119 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Świetne położenie w turystycznej miejscowości Tossa de Mar.
Tylko 100 m od hotelu piękna, piaszczysta plaża.
Dla najmłodszych gości: mini klub z animacjami i oddzielny brodzik.
Dla amatorów tenisa, w pobliżu hotelu znajduje się kort.
Bardzo dobry hotel. Świetnie urządzone i czyste pokoje. Smaczne jedzenie, także lokalne. Pomocna i miła obsługa. Serdecznie polecam to miejsce.
Jedzenie zdecydowanie wyróżnia hotel
Raczej żadnych. Jeśli ktoś jest fanem basenów hotelowych to basen może mu się nie podobać
Bardzo ciasne pokoje.Hotel zasługuje najwyżej na dwie gwiazdki.Jedzenie dosyć dobre (dużo ryb).Ze względu na to ,że Tossa de mar jest przeuroczym,przepięknie położonym miasteczkiem,dla tego można na te niedogodno ści przymknąć oko.Na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę,ale do innego hotelu.
dobre położenie
standard z czasów komuny.W polskich realiach najwyżej dwie gwiazdki a nie cztery.
Wróciliśmy z Tossy dwa dni temu, generalnie polecam i miejscowość, i hotel. Porównując już na miejscu inne lokalizacje i hotele uważam że Don Juan jest świetnie położony, a jego wszystkie cechy potwierdzają, że ma dobry stosunek ceny do jakości. Hotel nie należy do najnowszych, ale warunki są dobre, pokoje nie należą do największych, ale są wystarczające. Codzienne sprzątanie i wymiana ręczników wg potrzeb, sprawny personel, obsługa przy posiłkach szybko się uwija i przygotowuje stoliki dla nowych gości, jedzenia jest dużo różnorodnego, również dużo ryb i owoców morza, każdy znajdzie coś dla siebie, dzieci będą zachwycone dostępnością lodów :) Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu. Na miejscu w recepcji jest pani mówiąca po polsku, jest to bardzo miłe i może być przydatne. Brakowało mi wody butelkowanej, o każdą szklankę napoju trzeba się prosić przy barze, tylko do posiłków woda i napoje niegazowane dostępne z dystrybutorów, ale już cola czy coś innego również tylko przy barze. Basen jest niezbyt duży, ale fajnie umiejscowiony - na najwyższym piętrze hotelu, podłoga przy basenie wyłożona sztuczną trawą, ja akurat uważam to za plus, nie stresowałam się że dzieci zaraz się poślizgną i rozbiją głowę. Sam basen mógłby być już lekko odświeżony, trochę odpryskującej farby, ale tragedii nie ma, dzieci były zadowolone. Do basenu i pokojów na wyższych kondygnacjach prowadzą ruchome schody, to kolejna atrakcja dla dzieci. Jeśli chodzi o animacje, to głównie dla tubylców, ale akurat nie tego typu atrakcji szukaliśmy. Tossa jest piękna, jest gdzie spacerować, plaża jest blisko hotelu, żwirowa, szybko robi się głęboko, ale można popływać, dzieci też dadzą radę. 20 lat temu byłam w Lloret, odwiedziłam wtedy Tossę podczas rejsu, klimat miejscowości pozostał - nadal jest urokliwa, zwłaszcza jej najstarsza część. Niezdecydowanym z czystym sumieniem polecam.
blisko do plaży, codzienne sprzątanie i wymiana ręczników wg potrzeb, bardzo smaczne jedzenie, dni tematyczne, dużo ryb i owoców morza, również posiłki dla wybrednych dzieci, sztuczna trawa przy basenie
animacje w zasadzie tylko po hiszpańsku, niektóre meble wymagają już odświeżenia, brak wody butelkowanej, o wszystkie napoje trzeba prosić w barze, basenowi też przydało by się odświeżenie. W dniu wyjazdu trzeba oddać opaski all inc już o 10-ej, co było dla mnie nowością
Ogólnie wróciliśmy zadowoleni jednak jak na hotel 4 gwiazdki to mogło być lepiej. Trzeba uważać na panie sprzątające pokój. Mi sprzątneły z toaletki obrączkę i pierścionek mój pech że zostawiłam na wierzchu. Jedzenie bardzo dobre choć monotonne. W recepcji Polka bardzo sympatyczna osoba. Rezydent Mikołaj i Adam fantasyczni ludzie.
