63 opinie
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Złociste plaże otoczone sosnowymi lasami i turkusową wodą
Trzy malownicze półwyspy, każdy z unikalną atmosferą
Zabytki starożytnej Grecji, takie jak ruiny w Olynthos
HOTEL NIE JEST DLA STARSZYCH WCZASOWICZÓW ORAZ DZIECI - PRZY HOTELU KLIFY A OD PLAŻY I OSIEDLA DALEKO I POD GÓRKĘ OKOŁO 30-MINUT - PLAŻA ŁADNA ZESTAWY PLAŻOWE MOŻNA UŻYWAĆ PRZY ZAKUPIE COŚ DO PICIA ALBO PRZEKĄSKĘ - WYCIECZKI FAKULTATYWNE BYŁY BARDZO KOMERCYJNE Z POWODU POŁOŻENIA DŁUGA PODRÓŻ AUTOKAREM - BRAK ŻYCIA WIECZORNEGO - W OKOLICY BRAK ATRAKCJI PRÓCZ WIDOKÓW
ŁADNY, CZYTY MIŁA OBSŁUGA -PAN ZATRUDNIONY DO OBSŁUGI JEST POLAKIEM BARDZO ZARADNY - OTOCZENIE HOTELU TO LAS PINIOWY I KLOMBY KWIATOWE
DALEKO DO PLAŻY - HOTEL NA WZNIESIENIU - ZA SPOKOJNIE -DALEKO DO PROMENADY KTÓRA JEST PRZY PLAŻY -BRAK WIECZORNEGO ŻYCIA . WANNA
Świetne miejsce do wypoczynku i ucieczki od codziennego zgiełku. Widok z hotelu jak z bajki - zwłaszcza zachody słońca. Biorąc pod uwagę ,że pojechałem tam własnym autem-świetna baza wypadowa na Halkidiki oraz Saloniki. Z taką obsługą jaka była w tym rodzinnym hotelu nie zetknąłem sie nawet w 5* hotelach odwiedzonych wcześniej Polecam dla zmotoryzowanych osób również z dziećmi , które chca odpocząć ale i coś zobaczyć. Generalnie zjeżdziłem cały zachodni \"paluch\" , czyli Kassandre a i do Salonik było całkiem fajne połączenie
Położenie w cichej i spokojnej oazie zieleni. Do piaszczystych i czystych plaż przysłowiowy rzut kamieniem. Obsługa REWELACJA - miła rodzinna atmosfera Bardzo sympatyczni barmani i kelnerzy
Bez samochodu byłbym unieruchomiony
Ogólne wrażenie- czysty.Brak serwisu-wymiany reczników,pościeli,o papier toaletowy trzeba było prosić.Brak ciepłej wody.Posiłki żenada.
bezpieczny,ogólnie zadbany.
posiłki a raczej ich smak,brak wyboru serwowane do stolika zimne,obiadokolacja to raczej 1 danie wybrana w pierwszym dniu przyjazdu,porcje jak dla krasnoludka,napoje platne.W przez tydzień wymieniane tylko kosze,brak serwisu reczników ,pościeli.Brak ciepłej wody.
Strome zejście do morza i miasteczka. W morzu dużo kolczatek-wskazane buty. Hotel-czysty. Pokoje sprzątane codziennie. Dwa razy w tygodniu zmiana pościeli, co drugi dzień-ręczników. Pokoje duże, z łazienką (jest suszarka do włosów), wyposażone w klimatyzator, telewizor i maleńką lodówkę. Nie ma czajnika. Kontakty normalne. Śniadania-bufet. Obiadokolacja-sałatki bufet, danie główne, wino i deser serwowane do stolika. Posiłki urozmaicone. Obsługa miła-szczególnie właściciel. Podczas posiłków dokuczają pszczoły. Nic nie pomaga, trzeba polubić i nie reagować. Bardzo bezpieczne, spokojne miejsce, gdzie można się zrelaksować i odpocząć. Słychać tylko morze i cykady. Warto kupić kartę telefoniczną (FACE, TOK-TOK) za 5E-3 godz rozmowy z Polską.
