W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Dogodna lokalizacja - w spokojnym miejscu, jednocześnie blisko plaży i centrum miasteczka Nikiana.
Doskonały, jako baza wypadowa do zwiedzania wyspy.
Mały plac zabaw dla dzieci.
Białe, piaszczyste plaże otoczone klifami i turkusową wodą
Byłem z żoną 2 tygodnie w apartamencie Filoxenia na początku sierpnia 2018. Pierwszy raz wykupiłem wczasy w biurze ITAKA. No cóż. Myślę że ostatni. Mam wrażenie że wiodące biura do których usług powrócę nie schodzą poniżej pewnego standardu. Pokój o standardzie który oceniam na bezgwiazdkowy, a w którym przyszło mi spędzić 2 tygodnie był z widocznymi pęcherzami na ścianie, świeżo pomalowany -według mnie zagrzybiony. Posiłki w hotelu Pegasus do którego trzeba było dochodzić o których pisali negatywnie inni turyści a których opinii nie posłuchałem, były bardzo słabej jakości, monotonne. Miałem wrażenie że jest to jedzenie stołówkowe a nie hotelowe, przygotowywane z najtańszych produktów. ZDECYDOWANIE NIE POLECAM.
Brak
Zagrzybienie.
Pobyt pod koniec września 2017. Dwie dorosłe osoby. Jeśli jest się normalnym, a nie \\\"francuskim pieskiem\\\", to można bardzo fajnie wypocząć i pozwiedzać. Hotel miał pewne małe niedostatki (styl-późny Gierek), ale nie czepiajmy się szczegółów. Nie przyjechaliśmy tu mieszkać, tylko wypoczywać i zwiedzać. W tym celu warto jest wypożyczyć samochód. W pobliżu są dwie wypożyczalnie. Pandę, na dwa dni wypożyczyliśmy za 40EUR/dzień. Do tego, przez dwa dni spaliliśmy benzyny za 20EUR. Za to można dojechać do miejsc, gdzie nie zawiezie żaden autobus. Na drodze trzeba być bardzo ostrożnym, gdyż są to przeważnie kręte i strome \\\"serpentynki\\\", których szerokość dochodzi czasem do szerokości jednego auta. I ciekawostka. Jeśli jadąc, zobaczycie na poboczu stojący pachołek, to znak, że niebawem droga będzie zamknięta. Nie wiedzieliśmy o tym, natknęliśmy się na roboty drogowe i musieliśmy wracać ok. 3km. Polecam wjazdy na wysokie góry. Widoki wówczas są wspaniałe. I jeszcze jedno; autem wypożyczonym na wyspie nie można jeździć po kontynencie, tylko na wyspie. Takie mają ubezpieczenia. Na wyspie mało turystów, cisza i spokój. Może dlatego, że po sezonie? Generalnie, pobyt uważamy za bardzo udany.
Cichy i spokojny hotel, znajdujący się kawałek (ok. 50m.) od drogi. Było w miarę cicho. Jest bardzo fajny tarasik z widokiem na piękną górę. Bardzo miła i pomocna obsługa.
Czasem odzywał się kogut :)
Pobyt w hotelu ogólnie wspominam bardzo miło ze względu na przemiłą i zawsze pomocną obsługę. Pokoje były czyste, sprzątane co drugi dzień, dosyć małe, ale bez przesady, życ się da. W pokoju aneks kuchenny, lodówka, telewizor ( nie wiem czy działający bo ani razu nie włączaliśmy). Ze względu na to, że podróżowaliśmy z 1,5 rocznym dzieckiem poprosiliśmy biuro Itaka o spokojny pokój i o łóżeczko dla córki i personel zadbał o wszystko. Dostaliśmy pokój z widokiem na sad limonkowy. Wszelkie formalności załatwia się w hotelu Pegasos znajdującym się ulicę dalej. Przemiła Pani z recepcji dbała o wszystko, zawsze załatwiała to o co prosiliśmy a mimo, że obowiązków miała całe mnóstwo, zaawsze pamiętała o każdym. Jako wady uważam, że należałoby coś zrobić z szambem znajdującym się w ogrodzie w ogromnym zbiorniku, które po prostu śmierdzi. Kiepsko się siedzi w ogrodzie przy takich zapachach, a Filoxenie wybraliśmy głównie ze względu na ten ogród, ponieważ mieliśmy małe dziecko i chcieliśmy żeby córka się tam bawiła, zamiast siedzieć na ciasnym balkonie. W sadzie na który mieliśmy widok z balkonu na parterze było też ogrodzenie za którym biegały kury i koguty. Ogólnie nie mam nic przeciwko wiejskim klimatom, ale piejący codziennie kogut w okolicach 4 - 5 rano był czasami irytujący :) My zawsze byliśmy zwolennikami wyjazdów bez wyżywienia, jednak tym razem ze względu na córkę zdecydowaliśmy się na HB w hotelu Pegasos i niestety utwierdziliśmy się w przekonaniu, że był to pierwszy i ostatni raz. Śniadania były niby urozmaicone, ale codziennie to samo i chyba nie w moim guście. Dziwna różowa jajecznica ( sądząc po odcieniu, chyba zabarwiona pomidorami), pokrojone w plasterki parówki kipiące glutaminianem sodu, chleb niestety zazwyczaj niezbyt świeży, ser żółty( akurat smaczny), szynka mielonka najtańsza, płatki, mleko, jogurt naturalny, jakiś pomidor oraz zawsze arbuz, co mi akurat pasowało. Kolacje były smaczne i urozmaicone - tutaj złego słowa nie można powiedzieć.
duży ogród z zabawkami dla dzieci, blisko do plaży, sklepów i restauracji. lokalizacja- w samym sercu Nikiany, a jednak cicho i spokojnie,
szambo w ogrodzie w wyeksponowanym miejscu ( nie wkopane w ziemię), które codziennie daje o sobie znać okropnym zapachem.