W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
karaluchy :-(
Położenie ok, blisko do centrum, ale na minus jest klimatyzacja, której w ogole nie czuć, porażka są wykładziny w pokojach!!! (kto na taka temperature daje wykładziny???) no i jesli ma się pokój od strony ulicy to wieczorem i w nocy jest okropny hałas, a co do plazy to jest zaraz kolo publicznej wiec jest tłok i brud.
Zle zorganizowane godziny sprzątania, mój pokój miałam odkurzony po 11 dniach i to tylko na żądanie, w łazience ciekła woda z wc, był dwa razy hydraulik i nic nie zrobił. Więc na podłogę kładli ręcznik.
Wstawałam o godzinie 9, i nie miałam ręczników bo pani zabierała (jak spałam) do wymiany a przynosiła o 13 lub 14 nie miałam się w co wytrzeć rano.
Rewelacyjny hotel dla młodych osób. W pobliżu centrum, na około pełno kafejek i restauracji. Animacje w hotelu po prostu rewelacja!!! Słabym punktem tego hotelu są posiłki, a właściwie jakość ich podania. Ale poza tym wszystko ok. Jak za taką cenę, to na prawdę można szczerze polecić.
Ogólnie wyjazd bardzo udany ale oczywiście były zastrzeżenia do Hotelu i obsługi. Hotel bardzo duży a przez to głośny i trudno o dobrą organizację zwłaszcza przy posiłkach... Do dyspozycji 4 windy wiecznie zatłoczone i bez klimatyzacji... dojazd na 8 pietro zajmował sporo czasu. Widoki z balkonu rekompensują wiele ale pod warunkiem że ma się szczęście mieć widok na morze a nie na miasto... mi się udało ;-) Pokoje ok, klimatyzacja, czysto ale niezbyt nowocześnie... Ale ogólnie ok. Plaża blisko ale niestety publiczna i nie sprzątana... jest brudno... dobrze, że woda jest piękna inaczej zostałby tylko basen, który jest ok.
Ogólnie polecam Tunezję ale ilość gwiazdek hoteli raczej nie odpowiada standardom europejskim, jest mocno zaniżona. Jeśli ktoś nie jest bardzo wymagający będzie mu się podobało. Dobre miejsce raczej dla osób mało aktywnych, lubiących wodę i leżenie na plaży. PLUS: tanie taksówki, w miarę niskie ceny , pogoda znośna - duża wilgotność powietrza. Ja jestem zadowolona mimo pewnych uniedogodnień ale byłam tylko 7 dni... 14 byłoby trochę nudno, stanowczo wolę aktywnie spędzać czas a tam nie koniecznie jest gdzie.
Hotel naprawdę super jak na 3*** Byłam w maju w nim 2 tygodnie z mężem i córką z Biura Selectours .
Wyżywienie bardzo dobre i urozmaicone, obsługa bardzo miła . Piekny ogród , bardzo zadbany i czysty .
Same plusy .
Również Biuro Selectours jest rzetelne i poleciłabym je . Pan rezydent, który reprezentował to Biuro w hotelu
El Hana Beach bardzo miły , uczynny. Jesteśmy bardzo zadowoleni i na pewno jeszcze pojedziemy do tegop hotelu .
Lidka z mężem i córką
Gorąco polecam. W centrum, blisko Mediny, knajpki, restauracje itd.
Był to juz mój drugi wyjazd do tego hotelu i nie załuje!!!! Miałam piekny widok z 8 pietra na morze ( oczywiscie za dopłata) ale warto było :)))) Z czystym sumieniem moge polecic ten hotel innym. Oczywiscie ze ten hotel wymaga remontu ale nalezy wziac pod uwage ze to nie jest Hilton a po drugie za taka cene wstydziłby sie ktokolwiek wymagac wiecej. Plusem jest połozenie w samym centrum miasta i wszedzie jest blisko, wrazenie robi takze ogród wokól hotelu. Jedzenie było dobre i nawet najwybredniejszy mogł cos znalezc dla siebie.