Hotel mały, na uboczu, miejsce zalesione na skarpie - położenie i małe kameralne plaze rewelacyjne dla lubiących spokój i pragnących autentycznie wypocząć -nacieszyć się widokami, morzem, słońcem - nie dla szukających rozrywek. Co do jedzenia - to miałem przyjemność poznać kiepską grecką kuchnię na Krecie w dużo \"lepszym\" hotelu - a tu mile zaskoczenie - smaczne, niezłe jedzenie i zawsze do kolacji wino i w formie bufetu jakieś sałatki, a na śniadanie ciasto domowej roboty... Obsługa ok.,czysto, w łazienkach brak wprawdzie kratki ale za to jest okno... Rezydentka p.Ewa bardzo rzeczowa i zorganizowana - i jak ktoś jest tylko trochę zainteresowany to można się dużo od niej dowiedzieć o Grecji.
Byliśmy w Hotel Dryades we wrześniu. Hotel bardzo kiepski, najgorszy do jakiego trafiliśmy, a jeździmy co roku na wakacje w różne miejsca. Jedzenie kiepskie, zero rozrywek w hotelu, na plaże i do miasta w którym nic się nie dział bardzo daleko. Obsługa hotelowa kucharka Rosjanka, kelnerka Rumunka â te dwie Panie były bardzo sympatyczne. I wszędzie było mnóstwo pszczół z którymi nikt nic, nie robił, pomimo tego że żądliły gości hotelowychâŚâŚ. Generalnie nie polecam!!!
Wady: - we wrześniu słońce na basenie jest w godzinach od 12 do 16:30 - na śniadanie w 90% to podawane jest to samo - na terenie basenu i restauracji hotelowej lata dużo pszczół - pani rezydentka Ewa Kudłacik - jest bardzo niemiła i nie chce słyszeć o jakichkolwiek skargach, nie próbuje rozwiązać żadnego problemu - pojawia się tylko po to by nałapać chętnych na wycieczki fakultatywne - w razie niepogody nie ma co robić w hotelu, brak jest rozrywki - łazienki niewentylowane (brak kratki), w mojej był grzyb na suficie Zalety: - przepięknie i malowniczo położony hotel - cudowne plaże - menadżer Tazzo bardzo pomocny, szybko naprawia zgłoszone usterki np. zepsutą klamkę - miła kelnerka - klimatyzacja w pokojach
Dodatkowe uwagi dot.pobytu w hotelu na forum dyskusyjnym.
Było super bo byli fajni ludzie, którzy przedłożyli chęć dobrej zabawy i wypoczynu nad marudzenie i szukanie dziury w całym. Pozdrawiam Asię (2), Anię,Amandę, Sandrę, Piotrka, Tomka, Krzysia i Witka . Wakacje z Wami to czysta przyjemność...
Plaża jest super - piaszczysta z ciepłym morzem, schody strome ale w cieniu sosen i dają możliwość obserwowoania plaży z różnych wysokości.
Hotel dla ludzi, którzy chcą odpocząć od zgiełku i gwaru miasta.
Potwierdzamy część uwag na temat hotelu Dryades. Jednak z kilkoma uwagami nie zgadzamy się.
Niezaprzeczalnym walorem hotelu jest jego piękne położenie na skarpie -150 m wysokości (była o tym informacja w folderze), z której rozpościera się przepiękny widok na morze (masyw Olimpu widać było tylko ostatniego dnia), a u jej podnóża na niezagospodarowane plaże. Ze skarpy można oglądać piękne zachody słońca – codzienne inne. Wokół hotelu las – słychać szum morza i drzew.
Kolejny walor to odległość od miasta – odpowiednio duża (!). Nie ma hałasu z kafejek i plaży, nie ma ludzi, sklepów. Sam hotel niewielki 17 pokoi, więc i turystów niewielu. Pokoje hotelowe: b.czysto - zmieniana pościel i ręczniki (w ciągu tygodnia). Wyposażenie klimatyzowanych pokojów i łazienka w porządku (suszarka). Każdy ma balkon lub taras na parterze, stolik i fotele, na których można odpocząć. Suszarka do suszenia prania.
