1683 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Piękny hotel na zewnątrz i wewnątrz, morze blisko, piękne dwa baseny na zewnątrz. Jedzenie przepyszne.
jedzenie, rozmaite menu, baseny, blisko morze bez zadnych przejsc, codzienne sprzatanie z wymiana recznikow
hotel wymaga remontu jeśli chodzi o nasze dwa pokoje które zajmowaliśmy: problemy z klimatyzacja, oświetleniem, urwany prysznic i ogólnie widać ze remont by sie przydał. Jest tez problem z mrówkami - brak jakiejkolwiek dezynfekcji. Mielismy all inclusive ale jesli chodzi o przekqski o ktorych pisza to troche bylo kiepsko niestety - może to wynika z okresu w jakim byliśmy niemniej jednak powinno byc ich wiecej.
Hotel zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. W restauracji ogromny wybór pysznego jedzenia (warte 5*). Nie ma problemu, aby dostać dużą butelkę wody (o wiele bezpieczniejsza niż woda z automatu, a wiele hoteli w północnej Afryce tak wodę podaje). W opcji all inclusive serwują bardzo dobre drinki (jak mohito, Pina Colada, Cuba Libre itp.) i koktajle, nie tylko Colę z wódką czy whisky. Jest ekspres z ziarnami, nie tylko automat Nescafe. W cenie dwie kolacje serwowane przez kelnerów: jedna kuchni włoskiej, druga tunezyjskiej. Silny sygnał WiFi jest dostępny wszędzie, nawet na plaży (!). W moim pokoju sejf nie działał, więc został natychmiast wymieniony. Bardzo polecam ten hotel!
Dobre jedzenie, wysokiej jakości bar, bezpośredni dostęp do plaży, pomocny personel, czysty pokój (codziennie sprzątany).
Informacyjnie: to słaby hotel dla rodzin z dziećmi, nie ma dla nich infrastruktury basenowej.
Bardzo dobry hotel, personel przyjazny i bardzo pomocny, polecamy.
Lokalizacja, atrakcje, wyżywienie
BRAK
hotel jako obiekt b/ładny.wyzywienie i obsługa dobra, lokalizacja wspaniala,w lewym skrzydle hotelu grasuja karaluchy rozne gatunki i wielkosci od2mm do 40mm,słaba klimatyzacja otwierajac balkon wpadaja komary.zgłosilem swojej rezydence ktora przekazała wyzej bez echa. i tak w tym towarzystwie dobrnelismy do konca.
Mój pierwszy i ostatni wyjazd do Tunezji. Hotel 5* jednak nawet do Egiptu to przepaść niestety. Kuchnia, restauracja zdecydowanie niewydolna obsłużyć taka ilość gości. Praktycznie po każde danie trzeba było stać po 15-20 minut w kolejce. I nie dotyczy to super wyszukanych dań ale jajecznicy na śniadanie, makaronów czy kawałka mięsa z grilla. Większość gości to Rosjanie, aczkolwiek bardzo kulturalni - młodsze pokolenie któe już trochę świata widziało. Animacje wieczorne dla dzieci w wielkiej barowej sali gdzie palenie papierosów było w pełni dozwolone - dramat ! Obsługa wydawała się spędzona do pracy w tym hotelu za karę. Temtu ich pracy było masakryczne, wiecznie jakieś komentarze po arabsku. Dodam że zaliczyliśmy w życiu kilkadziesiąt hoteli w Europie, Afryce, Karaiby więc porównanie jest obiektywne. Poznaliśmy sporo Polaków na miejscu i każdy z nich narzekał niestety. Vincci Taj Sultan to naciągane 3* ale nie 5* ! Wyjazd wykupiliśmy na Wakacje.pl rodzina 2+2 (4 lata i 9 lat) zapłaciliśmy 9,5 tys PLN poznana na miejscu rodzina 2+1 (dziecko 10 lat) z Warszawy która kupiła w SUN&FUN zapłaciła 5,5 tys. PLN. Ten sam pokój , również ALL i również z Warszawy. Wakacje.pl więcej nie skorzystam z Waszej oferty.
