309 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel przy piaszczystej plaży
Dziewicze plaże z białym piaskiem i lazurową wodą
Tropikalne lasy deszczowe i zapierające dech w piersiach widoki
Malownicze wodospady i rzeki
Bungalow położony praktycznie na plaży wiec piękny widok na ocean. Plaża puściutka cudownie piaszczysta. Basen duży, głęboki i czysty. Miejscówka idealna czego już o samym hotelu nie można powiedzieć. W budynku brak klimatyzacji i możliwości zrobienia przeciągu więc 100 % wilgotnści + upał+ brud + brak remontu przez naście lat stworzyły zbyt spartańskie warunki. Pomimo że nie jesteśmy wybredni i dobrze znamy azjatyckie standardy to pokój w budynku z widokiem na basen, za dopłatą zamieniliśmy na bungalow w którym klimatyzacji też nie było ale przynajmniej jest możliwość zrobienia przeciągu. W pokoju mieliśmy zrobiony raz porządek i to na życzenie. Dużo komarów i brak moskitiery. Po trzydniowej nieobecności w pokoju okazało się że są karaluchy ale wystarczyło pohałasować i znowu pochowały się w swoich dziurach. Grunt nie zostawiać otwartego jedzenia. Brak restauracji nie jest problemem gdyż w sąsiedztwie jest kilka ciekawych miejsc z dobrym jedzeniem.
Piękna plaża, duży i czysty basen, z daleka od cywilizacji, widok na ocean, położenie praktycznie na plaży.
Brudno, karaluchy, brak remontów, brak klimatyzacji, brak lodówki, brak restauracji, część obsługi nie mówi po angielsku
Ostatnio dużo latamy, ale tak fantastycznej lokalizacji, to jeszcze nie mieliśmy. Leżąc w łóżku podziwialiśmy ocean. Szum fal zagłuszał odgłosy lodówki czy klimy. Rewelacja! Poza tym cisza i spokój. Village pod względem bliskości oceanu jest o wiele atrakcyjniejszy niż sąsiedni Koggala Beach. Warto wiedzieć, że na wprost bungalowów nie można się kąpać w oceanie (pozostałości rafy). Należy przejść 50 m. w prawo i szaleć na falach. Ocean to nie morze, więc trzeba wystrzegać się wypłynięcia na głębszą wodę. Potem trudno wrócić :( 100m. w lewo jest osłonięta od fal zatoczka - takie naturalne jacuzzi.:) Proszę nie bać się tubylców. Są bardzo mili, niestety często biedni. Można się poczuć jak amerykanin na wczasach w PRL-u. Warto zabrać trochę słodyczy - aby zobaczyć radość obdarowywanych dzieci. Wycieczki tut-tukami fantastyczne i szokująco tanie. Na przykład uzgodniliśmy wycieczkę na plantację herbaty na 400 rupii (10 zł). Oprócz plantacji, degustacji herbat i poczęstunku ciastkami, zaliczyliśmy także dom naszego kierowcy i bliższe i dalsze okolice. 4 godzinna wycieczka za 10 zł! Na siłę wcisnęliśmy kierowcy podwójną stawkę - bo upierał się przy uzgodnionych 400 r. Przyroda oszałamiająca, Dominikana niech się schowa ze wstydu. Z dłuższych wycieczek warto wybrać się do sierocińca słoni, ale cena (140 dolarów) i stan autobusu podstawionego przez Itakę, to zgroza. Duży minus dla Itaki :( Inne miejsca, które się w czasie tej wycieczki odwiedza nie zachwyciły mnie. Ciekawsze można zobaczyć w okolicy jadąc tuk-tukiem. Wycieczka łodzią - z hotelu Koggala Club 5 minut tuk-tukiem, a potem 3 godziny łodzią. Cena blisko 10-krotnie niższa niż za wycieczkę oferowaną przez Itakę. No ale co kto lubi. Jedni wolą zwiedzać w grupach 50 osobowych, inni tylko w towarzystwie żony ;) Jedzenie. My wybraliśmy HB. Al inclusive jest ubogi. Na kolacji w HB jest możliwość robienia herbaty, kawy, W ciągu dnia polecam kokosy za 100 rupii z dostawą do domku :)
Rewelacyjne położenie. Duży plus dla Itaki, że wynajmuje bungalowy położone tuż przy oceanie.
Skromny, prawie brak animacji. Ponoć dowożone jedzenie. Dla nas to nie był to problem.
Hotel adekwatny do ceny. Obsługa bardzo przyjemna i pomocna. Pokoje przestronne, stylowo umeblowane budynki wymagają jednak remontu (podczas oberwania chmury z dachu kapała woda do pokoju:P ) z pokoju niesamowity widok na ocean, kuchnia urozmaicona - jedzenie dobre,plaże piękne piaszczyste - idealne do spacerów.
Hotel bardzo słaby. Brud i syf. jedzenie i bar to raczej 1 *. Nie polecam nawed wrogowi. Darek
Polecam wszystkie pokoje, od 100-720, ale nie 801>. Jedzenie przepyszne, ale dla europejczyka dobre 3-4 dni, potem już za ostre, chyba że ktoś tak lubi.Plaża piękna, ale ocean zdradliwy. Polecam chwycić kontakt z plażowym chłopcem (39lat)ma na imię Salim, który organizował nam wycieczki, za fajne pieniądze, a poza wycieczkami był naszym aniołem stróżem.Jadąc na zakupy do Koggali, jego tata zawoził nas za darmo tuk-tukiem. Od Salima bucha wręcz dobro-GORĄCO GO POLECAM bo takich ludzi już się nie spotyka. Odpowiem na każde pytania
Ładne miejsce, rewelacyjna plaża, miła obsługa. Polecam wycieczki z Carlosem :)
Tripadvisor