Jedzenie uważamy za dobre, nawet bardzo dobre. Rzeczywiście było typowo greckie, ale czego można się spodziewać w Grecji. Posiłki były także zdecydowanie wystarczające. Śniadanie: chleb, ser żółty, masło dżem, mielonka, pomidor, płatki i zimne mleko – jest to śniadanie „greckie” – tu standard. Mieszkaliśmy w kilku hotelach w Grecji zestaw zawsze był taki, czasami nawet skromniejszy. Czy na co dzień jadamy takie urozmaicone frykasy?
Z pewnością nie jest to miejsce dla rodzin z dziećmi. Organizator wyjazdu nie określił, że zejście na plażę jest bardzo strome i rzeczywiście dla niektórych może być problemem.
Nieprzyjemnie było to, że właściciel preferował gości zza naszej zachodniej granicy: dostawali pełniejszy zestaw przypraw, wodę mineralną, ciasto na śniadanie – choć także byli na wczasach z ichniejszego biura podróży. To są drobiazgi, ale powodują niesmak, choć w tej sprawie może nasz organizator nie zawinił.
Jeśli chodzi o Panią EK nie mamy do niej krytycznych uwag. Wycieczkę, na której byliśmy prowadziła profesjonalnie. Innych kontaktów nie mieliśmy.
Reasumując - hotel i miejsce idealne dla ludzi chcących rzeczywiście odpocząć i dlatego polecamy hotel Dryades.
Wróciliśmy właśnie z dwutygodniowego pobytu w hotelu Dryades (2 1 dziecko 10 lat). Jesteśmy wspaniale zrelaksowani i wypoczęci. Wszystko zależy jaki wypoczynek Cię zadowala: 1)Czy szukasz hotelu na uboczu z dala od zgiełku i wieczornych hałasów, 2) czy chcesz się bawić i przesiadywać w tawernach. Jak już napisali moi poprzednicy jest to hotel pierwszej formy wypoczynku. Położenie hotelu urocze, wspinaczkę po schodach można traktować jako atut w postaci gimnastyki i ruchu. Sam hotel jest ok, jeśli chodzi o pokoje to miałam porównanie do innego hotelu i z pewnością nasze były fajniejsze. Na naszym turnusie wypoczywała spora grupa Polaków, świetnych ludzi, na wysokim poziomie, pochodzących z różnych stron Polski i wydaje się iż większość znalazła to czego szukała. Pani Ewy (Rezydentki) nie ma się co czepiać gdyż starała się kompetentnie rozwiązywać zaistniałe problemy, a przecież przy kilku hotelach i uczestnictwie praktycznie we wszystkich wycieczkach (bardzo męczących w takim klimacie) jest co robić. Pani Ewa jest po prostu konkretna. Uważamy wraz z mężem, że warto było tam pojechać.
Byliśmy w tym hotelu od 09 07 07 do 23 07 07 wrażenie ogólne bardzo słabe. W ostatnie dni przy upałach ponad czterdzieści stopni nie działała klimatyzacja , mimo interwencji u właściciela hotelu i Pani rezydent do końca pobytu pociliśmy się w dzień i w nocy. Hotel w połowie zajęty przez rodzinę i znajomych właściciela hotelu która to panoszyła się jak święte krowy. Byliśmy z dzieckiem za które musieliśmy zapłacić pełne wyżywienie a otrzymywaliśmy połowę na naszą interwencję dziecko czasami otrzymywało większą porcję lecz na małym talerzu. Zgłaszaliśmy ten problem Pani rezydent na co Pani odpowiadała, że "trzeba się upominać" a ja uważam, że pojechaliśmy tam nie po to by cały czas o coś się upominać. To była sprawa pani rezydent Ewy K. I popieram tych co piszą że Pani E.K. pilnowała tylko własnych interesów. Nie wiem też dlaczego Pani rezydent zabierała wystawiane wcześniej bilety na wycieczki. A może bym sobie zatrzymał na pamiątkę. Należy teraz zastanowić się kto zepsuł większości pobyt czy Pani rezydent, która się "ułożyła z właścicielem hotelu czy też zostaliśmy oszukani przez Nową Itakę. Jedzeni było fatalne wybór był taki, ze można było wybrać zapiekankę z makaronu lub spagetti.