Bylam z Eximem, wrocilam 3 dni temu>
Rewelacyjnie polozony hotel za niewielkie pieniadze. Usytuowany w kompleksie 3
hoteli El Hana- zawsze sie cos dziele (animacje, bary, dyskoteki). Przecudowny
ogrod palmowy, wspaniale jedzenie, mozliwosc obserwowania zycia Tunezyjczykow...
Sniadania dobre, zas kolacje obfite i z bardzo bogatym wyborem wspanialych
potraw= urozmaiconych, wspaniale przyrzadzonych. Do wyboru zwykle 2 dania miesne
i 1 rybne (wspaniale ryby, gatunki nieznane u nas), do tego 6-7 surowek, frytki,
ryz, makaron lub kuskus, 2-3 dania cieple warzywne, ciastka tortowe i lody, owoce.
Kuchnia europejska (w mniejszosci) i tunezyjska - fantastyczna!
Sprzataczki sprzataja porzadnie. Reczniki i posciel wymianie codziennie (co jest
rzadkoscia w 3*).
Kelnerzy w szczycie sezonu zapracowani. Czesto brakuje sztuccow w restauracji.
2 duze baseny plus brodzik. Usytuowane w przepieknym gaju palmowym, czyste i duze.
Centrum miasta, do plazy przez dosc ruchliwa jezdne.
Plaza szeroka, pas hotelowy z lezaczkami i wiekszosc ogolnodostepna. Codziennie
dokladnie sprzatana (o codziennie dosc dokladnie zasmiecana). Duzo tubylcow -
koloryt lokalny, masa kobiet plazujacych i kapiacych sie w sukniach do ziemi i
chustach na glowie.
Egzotycznie i zabawnie.
Moze przez 1 tydzien bylo zasmiecone, przez drugi tydzien krysztalowo czyste -
pewnie zalezy skad plynie prad.]
Rewelacyjnie polozony- w centrum miasta, ale jednoczesnie nad morzem, otoczony
przepieknym palmowym ogrodem (prawdziwy gaszcz przepieknych palm). Wszedzie
blisko: komunikacja na wyciagnienie reki, sklepy, plaza itp.
Plaza oddzielona ulica i promenada (odleglosc 30 m).
zdecydowanie za przemawia położenie, dostatecznie blisko centrum i mediny ale jednocześnie na tyle daleko żeby nie znosić tebunów tubylców, obsługa generalnie spoko, akurat trafiliśmy na rewir bardzo nie fajnego kelnera a drugi ciągle chciał się ze mną umówić (stresujące), pracownicy recepcji pomocni. co do standartu pokojów: zawilgocenie, grzybek i karaluchy (słownie dwa). basen ok, troche przeludniony, plaża trochę nie za czysta.
Hotel jest stary i to widac zwlaszcza w srodku Pokoje sa sredniej wielkosci ale wystarczajace Wykladzina jest zniszczona, posciel tez jest stara i to widac (dziury po papierosiach lub z plamy nie dajace sie sprac) Oplaca sie brac pokoj z widokiem na morze bo jest duzo ciszej (pozostale pokoje wychodza na ruchliwa ulice, ale przy zamknietym oknie jest dobrze) Lazienka powiedzmy jak u nas w latach 80, wielkosciowo niezle jest prysznic z wanna (aczkolwiek pierwszy pokoj jaki dostalismy mial sam prysznic i to bardzo maly ale wymienili) Zadnych karaluchow nie bylo ale w tym pierwszym pokoju byla zagrzybiona klima - bylo to czuc Co do posilkow to monotomne i nie doprawione - czasami sie czekalo az cos doniosa z jedzenia.. Ogsluga -panie sprzeataczki spoko ale 2razy zapomnialy dac nowe reczniki poza tym sprzataly wiec bylo czysto, bagazowi leniwi i lasi na dinary (ja nie dawalem bo nie lubie czegos takiego) kelnerzy malo rozgarnieci (balagan ze stolikami i zapominali o lyzeczkach do zup, lodow itp) Najlepsze wrazenie zrobili panowie w recepcji Co do basenow to sa dobre - mozna korzystac z tych w sieci hoteli El Hana zakrytych oraz odkrytych wiec jest dobrze Widac ze bary nie sa nowe ale robia dobre wrazenie