Ja z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, a byłam już wielokrotnie w Egipcie. Zawsze bywam w hotelach czterogwiazdkowych.Po przyjeździe do Delty trafiliśmy na recepcję w której nie było żadnego podanego napoju. W każdym innym hotelu były przygotowane dla przyjezdnych soki bądź woda.Wylot z Polski miałyśmy o 8.15. W Delcie byłyśmy około 17. W recepcji smród który gryzł w gardło.Gdyby był to zapach delikatnego kadzidełka czy olejku byłoby ok. Ja miałam wrażenie , że wszystkie te zapachy podano mi do wypicia.I tak było przez cały pobyt .Internet tylko na recepcji, wszelkie sprawy do załatwienia tylko na recepcji .Dla mnie wejście tam było wielkim wyzwaniem. Jak w poprzedniej opinii opisywała pani Aneta w pokoju tylko raz podano nam wodę w dniu przyjazdu . Pokój całkiem ok z balkonem i aneksem , czajnik , lodówka szklanki i jedna łyżeczka.Żadnych herbat, kawy, cukru i w dalszej kolejności wody. Sprzątany był dokładnie jedynie przez cztery pierwsze dni. Byłyśmy dwa tygodnie .Po tym czasie balkon już nie był tknięty. Pan sprzątający pozbywał się niedopałków wyrzucając je za balkon, które my później zbierałyśmy bo było nam wstyd i nie chciałyśmy być posądzone o to , że to nasza sprawka. Pokój wraz z łazienką jedynie omiatany byle jak, więc resztę porządków robiłyśmy same.Próba zgłoszenia problemu spełzła na niczym . ponieważ pani z recepcji nie mogła\" zrozumieć\" o co nam chodzi.Na terenie Delty jeden bar z alkoholem. Drink a\'la delta to kubek plastikowy około 50 ml z wódką, drugi z lodem , trzeci z sokiem po który trzeba było sobie iść samemu .Piwo podawane w takich samych kubkach przeważnie ciepłe .inne alkohole tez często ciepłe ponieważ były nalewane z butelek stających cały dzień poza lodówką. Cały tydzień pobyt w barze był praktycznie niemożliwy ponieważ był okupowany przez jednego z szefów, albo jedynego szefa (tego już nam się nie udało ustalić). Boss w barze pił od rana do nocy , był tam przez barmanów rozbierany , ubierany wycierany siedział , leżał na kontuarze barowym.Odnosiło się wrażenie , że załatwiał tam wszystkie swoje potrzeby. Był bardzo głośny i odrażająco wszędobylski .Plaża bardzo mała , bardzo brudna.Jeden wychodek dla pań, jeden dla panów.Przejście do morza z leżaków (bardzo brudnych i rozpadających się) to prawdziwy survival .Brak przekąsek, woda i słodkie napoje. Żadnych plażowych atrakcji typu gier, ćwiczeń w wodzie czy nauki tańca . Jedyny pozytyw to rafa.wyjazd na plażę o godzinie 9 i 9.30 powrót 12 , 12,30 i 16,30.Bus powrotny o 14 zlikwidowany. Obiad o 13 do 15. .Z plażowania nad morzem można było więc korzystać maksymalnie 2, 5 godziny .Baseny liczne, ale czynne tylko do 16. Dwa z barem (woda , napoje bezalkoholowe).Jeden z jacuzzi(zepsutym ).Rozrywka.Zero rozrywki .Animacje .Zero animacji.No może nie do końca. Pół godziny muzyki dla dzieci i zabawa w znikające krzesełko.Zostałyśmy przed kolacją poinformowane , że o 20.30 rozpocznie się Fakir show .Przyszłyśmy o 20.20, właśnie kończył się taniec derwisza, potem był taniec brzucha.Tancerka musiała być chyba mocno cierpiąca .Ruchy nieskoordynowane, muzyka sobie ona sobie , i co chwilkę jakby się zawieszała.Żenada.Jedzenie codziennie to samo , na szczęście smaczne.Jedna restauracja , nie ma a\'la carte. Nie ma przekąsek pomiędzy posiłkami. Około 17 zaczynało się okopcanie spalinami .Przez godzinę nie można było wyjść z pokoju, właściwie nikt nie zabraniał , ale się nie dało.Podsumowanie.Delta Sharm to nie hotel.To zamknięte osiedle mieszkalne z trzema posiłkami z dostępem do basenów , \"plaży\" , \"baru\". Darmowy bus do Naama Bay wyjazd o 21 powrót 23. Delta Sharm to stracony urlop i pieniądze.