Bardzo blisko plaży to główny atut hotelu
Łóżka jak prycze
Nasz komentarz jest na bieżąco. Wczoraj wróciliśmy z wczasów i jesteśmy zachwyceni. Hotel może stary, ale czysty. Nikt z posiłków nie wychodził głodny, ale troshę monotonnia posiłków po kilku dniach dawała znak. Pani Agnieszka z recepcji i jej córka Nicol niezastąpione. Mówią po polsku i wszystko można było załatwić. Animatorki, mimo, że nie władały j. polskim - 100% pozytyw. Dzieci zdobywały dyplomy za udział w różnych konkurencjach. Córka dostała dyplom za rzucanie poduszkami z groszkiem do celu. Organizacja wyciechki do Bracelony SUPER. A to dzięki Oskarowi (polskiemu hiszpanowi lub hiszpańskiemu polakowi). Pokazał nam wiele, a w swoim wolnym czasie zrobił super spacer po Barcelonie dla chętnych. Podczas odprawy na lotnisku pomógł we wszystkim. Dzięki! Jedyny poważny minus to barmani. Mieli gdzieś opaski all inclusive, bo z tego nie ma napiwku. Rano po zdjęciu opaski mówiono, że możemy jeszcze korzystać ze wszystkiego. Javier na śniadaiu nie robił problemu, a w barze dziecku nie dali coli, bo ponoć koniec. Chcieli kasę. Ogólie wielki wielki pozytyw! Na pewno wrócimy do Tossy :)
Położenie w uroczej miejscowości Tossa de Mar. Blisko do morza, centrum, deptaku. Uroczy zamek przy plaży. Masa kafejek i restauracji. Obfite posiłki. Częste sprzątanie pokoi i hotelu.
Lata 70-te. Woda w basenie - dziwny smak i zapach. Barmani traktujący gorzej ludzi z all inclusive niż płacąćych gotówką i zostawiających napiwki.
Na początek dostaliśmy pokój 1003 który nie spełniał żadnych warunków -pokój porażka .4 gwiazdki tego hotelu są najwyraźniej dużo zawyżone. Następnie dostaliśmy pokój 238 który był dużo lepszy.Pobyt był na średnim poziomie.Taki sam komfort jest w Grecji czy Bułgarii ale w hotelu 3 gwiazdkowym .Śniadania monotonne codziennie to samo.Ostatni dzień pokazał prawdziwe oblicze hotelu[witamy was,mamy was-klient wydojony to wypad]Po zdaniu klucza i obcięciu opasek all alklusive[czego nie ma w innych hotelach i pierwszy raz z tą sytyacją się spotkaliśmy]nawet woda się nie należy.Po godz 10.00 chcieliśmy napić sie kawy więc poprosiliśmy znajomego [który miał ową opaske]aby przyniósł nam 2 kawy .Jak barmanka o imieniu Eva dowiedziała się ,że kawa jest dla osób bez opasek to zrobiła wielką aferę i musieliśmy zapłacić po 2 euro. Ja nie robiłem afery o to że samolot spóźnił się 2 godz.i nie z mojej winy nie dostaliśmy obiadu za który miałem zapłacone i należał nam się jak psu buda ,powinien na nas czekać.A nie od rana pierwszy posiłek o godz 19 porażka!!!Następnie kartka na obiad o godz 13 i to wszystko.Jak chcesz pić to martw się sam.Po telefonie do rezydenta dowiedzieliśmy się ,że napoje[w tym kawa] powinna być do godz 10.30 a my rachunek za kawe dostaliśmy o 10.20.Oprócz tego na kartce pisze że pokój powinien być opuszczony do godz 11 a nie 10.00 Jak na 4 gwiazdki to uszkodzenia na sofach oraz uszkodzone szklane ławy to chyba standard?
położenie wszędzie blisko
obsługa baru a w szczególności barmanka o imieniu Eva oraz dziwna polityka hotelu jeżeli chodzi o pełen pakiet który obowiązuje tylko do godz.10.00 a ściśle pisząc po zdaniu pokoju żadne napoje już się nie należą mam na myśli głupią kawę za którą musieliśmy zapłacić 2 Euro obiad tylko na dziwną kartkę a póżniej bujaj się kliencie i rób co chcesz .Pierwszy raz z taką sytuacją sie spotkaliśmy.