Obsluga na zewnatrz -kelnerzy sympatyczni a lezakowi porazka -jak ktos schodzil z basenow i zostawial kwitek ze wykupil to i tak nie mozna bylo lezec bo nie my placilismy (maja pamiec do twrzy) Animacje slabe -gimnastyka w wodzie i przed basenem, rzutki i pilka wodna i to ciagle przy tej samej muzyce Plaza blisko -przejsc przez dosc ruchliwa ulice trzeba Co do usterek to zepsul sie kurek zatykajacy umywalke - naprawa wygladala tak ze wyciagneli i polozyli obok, poza tym nie chodzily 2 windy wiec bylo tloczno, no i cieklo z "pisuaru" ale i tak nie korzystalem Ogolnie za te pieniadze w sezonie to lepiej pojechac nie mozna (patrzac na inne hotele w Sousse) natomiast poza to El Hana sie ceni wiec mozna wyszukac cos lepszego Faktycznie polecam malowymagajacym albo nastawionym na zwiedzanie ktorzy w hotelu nie beda duzo przebywac
Ok. 2 tygodnie temu wróciliśmy z mężem z Tunezji, Sousse,ale nie mamy miłych wspomnień z pobytu w tym kraju, a to za sprawą miejscowej ludności, czyli Tunezyjczyków, którzy sezon turystyczny traktują jako sposób dorobienia się.
UWAGA NA KRADZIEŻE!!! To jest proceder, który zatacza coraz szersze kręgi w Tunezji i niestety my również padliśmy ofiarami złodzei, którzy są tak wyspecjalizowani, że żadna czujność nie pomoże. Mimo, że do morza chodziliśmy kąpać się oddzielnie to i tak skradziono nam plecak z całą zawartością (aparat cyfrowy, komórka, portfel z gotówką i kartami płatniczymi oraz moje okulary korekcyjne, bez których ciężko mi było później funkcjonować-w sumie straty na ok. 2700 zł). Co dziwne- dookoła było dużo ludzi i nikt nic nie zauważył!!! Tego samego dnia okradziono Niemca i to także w sposób tak perfidny, że w głowie się nie mieści. W czasie, gdy on się kąpał w morzu, jego żona siedziała na plaży z koleżanką i rozmawiały, a obok nich znajdowały się torebka i plecak. Nawet nie zauważyły, kiedy zniknęła torba z całą zawartością(2 komórki, aparat cyfrowy, paszporty, gotówka, karta kredytowa- wartości ok. 2000 Euro!). Najbardziej jednak było mi żal pewnego polskiego małżeństwa, którzy po raz pierwszy wybrali się za granicę z małą córeczką na "wczasy swojego życia" i następnego dnia po przylocie zostali okradzeni dosłownie ze wszystkiego.Chcieli umieścić swoje rzeczy w sejfie, ale ponieważ był on czynny dopiero od 18-20, spakowali wszystkie cenne rzeczy, dokumenty i pieniądze do jednego plecaka i poszli na plażę, żeby poczekać. Cały czas mieli torebkę i plecak "na oku", ale w pewnej chwili podszedł do nich jakiś Tunezyjczyk i zainteresował się dzieckiem, opowiadając o animacjach w hotelu i próbując nawiązać rozmowę. Po chwili odszedł i okazało się, że ich duży plecak również zniknął. Straty na ok. 5000 zł!!!
Jeżeli chodzi o kradzieże w pokajach, też słyszałam o sytuacji, że ktoś wszedł przez balkon i ściągnął saszetkę z pieniędzmi i dokumentami. Podróżujemy dużo i często: Hiszpania(3 razy), Włochy (4 razy), Grecja (3 razy), Turcja (3 razy), Chorwacja, Francja, Norwegia, Szkocja, ale z takim procederem kradzieży nie spotkaliśmy się w żadnym kraju. W końcu wakacje to ma być przyjemny wypoczynek, a nie życie w ciągłym napięciu i pilnowanie torebki, czy plecaka, a i tak Ci go ukradną.Z tego też powodu na pewno nikomu nie polecimy wczasów w Tunezj, a zwłaszcza w Sousse, a i sami też tutaj się już nie wybierzemy.