Zofia, 17.11.2019
Zawarta na stronie oferta nie była zgodna z rzeczywistością i znacznie odbiega od opisu oraz standardu (4 gwiazdki): Hotel dedykowany dla mieszkańców Egiptu jako wynajem mieszkań (i tak wykorzystywany w 90%) Jeśli ktoś chce wynająć pokój z aneksem bez wyżywienia to oferta dla niego. 1.plaża i leżaki Plaża na szerokość 5 parasoli odgrodzona pordzewiałym płotem (plaża z oferty to obok) leżaki drewniane w stanie agonalnym, rozlatujące się, potargane materace. Dojazd katastrofa, mały bus okupowany przez Rosjan, brak możliwości skorzystania- po interwencji rezydenta na 2 turę lub na własny koszt taksówką. 2. Łazienki Rażący smród, po interwencji rezydenta- psikany po sprzątaniu odświeżaczem, który działał ok. 1h . 2.Wyżywienie:All inclusive Na miejscu późnych śniadań i popołudniowych przekąsek nie było wcale.Posiłki 7-9 śniadanie, 13-15 obiad, 19-21 kolacja.-to wszystko. W pokojach brak wody do picia z restauracji nie można wody zabierać. Bar teoretycznie otwarty od 10-23. Faktycznie- jak ktoś się zjawił ( na alkohol można było czekać do 2 h. W restauracji oraz w barze wszystkie zimne napoje dostępne tylko w jednorazowych kubkach degustacyjnych .W restauracji napojów alkoholowych nie podawano. W barze po jednej stronie restauracji Friends dostawaliśmy w owym kubeczku alkohol, po drugiej stronie restauracji- kubeczek z napojem!!! Jak ktoś miał ochotę na drinka- z pokoju szklanka i sobie wymieszaj!!!zdecydowanie nie polecam!!! Na całodobową wycieczkę mieliśmy otrzymać prowiant (zgłoszone przez rezydenta).4 X chodziłam od recepcji do restauracji po prowiant-odsyłano mnie tam i z powrotem.W końcu otrzymany był żenujący ( posiadam dokumentację zdjęciową), żadnego owoca, osobno każdy produkt ( bułka , serek topiony, ogórek w całości i plaster mortadeli ). Na moje pytanie, gdzie choćby jednorazowy nóż, dostałam odpowiedź, że nie jest do takich produktów nie jest potrzebny. Po wycieczce na uczestników miała czekać spóźniona kolacja w pokoju (zgłoszone przez rezydenta). Nie mieliśmy jej wcale. W tym dniu całość wyżywienia musieliśmy zakupić sobie sami. WIELKIE OSZUSTWO !!! UWAŻAJCIE
Aneta, 07.08.2019
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Po pierwsze to nie jest hotel tylko apartamenty do wynajęcia. Wszystkie portale wprowadzają w błąd. Po drugie, chcę ostrzec przed panią z Włoch, która mieszka w Delcie na stałe. Ma mieszkanie niedaleko głownego wejścia. Okradła nas w pierwszy dzień pobytu, podczas meldowania się w pokoju. Ochrona znalazła ją w nagraniach z monitoringu. Oddała dopiero jak zagroziliśmy jej policją ale po wielkiej awanturze z jej strony.
Spokojne, bardzo zielone miejsce.