Ogólnie wrażenie z pobytu jest zadawalające, pokoje czyste, jedzonko nawet nienajgorsze, tylko mało. Niestety osoba dorosła bedzie głodować. Surówki dają tylko na spróbowanie (dla dwóch osób i dla czterech są one jednakowe). Owoce zdażają się sporadycznie. Jeśli dziecko nie zje całej porcji, bo jest ostra i np. nie smaczna, to na następny dzień dają pół porcji, nie pytając nikogo o zdanie, mimo, iż płaciliśmy za normalne, duże porcje. Uciążliwe jest podchodzenie do baru usytułowanego za basenem. Napoje serwuje tam barman, w szklankach, których nie wolno zabrać do pokoju, napoje należy wypić przy barze. Piwo serwują najtańsze z możliwych (niemieckie), można je kupić w sklepie za 0,29 e i smakuje jak pomyje. Greckie piwo mają w barze dostępne za 2,50 e. Zejście nad może jest bardzo strome i niebezpieczne, poręcze powyłamywane, plaża niezagospodarowana, ale za to piaszczysta.
Na uwagi składane u pani Ewy K. (rezydentka) nikt nie reaguje. Mieliśmy nie działający prysznic i nikt tego nie raczył naprawić, następnie w łazience pokazał się strumyczek, który wypływał ze ściany i również nikt się tym nie zainteresował. Dla właścicieli było wszystko OK. W łazience nie mieliśmy żadnej wentylacji. Ogólnie na rezydenta oprócz wycieczek i wynajmu auta w jej firmie nie ma co liczyć, ponieważ to nie jej biznes. Pozytywem są niewątpliwie przepiękne widoki krystalicznie czysta woda oraz cisza i spokój. Droga do miasteczka jest piaszczysta i dość stroma około 800m.
Planowaliśmy odpoczynek z całą rodzią i to się udało, wypoczeliśmy mimo wielu niedociągnięć.
Potwierdzam dużą część uwag na temat hotelu Dryades. Z pewnością nie jest to miejsce dla rodzin z dziećmi. Niemniej jednak z kilkoma uwagami nie sposób się zgodzić, choć mam świadomość, z czego wynikają. Przede wszystóim alkohol i jedzenie: Godziny spożywania alkoholu zostały przesunięte NA WYRAŹNE ŻYCZENIE urlopowiczów, którzy chcieli wypić piwo lub wino do kolacji, która zaczynała się o 19. Jedzenie uważam za dobre, jeśli nie bardzo dobre - sardynki są wielkim przysmakiem wśród Greków, podobnie jak Mousaka czy Pasticio. Jeśli ktoś przyjechał do Gracji oczekując schabowego z kapustą mógł być faktycznie zawiedziony... Muszę powiedzieć również, że dla mnie osobiście (103kg żywej wagi) były to posiłki zdecydowanie wystarczające.
Wszelkie problemy związane z obsługą przez personel hotelowy czy też ogólnie z jakością usług wynikały z podejścia pani Rezydent. Osobiście przestrzegam przed panią o inicjałach EK, ponieważ jest ona tak zmęczona pracą i zniechęcona widokiem ludzi, że nie ma co liczyć na jej pomoc. Osoba, która powinna załatwiać od ręki wszelkie problemy zasygnalizowane jej przez wczasowiczów najpierw ich opieprzała (przykład: uwaga o brak polskich programów w telewizji - odpowiedź: ja się na tym nie znam, nie przyjechali tu państwo oglądać telewizji, ja sama tego nie robię) a później "załatwiała" wprawiając w zdenerwowanie właściciela hotelu. Info z pierwszej ręki - od obsługi hotelu. Skądinąd nie jeden raz byliśmy świadkami popisów pani E.