Na plaży nie ma spokoju, bo co chwilę ktoś próbuje sprzedać Ci palmę, parasol czy inny kapelusz i choć stanowczo odmawiasz i tak za chwilę jest z powrotem i zaczyna od nowa. W morzu roi się od Tunezyjczyków, kąpiących się w całym umundurowaniu(głównie kobiety) i pełno "wyrostków", którzy niby grają w piłkę, a tylko obserwują, jakby tu kogoś okraść. Popływać spokojnie też nie można, bo jest się narażonym na chlapanie wodą lub inne zaczepki tubylców, co do przyjemności nie należy.
HOTEL El Hana Beach jest wielkim molochem, nie przygotowanym na obsługę tak dużej ilości turystów. W czasie naszego pobytu działały tylko 2 windy, w których było strasznie gorąco i tłoczno, a dojazd na 6-te piętro trwał w nieskończoność.Windy bagażowe brudne i śmierdzące(chyba będą posprzątane, jak się skończy sezon).
STOŁÓWKA- ciągle było jakieś zamieszanie ze stolikami, przy których mieliśmy siedzieć. Przydzielono nam stolik na 2 tygodnie, ale po kilku dniach nasza karta gdzieś zniknęła, a kierownik sali tłumaczył, że to turyści zabierają. Łyżeczek do herbaty, czy lodów praktycznie nie było-w końcu chodziliśmy ze swoimi lub jedliśmy lody widelcem. Kelner, który nas obsługiwał, nie znał angielskiego, więc po 2-krotnej próbie zamówienia białego wina do kolacji (i tak otrzymaliśmy czerwone), zrezygnowaliśmy w ogóle z napojów.Na filiżanki do herbaty i pucharki szklane do soków często trzeba było czekać. Śniadania były monotematyczne, choć myślę, że każdy mógł coś wybrać dla siebie, kolacje bardziej urozmaicone, ale choć jestem amatorką ryb i owoców morza, spróbowałam tylko 2 razy i nie były smaczne, więc przez resztę pobytu jadłam kurczaka lub spaghetti. Najlepsze były lody!
POKOJE - dość duże, ale niezbyt czyste. Sprzątanie ograniczało się do wyrzucenia śmieci z kosza i wymianie ręczników, choć 2 razy pani sprzątająca zabrała nam duże ręczniki z samego rana a nowe dostaliśmy dopiero pod wieczór.Dobrze, że mieliśmy swoje! Zlew był zapchany, więc mąż sam wcielił się w rolę hydraulika i przeczyścił go, potem już woda spływała jak należy.
ROZRYWKI- oferta niewielka, przy hotelu wciąż te same animacje, zestaw nagrań po 3 wieczorach zaliśmy prawie na pamięć. Na spacer promenadą nie miałam przyjemności wychodzić, bo było na niej pełno tubylców, którzy przyjeżdżali się kąpać w morzu, a następnie obmywali na chodniku swoje opiaszczone nogi, więc były bajorka wody i do tego pełno pustych butelek. Ogólnie brud, smród i zapach końskiego moczu,szczegołnie przy placu, gdzie stały dorożki, ale nie tylko.W kawiarniach sami Tunezyjczycy(mężczyźni) palący fajki, popijający wodę i obserwujący turystów.Woleliśmy nie wchodzić. Brakowało nam dobrego schłodzonego piwa(to tunezyjskie w hotelu bardzo "cienkie") i dobrego drinka. Polak wiadomo lubi się napić, a zwłaszcza w upalne lato, będąc na wakacjach, ale zapomnijcie o tym w Tunezji!
Jedynym miłym miejscem był port El Kantanoui (ok. 8 km od Sousse), gdzie było czysto, spokojnie i mało tubylców na plaży.Po incydencie z kradzieżą byliśmy tam kilkakrotnie i czuliśmy się w miarę bezpiecznie.