Ja z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, a byłam już wielokrotnie w Egipcie. Zawsze bywam w hotelach czterogwiazdkowych.Po przyjeździe do Delty trafiliśmy na recepcję w której nie było żadnego podanego napoju. W każdym innym hotelu były przygotowane dla przyjezdnych soki bądź woda.Wylot z Polski miałyśmy o 8.15. W Delcie byłyśmy około 17. W recepcji smród który gryzł w gardło.Gdyby był to zapach delikatnego kadzidełka czy olejku byłoby ok. Ja miałam wrażenie , że wszystkie te zapachy podano mi do wypicia.I tak było przez cały pobyt .Internet tylko na recepcji, wszelkie sprawy do załatwienia tylko na recepcji .Dla mnie wejście tam było wielkim wyzwaniem. Jak w poprzedniej opinii opisywała pani Aneta w pokoju tylko raz podano nam wodę w dniu przyjazdu . Pokój całkiem ok z balkonem i aneksem , czajnik , lodówka szklanki i jedna łyżeczka.Żadnych herbat, kawy, cukru i w dalszej kolejności wody. Sprzątany był dokładnie jedynie przez cztery pierwsze dni. Byłyśmy dwa tygodnie .Po tym czasie balkon już nie był tknięty. Pan sprzątający pozbywał się niedopałków wyrzucając je za balkon, które my później zbierałyśmy bo było nam wstyd i nie chciałyśmy być posądzone o to , że to nasza sprawka. Pokój wraz z łazienką jedynie omiatany byle jak, więc resztę porządków robiłyśmy same.Próba zgłoszenia problemu spełzła na niczym . ponieważ pani z recepcji nie mogła\" zrozumieć\" o co nam chodzi.Na terenie Delty jeden bar z alkoholem. Drink a\'la delta to kubek plastikowy około 50 ml z wódką, drugi z lodem , trzeci z sokiem po który trzeba było sobie iść samemu .Piwo podawane w takich samych kubkach przeważnie ciepłe .inne alkohole tez często ciepłe ponieważ były nalewane z butelek stających cały dzień poza lodówką. Cały tydzień pobyt w barze był praktycznie niemożliwy ponieważ był okupowany przez jednego z szefów, albo jedynego szefa (tego już nam się nie udało ustalić). Boss w barze pił od rana do nocy , był tam przez barmanów rozbierany , ubierany wycierany siedział , leżał na kontuarze barowym.Odnosiło się wrażenie , że załatwiał tam wszystkie swoje potrzeby. Był bardzo głośny i odrażająco wszędobylski .Plaża bardzo mała , bardzo brudna.Jeden wychodek dla pań, jeden dla panów.Przejście do morza z leżaków (bardzo brudnych i rozpadających się) to prawdziwy survival .Brak przekąsek, woda i słodkie napoje. Żadnych plażowych atrakcji typu gier, ćwiczeń w wodzie czy nauki tańca . Jedyny pozytyw to rafa.wyjazd na plażę o godzinie 9 i 9.30 powrót 12 , 12,30 i 16,30.Bus powrotny o 14 zlikwidowany. Obiad o 13 do 15. .Z plażowania nad morzem można było więc korzystać maksymalnie 2, 5 godziny .Baseny liczne, ale czynne tylko do 16. Dwa z barem (woda , napoje bezalkoholowe).Jeden z jacuzzi(zepsutym ).Rozrywka.Zero rozrywki .Animacje .Zero animacji.No może nie do końca. Pół godziny muzyki dla dzieci i zabawa w znikające krzesełko.Zostałyśmy przed kolacją poinformowane , że o 20.30 rozpocznie się Fakir show .Przyszłyśmy o 20.20, właśnie kończył się taniec derwisza, potem był taniec brzucha.Tancerka musiała być chyba mocno cierpiąca .Ruchy nieskoordynowane, muzyka sobie ona sobie , i co chwilkę jakby się zawieszała.Żenada.Jedzenie codziennie to samo , na szczęście smaczne.Jedna restauracja , nie ma a\'la carte. Nie ma przekąsek pomiędzy posiłkami. Około 17 zaczynało się okopcanie spalinami .Przez godzinę nie można było wyjść z pokoju, właściwie nikt nie zabraniał , ale się nie dało.Podsumowanie.Delta Sharm to nie hotel.To zamknięte osiedle mieszkalne z trzema posiłkami z dostępem do basenów , \"plaży\" , \"baru\". Darmowy bus do Naama Bay wyjazd o 21 powrót 23. Delta Sharm to stracony urlop i pieniądze.