Powiem szczerze ze było mi przykro. Byłem wcześniej na All inclusive w Maroku i na Dominikanie i oba te wyjazdy były serio All inclusive. Nazwa all inclusive pochodzi od: All included and exclusive. All included czyli wszystko jest wliczone w cenę i exclusive czyli nie tylko wszystko jest wliczone ale tez to co jest wliczone jest ekskluzywne. W cenę jest wliczony jakiś ułamek drinków i jedzenia dostępnego, atrakcje żadne. Hotel stary, pokoje stare nieciekawe, sprzątanie tylko polegało na wymianie ręczników i ścielenia łóżka, podłoga przez cały tydzień zostawiona brudna. Jedzenie w restauracji niedoprawione i powtarzalne, nic nowego, pojechałem bo ktoś napisał ze jedzenie wybitne, co tam wybitnego? Niedoprawione, źle technicznie przygotowane potrawy względem sztuki kulinarnej są wybitne? Serio po trzech dniach czuliśmy się tak źle w hotelu w którym był podział na tych co płaca i tych co maja opaski All inclusive (co od razu na barze oznacza ze możesz tylko dostać gorszej jakości napoje i jedzenie) ze woleliśmy iść na miasto na tapas niż jeść w opłaconym hotelu. Ignorujący i porządnie chamscy barmani dokładali poczucia odosobnienia. Brak dostatecznej ilości leżaków przy basenie, ludzie musieli kłaść się na ręcznikach, zmęczona obsługa na recepcji. Raz w nocy miałem ochotę na wodę, wiec zszedłem do recepcji po wodę, kazali mi płacić. To jest wiocha straszna. Na dominikanie i w maroku, wszyscy byli niesamowicie zaangażowani, wszystko było przemyślane, do tego był nadmiar propozycji spędzania czasu, animacji, jedznia, drinków. Tam to jedzenie było wybitne, wszystkie alkohole w cenie, wszystko co można było dostać na barze było dla ciebie, to jest All inclusive. ( jak ci kelner nagle w trakcie nocy mówi ze już Ci się nie należą drinki bo tylko do określonej godziny to się nie czujesz All inclusive). Jedne z najgorszych wakacji. Nie stać was jako hotel na All inclusive to nie organizujcie. Bardzo mi przykro ze tam pojechałem.
Żadne
Same wady, tragedia ten hotel
Hotel godny polecenia również dla rodzin z dziećmi. Każdy znajdzie coś dla siebie. Blisko plaża i centrum miejscowości.
Duży hol, w recepcji i w barze przy basenie pracują Polki, hotel czysty, miła obsługa, wieczorne atrakcje, duży wybór zajęć dla dzieci w mini klubie.
Trochę małe pokoje.
Sam urlop był wyśmienity, piękne piekące, bardzo bajeczne, minusem miasteczka jest to, że o 23.30 wszystko zamykają więc siłą rzeczy trzeba iść spać, więc urlop na pewno dla relaksu i chociaż odpoczynku w spokoju, nie dla imprezowiczów. Hotel to tragedia, woda wylewa się z brodzików w łazience, brak wentylacji w łazience, trzyosobowy pokój dla dorosłych to jak małżeńska dwójka z dostawką, plusem samego pokoju jest klimatyzacja ale tu też trzeba uważać bo zbyt długo używana cieknie. Jedzenie w opcji All Inclusive wyśmienite, przytyłem 3 kilo, smaczne i mimo powtarzalności zawsze coś nowego. Ogólnie urlop polecam ale dla ludzi, którzy hotel potraktują jak miejsce do spania.
