Opinie o hotelu
Crystal

Hotel Cristal i jego personel zauroczył mnie do tego stopnia, ze planuję powrócić do niego w przyszłym roku. Jordania to cudowny kraj na którego zwidzanie należ poświecić troche wiecej czasu niż tydzień, którym ja dysponowałam. Najpiękniejsze wycieczki organizowała nam strona jordańska. Polski rezydent trochę nas rozczarował, ale...polecam go osobą które uwielbiają historię, politykę i życie codzienne ludności tego terenu. Pod tym względem jest fantastyczny. W czasie wycieczki nad Morze Martwe bardzo ciekawie opowiadał o tutejszej ludności, ukształtowaniu georaficznym, geologicznym. Zna bardzo dobrze historię tego terenu. Przewodnikiem jest cudownym. Sam hotel jest czysty, personel przesympatyczny i chętny do pomocy. Wczesniej mieszkałam w Hotelu Petra International i....przeniosłam sie do Cristal. Zdecydowanie lepiej!!!

Pierwszy raz w tym hotelu byłam 3 lata temu-teraz (grudzień 2010) zauważyłam małą poprawę- wyremontowane łazienki!! Hotel znajduje się przy bazarze gdzie można kupić fantastyczne przyprawy! Przy hotelu umiejscowione są 3 kantory walut, ale można i bez tego robić zakupy we wszystkich sklepikach ( euro i $ są tam rzetelnie przez wszystkich kupców przeliczane 1 euro, to ok 0,90 dinara jordańskiego!!!) Hotel niestety nie ma basenu, ale usytuowany w odległości ok 30metrów od plaży-jaj jej jednak nie polecam. Polecam jeżdżenie taksówką w kierunku Arabii Saudyjskiej na plażę gdzie znajduje się restauracja umieszczona na drewnianym statku. Na plaży jest mały ok 10 metrowy pomost. Plaża jest kamienista lekko przysypana piaskiem. Znajdują się tam czyste toalety oraz darmowe parasole chroniące przed słońcem. Niestety nie ma tam leżaków. Istotna informacja dla pań- będziecie obiektem wielu komentarzy jak i bezwiednymi modelkami którym saudyjscy paparazzi będą robili zdjęcia bez opamiętania na jordańskiej plaży- niestety;-(

Na wycieczki fakultatywne brak było przewodników polskojęzycznych. Warto było zobaczyć Akabę miasto, warto było być nad Zatoką Akaba i zobaczyć zabytki Jordanii. Ludność arabska jest przyjazna i serdeczna. Serdeczność ma swoją wymowę zamiast braku możliwości porozumienia się językiem. Plaża niesprzątana z niedopałków papierosów.

Witam wszystkich!

Widzimy, ze wiele tu pozytywnych opini na temat wycieczek z Mohamedem :) Wlasnie spotkalismy go w Akabie! jesli chcecie wybrac sie z nim na wyprawe - nurkowanie, Petra, Wadi Rumm lub po prostu spotkac sie z nim, dajcie mu znac na pare dni przed.

Typowy arabski hotel trzygwiazdkowy, do ktorego traficie wykupując TRAF w Triadzie. Hotel jest bez żadnego basenu, ogrodu czy czegokolwiek na zewnątrz. Śniadania codziennie te same. Hotel ma rewelacyjne położenie w środku miasta w związku z tym jest gdzie zjeść. Ceny zbliżone do polskich. Mohamed dawno juz przestał miec tanie wycieczki. Wadi Rum proponował za 70 od sztuki podczas gdy u jednego z taksowkarzy zaplacilismy 60 za 2 osoby za przejazd nissanem patrolem ufundownym przez hiszpanska fundacje dla Jordanii. Najlepsza darmowa plaza Marina Beach. Plaza na przeciwko hotelu to brak plazy, ale pol minutki w prawo mozna juz sie rozlozyc. Kąpalismy sie tam i lezelismy w oczekiwaniu na wycieczke