W hotelu Vinci Taj Sultan byłam z mężem w zeszłym roku (2011) - była to nasza wymarzona podroz poslubna do górącego kraju z piękną piaszczystą plażą. Plaża była swietna, piaszczysta, z łagodnym zejściem do czystego morza, tuż przy hotelu (!), jedynym mankamentem były glony. Ale glony na pewno lepsze niż śmieci, więc dało się je jakość znieść. Pod koniec wyjazdu (wrzesień) przez kilka dni nie było ich już wcale. Jeśli chodzi o hotel - standard bardzo zadowalający. Czysto w pokojach, codziennie sprzątane. Panie sprzątaczki potrafią się odwdzięczyć za symboliczny pieniążek na pościeli :) Łazienka super, elegancka, z wanną. Łóżko duże, wygodne, tylko wystrój pokoju jak dla nas byl dosyć \"oszczędnościowy\" - trochę kiczowaty jak hotel *****. Widok z naszego pokoju wychodził na morze. Taras - świetny. UWAGA! Śniadania zadowalające, w miarę różnorodne, można znaleźć coś dla siebie - chociażby w formie czegoś słodkiego (ciasta, etc.) Ale obiadokolacje.... Już samo wspomnienie jest bolesne. Cała obsługa (kucharze i kelnerzy) to sympatyczni ludzie i widać, że się starają - problem w tym, że im nie wychodzi. Mięsa - wstrętne, żylaste, tłuste... Kuchania tunezyjska nie jest dla mnie. Duży wybór potraw i duże porcje (szwedzki bufet), ale ich jakość i smak pozostawia wieeeele do życzenia. Poza tym Tunezja pod względem kulinarnym to dziwny kraj. Nie ma nawet gdzie w całym Hammamecie zjeść porządnego kebaba ;)
HOTEL GODNY POLECENIA.OBSŁUGA MIŁA I PROFESJONALNA ,CZYSTOŚĆ I POŻĄDEK NA KAŻDYM KROKU .JEDZENIE ZNAKOMITE,DUŻY WYBÓR POTRAW.HOTEL BEZPOŚREDNIO PRZY PLAŻY UŁATWIA WYPOCZYNEK I DAJE POCZUCIE KOMFORTU.DUŻY OTWARTY BASEN,ORAZ MOŻLIWOŚĆ KOŻYSTANIA Z BASENU KRYTEGO.BYLIŚMY BARDZO ZADOWOLENI Z POBYTU .POLECAMY HOTEL DLA OSÓB CENIĄCYCH WYGODĘ I UDANY WYPOCZYNEK. BASIA I WALDEK .
Przy wybirze tego hotelu kierowałem się opiniami, ilością gwiazdek i faktem, że jest to włoska sieć. Niestety, mimo, iż hotel wydaje się dość ładny a pokoje nawet wystarczajace (oczywiście bardzo daleko im do 5 *) to całość wrażenia przekreśla wyjątkowo niemiła i nieprofesjonalna obsługa. Niestety, nie polecam bo nie po to się jedzie na urlob, aby być traktowanym jak jakaś podrzędna kategoria turystów :(
Hotel generalnie w porządku choć do 5* mu daleko w porównaniu do europejskich 5*. Posiłki mało urozmaicone a czasami wręcz żaden wybór. Obsługa w hotelu fatalna!!! Personel w recepcji urządza sobie zabawę z gości. Dopiero wpis do książki zażaleń spowodował poważne traktowanie, chociaż po tym oczywiście wszyscy byli obrażeni i zdziwieni, że w ogóle komuś z Polski mogło coś takiego przyjść do głowy. Niestety ten fakt przekreślił dobre wrażenie. Organizator - biuro Exim Tours zasługuje na pochwałę. Doskonała organizacja, transport i wycieczki. Linie lotnicze LTU bardzo dobre (chociażby w porównaniu do Eurocyprii). Duży limit bagażu, dostępny i tani catering. Jeżeli ktoś chce jechać do Hammamet to lepiej wybrać Iberostar Solaria.
