roślin i ptaków)
Niestety po powrocie mąż zorientował sie ,że z walizki w dniu wyjazdu zniknęły mu perfumy i buty , Ku przestrodze dla innych ,Wakacje w lutym 2020 pokój 4117. Panie sprzątające miłe ale niestety ,ktoś to musiał zrobić. Cały pobyt pokoje sprzątane ,ręczniki wymieniane a w ostatnim dniu wiedzą ,że już spakowani i nikt już nie zagląda do walizek i nam niestety się to przytrafiło zostaliśmy okradzeni. Przykro pozostał niesmak i żal. Iza
Położenie plaża otoczenie klimat piękny
brak wody ciepłej a po kilku dniach nie było w ogóle.Klimatyzacja nie działała trzeba było interweniować.
Tak tak trzeba brać poprawkę,że to Kuba, ale po objazdówce i wizycie w 4 hotelach jakieś sporównanie jest. Jak wynika z obserwacji hotel bardzo obniżył loty w ostatnich latach.Głownie "dzięki" wszędobylskim Kanadyjczykom,ktorych początkowo można pomylić z Angolami i Francuzami( wycieczki firmowe,hydraulicy,elektrycy,dzieciaki i studenci). Zaczniemy od zalet: położenie tuż przy plaży to zaleta w Varadero bo większość hoteli oddziela od plaży droga. Koniec zalet. Wady:fatalne jedzenie nawet jak na Kubę, naczynia brudnei wiecznie ich brakuje, kelner bez łapówki nic nie widzi(to już szkoła kanadyjska - mają frajdę,żę za parę dolarów mogą odgrywać rodziny królewskie). Pokoje różne,jak kto trafi, szprzątane dobrze,pokojówki miłe,gadają dobrze po angielsku.Polożenie: na samym początku półwyspu Varadero. W okolicy słabe knajpy,trzeba podjechać jakiś 5 km w głąb bo spacerkiem to lekko ponad godzinkę. Basen normalny.All inclusive to porażka. Generalnie jednak jak na 3/4 gwiazdek to nie jest najgorsza opcja bo naszagrupa objazowa "sprwdzila kilka innych i bylo podobnie. najlepsze hotle sąna końcu polwyspu,ale b.drogie i daleko do tzw. centrum. Typowy PRL. Generalnie odradzamy pobyt w Varadero, to nie jest Kuba tylko turystyczne państwo w państwie. Objazdowka super z 3 dniowym wypoczynkiem i mozna poznać lepiej ten ciekawy idziwny kraj.Lepsze wra zenie zrobił na nas Trynidad i tamtejsza zona turistica ;-P.
Tak tak trzeba brać poprawkę,że to Kuba, ale po objazdówce i wizycie w 4 hotelach jakieś sporównanie jest. Jak wynika z obserwacji hotel bardzo obniżył loty w ostatnich latach.Głownie "dzięki" wszędobylskim Kanadyjczykom,ktorych początkowo można pomylić z Angolami i Francuzami( wycieczki firmowe,hydraulicy,elektrycy,dzieciaki i studenci). Zaczniemy od zalet: położenie tuż przy plaży to zaleta w Varadero bo większość hoteli oddziela od plaży droga. Koniec zalet. Wady:fatalne jedzenie nawet jak na Kubę, naczynia brudnei wiecznie ich brakuje, kelner bez łapówki nic nie widzi(to już szkoła kanadyjska - mają frajdę,żę za parę dolarów mogą odgrywać rodziny królewskie). Pokoje różne,jak kto trafi, szprzątane dobrze,pokojówki miłe,gadają dobrze po angielsku.Polożenie: na samym początku półwyspu Varadero. W okolicy słabe knajpy,trzeba podjechać jakiś 5 km w głąb bo spacerkiem to lekko ponad godzinkę. Basen normalny.All inclusive to porażka. Generalnie jednak jak na 3/4 gwiazdek to nie jest najgorsza opcja bo naszagrupa objazowa "sprwdzila kilka innych i bylo podobnie. najlepsze hotle sąna końcu polwyspu,ale b.drogie i daleko do tzw. centrum. Typowy PRL. Generalnie odradzamy pobyt w Varadero, to nie jest Kuba tylko turystyczne państwo w państwie. Objazdowka super z 3 dniowym wypoczynkiem i mozna poznać lepiej ten ciekawy idziwny kraj.Lepsze wra zenie zrobił na nas Trynidad i tamtejsza zona turistica ;-P.
Hotel w porządku, wyposażenie nienajnowsze, ale było czysto. Jedzenie dobre, niestety mało zróżnicowane. Super lokalizacja, gdziekolwiek się nie mieszka, jest blisko wszędzie - na plażę, do basenu i restauracji. Obsługa miła i rozmawiała po angielsku (a niektórzy i po niemiecku). Ogólnie jestem zadowolona z pobytu, ale byłam tylko 1 tydzień, jeżeli jechać na dłużej to raczej już ze zwiedzaniem.