Informacja w opisie hotelu, iż jest on położony 200 m od malowniczej plaży była mocno sarkastyczna, ponieważ owa lokalna plaża nie nadawała się do kąpania, opalania, odpoczynku. Była to miejscowa plaża z obskurnymi barami dla miejscowej ludności, owszem malownicza, ale pojawienie się tam Europejczyka wzbudzało nie lada poruszenie. Do wszystkich czystych plaż trzeba było dojechać taksówką lub busem i zapłacić wstęp. Jest to jedna z nierzetelnych informacji biura. Na szczęście urok tego nieodkrytego jeszcze chyba przez turystów kraju przyćmił te niedostatki. Polecam wyjazd raczej w mieszanym towarzystwie, kobiety w letnich strojach wzbudzają entuzjastyczne reakcje, towarzystwo mężczyzn gwarantuje spokój.
Umiejscowienie hotelu (z pobliskim bazarem) pozwala odczuć mocniej prawdziwą Jordanię.

Witam! Polecam hotel z czystym sumieniem jak na Jordanie i 3* godny polecenia, czysto,miło sympatycznie!Hotel w samym centrum Aqaby dzięki czemu można wtopić się w zgiełk arabskiej ulicy, która jeszcze nie jest przesiąknięta turystami. Naokoło mnóstwo sklepów, straganów i restauracyjek. Dla osób rozrywkowych, pewnie cenną informacją będzie to, że niestety mało takich w Aqabie, ale ja się tam nie nudziłam. Polecam Pub Friends i wszystkie knajpki znajdujące się w tym kompleksie. Jak chodzi o plaże to tylko Coral Bay bilety do kupienia w recepcji hotelu Cristal 9 JD, 2 JD za dojazd i powrót klimatyzowanym busikiem z plaży. Bardzo sympatycznie zagospodarowany teren leżaczki bambusowe parasolki, basen, bech bar wszystko na najwyższym poziomie.

Przeciętny hotel w ruchliwym miejscu. Dla osób którym nie przeszkadza brak wygód oraz dla tych którzy lubują się w innej i egzotycznej atmosferze. Dookoła gwarno, ma się wrażenie obcowania z miejscowymi a nie hotelowej enklawy All inclusive. Przeciętny oznacza też, że za całkiem przeciętne pieniądze będzie można dostać zakwaterowanie, wyżywienie, przelot i ubezpieczenie a wszystko na 2 tygodnie. Dlatego właśnie polecam, chociaż uprzedzam, że nie dla każdego będzie to propozycja dobrego wypoczynku. Nam się mega podobało. Adam z ekipą

Serdecznie polecam Akabę a w niej hotel Crystal. W porównaniu z kilkoma innymi oglądanymi przez nas jordańskimi hotelami ten prezentuje się znakomicie. Warto zostawiać rano jednego dinara na łóżku jako napiwek dla człowieka, który sprząta pokoje - odwdzięczy się niesamowitymi "dziełami sztuki" utworzonymi z ręczników. Posiłki nieco monotonne, ale dań jest dużo więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Plaża miejska jest "zarezerwowana" dla miejscowych i pojawienie się na niej w kostiumie kąpielowym nie jest dobrym pomysłem, ale do bardzo dobrej plaży z pięknymi koralami w zasięgu kilku machnięć ręką i nogą można z Akaby dojechać taksówką albo mikrobusem - warto się targować o cenę do upadłego. Mieszkańcy miasta są bardzo mili, przyjaźnie nastawieni i tworzą naprawdę przyjemną atmosferę tego miejsca.

Najbardziej jednak polecam wycieczki i wszelką pomoc ze strony Mohammeda! Najczęściej przesiaduje w sklepie z pamiątkami, przyprawami i herbato-kawami należącym do jego dwóch braci. Sklep znajduje się blisko hotelu (wychodząc głównym wyjściem należy przejść przez ulicę, iść dalej prosto, na bazarze skręcić w prawo, a potem cały czas prosto. W razie potrzeby można pytać o Mohammeda - Beduina, który organizuje wycieczki). Facet jest bardzo sympatyczny, pomocny (w razie jakichkolwiek problemów, wątpliwości - zawsze radzi, dzwoni do swoich znajomych w Ammanie i załatwia porządny hotel dla chcących zwiedzić stolicę, zamawia tańsze taksówki, itp.). Organizowane przez niego wycieczki są natomiast dużo ciekawsze i tańsze od tych proponowanych przez rezydenta. Najbardziej warto wybrać się z Mohammedem na pustynię Wadi Rum oraz skorzystać z jego pomocy (w przypadku mniej wprawionych pływaków) przy pływaniu w masce na głębokich wodach, gdzie korale są najpiękniejsze. Takiej pomocy Mohammed udziela najczęściej tak po prostu, z dobrego serca i nie chce żadnych pieniędzy. Można się z nim wybrać również do Petry, a nawet do północnej Jordanii (choć nie ma problemu, by jeździć po Jordanii samemu, jeśli ktoś chce zaoszczędzić i jest żądny przygód). Oto e-mail Mohammeda (warto się z nim skontaktować jeszcze przed przyjazdem): mohammedbedven@yahoo.com oraz numer jego komórki: 962 799428889.