Kurorty w Hammamet wyróżnia się w Tunezji wysokiej klasy hotelami. Przepiękną , zabytkową częścią miasta ze świątyniami. Okolica ta jest doskonale przygotowana na przyjmowanie turystów o różnych upodobaniach. A dla plażowiczów to prawdziwy raj. Urzekające , szerokie , piaszczyste plaże i okazały port jachtów. Zapewne jest wiele podobnych kurortów , ale tu jest coś tajemniczego i ujmującego w panującej atmosferze. Hotel Vincci Tej Sultan bez najmniejszych zastrzeżeń.
Hotel naprawdę na wysokim poziomie,pięknie położony.Jedzenie bardzo dobre,kelnerzy bardzo sympatyczni,recepcja również bez zastrzeżen,plaża czysta i co najważniejsze chroniona.Dużo Francuzów,Niemców,Anglików i sporo bogatych tunezyjczyków.Ogólnie szczerze polecam ten hotel.W razie pytań podaję maila kasias9@go2.pl
hotel godny polecenia, przestronny, pieknie urzadzony, pokoje dosyc male, ale po co wiecej skoro wiekszosc czasu spedza sie poza nim. pokoje codziennie sprzatane, zdarzaly sie platki róż na dywanikach:) obsluga uprzejma, szybka i sprawna. jedzenie w porzadku, duzo owocow, salatek, deserow, ilosc nie do przejedzenia:) dwa baseny na terenie hotelu, w tym jeden kryty, plaza piaszczysta, przyjemna, minuta drogi od wyjscia z pokoju. woda cieplejsza niz w basenie:) czysciutka, na glebokosci poltorej metra widac nawet malutkie rybki plywajace przy stopach. raz dziennie, w godzinach popoludniowych pojawialy sie glony przy brzegu, ale raczej nikomu to nie przeszkadzalo. poza tym pelno sklepikow i kawiarenek w poblizu hotelu, 20 minut drogi od hotelu port i godny polecenia czterogodzinny rejs pirackim statkiem. ogolnie rzecz biorac jest gdzie wypoczac i jest co pozwiedzac. polecam ten hotel!!!
Hotel przyjazny klientowi, widać było iż obsługa interesuje się i jest bardzo pomocna, a przy tym zawsze uśmiechnięta miła i kulturalna. Kelnerzy i barmani podawali drinki i napoje szybko i sprawnie. Plaża bardzo blisko, piaszczysta i utrzymana w porządku. Oprócz tego bardzo duży basen, a woda ciepła, jedynie leżaki przy plaży i basenie trzeba rezerwwoać. Pokoje czyste icodziennie odświerzane, klimatyzacja centralna, ale sterowana w pokoju. Jedzenia było mnóstwo i bez przerwy, bardzo smaczne i obfite. Mają tam bardzo szeroki wybór menu, Jednym słowem przeżyliśmy tutaj z mężem niezapomniane wakacje. Polecam.