Reasumując - hotel i miejsce idealne dla ludzi chcących rzeczywiście odpocząć. Dla tych, którzy planują troszkę pozwiedzać pozostaje liczyć na lepszą rezydentkę lub wypożyczenie samochodu. Niemniej jednak dla mnie i dla Żony - cudo:) Póki nie mamy dzieci...;)
Witam-chciałem dodać kilka słów dotyczących wypoczynku w dyndaresie:)
Hotel - super położony cisza i spokój, płaża - nie zagospodarowana,strasznie wąska, beznadziejne zejście, obsługa hotelowa -(barman, sprzątaczka, kelnerka)- ok. Właściciele hotelu jak w jego przezwanej nazwie-wszystko im dynda.Jedzenie - skandal - i nie oczekiwałem SCHABOWEGO - tylko czegos normalnego do jedzenia dla dzieci ,które tam były-może mój wcześniejniej wypowiadający się kolega nie ma jeszcze dzieci, więc jak kiedyś będzie je miał to niech spróbuje je nakarmić sardynami.
Nie będę tu mówił o śnadaniach przez które zbrzydł mi ser żółty i jakaś wstrętna mielona czy martadela?, która była codziennie, chleb do tego nigdy nie był świeży.Bar taki jak we wcześniejszych opisach - w opcji all inclusive rozrobione soki, piwo, oraz cola(polococta) i jakieś samogony pod nazwą metaxa.Basen fajny. Zero atrakcji dla dzieci.
Opieka rezydenta z biura I.... Pani E.K - totalna beznadzieja ,żyje własnymi interesami, a urlopowiczów ma głęboko w ....
Do miasteczka daleko, ale bardziej bym to przyjął jako pozytywny aspekt tego miejsca.
Podsumowując: Nie polecam ,ze względu na zły stosunek właścicieli hotelu do wypoczywających, słabą opiekę rezydenta,oraz ciężkie dojście do plaży (naprawdę stromo)- nie dajcie się tu zwieść opowieściami o piaszczystej plaży.
Z relacji wypoczyających w innych hotelach (CALYPSO, SIVIRIS,FOREST PARK),pomimo tego wszystkiego i tak uważam ,że trafiliśmy najlepiej.
co tu gadać, dno!
25.06 wróciłem z rodziną z wakacji w hotelu Dryades. Zeby nie zaczynać od razu od narzekania wspomnę o pozytywach miejsca pobytu. Dryades jest hotelem znajdującym się na uboczu, małym, spokojnym. Niezaprzeczalnym jego walorem jest piękne położenie na 150 metrowej skarpie, z której rozpościera się przepiekny widok na morze, widoczną w oddali Rwierę Olimpijska z Olimpem w tle oraz położone u podnóża skarpy niezagospodarowane plaże. W hotelowych pokojach (głównie dzięki niezwykle miłej Ukraince sprzatającej je codziennie) jest bardzo czysto, kilka razy w ciągu 2 tygodni wymieniano pościel a ręczniki bodajże każdego dnia. Wyposażenie klimatyzowanych pokojów i łazienka bez zarzutów. Każdy ma duży balkon, na którym w gorące dni miło można sobie odpocząć wsłuchując się w dżwięki natury - hotel otoczony jest lasem piniowym. Niezwykle trudno jest określić grupę wczasowiczów, która zadowolona będzie z pobytu w tym hotelu. Aczkolwiek organizator wyjazdu określił , że hotel znajduje się na skarpie, to jednak nie sprecyzował, że zejście na plażę ( chociaż głównie wejście) stanowi nielada wyzwanie nawet dla osoby będącej w dobrej kondycji fizycznej. Zejście po prawie 200 drewnianych stopniach w dół po zboczu o dosyć wysokim kącie nachylenia szczególnie dla rodziców odpoczywających na miejscu z dziećmi jest koszmarem. Jasne jest, że te mniejsze