Doskonałe jedzenie, blisko do morza, klimatyzacja w pokoju
Fatalne pokoje, malutkie, często zatkany odpływ, prócz barierek na balkonie brak możliwości rozwieszenia mokrych rzeczy
Fantastyczne położenie hotelu, ok. 100m od plaży i 200m od zamku, w bliskim sąsiedztwie restauracje sklepy, wspaniałe różnorodne wyżywienie dla każdego podniebienia. Różnorodne animacje dla dzieci i dorosłych: pokazy Flamenco, pokazy Magika dla dzieci, aerobik i gra w kosza na basenie, itp. cowieczorne potańcówki. Wspaniałe urokliwe miasteczko z duża ilością krętych w hiszpańskim stylu uliczek. Piękna czysta i zadbana z drobnym żwirkiem plaża, codziennie sprzątana z ratownikiem i strażą, by nikt ze szkłem nie wszedł na plażę.
lokalizacja wyżywienie obsługa Polka w recepcji
kelner z brodą z baru ignorował gości
Hotel może stary ale bardzo dbają o utrzymanie porządku i czystości. Na podłodze płytki zamiast wykładziny co uważam za dobry pomysł - łatwiej utrzymać czystość na podłodze. Malutka wanna z kotarą ale przynajmniej nie ma na niej grzyba. Drzwi na zwykły kluczyk, karta magnetyczna do włączania prądu - dla nas nie problem. Klimatyzacja, balkonik - ok. Pomiędzy dwoma pokojami hotelowymi drzwi (chyba jak za starych hotelowych czasów), wszystko przez nie słychać co się dzieje w drugim pokoju - o ile masz normalnych sąsiadów to luz. Broń Boże nie zostawiajcie żadnego jedzenia na balkonie na noc - błąd i głupota naszych sąsiadek, darcie rybitwy jest nie do wytrzymania. Przy zameldowaniu pobierają kaucję, my za 2 os. zapłaciliśmy 20 euro, kaucję oddali przy wymeldowaniu. W recepcji pracuje Polka. W całym hotelu bardzo pomocna obsługa za wyjątkiem jednego Pana barmana, który ma zawsze wkurzoną minę jak robi drinki czy kawę, nie wiadomo dlaczego. Strach zamawiać więcej ;) Do godz 23.00 bar otwarty dla all inclusive, do 00.00 hotelowe disco. Mieliśmy pokój zaraz przy disco więc było u nas słychać muzykę. Za to po północy spokój i kompletna cisza. Hotel wyciąga maksymalnie co może z otoczenia, nie brakuje tu kortu, jest basen na dachu z widokiem na okolicę, jest don juan village z wąskimi uliczkami i bujną roślinnością. Na zewnątrz hotelu są stoliki, można posiedzieć przy uliczce sącząc sangrię. Bardzo blisko do plaży. Plaża nie piaszczysta jak to reklamują tylko raczej żwirkowa, nie dla delikatnych stóp. Woda zimna ale taka pora roku więc nie wina hotelu :) Pogoda może zmienna ale to też taki urok Costa Bravy, my mieliśmy słońce, raz słońce z silnym wiatrem. Okolica wyśmienita na zwiedzanie, piękna twierdza ze starówką, mnóstwo punktów widokowych, szlaki piesze po klifach - bajka. Na mieście drogo więc opcja all inclusive w hotelu to strzał w 10 a nawet 100 bo jedzenie w hotelu wyśmienite. Śniadania jadają wprawdzie na słodko i dość skromnie ale za to lunche i kolacje to prawdziwe uczty. Owoców morza w bród, jak ktoś uwielbia to koniecznie ten hotel. Do jedzenia serwowano każdy możliwy rodzaj mięsa: kurczaki, indyki, króliki, wieprzowina, wołowina, baranina, ryby, owoce morza a nawet ślimaki. Desery skromne ale wystarczające chyba że ktoś przyjeżdża do hotelu by jeść torty w 5ciu smakach. Do śniadania kawa herbata woda soki. Do obiadu i kolacji wino, piwo, woda, soki. W barze kawa (prawdziwa z ekspresu, nie jakieś popłuczyny z automatu), herbata, soki (z kartonu, nie granulaty), alkohole, w barze zamawiało się też snaki typu hod dog, chipsy, czy hamburgery. Rezydent - superancki chłopak imieniem Mikołaj, jeszcze nigdy nie spotkaliśmy tak pozytywnego, zabawnego, uprzejmego rezydenta. Urlop zaliczamy do bardzo udanych, nie możemy na nic narzekać, hotel polecamy jak najbardziej. Bardzo się starają, aby zadowolić wszystkich swoich gości więc czego chcieć więcej :))))