Jeden z przyjemniejszych hoteli, w jakim byliśmy. Pokoje może niezbyt duże, ale bardzo czyste, do tego ładnie urządzone z przyjemną łazienką i klimatyzowane. Jedzenie bardzo smaczne, spokojnie można było się najeść i posiłków była wystarczająca ilość. Plaże jest tuż przy hotelu, bardzo czysta zadbana przy basenie woda ciepła i codziennie wymieniana, trzeba pamiętać aby rano rezerwować ręcznikiem leżaki, ale spokojnie można było się opalać i popływać:) W sumie bylismy bardzo zadowoleni z tego hotelu, uważam, że był powyżej oczekiwań :)))
Hotel przyjaźnie nastawiony do gości, widać było iż obsługa interesuje się gośćmi, a przy tym zawsze uśmiechnięta miła i kulturalna. Pokój był niewielki, ale przyjemnie urządzony, codziennie sprzątany i z klimatyzacją sterowaną w pokoju, łazienka z prysznicem i suszarką do włosów. Jedzenie bardzo różnorodne i było dobre, nie prowadziło do rewolucji żołądkowych i bardzo nam smakowało. Ogólne moje wrażenie jest bardzo dobre, a wypoczynem zaliczam do tych udanych ;)
Spędziliśmy w tym hotelu 2 tygodnie i były to bardzo udane 2 tygodnie. Pokoje bardzo przyjemne i czyste, ładnie umeblowane, sporo miejsca na wypakowanie rzeczy, w łazience bardzo czysto. Pokoje były sprzątane codziennie. Obsługa super, nawet po całym dniu pracy, wieczorami, barmani zawsze byli uśmiechnięci i robili super drinki. Obsługa w recepcji przemiła mówi po angielsku i niemiecku. Z hotelu jest bardzo blisko do plaży, która była codziennie sprzątana. Jedynym mankamentem może być konieczność rezerwowania leżaków i na plaży jak i przy basenie. Przy basenie i na plaży sporo miejsca na leżaki i parasole, idąc się wykąpać nie potykalismy się o innych ludzi. Woda super, też bardzo czysta i przyjemna, dosyć ciepła, chyba nawet cieplejsza niż w basenie :) Jedzenie było wyśmienite, bardzo nam smakowało i było różnorodne. Był to bardzo udany urlop i hotel też nam się spodobał :)))))
Obsługa profesjonalna, miła i sprawna widać było, że dba o czystość hotelu. W pokojach czysto i bez zarzutów, widok z balkonu mieliśmy akurat na basen, pokój ładnie umeblowany a i łazienka bardzo ładna. Drinki były na prawdę niezłe i dostępne przez cały dzień. Niedaleko hotelu plaża, bardzo czysta codziennie sprzątana, a woda ciepła i przyjemnie się pływało. Przy basenie hotelowym leżaki należy rezerwować ręcznikiem już przed śniadaniem, bo potem może się okazać że nie ma na czym się opalać i na plaży i przy basenie. Jedzenie było bardzo smaczne różnorodne i obfite, można było sobie nakładać ile kto chciał, były też owoce i desery. Obsługa hotelowa bardzo uprzejma a tipowana co chwilę dopytywała czy czegoś nie brakuje i czy wszystko w porządku. W recepcji po angielsku bez większych problemów można się porozumieć no chyba że ktoś niemiecki lub francuski. Wakacje były bardzo udane, polecam ;)
Hotel 5 gwiazdkowy, jednak jeśli chodzi o sam pokój, to nie odczuwałem różnicy w stosunku do hotelu 4*, w którym miałem okazję gościć rok temu w Sousse. Pokoje nie zachwycały wyposażeniem, nasz miał widok na tzw. "ogród" (trochę kwiatów i krzewów), a na dodatek na balkonie naszego pokoju słychać było całą dobę pracę wentylacji/klimatyzacji hotelowej. Oczywiście do wycia agregatów można się po pewnym czasie przyzwyczaić, jednak spora część pokojów ma tego typu "atrakcję", czego osobiście nie spodziewałem się po 5*. Natomiast jeśli chce się mieć pokój z widokiem na morze, o ile takowy jest w danej chwili dostępny, to dopłata dzienna wynosi 10DTN (ok. $10 USD). W pokojach są sejfy dodatkowo płatne 2DTN/dzień. W naszym pokoju mieliśmy problem z WC, i "doproszenie" się naprawy wymagało kilka godzin cierpliwości i 3 interwencji