muszą być znoszone i wnoszone na ich rękach. Końcowy odcinek to stalowe kilkunastostopniowe zejście, jeszcze bardziej strome i zakończone betonowymi schodkami. Za każdym razem schodząc z dzieciakiem na rękach zastanawiałem sie kiedy wyląduję zjeżdżając w dół po gorących i śliskich od piasku stopniach. Rozpisuję się tak dużo na ten temat byście mieli świadomość wysiłku jaki związany jest z wypoczynkiem na tych pieknych plażach piaszczyso - kamienistych, z krystaliczną wodą. Drugi raz nie pojechałbym tam głównie z opisanego wyżej powodu. Na niewielkim basenie przy hotelu małe dzieciaki dzieciaki mają do dyspozycji tylko niewielki brodzik. Dzieciaki nie mają do dyspozycji nawet małego placu zabaw, a rodzice muszą na każdym kroku uważać by pociecha nie stoczyła się po różnego rodzaju stromych zejściach , czy skarpach. NA PEWNO NIE JEST TO HOTEL DLA RODZIN Z MAŁYMI DZIEĆMI. Osoby starsze również odczują trudy wspinania się na górę i zastanowią się, czy raczej nie spędzać czasu przy basenie. Nie trudno sobie wyobrazić czym grozi ostra wspinaczka w ponad 35- 40..stopniowym upale. Do miasteczka idzie się około 20 minut. Droga powrotna nie należy również do najłatwiejszych. W samym Siviri oprócz knajpek i kilku marketów niewiele atrakcji. Jeżeli chodzi o właścicieli hotelu można odnieść wrażenie, że nie zależy im na zadowoleniu gości z Polski - po prostu im nie przeszkadzamy. Na każdym kroku traktowani jesteśmy jako goście drugiej ktegorii. Wersja wyżywienia all inclusive light to porazka. Stały zestaw śniadaniowy : chleb, ser żółty , masło dżem, mielonka, pomidor, płatki i zimne mleko przejadły się wszystkim po kilku pierwszych dniach - a podobno wczesniej było gorzej. Obiady stanowiły raczej przekąski a przebojem był talerz sardynek, z którego z czasem większość rezygnowała. Na kolacje pojawiały sie różne dania ale jako, że nie jestem specjalnie wybredny nie będę się nad tym rozwodził. Warto wspomnieć o tym, że gdy serwowane danie komuś nie pasowało mógł je wymienić na jedną z czterech innych potraw - do czasu aż właściciele zorientowali się, że goście korzystają z tego przywileju dosyć często. Również zmiany wprowadzili Grecy w kwestii korzystania przez Polaków z oferty alkoholi regionalnych, które miały być dostępne za darmow w godzinach 20-23. Zmieniono te godziny na 19-22, wycofując np. z oferty miejscowe piwo, które zastąpiono niemieckim kiepskim z LIdla. Czyżby Polacy nadużywali alkoholu - ja tego nie zauważyłem. Na koniec chciałem napisać kilka słów na temat rezydentki. Pani zainteresowana była głównie sprzedażą wycieczek, natomiast potrzeby turystów i zgłaszane skargi dot. odstępstw od oferty bagatelizowała. Reasumując, o ile można było ścierpieć niedogodności topograficzne to urok wypoczynku pryskał dzięki właścicieom, którzy widocznie wolą turystów zza naszej zachodniej granicy. Tylko dlaczego mamy to tolerować. Nie polecam wakacji w dryadesie
WITAM SERDECZNIE PRZYSZŁYCH WCZASOWICZÓW NA CHALKIDIKI.
WŁAŚNIE WRÓCILIŚMY Z MAŁŻONKĄ Z NASZEJ WYPRAWY OD 4.06 DO 18.06.07 NO I ..!
HOTEL MALEŃKI (KAMERALNY), CZYŚCIUTKI, Z PIĘKNYM WIDOKIEM NA MORZE.