Ogólnie hotel OK, chociaż po rozmowie z ludźmi, którzy byli tam wcześniej okazuje się że stan jego uległ pogorszeniu... Jak dla mnie najsłabszym punktem było jedzenie, mało urozmaicone, warzyw jak na lekarstwo, po drugie na weekend (od piątku wieczór do niedzieli po południu) przyjeżdżają Kubańczycy i wtedy trzeba było czekać na wszystko - miejsce siedzące, talerze, nie mówiąc o jedzeniu. Ale nie było najgorzej, plaża blisko, basen fajny, dużo drinków (chociaż jak się chciało coś lepszego to trzeba było dać napiwek)
Fajny obiekt, niczym szczególnym się nie wyróżniający. Mieliśmy pokój blisko oceanu. Miło urządzony, problemy z czystością nas na szczęście omijały. Bardzo odpowiedzialna obsługa, a przy tym serdeczna. Angielski na dobrym poziomie. Jedzenie nie było złe ale znowu nie było jakoś szczególnie dobre. Krajobraz wokół hotelu jest jednym z najpiękniejszych jakie mieliśmy okazje w życiu zobaczyć. Może do tego hotelu są lepsze i za tą same cenę ale okolica wynagradza wszystko.
Wybierając się na Kubę trzeba pamiętać że oprócz kurortów turystycznych to bardzo biedny kraj, w zupełnie innym ustroju politycznym. Jeśli wynajmniemy auto i zaczniecie jeździć po Kubie zrozumiecie o co nam chodzi. Bieda i jeszcze raz bieda, a ludzie kombinują jak tu na chleb zarobić. Wracając do wakacji plaża na karaibach to raj. Varadero zostało stworzone wprost do wypoczynku. Rajskie plaże, pola golfowe, restauracje, kluby tańca, sport wodne masa rozrywek! Hotel ok jeśli weźmie się pod uwagę że jest to Kuba i hotel nie ma 5*. Nam jak najbardziej odpowiadał.
Sprawa pokoi wygląda następująco. Te z widokiem na morze trzeba wcześniej zamówić w biurze podróży. Recepcjoniści hotelowi na miejscu mają związane ręce i nie mogą nam nawet za "łapówkę" takiego dać. Ale owa łapówka procentuje innym bardzo przyjemny pokojem z dużą łazienką. Położenie sprawia że wszystko co chcemy mamy pod nosem od plaży po kluby nocne. Jak dla mnie to raj ziemi i napewno wrócę tutaj!
Hotel z klimatem. Położenie umożliwiające zarówno spacery po Varadero, jak i szybkie dotarcie do nocnych klubów.
Polecam bar przy plaży serwujący oryginalne drinki.
To nie jest hotel 4-gwiazdkowy. W łazience odpadał sufit-dosłownie, bo był zrobiony z sidingu. Ogólnie pokoje słabiutkie, cuchnące firany i zasłony-przy takim klimacie powinno się zachowywać większą dbałość o czystość... Poza tym jedzenie marne, jałowe, zero urozmaicenia. Dobre tylko śniadania. Obsługa- panie w recepcji oszukują przy wymianie pieniędzy.
Rewelacyjnie położony hotel, tylko trzeba w recepcji włożyć parę euro lub dolarów, aby przyznali fajny pokoik. Te z widokiem na morze tuż przy plaży są za dodatkową dopłatą załatwiane jeszcze w biurze, więc z punktu widzenia recepcji temat nieosiągalny. Polecam wynajęcie auta w którejś z wypożyczalni (trzeba koniecznie wcześniej rezerwować!), ale najlepiej w podróż po Kubie wybrać się z baaaardzo dokładną mapą. Nie ma znaków, drogowskazów, oznaczeń przy drogach. Nie zabierajcie Kubańczyków, którzy "akurat jadą w tą sama stronę co wy", bo to zwykli naciągacze na kasę. Fakt, pomogą trafić, ale swoje zażądają. Nam się gdzieś w okolicach Cienfuegos zepsuło auto i czekaliśmy 4 (!) godziny na przyjazd pomocy drogowej z wypożyczalni. Koszmar, była burza, staliśmy na odludziu, przejeżdżający tylko zerkali kto, po co i dlaczego. A awaria? Zapchany brudem filtr paliwa. To co leją na stacjach to 50% wody i 50% normalnego paliwa. Dlatego auta strajkują. Ale przeżycia niezłe, świat kubański trzeba zobaczyć, opisać się tego nie da. Samo leżenie na plaży - ok, ale nie po to leci się przez pół świata, żeby leżeć tylko na plaży. Pamiętajcie, że tam wszystko jest państwowe, nawet wypożyczalnie aut i generalnie mało komu na czymkolwiek zależy. Koniecznie trzeba mieć ze sobą komórkę. Wszystkie mijane wioski nie wyglądaja wcale fajnie, ludzie siedzą na ulicach, bieda okropna i można się głupio poczuć. Trochę chyba nawet niebezpiecznie. Hotel polecamy, pobyt rewelacyjny nawet mimo kłopotów z samochodem, zupełnie inny świat, przerosło to nasze wyobrażenia.