jedzenie, lokalizacja, uprzejma obsługa z wyjątkiem jednego pana w barze, czystość w pokojach, prawdziwa kawa z ekspresu
słychać disco w pokojach, nie jest to hotel najnowszy
Tossa bardzo ładne miasteczko, piękna twierdza, starówka, dużo ciekawych miejsc do zwiedzania. Żwirkowa plaża (jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony bądź ma delikatne stopy będzie miał problem po poruszaniu się po plaży boso, po kilku minutach staję się to bolesne.) Woda w morzu zimna - 19 -20 stopni C. przejrzysta, dobra do nurkowania w masce z rurką nie dalej niż 50 m od brzegu, później widoczność spada. Urokliwe uliczki, bardzo dużo restauracji i sklepów z pamiątkami, bardzo mili mieszkańcy. Brak jakiegokolwiek nagabywania i natrętnego wciskania towarów (tak jak to bywa w krajach muzułmańskich, Turcja, Egipt, Tunezja), pełna kultura. Wypożyczalnia samochodów koszt około 50-60 euro/dzień + paliwo Wypożyczalnia łodzi koszt około 200 euro/dzień Instruktorzy nurkowania. Przystanki statków na plaży. Do Barcelony samochodem około 70 km Reasumując: Z mały dziećmi na tydzień trochę kiepsko, choć jak trafice na pogodę jakoś da radę (na Costa Brava często pada i jest pochmurno) ale dla par idealnie. Jest co zwiedzać, jest co zjeść. Urokliwe miejsce, polecam
- duże wygodne łóżka, pokoje klimatyzowane, codziennie bardzo dokładnie sprzątane, - bardzo czysto - winda, - TV dużo kanałów (kanały z bajkami dla dzieci, możliwość przełączenia na język angielski) - Jak na tak duży hotel WIFI chodziło w miarę dobrze, (choć YT nie dało się oglądać, poczta przeglądanie stron ok.) - bardzo dobre jedzenie, duża różnorodność, duża ilość, (ryby, drób, wołowina, warzywa, owoce, lody, pizza, tortilla, owoce morza - kalmary, małże, krewetki) - 150 m - 200 m do plaży - basen (czysty, sprzątany codziennie, woda zimna) - brodzik (czysty, sprzątany codziennie, woda zimna)
- małe pokoje, - niegrzeczni kelnerzy w barze (robią łaskę, że mają nalać piwo, podpijają alkohol.) - zimna woda w basenie Brak sali zabaw dla dzieci, jest Mini Club z animatorką (Hiszpanką) ale z dwoma stoliczkami i garścią kredek, nic więcej.
Slabe wakacje w hiszpani, chcielismy na lądzie ale sie nie udaly przez marny hotel. 4* a bywalem w 2* o niebo lepszych. Przestrzegam, nie dajcie się wpuscic w maliny. Jedzenie bardzo slabe jak na 4*, wydzielane napoje w all incl. Pokoje komunistyczne, zniszczone meble, lastryko na podlodze i przedzielone drzwiami z sąsiadem. Slychac jak np sąsiad się przekreca na lewy bok.
Blisko plazy, ok 5min spacerem
Ogolna porażka, wstydzilem się przed żoną ze tak moglem nie trafic.
Położenie doskonałe wszędzie blisko. Miejscowość urzekajaca, piękna.
Świetne położenie, rewelacyjna podkreślam rewelacyjna kuchnia. Warto się tam zatrzymać.
Internet katastrofa. Pojawiający się komunikat o przekroczeniu 500 licencji.
Tripadvisor