Zacznijmy może od plaży. Rzeczywiście 100 metrów od hotelu jest plaża, być może jest ona malownicza, ale cóż w końcu nikt nie mówił, że jest tam kąpielisko. Malowniczość plaży polega na obecności tłumu miejscowych, którzy na widok turystów (a nie daj boże kobiet) reagują gwizdami oraz zaczepkami. Spróbujcie się w takich warunkach wykąpać czy choćby poleżeć na plaży. My się na to nie odważyłyśmy choć z pewnością gwarantuje to "niezapomniane" przeżycia. Plaża jest brudna, na brzegu jest pełno pubów dla miejscowych i na tym (i chyba tylko na tym) polega jej "malowniczość". Selectours wykazało się faktycznie dużym poczuciem humoru sugerując, że jest to plaża, na której można wypoczywać.
Za tą informację duży minus, ale to w zasadzie jedyne zastrzeżenie jakie mam do Selectours. Na każdą inną plażę trzeba było dojechać taksówką albo busem. My z reguły chodziłyśmy na plażę do hotelu Coral-12 km za miastem-cena dojazdu to średnio jakieś 5 dinarów plus wejście 10 dinarów. Hotel adekwatny do ceny i w zasadzie tylko do nocowania. Obsługa bardzo sympatyczna, jedzenie smaczne i w wystarczającej ilości. Może jego położenie nie jest w najlepszej dzielnicy Aqaby, ale z drugiej strony można poobserwować "środowisko naturalne" i to jest fajne. Jordania przepiękna i z pewnością tam wrócę. Co do rezydentów-powyżej czytałam niepochlebne opinie o arabskim rezydencie-Nasarze. W naszej grupie nie było żadnych starć ani problemów, tak więc nie mam mu nic do zarzucenia.
Natomiast polski rezydent Cezary jest absolutnie fantastyczny J. Miałyśmy również okazję poznać Mohameda wychwalanego na tym forum i rzeczywiście jest skłonny do pomocy, wszystko znajdzie, taniej załatwi, życzliwy, sympatyczny, pomocny. I przy okazji wesoły człowiek. Polecam korzystać z jego usług.