na recepcji, co może zirytować, zważywszy na charakter urządzenia. Łazienki zadbane, bez rewelacji, choć wanny są bardzo wąskie. Pokoje codziennie sprzątane. Hotel zlokalizowany przy samej plaży, więc wszędzie jest blisko, jak choćby do dużego hotelowego basenu, tak więc w razie np. dużej fali, można leżakować na plaży, a kąpać się w basenie. Plaża sprzątana codziennie. Trochę problemów jest z hotelowymi leżakami, bo "zapobiegliwi" goście potrafią z rana kłaść na leżaku ręcznik - tak na wszelki wypadek. Następnie udają się na śniadania/obiady, kręcą się nie wiadomo gdzie, a leżak jest "zarezerwowany", choć nikt na nim nie leży godzinami. Co bardziej "zapobiegliwi" turyści są w stanie obstawiać po 2 leżaki na osobę basen/plaża... ale oczywiście to nie wina hotelu, bo nawet jeśli tak ktoś robi, a robią tak całe rodziny po 4-5 osób, to obsługa jest na tyle uprzejma, że nie zwraca uwagi. Obsługa hotelu bardzo miła, a jeśli od czasu do czasu da się dinara napiwku (co oczywiście nie jest obowiązkiem), to można spodziewać się, że będziemy rozpoznawani i zagadywani - oczywiście nie nachalnie. W hotelu większość gości to Francuzi, Niemcy, ok 10% to: Polacy, Rosjanie i Czesi. Porozumieć się można po angielsku, a jeśli ktoś zna francuski, to czuje się jak w domu. Posiłki zróżnicowane i wszystkiego jest naprawdę bardzo dużo. Można siedzieć godzinami i zmieniać talerze, potrawy i nikt z obsługi się nawet krzywo nie popatrzy, że np. za długo siedzimy, albo za dużo sobie znosimy do stolika. Oczywiście oprócz głównych posiłków są desery, lody, owoce. W sumie to trzeba uważać, żeby się nie przejeść. Jeden poważny mankament to zakaz wnoszenie jedzenia i napojów na teren hotelu. Oczywiście jeśli ma ktoś "kontrabandę" w plecaku czy nieprześwitującej torbie, to nie powinno być problemu z wniesieniem. Zakaz wnoszenia jedzenie czy napojów jest z kilku powodów absurdalny. Nie wszystko kupimy w barach hotelowych. Jeśli np. mam ochotę na chałwę, to niby gdzie mamy ją zjeść, przecież nie na ławce przy drodze? Chałwy nie kupimy w hotelu, a tym bardziej nie zamówimy w hotelowej restauracji! Totalny bezsens. W ostatni dzień kupiłem kilka "suwenirów" typu: oliwa z oliwek, chałwa, tuńczyk w puszcze, etc. Wszystko to, żeby zabrać do Polski. Zapomniałem jednak o owym idiotycznym zakazie i musiałem sie tłumaczyć przy bramie, że to nie do konsumpcji, tylko zabieram to do Polski. Portier średnio chciał wierzyć, dopiero jak stanowczo powiedziałem, że w takim razie dam to w depozyt, a przed wyjazdem odbiorę, to dał się przekonać. Tego typu "zakaz" jest czymś irytującym i w sumie niepotrzebnym, skoro zapłaciłem za posiłki w cenie pobytu. Jeśliby przestrzegać owego idiotycznego zakazu, to nawet nie można wchodzić do hotelu z chipsami czy puszką napoju w ręku! Sądzę, że biura podróży powinny o tym informować, ponieważ w Sousse, w hotelu o podobnym standardzie takich "zakazów" nie było. A ja w sumie nie chcę się czuć jak jakiś uczniak wchodzący z piwem do internatu, tak więc jeśli bym o takich zakazach wiedział wcześniej, to sądzę, że byłoby to istotnym czynnikiem wyboru hotelu/oferty. I ostania kwestia, która o mały włos nie popsuła całkiem sympatycznych wrażeń z wypoczynku. Organizatorem mojego pobytu było biuro Selectours, którego to rezydentki miały się nami opiekować... Już po kilku minutach rozmowy z paniami okazało się, że pani Anna i jej partnerka pani Małgorzata są kompletnie nieprzygotowane do bycia rezydentkami. Ja rozumiem, że jedna osoba się zna, a druga uczy, ale ja z niepokojem odkryłem, że wiem więcej (po tygodniowym pobycie w zeszłym roku) o Tunezji niż te dwie Panie razem wzięte! Niepokój powodował