BARDZO CICHY, ALE ZA TO BRAK JAKICHKOLWIK ROZRYWEK ( NIE MA NAWET STOŁU DO PING-PONGA !!! itp ). PRÓBOWAłEM ZA POŚREDNICTWEM NASZEJ PANI REZYDENT DOGADAĆ SIĘ Z WŁAŚCICIELEM HOTELU ABY ZROBIĆ "PROWIZORKĘ" I ZŁĄCZYĆ DWA STOLIKI I POPYKAĆ W TEGO PINGLA, ALE NAWET SIĘ NIE ZASTANOWIŁ I OD RAZU ODMÓWIŁ. PRZYPUSZCZAM ŻE JAK BY O TO SAMO POPROSIŁ WŁAŚCICIELA TURYSTA Z NIEMIEC TO BY SIĘ ZGODZIŁ, A DLACZEGO!!!!! BO WSZYSCY Z MOJEJ GRUPY ZAUWAŻYLI, ŻE TURYSTÓW Z NIEMIEC TRAKTUJE SIĘ INACZEJ (WIDAĆ CHOCIAŻBY PO PODAWANYCH POSIŁKACH). TO CO SERWOWANO NAM W HOTELU DOKŁADNIE OPISAŁA NA FORUM.WAKACJE.PL (słoneczko) A WIĘC NIE BEDĘ SIĘ ZBYTNIO ROZPISYWAŁ, ALE POTWIERDZAM, ŻE GRECY SĄ STARSZNIE ALE TO STARSZNIE OSZCZĘDNI I WSZYSTKO JAK NAJMNIEJSZYM KOSZTEM (ZARAZ PO SZKOTACH) W PODAWANIU POSIŁKÓW. NERWY MI PÓŚCIŁY JAK ZOBACZYŁEM NA KOLACJĘ ZIELONY GROSZEK W SOSIKU POMIDOROWYM I NIC WIĘCEJ.
TO SKANDAL ABY "COŚ TAKIEGO" PODAĆ NA KOLACJĘ W OPCJI ALL INC. O SURÓWKACH TO MOŻNA ZAPOMNIEĆ, PEWNIE UWAŻAJĄ ŻE BEZ DODATKOWYCH WITAMINEK MOŻNA SIĘ OBYĆ. A PROPOS - JADĄC TAM CIESZYŁEM SIĘ NA SAM JUŻ SMACZEK SAŁATKI GRECKEJ , HA HA HA, TO CO PODAWALI TO MOŻE KIEDYŚ STAŁO OBOK GRECKIEJ ALE NAPEWNO NIĄ NIE BYŁO : BRAK FETY, BRAK OLIWEK (tylko pomidory i ogórki i cebulka)
GRECJA SŁYNIE ZE WSPANIAŁYCH RÓŻNORODNYCH OWOCÓW A W HOTELU PODCZAS NASZEGO POBYTU PODAWALI CZEREŚNIE. PRZEZ DWA TYGODNIE POBYTU CZEREŚNIE BYŁY PRZEZ 9 DNI, BO 2 RAZY CHAŁWA, 2 RAZY JAKAŚ KANDYZOWANA WINOGRONKA (taka malutka na dyżym spodeczku!!!) I RAZ ARBUZ. JA ROZUMIEM ŻE TE CZEREŚNIE TO SĄ OWOCE SEZONOWE ALE WYPOŻYCZYLIŚMY KTÓREGOŚ DNIA SAMOCHÓD I JEZDŻĄC PO KASSANDRII I PO SIDONII WIDZIELIŚMY JAKIMI OWOCAMI SĄ PRZEPEŁNIONE STRAGANY (morele, brzoskwinie, arbuzy itp) NO ALE PO CO SIĘ WYSILAĆ, MOŻNA PODAWAĆ (najtańsze) CZEREŚNIE BO TEGO AKURAT O TEJ PORZE JEST NAJWIĘCEJ .
WIECZORKIEM GDY POPIJALIŚMY PIWKO I INNE TRUNKI PRZY BASENIE, WSZYSCY Z NASZEGO TURNUSU CHCIELI SOBIE POTAŃCZYĆ. NO I TU POJAWIŁA SIĘ KOLEJNA PRZESZKODA. A JAKA? OTÓŻ BARMAN NA POLECENIE WŁAŚCICIELA HOTELU NIE MÓGŁ NAWET TROSZECZKĘ ZGŁOŚNIĆ MUZYKI BO PONOĆ DZIECI GRECKIE BĘDACE W POKOJU OBOK, NIE MOGĄ ZASNĄĆ!!! HA, HA ,HA KIT NIE Z TEJ ZIEMI, BO RAZ W TYM POKOJU CO ZAJMOWALI GRECY NIKOGO NIE BYŁO A DRUGI RAZ DZIECI ZACHOWYWAŁY SIĘ W POKOJU TAK GŁOŚNO, ŻE TYLKO ICH BYŁO SŁYCHAĆ (BYŁA OKOŁO 22.30) TAK WIĘC KAŻDA NASZA INICJATYWA CO DO SPĘDZANIA WOLNEGO CZASU W HOTELU BYŁA MOMENTALNIE GASZONA PRZEZ WŁAŚCICIELA.