WITAM chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami i uwagami na temat Hotelu jak i ogólnie wycieczką. HOTEL- raczej polecam zwiedzanie, a hotel nalezy traktować jak noclegownię ,co prawda codziennie były zmieniane ręczniki,jak i pościel,była też sprzątana łazienka.Jednak delektować się wnętrzem pokojów nie należy.W sumie hotel ma 12 lat,ale od czasu pierwszego założenia firanek jak i ustawienia mebli,nikt więcej zapewne nie trudnił się tam praniem jak i odkurzaniem.Dla odwrócenia uwagi od kurzu polecam zwrócić uwagę na piękne łabędzię robione z ręczników przez pana sprzątającego,który w tym akurat jest dobry. Widok z okna,raczej jest na dachy budynków,a na dachach jest wszystko to co powinno być w śmietniku.Crystal położony jest raczej w ubogiej dzielnicy,wiec macie zagwarantowane do 4h głośnie oglądanie publiczne TV za oknem przez miejscowych niezbyt zamożnych,a już o 6h rano obudzi was \"zawodzenie\"dobiegajace z pobliskiej Mekki. PLAŻA-To co proponuję biuro podróży ,czyli dostęp do plaży publicznej odleglej o 100m to LEGENDA.Owszem zatoka jest dość,blisko lecz zapomnijcie o pływaniu tam lub oglądaniu koralowców.Cała plaża zagospodorowana jest pubami dla ubogich mieszkańców AQABY,pojawienie się tam turstów wzbudza niemałą sensację,a rozebranie się i pływanie to już wyczyn godny prawdziwego twardziela.Polecam jeżdzenia na plazę publiczne za miasto ok 7km.,piękne koralowce i plaże są zupełnie puste.(TAXIdriver bierze 5DIN(EUR),w jedną stronę za przejazd. WYCIECZKI FAKULTATYWNE-przychylam się do opinni pozostałych,wycieczki fakultatywne tylko u MOCHAMEDA,nie musicie go szukać on znajdzie was!próbowaliśmy coś na własną rekę,ale rzeczywiscie MOCHAMED jest najtańszy sprawdzony,i uczciwy! REZYDENT-no cóż pierwszy raz mi się to zdarzyło.ale rezydenta bedziecie mieli anglojęzycznego prawdopodbnie o imieniu NASAR (poprzedniego KHALEDA pewnie utopili),nowy jest jak sklonowany genneralenie ma wszystko w czarnym tyłku,jedyne o czym mówi z zapałem to o wycieczakach które moze wam zorganizować za dwa razy drożej.Obecnie NASAR jest na etapie edukacji języka polskiego i mówi już \"DZIEŃDOBRY\",wiec radze się zaopatrzyć w rozmówki angielskie.Kiedy pojawia się problem Naasar zapomina nawet języka angielskiego,wtedy przechodzicie automatem na rozmówki ARABSKIE. Nie dajcie się \"wydukać na strychu\" i nie zgadzajcie się na Zwiedzanie Morza Martwego w ostatnim dniu przed wylotem.NAASAR skasuję od was po 21EUR,za chwilę kąpięli w morzu i prysnic przy plaży ,w Hotelu który jest przy trasie w drodze na lotnisko. SELECTOURS-miałem zaszczyt przebywać na wycieczcę ,zoorganizowanym przez te biuro.No cóż widać oszczędności,brak polskiego kumatego rezydenta,jest miejscowy BUC,który każe do siebie dzwonic na komórkę w razie problemu.Bardzo eknomiczna sprawa dzwonić z polskiej sieci na Jordańską koszt ok 12 zł za min.Tablica informacyjna SELECTOURSA w CRYSTALU jest idealnie pusta,wieć zapomnijcie o jakiejkowliek informacji w sprawie lekarza,kradzieży itd..,ale każdy polak ponoć jest najlepszym lekarzem... Resamując jesli sobie na miejscu zorganizujecie wycieczki sami,lub z MOHAMEDEM bedzięcie zadowoleni. Polecam WADI RUM (38EUR osoba)-jeżdzenia na pace jeepa po pustyni,przez 4-5h,potem oglądania zachodu słońca,kolacja na pustyni ,PETRA(15 21EUR),-przejazd TAXI 15EUR (240km)do PERTRY jednego z siedmiu cudów swiata,robi wrażenie,jest niedoreklamowany,w przeciwieństwie do np.PAMUKALE w Turcji gdzie zjawisko jest przereklamowane.WEJSCIE do PETRY 21 EUR i mozna smigać cały dzień GLASS BOOT-raczej powinno się to nazywać WINDOW BOOT -mała łódeczka z oknem w dnie,niewiele widać ale ok 4h pływanie i wyśmienity obiad za jedyny 10EUR od osoby. Pozdrawiam wszystkich wczasowiczów.

Zgadzam się z innymi, że to miejsce, ten hotel jest dla niewymagających. Spełni jedynie swoją najistotniejszą funkcję - czyli noclegu. Hotel jest tani i to jego podstawowa zaleta. Potwierdzam, że ma fantastyczną, przemiłą obsługę - jest to niewątpliwy pozytyw teog miejsca. Pokoje niekoniecznie wielkie, względnie czyste, ale klimatyzowane - nie było problemów z awariami, co zdarzało mi się w innych tanich hotelach. Jako miejsce nocelegu i bazy wypadowej dla ludzi uwielbiających zwiedzanie, na pewno się nadaje i warte jest swojej, niezbyt wygórowanej ceny. Pozdrawiam Arek

Polecam samą Jordanię. Kraj ciekawy zwiedzenia. Mili mieszkańcy i nastawieni na turystów. Sam hotel ok, typowy do przenocowania. Miła obsługa, codziennie było sprzątane, a za danego obsłudze 1 dinara dziennie, fajnie poskładane ręczniki w węże, statki i ryby i było naprawdę czysto. Polecam wycieczki u gościa z targu, o którym piszą wszyscy. Koleś rewelacja, organizacja, atrakcyjność i wyżywienie podczas wycieczki na dobrym poziomie. Pozdrawiam.