fakt, że tylko ja z osobą towarzyszącą przybyliśmy w tym terminie do hotelu Taj Sultan i zachodziła obawa, że panie rezydentki o nas będą zapominały (skoro byliśmy tam sami a one "rezydowały" w innym mieście), co oczywiście do pewnego stopnia było prawdą... a przykładem niech będzie fakt, że zamiast informacji o naszym transferze na lotnisko i locie powrotnym były w rubryce z wylotami na tablicy ogłoszeń w hotelu, tak jakby w ogóle naszego lotu nie miało być i w ogóle nas tam by nie było. Telefon do pani Anny, w przeddzień wylotu, wcale mnie nie uspokoił, ponieważ w trakcie rozmowy (oczywiście na mój koszt) najpierw było niedowierzanie, że informacji na tablicy nie ma, a następnie gorączkowe poszukiwanie "faksu" czy coś się zmieniło czy jest bez zmian... Tragedia... Pani Ania myliła daty, godziny, miejsca docelowe. Proszę sobie zatem wyobrazić jak się czuliśmy (ja z osobą towarzyszącą) o 3:20 w dniu wylotu przed hotelem, gdy minuty mijały, a autobusu po nas nie było... 3:30, 3:40, 3:50 i nic. Próba telefonu do pani Anny rezydentki skończyła się informacją po arabsku i francusku, że "abonent jest obecnie nieosiągalny". Jak się później okazało pani Ani telefon się po prostu... rozładował - co za pech w tak istotnym momencie "zbierania" osób kończących pobyt. A nasz transport przyjechał o 3:55 i do tego kierowca miał problemy z oceną czy ma nas zabrać czy nie... W tym kontekście wydaje się czymś wręcz nie wartym wspomnienia, że nie odzyskaliśmy bluzy zostawionej w autobusie podczas transferu pierwszego dnia z lotniska do hotelu. Otóż prosiliśmy kilka razy panią Anię i Małgosię o poproszenie kierowcy o zwrot, ale za każdym razem obie panie słuchały tego jak pierwszym razem, czyli puszczały to totalnie mimo uszu. Oczywiście bluza się nie odnalazła, a pani Ania ani słowem nie wspomniała o tym, czy pytała o nią czy nie... Naprawdę uważam, że biorąc pod uwagę totalny brak kompetencji rezydentek, mieliśmy sporo szczęścia, że wróciliśmy bez problemów. Wręcz bym zapomniał tutaj dodać, że żadna pani rezydentka nie pojechała z nami z w pierwszy dzień z lotniska do hotelu. "Poradzicie sobie Państwo bez problemu, oni was tam przyjmą bez problemu", etc. Wszystkie formalności musieliśmy załatwiać sami, co bez znajomości np. angielskiego, mogłoby nieźle sfrustrować turystę. Oczywiście panie nie miały zielonego pojęcia na temat samego Hammametu i hotelu Taj Sultan i na pytanie: ile kosztuje taksówka do centrum i skąd wiem, czy mnie nie przewiozą po całym mieście, żeby nabić taksometr? Odpowiedź padła od pani Anny "Robić minę jakby się wiedziało którędy jechać"... Ponadto radziły nie płacić więcej za taksówkę z hotelu do centrum Hammametu niż 2DTN, lub wzorować się na taksometrze, a po pierwszej wycieczce, okazywało się, że taksometer pokazuję 7-8DTN.... przykłady można mnożyć, dodam tylko jeszcze jeden. W drodze powrotnej na lotnisko na pytanie ile może kosztować 1kg nadbagażu pani Anna stwierdziła, że można ją zabić, a ona i tak nie będzie wiedziała... Tak więc hotel polecam, ale proszę być przygotowanym na to, że rezydentki Selectours (Anna i Małgorzata) w miesiącu czerwcu nie dysponują wiedzą o Tunezji, to dodatkowo bardzo sobie lekceważą właściwe informowanie i dbanie o turystów. Teraz w Polsce może wydawać się to nawet i zabawne, ale ok 4 w nocy z walizami przed hotelem, w oczekiwaniu na grubo spóźniony autobus, nie było nam do śmiechu.
super!!!!!!!!no dosc fajny ,ale jak bym miala wybierac czy nowy czy ten to wybralabym nowy.Dlatego ze w tym juz bylam.
Polecam każdemu hotel, spędziłam bardzo sympatyczne wakacje, obsługa sympatyczna, nie narzucająca się, pełene 5 gwiazdek.
Tripadvisor