Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Unikalne krajobrazy wulkaniczne i Park Narodowy Timanfaya
Piękne plaże z czarnym wulkanicznym piaskiem
Jaskinie Cueva de los Verdes z imponującymi formacjami skalnymi
Urzekła mnie piękna wyspa, także te minusy hotelowe poszły w zapomnienie:) Jeśli ktoś nastawia się na zwiedzanie wyspy to hotel jako miejsce do spania i zjedzenia posiłku może być, lecz jeśli nastawiasz się na spędzenie większości czasu w hotelu to odradzam, chyba,że jesteś emerytem:) Lepiej też wykupić opcję de lux - można za darmo korzystać z restauracji vulcano, gdzie jest lepsze jedzenie, niż w głównej. Jednakże pomimo zawiedzenia się na hotelu, wakacje były udane, bo ta wyspa jest cudowna:) Polecam wypożyczyć samochód i jechać w każdy zakątek wyspy.
blisko oceanu, pokoje sprzątane codziennie, miła obsługa, czysta woda w basenie, zadbany ogród
Mały wybór jedzenia (porównanie z innymi hotelami), podział all inclusive- na de lux i zwykłe, pokoje to samo, brak pościeli w pokoju-tylko zwykłe koce, które zapewne nie były wymieniane!! dużo emerytów, brak animacji wieczornych poza sezonem
Dzięki zmianie w harmonogramie lotów (w ostatniej chwili) późny przyjazd do hotelu i pierwsza niespodzianka: po 23.00 brak możliwości wypicia czegokolwiek gorącego ani zjedzenia lub kupienia jakiegokolwiek posiłku, pomimo, że był to już pierwszy, opłacony dzień pobytu. Dodatkowo 1h 30min czekania w kolejce do recepcji aby zameldować się w hotelu :( Potem było już tylko lepiej, na szczęście. Jedzenie do urozmaicone i dostępne w formie bufetu bez ograniczeń (wyłącznie śniadania i obiadokolacje, przy czym do tych drugich wszystkie napoje, serwowane przez kelnerów, dodatkowo płatne), poza tym wyższe aspiracje obu hotelowych restauracji wyrażły się tym, że panowie do kolacji powinni byli ubrać się w długie spodnie. W dniu wyjazdu dostaliśmy również moĹźliwość zjedzenia ograniczonego śniadania o godzinie znacznie wcześniejszej niż normalna godzina serwowania posiłku (była konieczność wcześniejszego umówienia godziny takiego posiłku). Pokoje (pomimo tego, że mieszkaliśmy w dwóch dużych suitach) po wyłączeniu klimatyzacji (co dzieje się automatycznie po ich opuszczeniu) na dłużej niż kilka godzin, przy temperaturach panujących tam w kwietniu/maju stawały się duszne i trudne do wytrzymania. Po około 30 minutach od reaktywacji systemu klimatyzacyjnego stawały się znośne. W każdej suicie osobna, przepastna toaleta z bidetem, a obok mała, ciasna łazieneczka :( z wanną i zasłonką. Na wyposażeniu lodówki pozbawione jednak minibaru. W hotelu możliwość zamówienia dużej ilości usług z zewnątrz, w tym wynajęcia rowerów górskich z dowozem do hotelu... [Uwaga! w trakcie naszego pobytu centrum Playa Blanca z nadmorskim deptakiem było już wyłączone z ruchu rowerów, co było skrupulanie egzekwowane przez POLICIA LOCAL ;) Większość map skwapliwie pomija ten fakt, lub wręcz wprowadza w błąd. Jazdy rowerem po ulicach nie polecam, ze względu na umiejętności kierujących, w 90% turystów w pożyczonych samochodach:). Koszmar dla rowerzysty - i zagrożenie dla życia! Poza miastem kilka świetnych tras, w tym dojazd do Papagayo Beach i możliwość wjazdu na M. Roja - pobliską górę, z której rozciąga się piękny widok na całe Playa Blanca, ale do tego wymagana mocna górska zaprawa kolarska]...czy wynajęcia samochodu (bardzo rekomendowane na Lanzarotte, a szczególnie Playa Blanca) w cenie konkurencyjnej do ofert polecanych przez rezydentów TUI czy Neckermana, również z odbiorem na miejscu. Basen(y) duży i wygodny oraz bardzo czysty - jedyne co nie pozwalało spędzać przy nim więcej czasu, to muzyka - jedna i ta sama hiszpańska płyta POP puszczana regularnie w kółko przez mini głośniki w jego otoczeniu :). Kącik internetowy dostępny w płatnych sesjach, od kilku minut do godziny (dla uzależnionych od maila). Kilka stołów do pool bilard (płatne 2 EUR za grę), kącik do gry w karty/szachy. Mini czytelnia z niemieckimi/angielskimi książkami i tabloidami. Hotelowa animacja w ciągu dnia sprowadzała się do gimnastyki i zabaw dla mniejszych dzieci. Wczesnymi wieczorami (do 22.00) przy barze w lobby człowiek-orkiestra (syntezator klawiszowy, okazjonalnie atrakcyjny wokal kobiecy), w SHOW ROOM (coś na kształt nocnego klubu) dyskoteki dla dzieci (małych). Po 22.00 pokazy tańców, TRIVIA games, mini koncerty etc. Oferta animacyjna wydaje się być dostosowana do znaczącej większości klienteli, którą w terminie naszej wizyty stanowili emeryci z Europy Zach. (trudno określić czy hotel dostosowuje się tu do klientów, czy świadomie kreuje się na oazę dla emerytów). Oazą był w każdym razie(spokoju). Dużym minusem był dość nonszalancki stosunek do sprzątania pokoi i gdzie-niegdzie przypadki pojawiania się mikroskopijnych mrówek (4 słownie cztery ;)), które naleĹźą chyba obok jaszczurek do lokalnego kolorytu.