Poza noclegami i skromnym wyzywieniem hotel nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Firanki nie prane od 20 lat, na parapetach 2mm warstwa kurzu. Widok z okna na huczliwe "kino" pod chmurką, z drugiego na zasmiecony dach. W innych pokojach okna wychodza na glosna ruchliwa ulice. O 4 w nocy pobudka rykiem z pobliskiego meczetu. Z pozytywow: pokoje klimatyzowane, codziennie prane reczniki, scielone lozka, obsluga sympatyczna i bardzo pomocna. Hotel polecam tym ktorzy szukaja taniego noclegu i nie zamierzaja spedzac dnia w jego murach. Zdecydowanie natomiast odradzam go rodzinom z dziecmi.

rezydent oszust!!!jedzenie do kitu, 7 dni i ten sam kurczak w siedmiu smakach, Jordania brudna!do plazy 7km, ta przy hotelu to port i bardzo smierdzi

Jeżeli chodzi o opinię o hotelu to zdecydowanie podzielam ją z przedmówcami. Część naszej grupy mieszkała w Petrze i po konsultacjach i wizji lokalnej, Petra miała większe i czyściejsze pokoje. Jedzenie również było bardziej urozmaicone. Natomiast Cristal ma według mnie ciekawsze położenie. Tam życie mieszkańców stapia się z życiem turystycznym. W hotelu i tak się mało przebywa. Absolutnie podzielam opinię, że nie należy kupować wycieczek od rezydenta. Wprawdzie Khaled wyjechał razem z nami (17.11.07), ale pewnie przyjedzie nowy "Khaled" - równie bezczelny jak tamten. Wyciąganie pieniędzy przez rezydenta od turystów przekroczyło jakikolwiek dobry smak i było obrazą ludzkiej inteligencji. Apogeum nastąpiło na lotnisku w drodze powrotnej, kiedy większość naszej grupy postanowiło zapłacić opłatę 20 dinarów od osoby (podawana przez Selecturs) samodzielnie (mieliśmy sprawdzone podejrzenia, że kolejny raz wyciąga sie od nas pieniądze). Kiedy przekazaliśmy swoją decyzje, zaczęto nas straszyć i szczuć ( wstrzymano nas przy odprawie paszportowej, później część bagaży została sprawdzona (Khaled latał jak wściekły od jednego stanowiska do drugiego, pokazując wybrane osoby palcem). Oczywiście wiadomo było, że nic nam nie zrobią i w końcu nas przepuszczą, jednak był to absolutnie niemiły akcent i świadectwo kiepskiej jakości obsługi i braku jakichkolwiek zasad.

My również korzystaliśmy (80% grupy) z wycieczek organizowanych przez Jordańczyków. Były bardzo ciekawe (kraj pokazany od strony mieszkańców), znakomicie zorganizowane (punktualne odjazdy, doskonały transport i program) i znacznie tańsze - przykład (Wadi Rum w Selectursie kosztował 50 USD 10 USD, które trzeba było później dopłacać - Khaled był mistrzem wyciągania pieniędzy; u Mohammada wycieczka do Wadi Rum o znacznie ciekawszym i dłuższym programie kosztowała 30 USD i żadnych innych dopłat. Mohammad organizuje wycieczki po Jordanii oraz do Izraela i Egiptu (tel. kom. 00962 79 942 88 89; e-mail; mohammedbedven@yahoo.com

Hotel bardzo ladny. Polozony w centrum, ale to nie przeszkadza. Blisko do sklepikow, kontorow, apteki itp. Latwo mozna zlapac taksowke na plaze za 3 dinary. Pokoje ladne i czyste. Mila obsluga i dobre jedzenie. Moge spokojnie polecic ten hotel. Pokoje moze troszke maja malo swiatla, ale jak ktos duzo zwiedza to naprawde nie przeszkada. Po wczesniejszym pobycie w hotelu Petra International to mila odmana.