Podobnie, jak Pan"łysybeduin", z utęsknieniem czekaliśmy na samolot powrotny do kraju(to zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu!!!).
p,s.W przyszłym roku też wybierzemy się za granicę, ale do Turcji.Byliśmy tam 3-krotnie i jest to najbezpieczniejszy i przyjazny dla Polaków kraj, a ponadto ma wiele malowniczych miejsc, które warto zwiedzić.Polecamy wszystkim.
hotel zenada ludzie nie jedzcie tam bo jest strasznei nie jestem osoba wymagajaca i spalam w roznych miejscach na swiecie i wiele widzialam na oczy ale to jest zeznia nie hotel bez klimatyzacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdy czytam te wasze wszystkie zle opinie chce mi sie smiac. Po pierwsze pojechaliscie na wakacje zeby odpoczywac czy na kazdym kroku mowic co wam sie tam nie podoba. Powinnisice zostac w domu a nie wyjezdzac do krajuw arabskich jesli nei jestescie tolerancyjnie nastawieni to ich kultury.
Z hotelu el hana beach wrócilam w neidziele i chodz mam dopiero 17 lat na maxa polecam ten hotel wszystkim.
ZAKWATEROWANIE ---Po przyjezdzie o godzinie ok 10 odrazu zaprosili nas na sniadanie potem musielismy poczekac chwilke na pokoje ale zostawilismy rzeczy i poszlismy na plaze.
PLAZA------ po drugiej stronie ulicy oczywisice znajdowaly sie osobne dla hoteli i osobne dla jak to ktos nazwal "tubylców" phi ... to moznalna publiczna plaza my przeciez tez mamy swoja plaze. Ja spedzalam czas na plazy publicznej. Bralismy tylko reczniki jakas ksiazke i kremy po co nam jakies aparaty itd. to sie bierze jednego dnia i wtedy robi sie zdjecia nad morzem . To ze komus ktos cos ukradl to juz tylko jego wina bo sobie tego nie pilnowal.
JEDZENIE------ Bardzo dobre. Sniadanie kontynentalne tak jak w kazdym hotelu ale zawsze mozna bylo sobie cos wybrac. Obiady wysmienite.Tylko pogratulowac kucharzowi. NIgdy sie tak nie najadlam teraz mi bedzie tego brakowac:( a jesli chodzi o jakies pomidory z przed tygodnia to koles mogles sobie zobaczyc ze to byly podgrzewane pomidory wiec dlatego takie. Oczywiscie byly tesh osobne pomidorki ktore jak sie skonczyly odrazy dodawali nowych....:)
Zakupy----- polecam wybrac sie na zakupy do mediny. Piekne buty i ciuchy.. Jesli sie ma dar mozna nawet z 75 dinarow uchandlowac na 5 tak jak ja to zrobilam:p
WYCIECZKI----- polecam zrobic sobie wycieczke statkiem pirackim jesli nie masz kasy zeby juz gdzies jechac masz kolo siebie medine a tam muzeum mozajek, meczet, dom bogatego tunezyjczyka, i wiele innych rzeczy polecam wszystko...oraz wieczorna wycieczke do PORT EL KANTUI czy jak to sie pisze ...
ARABOWIE------ jesli ty jestes do nich przyjazni oni sa dla ciebie... JAko 17latka musialam byc strasznie pilnowana przez moich rodzicow. czasem nawet bylam przez jakas grupke arabow odprowadzana do hotelu..... Arabowie nie pija tak jak polacy a o wiele lepiej sie bawia . Jestem juz drugi raz w krajach arabskich bo 2 lata temu bylam w egipcie ale tu w tunezji o wiele mniej zaczepiaja jesli chodzi o jakeis zakupy.
Kelnerzy--- Wspaniali smiesznu ludzie..... juz za nimi tesknie:(
Polecam ten hotel wszystkich ktorzy jada na wczasy po to zeby odpoczac. Jesli jestes tak wymagajacym klijentem to nie dziw sie ze za taka cene mas ztaki hotel to jedz do hiltona albo nie wiem gdzie....Tunezja to bardzo piekny kraj ale trzeba byl tolerancyjnm to oni beda tolerancyji dla ciebie.....Jesli sie uda za rok jade w to samo miejsce,,,...
karaluchy w łazience
Hotel to wielki moloch bez śladów remontu od wybudowania.Za "bakszisz"można załatwić pokój z widokiem na morze.Pokój brudny,przez dwa tygodnie nieodkurzany,chociaż pokojówka dostawała napiwki.Lustro żona wyczyściła sama.Na stołówce kierownik przez trzy dni sadzał nas przy innym stoliku,dopiero po awanturze przydzielił nam stały stolik.
