W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Blisko do Chichen Itza - wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO
Bardzo dobre warunki do nurkowania (słynne jaskinie cenoty)
Bogate życie nocne (słynny klub-dyskoteka Coco Bongo)
Dużo atrakcji dla dzieci (park rozrywki Xcartet i park wodny Wet?n Wild)
Hotel pieknie położony z kameralnym otoczeniem.Jeżeli ktoś szuka typowego blokowiska z betonowymi basenami to nie tu.Pokoje czyste zaopatrzone w potrzebne akcesoria(suszarka,sejf i lodówka). Plaża czysta z duza ilością darmowych leżaków. Obsługa bardzo miła i uczynna.Pełen profesjonalizm barmanów zasługuje na pochwale.
Kameralne otoczenie,nawet basen jest piekny a nie betonowy.
Brak lodów w ofercie
Jedyną zaetą tego holelu jest jego położenie i niezła plaża. Poza tym do większości rzeczy można się przyczepić. Ja za 2 tyg. w tym hotelu płaciłam jedynie 3,5 tyś zł. (nie z Polski, bo polskie ceny są znacznie zawyżone) więc da się przeżyć ale jeśli bym zapłaciła, 7 - 8 za os. to chyba bym się załamala. Pokoje: jedne są całkiem przyzwoite, inne to zwykłe nory, maleńkie, bez szafy (wnęka i jedna półka, brak drzwi), z mikroskopijnym oknem, bez telefonu, sejfu, nawet wieszków na ręczniki w lazience, z meblami "odnowionymi" łuszczącą się olejną farbą, brakiem miejsca by się rozpakować. Jeśli traficie na norę, można próbować się zamienić, nam się nie udało :( W rezultacie, nasi przyjaciele mieszkali w pokoju obok, odpowiadającym standardom niebrzydkiego pokoju, a my w norze, 2 razy mniejszej, jak potem wydedukowaliśmy był to kawałek korytarza zaadoptowany na pokój. Obsługa w hotelu OK, szczególnie kelnerzy. Wyjątek to obsługa recepcji. Co tu dużo mówić, po prostu oszuści. Obciążyli nas kosztem naprawy zamka na kartę, który znajduje się na zewnątrz pokoju, a został zepsuty podczas naszej nieobecności w hotelu. Stwierdzili, że to na pewno my zrobiliśmy (ciekawe jak? cały dzień byliśmy wtedy na wycieczce) i musimy ponieść koszty naprawy 100$ (n tyle wycenili brak plastikowej kieszeni na baterie paluszki). Najlepsze, że poiadomili nas o konieczności zapłaty w dniu wyjazdu, zamiast na początku, gdy to się stało. Cóż byli pewni, ze zapłacimy, nie chcąc ryzykować spóznienia na samolot. Nie raczyli wystawić nawet rachunku, także myślę, ze to stała praktyka dorabianaia sobie na turystach, tym bardziej, że kwota kary była do negocjacji i skończyło się na 45$. Żenada. Jak na Cancun, hotel ma ładną plażę, jest dużo miejsca do opalania, także na trawiastych tarasach słonecznych. Woda kryształowa i łagodne zejście do morza. Widok troszkę psuje przystań, ale da się przeżyć. Niestety ilość leżakówjest niewystarczająca, poza tym wiele z nich jest zepsuta i nikt nie garnie się by je wymienić. Są dwa baseny, oba maleńkie, przy obu znajdują się bary. I tu również uwaga: o ile bary, czy restauracja są zamykane punkt 10.30 (wlaśniwie w restauracji nie uzupełniają już jedzenia po 9.30) to otwierane są różnie, nawet z półgodzinnym opóznieniem. Jeśli ktoś jedzie wypocząć, to nie polecam marca w Cancun. Pełno młodzieży z USA, UK i Kanady, to ich Spring Break, co oznacza wieczną imprezę, pijaństwo, głupie i głośne odzywki o ogólny tłok, co szczególnie da się odczuć w takim małym hotelu jak Dos Playas. Nam to hałaśliwe towarzystwo nie wadziło ale osoby starsze czy rodziny z dziećmi mogły by być zawiedzione. Tymbardziej, że towarzystwo w nocy wędruje po hotelu, hałasując, budząc ludzi, myląc pokoje. No i ściany w tym hotelu są chyba z papieru, bo słychać każdy hałas u sąsiadów. Jedzenie smaczne, choć bardzo monotonne i wyraznie widać na kolacji co było wczoraj na obiad :( chyba nic nie wyrzucają - nawet gdy pokrojony arbuz wygląda lekko nieświerzo, wystarczy go posypać wiórkami kokosowymi. Ogólnie, jeśli ktoś potraktuje ten hotel wyłącznie jako bazę wypadową na wycieczki to OK. Jeśli szukacie czegoś lepszego, gdzie można pomieszkać, to omijać z DALEKA
BB o najlepsze wyjście jeśli chodzi o ten hotel. Śniadania będą wam smakować przez tydzień a nawet dwa. Okolica roi się od małych restauracji z różnym jedzeniem. Poza sezonem ( tak jak ja pojechałam) cena za wyjazd waha się około 5000 tysięcy od osoby. W takim wypadku można sobie pozwolić na jedzenie poza hotelem. W hotelu jest schludnie, nie ma zniszczonych sprzętów ani zaniedbanych miejsc. jest to miejsce dla ludzi o mniejszych oczekiwaniach. I tak polecam.
Wyżywienie dobre na trzy cztery dni. Potem trzeba iść się zjeść sobie na miasto. Ludzie w recepcji są zawsze pomocni, wystarczy tylko zapytać o to czego nam potrzeba. Niestety nie wszyscy byli tak mili. Np część kelnerów była w 100% obojętna. W pokoju nie było się czym zbytnio fascynować. Dobry do tego aby się umyć, przespać i zostawić bagaże. Niczego więcej się po nich nie spodziewajcie. Infrastruktura dla turysty ok. To co potrzebne jest pod nosem.
Prosto i funkcjonalnie a także czysto w pokoju. Jedzenie nie jest mocną stroną tego miejsca. Wybredni z pewnością będą czuć się zawiedzeni. Piękna plaża otaczająca hotel z dwóch stron, dużo zieleni. Wieczorem taksówką nie jest problemem dostać się do jakiegoś nocnego klubu. Mi się podobało, to że za dnia mogłem leżeć plackiem na plaży o nic się martwiąc a wieczorem szaleć w klubach z latynoskami. Polecam młodym i singlom.
To nie był najładniejszy hotel w jakim miałam okazje się zatrzymać. Jednak za 5,5 tys Pln nie można oczekiwać więcej. Pokój był zwyczajny, czysty. Personel w większości wypadków ok. Fajna plaża, woda otacza obiekt z dwóch stron. Moja negatywna uwaga tyczy się wyżywienie które było mocno średnie żeby nie powiedzieć złe. Proponuję opcję BB, ponieważ w okolicy jest wiele miejsc gdzie można udać się na obiad i kolacje.