Potwierdzam wszystko co napisał "kudlik" i dziękuję za informacje o Mohammedzie, rzeczywiście jest świetny, wszystko organizuje na określoną godzinę jest zdecydowanie tańszy, sympatyczniejszy i wszystko jest ok. Informacje o Mohamedzie można uzyskać również w sklepiku z pamiątkami przed hotelem (na rogu przy dojściu do bazaru). Dzięki Mohammedowi zobaczyliśmy Jordanię bo nasz rezydent zlekceważył nas zupełnie podczas pobytu, w ostatni dzień pojechaliśmy nad Morze Martwe bo rezydentowi to również pasowało. Polecam wszystkim Jordanię.

Standard hotelu to arabskie trzy gwiazdki:) generalnie czysto, sprzątanie codziennie, ale nie wszystko - np wykładzina dawno nie widziała odkurzacza (nie raziło nas to zbytnio, gdyż bardzo rzadko bywaliśmy w pokoju za dnia). Usterki się zdarzały - nieszczelna hydraulika umywalki i zepsuta żarówka - informowana o nich recepcja zachowywała tę wiadomość dla siebie. Jednak nie przejmowaliśmy się tym zbytnio gdyż zajęci byliśmy wyjazdami, z Jordańczykami. Gorąco przestrzegam przed kupowaniem jakichkolwiek wycieczek u rezydenta - Tunezyjczyka Khaleda. Jest u niego co najmniej 2x drożej, z 2x gorszą jakością usług niż u Jordańczyków - facet robi sobie kaskę na niewiedzy turystów, opowiada bzdury o Arabach (takie wzbudzające niechęć i strach). Generalnie - omijać rezydenta z daleka, nie polecam deponowania u niego żadnych pieniędzy, bo oddaje je opornie (w moim przypadku awantura), mimo że na stronie biura (selectours) jest taka możliwość. Wszędzie można jeździć z Arabami, są bardzo przyjacielscy, starają się by klient był zadowolony. Przeżyliśmy niesamowite chwile właśnie dzięki Jordańczykom, rezydent był przyczyną skrajnie innych emocji.

Jak na warunki arabskie bardzo dobry hotel 3*. Położony w samym centrum Akaby - w okolicy liczne sklepiki, bazar, bary itp Z okien widoki fatalne praktycznie bez względu na pokój natomiats to jest wlasnie Jordania :) Plaza ok 100 m nie nadajaca sie do uzytku, najlepiej dojezdzac na plaze taksowka - my jezdzilismy na Garden Village Beach lub South Beach - taxi ok 3 dinarow za auto w 1 strone, pokoje czyściutkie (z drobnymi wyjatkami typu zabrudzenia np firan ale to Jordania :) klima dziala cicho i wydajnie - indywidualnie sterowana, dwie windy. Hotel zdecydowanie polecam osobom nastawionym na zwiedzanie, plazowanie i nie przywiazujacej duzej wagi do samego hotelu. Na pewno nie polecam malkontentom jezdzacym do 4-5 * hoteli do Egiptu, Turcji itp
Jordania to zupełnie inna bajka gdzie nie ma jeszcze zbyt wielu turystow, plaze swieca pustkami (w polowie wrzesnia), kobiety chodza szczelnie zasloniete... My jestesmy zachwyceni pustymi (i czesto brudnymi niestety) plazami, rafami, pustynia, petra, goscinnoscia mieszkancow. Na pewno wrocimy :):)
Wycieczki polecam z beduinem z pobliskiego sklepu z pamiatkami Mohamedem (wychodzac z hotelu prosto na maly bazar, na bazarze w prawo i na wprost jest jego sklepik z przyprawami) - genialny facet i 2 x tanszy :)
Jedzenie: sniadania glownie na slodko: nalesniki, jajka, omlet, dzemy, miod, serki, chleb tostowy, czasem buleczki, troche warzyw, obiadokolacje: 2-4 dania glowne, makaron, ryz, przystawki, zupa, soki - bez szalenstwa natomiast glodni nie chodzilismy i zemsty faraona w jakiejs drastycznej postaci tez nikt nie mial :)

Polecam soki ze swiezych owocow - 20 m od hotelu w prawo (drugi bar liczac od hotelu)