Animacje niszczególne.Na plaży w miarę czystej nie należy chodzić do tej częsći z białymi plastikowymi parasolami-tam jest drożej i oszukują.Obok są parasole trzcinowe i tą część plaży hotelowej można polecić.Trzeba uważać w sklepach,bo
oszukują.Na ulicach bród i smród.Na Medinie trzeba się mocno targować z namolnymi sprzedawcami -każdy z nich zna kilka podstawowych słów polskich.Są tam również sklepy z wystawionymi cenami i warto się z nimi zapoznać przed zakupami.Najważniejszą częścią pobytu była wycieczka na Saharę,która zrekompensowała niedostatki hotelowe.
Za taką cenę nie należy oczekiwać wielkich fajerwerków. Hotel dla młodych osób, które czas spędzają poza hotelema do pokoju przychodzą tylko na nocleg. Położenie dosyć atrakcyjne, chociaż niewszyscy mogą zaakceptować położenie pokoi od strony dosyć ruchliwej ulicy... dla mnie to nie był problem. Jedzenie dobre, duże ilości i bardzo urozmaicone...każdy dla siebie coś znajdzie. Każdy kto wybiera się do krajów afrykańskich niech pamięta, że to inny kontynent, inne tradycje, inne zwyczaje i zachowania ludzi. Nie każdy będzie to akceptował. Jedno co rzuca się w oczy w Tunezji to brud. Przyznam, że mnie to raziło. Bo na ulicach mnóstwo śmieci a i plaże na których wypoczywałem nie grzeszyły czystością. Ale jak to mówią Tunezję odwiedza się dwa razy: pierwszy.... i ostatni. :)
czułam sie bardzo bezpiecznie,,widac dbalosc o gości..ich rozrywki i bezpieczenstwo...kolejne wakacje w tym samym hotelu
Dzień dobry :) Bylam w tym hotelu 2 tygodnie 28.06.2007 - 12.07.2007. ( Dodam, że to moje 7 wakacje w Tunezji, spędziłam w tym kraju ponad 6 miesięcy swojego życia ) Hotel polozony jest w centrum Sousse - wszedzie jest bardzo blisko. Plaza po przejsciu przez ulicę. Bardzo ladny i duzy basen, super ogrod. Osobiście bardzo cenię sobie obsługę w hotelu. Na forum panują opnie ze Polacy są zle traktowani - to bzdura !! Jesli szanuje się osoby tam pracujące odwdzięczą się oni tym samym... niestety wielu Polakow po pierwsze nie mowi w żadnym obcym języku co znacznie utrudnia kontakt, a po drugie NIESTETY traktują oni wszystkich jak służbę... nic więc dziwnego, że spotykają się z niechęcią..
Dla mnie Tunezja to kraj ludzi otwartych i przyjaznych ! Traktujcie jednak mieszkanców Tunezji tak jak sami chcielibyście być traktowani a obiecuje Wam że spotkacie sie z zyczliwością!
Mi osobiście nie raz było wstyd za swoich rodaków...
Jesli chodzi o posilki są bardzo urozmaicone, a że znow niektorzy się skarżą ... no coż... trudno spodziewać się polskiego schabowego w Tunezji :) jedzenia jest duzo, jest smaczne, są także desery, owoce, lody - każdy znajdzie cos dla siebie...
Hotel jest godny polecenia , znajduje się w naprawde świetnym miejscu, to doskonała baza wypadowa, z której można zwiedzić całą Tunezję:)
Brud i syf w pokojach, klimatyzacja nie działała, ręczniki brudne. Straszny hałas przez cały dzień i noc. Jedzenie dobre, obsługa może być. Rezydent przychodził tylko jak trzeba było zebrać pieniądze na wycieczki. Na jakiekolwiek skargi np na brak klimatyzacji nie reagował. Biuro podróży, który organizował ten wyjazd to EGZIM TUR. Reszta fajna, tak do końca nie ma co narzekać, ale pisze to po to żeby ktoś wiedział gdzie może trafić za wcale nie takie małe pieniądze.