Położenie, dużo zieleni
To nie hotel.
Zawarta na stronie oferta nie była zgodna z rzeczywistością i znacznie odbiega od opisu oraz standardu (4 gwiazdki): Hotel dedykowany dla mieszkańców Egiptu jako wynajem mieszkań (i tak wykorzystywany w 90%) Jeśli ktoś chce wynająć pokój z aneksem bez wyżywienia to oferta dla niego. 1.plaża i leżaki Plaża na szerokość 5 parasoli odgrodzona pordzewiałym płotem (plaża z oferty to obok) leżaki drewniane w stanie agonalnym, rozlatujące się, potargane materace. Dojazd katastrofa, mały bus okupowany przez Rosjan, brak możliwości skorzystania- po interwencji rezydenta na 2 turę lub na własny koszt taksówką. 2. Łazienki Rażący smród, po interwencji rezydenta- psikany po sprzątaniu odświeżaczem, który działał ok. 1h . 2.Wyżywienie:All inclusive Na miejscu późnych śniadań i popołudniowych przekąsek nie było wcale.Posiłki 7-9 śniadanie, 13-15 obiad, 19-21 kolacja.-to wszystko. W pokojach brak wody do picia z restauracji nie można wody zabierać. Bar teoretycznie otwarty od 10-23. Faktycznie- jak ktoś się zjawił ( na alkohol można było czekać do 2 h. W restauracji oraz w barze wszystkie zimne napoje dostępne tylko w jednorazowych kubkach degustacyjnych .W restauracji napojów alkoholowych nie podawano. W barze po jednej stronie restauracji Friends dostawaliśmy w owym kubeczku alkohol, po drugiej stronie restauracji- kubeczek z napojem!!! Jak ktoś miał ochotę na drinka- z pokoju szklanka i sobie wymieszaj!!!zdecydowanie nie polecam!!! Na całodobową wycieczkę mieliśmy otrzymać prowiant (zgłoszone przez rezydenta).4 X chodziłam od recepcji do restauracji po prowiant-odsyłano mnie tam i z powrotem.W końcu otrzymany był żenujący ( posiadam dokumentację zdjęciową), żadnego owoca, osobno każdy produkt ( bułka , serek topiony, ogórek w całości i plaster mortadeli ). Na moje pytanie, gdzie choćby jednorazowy nóż, dostałam odpowiedź, że nie jest do takich produktów nie jest potrzebny. Po wycieczce na uczestników miała czekać spóźniona kolacja w pokoju (zgłoszone przez rezydenta). Nie mieliśmy jej wcale. W tym dniu całość wyżywienia musieliśmy zakupić sobie sami. WIELKIE OSZUSTWO !!! UWAŻAJCIE
obsługa bardzo niemiła,recepcja bardzo niemiła.Przestrzegam wszystkiich,aby przed odebraniem pokoju dokładnie go sprawdzić.Dostaliśmy pokój z pękniętą szybką (nie zwróciliśmy na to uwagi)i w dniu wylotu gdy sprawdzali pokój kazali nam za tą szybę zapłacić.!!!recepcja nie chciała nas wypuścić na samolot ze wszystkimi.rezydentka p.Lidia groziła policją!przeżylam koszmar.musieliśmy zapłacić za tą szybę i na lotnisko musieliśmy dojechać na własny koszt.