WIELE RAZY BYLIŚMY Z MAŁŻONKĄ NA WYCIECZKACH Z OPCJĄ ALL INC, ALE TA POMIMO ŻE MA OPCJĘ LIGHT JEST FAKTYCZNIE "CIENIUTKA". ALE ABY ZA BARDZO NIE NARZEKAĆ (my Polacy mamy taką skłonność) TO POWIEM TAK, ŻE ZA TAKIE PIENIĄDZE JAKIE PŁACILIŚMY Z ŻONĄ ZA TEN DWUTYGODNIOWY POBYT NA POCZĄTKU CZERWCA, MOŻNA BYŁO PRZYMKNĄĆ "OKO" NA TE UCIĄŻLIWOŚCI I W SUMIE MIEĆ DO DYSPOZYCJI 3 POSIŁKI I PRZEZ 3 GODZINKI (od 20.00 do 23.00) DARMOWE NAPOJE ALKOHOLOWE. NATOMIAST, ZA TAKĄ CENĘ JAKA PROPONOWANA JEST W OKRESIE OD LIPCA DO SIERPNIA, NIGDY BYŚMY NIE POJECHALI. TO PEWNE NA 100%.
MOŻNABY BYŁO PISAĆ I PISAĆ. MY TAK SZYBKO DO GRECJI NIE POJEDZIEMY(wyjątek: NO CHYBA ŻE Z TĄ SAMĄ EKIPĄ CO BYŁA Z NAMI BO BYŁA BARDZO ROZRYWKOWA I SYMPATYCZNA ) ALE ZA TO DO TURCJI (po raz 6-ty) MOŻEMY JECHAĆ "W CIEMNO" Z WIELKIM ZADOWOLENIEM NA TWARZY.
NASZA OCENA JEST JEDNOZNACZNA: HOTEL NA PIĄTKĘ A JEDZONKO I ROZRYWKA NA TRÓJECZKĘ.
Pobyt sierpień 2007
Fantastyczne położenie!!!!!,przepiekne widoki- pod tym względem spełnienie moich marzeń.
Jeśli ktoś jest zły,że są schody,to musi być wtórnym "analfabetom", bo skoro w ofercie jest podane ,że hotel jest usytuowany na skarpie o wysokości 150m,to chyba logiczne,że zejście z dużym prawdopodobieńsdtwem jest strome.Najeść się do syta można w zasadzie tylko na śniadanie, w przeciwieństwie do którejś z poprzednich opinii u naszawsze było do śniadania podawane ciasto lub brzoskwinie z puszki/ my chodzilismy na śniadania dość wcześnie -więc zawsze to było, ale obserwowałam jak niektórzy nakładali sobie wręcz nieprzyzwoite ilości ciasta albo brzoskwiń więc może z tego powodu brakowało ich innym,którzy wstawali nieco później/.Co do śniadania i kolacji ,to porcje były wystarczające dla kobiet i dzieci- mężczyźni mogli być nieco głodni.Proponyje wziąć sobie nieco prowiantu z Polski,jesli nie chcecie Państwo chodzić dojadać do okolicznych tawern.
Zdecydowanie polecam to miejsce rodzinom z dziećmi w wieku szkolnym, z pzedszkolakami może byc gorzej ,ale głownie ze względu na jedzenie/ mały wybór zestawów alternatywnych-głównie spageti lub kiełbasa/, ze schodami na plazę z pewnością dadza sobie radę.
Pani rezydentka ze wszech miar wykazywała profesjonalizm- bez zastrzerzeń co do jej pracy.
Tripadvisor